Maliny przy grobie psa - czy można jeść?
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 13 lip 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Maliny przy grobie psa - czy można jeść?
Witam, z góry zaznaczam że proszę o wypowiedź tylko ludzi
faktycznie zorientowanych w temacie (jeśli tacy są, to z pewnością chętnie podzielą się swoją wiedzą), bo nie chce mi się czytać tekstów typu "po prostu je przesadz" itp.
Posadziłam zeszłej jesieni kilka młodych malin co dostałam od sąsiadki, pogoda była wstrętna, 2 małych dzieci na głowie wiec nie miałam czasu sie zastanawiac nad miejscem. Ale jakies 4-5 lat temu pogrzebalismy tam naszego psa, w sumie samego faktu psa bym sie pewnie nie obawiała, ale to był wielki chory rottweiler z nowotworem, w którego wpakowano sporo chemii różnorakiej (w sensie "leków")...i o tą chemię mi chodzi - co się z nią stało w tej glebie i czy te maliny ją pobiorą?czy my ją potem zjemy? albo coś innego związanego z rozkładem? uprzejmie proszę o fachową odpowiedz:)
9
faktycznie zorientowanych w temacie (jeśli tacy są, to z pewnością chętnie podzielą się swoją wiedzą), bo nie chce mi się czytać tekstów typu "po prostu je przesadz" itp.
Posadziłam zeszłej jesieni kilka młodych malin co dostałam od sąsiadki, pogoda była wstrętna, 2 małych dzieci na głowie wiec nie miałam czasu sie zastanawiac nad miejscem. Ale jakies 4-5 lat temu pogrzebalismy tam naszego psa, w sumie samego faktu psa bym sie pewnie nie obawiała, ale to był wielki chory rottweiler z nowotworem, w którego wpakowano sporo chemii różnorakiej (w sensie "leków")...i o tą chemię mi chodzi - co się z nią stało w tej glebie i czy te maliny ją pobiorą?czy my ją potem zjemy? albo coś innego związanego z rozkładem? uprzejmie proszę o fachową odpowiedz:)
9
-
- 500p
- Posty: 942
- Od: 3 mar 2012, o 16:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: MALINY PRZY GROBIE PSA-CZY MOŻNA JEŚĆ?
Generalnie to tak właśnie wygląda obieg materii (jeżeli mogę to tak nazwać) w przyrodzie. Natomiast co do środków chemicznych w organizmie psa, to na cmentarzach często widuje się osoby zbierające owoce. I to przez wiele lat. A tam zwłok jest znacznie więcej i różnorakich środków chemicznych. W związku z tym, że nikogo szlag nie trafił, to wychodzi na to że jest ok. Poza tym przykładowo obok cmentarza Łostowice w Gdańsku są ogródki działkowe (i pewnie przy wielu innych też). I tak na marginesie to stare cmentarze stają się parkami, a tam już nikt nie ma skrupułów...
Re: Maliny przy grobie psa - czy można jeść?
3 rzeczy - biodegradowalność, absorpcja przez korzenie i ruchliwość substancji w glebie. Chemikalia pewnie już dawno przeniosły się głębiej i/lub zostały rozłożone. Na przyszłość najlepiej kopać głębiej i przesypać wapnem.
- Florka-potworka
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 10 kwie 2017, o 23:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Maliny przy grobie psa - czy można jeść?
miałam zadać to samo pytanie,
wykopując krzaki malin, do przeniesienia, natrafiłam na zwłoki psa poprzedniego właściciela domu
więc już się uspokoiłam, uuuuh, uffff
Proszę o poprawną pisownię, zdania zaczyna się z wielkiej litery/moderator.
wykopując krzaki malin, do przeniesienia, natrafiłam na zwłoki psa poprzedniego właściciela domu
więc już się uspokoiłam, uuuuh, uffff
Proszę o poprawną pisownię, zdania zaczyna się z wielkiej litery/moderator.
Re: Maliny przy grobie psa - czy można jeść?
Maliny korzenią się dość płytko. Jeśli miałyby możliwość czerpania z tego wyjątkowo bogatego źródła, wyrosłyby gigantycznie wielkie.
Na okolicznym ogrodzie została pochowana częściowo udomowiona sarna, nie wiem gdzie, ale jedno z drzew rosło wyjątkowo dobrze i miało wybitnie smaczne owoce.
Dawniej powszechnie zakopywano resztki mięsa, ryb, zdechłe kury a drzewa rosły jak zmutowane.
Na okolicznym ogrodzie została pochowana częściowo udomowiona sarna, nie wiem gdzie, ale jedno z drzew rosło wyjątkowo dobrze i miało wybitnie smaczne owoce.
Dawniej powszechnie zakopywano resztki mięsa, ryb, zdechłe kury a drzewa rosły jak zmutowane.
Re: Maliny przy grobie psa - czy można jeść?
Żeby dołożyć jeszcze cegiełkę wiedzy... w Ameryce południowej dawne plemiona indiańskie kopały doły do których wrzucano właśnie odpady kuchenne, potłuczone naczynia, kości, skóry, pióra, krew, popiół z palenisk (wraz z węglem drzewnym). Po zapełnieniu przysypywano ziemią i kopano nowe. Dziś te zabiegi są znane przede wszystkim ze względu na terra preta. Niemniej nie polecam stosować zepsutego mięsa czy padliny jako nawozu. Dla kota otwór by przynajmniej na głębokość sztychu była ziemia na zwłokach, dla większego psa ze 2x głębiej. I najlepiej przykryć czymś chyba że kopaliśmy w trawniku i przykryliśmy ponownie darnią. Inaczej można się zdziwić... lisy sobie wykopią, a i błąkające się psy padliną wcale nie pogardzą.
Re: Maliny przy grobie psa - czy można jeść?
W Tybecie wystawia się zwłoki ludzi do konsumpcji dla sępów, a dopiero to co zostaje jest spalane. Z szacunku do wszystkiego co żyje.
Raz zakopałem pod drzewem kurę i przykryłem betonową płytą chodnikową (ze 30kg) i też nie pomogło, jakiś zwierzak wykopał. Chciałem sprawdzić jak wpłynie na wzrost drzewa.
Raz zakopałem pod drzewem kurę i przykryłem betonową płytą chodnikową (ze 30kg) i też nie pomogło, jakiś zwierzak wykopał. Chciałem sprawdzić jak wpłynie na wzrost drzewa.