Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
U mnie kolejne też się już nie rozwijają, na pewno ma to związek z niską temperaturą w nocy.
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
U mnie nadal kwitną obficie, ale wyrywam je w przyszłym tygodniu .
To najodporniejsze kwiaty jakie znam.
To najodporniejsze kwiaty jakie znam.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
No właśnie, wyrywacie?
Wyczytałam, że aksamitka jest fajnym nawozem. Może warto zostawić ją na zimę i wkopać w ziemię?
Wyczytałam, że aksamitka jest fajnym nawozem. Może warto zostawić ją na zimę i wkopać w ziemię?
- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1043
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
Moje jeszcze kwitną i niech tak będzie jak najdłużej.
Po przymrozkach albo je zakopię, albo przykryję liśćmi.
Byle do wiosny.
Po przymrozkach albo je zakopię, albo przykryję liśćmi.
Byle do wiosny.

- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2883
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
Większość moich zakończyła już kwitnienie.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
Moje się poprzewracały od wiatru, mimo że kwitły zostały dzisiaj wyrwane, bo się kładły na chodnik.
Podobno babcia przywiozła mi pełno nasion typu Kilimanjaro, okaże się czy są pełne/zapylone.
Podobno babcia przywiozła mi pełno nasion typu Kilimanjaro, okaże się czy są pełne/zapylone.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2715
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
Wysiewacie już aksamitki? Co powiecie o metodzie "na stojąco"? Siał już ktoś tak?
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
Jeszcze nie wysiałam. Mam nasiona ale czekam do końca marca bo już brakuje mi miejsca na parapetach
A jaka to metoda ,,na stojąco"? Możesz napisać bo nie słyszałam 


-
- 50p
- Posty: 93
- Od: 14 cze 2013, o 17:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
W tamtym roku siadam dopiero 10 kwietnia i zastanawiam się czy w tym tego nie powtorzyc. Pogoda zapowiada się nędzna, a parapetów w bloku zawsze za mało.
Najpierw pomidory, papryki i dalie, aksamitna muszą poczekać.

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
Ja juź mam wysiane jakiś czas temu
Siałam ze swoich nasion i nie byłam pewna czy wyjdą. Reszta będzie p?źniej.
I jeśli metoda 'na stojąco' oznacza że wtykasz nasionko jak szpilkę w ziemię to ja tak robię. W zasadzie od zawsze i nie wpadłam,że można siać inaczej. Ostatnio jak zobaczyłam u jednego forumowicza aksamitki wysiane normalnie leżące w ziemi to aż mi się wydało to dziwne
Siałam ze swoich nasion i nie byłam pewna czy wyjdą. Reszta będzie p?źniej.
I jeśli metoda 'na stojąco' oznacza że wtykasz nasionko jak szpilkę w ziemię to ja tak robię. W zasadzie od zawsze i nie wpadłam,że można siać inaczej. Ostatnio jak zobaczyłam u jednego forumowicza aksamitki wysiane normalnie leżące w ziemi to aż mi się wydało to dziwne

Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
No na stojąco nie słyszałam o tym.
Ja siejąc bezpośrednio w gruncie robię taki rowek sieję jak marchew,przykrywam i już.
Nasiona swoje to nie szczędzę i wschodzą, że hej

Ja siejąc bezpośrednio w gruncie robię taki rowek sieję jak marchew,przykrywam i już.
Nasiona swoje to nie szczędzę i wschodzą, że hej

Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
Tak chodzi mi dokładnie o to. Ja wysiałam wczoraj swoje niskie czerwone aksamitki do wielodoniczek; po jednym nasionku do jednej. Kiedyś jak siałam do gruntu to to tak w rowku rozrzucałam; efekt był średni.Foxowa pisze: I jeśli metoda 'na stojąco' oznacza że wtykasz nasionko jak szpilkę w ziemię to ja tak robię. W zasadzie od zawsze i nie wpadłam,że można siać inaczej. Ostatnio jak zobaczyłam u jednego forumowicza aksamitki wysiane normalnie leżące w ziemi to aż mi się wydało to dziwne

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
Wg mnie zupełnie inaczej wschodzą te wbite w ziemię niż te rzucone. O tyle o ile na grządce odrywam łebki i rozsypuję bez jakiegoś pracia na efekt to do celowego siania zawsze wbijam pionowo. Wbite nasionko szybciej puszcza,łatwiej wychodzi z ziemi i nie ma aż takich problemów z wydostaniem się z łupinki. Są też bardzej krępe - zauważyłam u ludzi że te siane tradycyjnie są poskręcane i znacznie bardziej wydłużone.
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.3
Ja w ubiegłym roku siałam aksamitki po raz pierwszy w życiu i nie wiedząc jak - posiałam część nasion na stojąco a część na leżąco i raczej różnicy we wschodach nie zauważyłam. W tym roku już mam popikowane i stoją na nieogrzewanym, chłodnym poddaszu z dużym południowym oknem (temp. 8-12 stopni - w zależności jaka jest temp. na dworze).