Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
mam mega doła, siedze i płacze znalazłam jeża, malutkiego jeszcze i przygarnęłam do domu. przetrzymałam przez okres deszczowej pogody i burz w domu w bezpieczeństwie. Pokochałam tego jeżyka. Tak bardzo, że chciałam dla niego jak najlepiej, chciałam żeby był silny i dobrze radził sobie na wolności. Więc wypuściłam. Jakąś godzinę temu. Mam ogród na skraju lasu. Popędził prosto w zarośla. patrzyłam chwilę jak powoli oddala sie w krzaki. Wtedy pojawiła się tam lis. mój kochany jeżuś myślałam że ratuje go od tragicznej śmierci kiedy zdejmowałam go z drogi , sprzed kół samochodu który na niego jechał. Azadałam mu jeszcze gorszą śmierć gdybym wiedziała, wcale bym go nie wypuściła
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13816
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
Natura rządzi się swoimi prawami. Ja też zanosząc jeża na działkę nie umiem powiedzieć czy mu życie uratowałem, przed śmiercią pod kołami samochodu.
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
A u nas rodzinka wielopokoleniowa Państwa Jeżów się powiększyła o dwa maluchy, ależ te brzdące rozrabiają jak małe kociaki...Oczywiście znowu ponadgryzały łodygi cesarskich koron, liście czosnków ozdobnych i tym razem kwiaty hiacyntów - ale tylko mocno pachnące fioletowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
Ja też mam jeża w ogrodzie W zeszłym roku, chyba uciekając przed psiną, próbował wcisnąć się do drewutni przez dużą szparę między drzwiami a framugą. Podejrzewam, że mieszka w tym składziku przez zimę, bo są różne dziwne ślady. A teraz psina wypatrzyła go za drewutnią w stercie liści. Nie wiem czy to ten sam, bo jest ze dwa razy większy niż ten w zeszłym roku.Albo tak urósł na moim wikcie
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
Znalazłam malutkiego jeża na drodze. Chyba był jeszcze ślepy. Powinnam chyba go zostawić tam gdzie był, może matka była gdzieś w pobliżu,, ale jak zwykle głupota zwyciężyła i przywiozłam go do domu ''bo może matka nie żyje''. Wypuściłam na ogrodzie. Dałam mu trochę , może garść świeżo ukopanych pędraków. Chyba nawet nie widział ich ślepkami, dopiero jak położyłam mu na pyszczek, wtedy schrupał robale. Chciałam jeszcze więcej robali ukopać dla niego, ale zanim nałapałam i on juz gdzieś znikł. Pewnie poszedł w dynie i tam siedzi w ukryciu. Czy takie maleństwo przeżyje samo ?
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
Mam pytanie
Jeże dostaną jutro nowy dom (taki zrobiłem http://www.naszejeze.org/zdjecia/307pli ... 452622.pdf ) Czwórka maluchów i rodzice.
Czy możemy je wyłapać, zakroplić przeciw pchłom i kleszczom i po takim zabiegu od razu włożyć pojedynczo do nowego domku przez otwierany dach/klapę?
Jeże dostaną jutro nowy dom (taki zrobiłem http://www.naszejeze.org/zdjecia/307pli ... 452622.pdf ) Czwórka maluchów i rodzice.
Czy możemy je wyłapać, zakroplić przeciw pchłom i kleszczom i po takim zabiegu od razu włożyć pojedynczo do nowego domku przez otwierany dach/klapę?
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
No więc po prawie miesiącu pełen sukces Domek zamieszkały.
Jeżyki krople po kolei dostawały i od razu wrzucaliśmy do budy przez dach ale szybko uciekały , bo jak kolejny był wkładany, to poprzedni zdążył już dać nogę. No ale udało się zakroplić wszystkie, żaden nie dostał podwójnej dawki. Trzy dni temu odważyliśmy się otworzyć dach a tam kulki zagrzebane w sianku. Czyli zamieszkały na stałe. Po ogrodzie wszystkie codziennie się szwendają, bo przychodzą na słonecznika. Ślimaków bezskorupowych prawie nie ma, więc chyba te najmniejsze i jaja wpylają. Dużych nie tkną.
Domek jest świetny gdyby ktoś chciał skorzystać z projektu. Chyba drugi zrobię, bo nie wiem czy one wszystkie się tam mieszczą. Na zdjęciu domek zaraz po postawieniu
Jeżyki krople po kolei dostawały i od razu wrzucaliśmy do budy przez dach ale szybko uciekały , bo jak kolejny był wkładany, to poprzedni zdążył już dać nogę. No ale udało się zakroplić wszystkie, żaden nie dostał podwójnej dawki. Trzy dni temu odważyliśmy się otworzyć dach a tam kulki zagrzebane w sianku. Czyli zamieszkały na stałe. Po ogrodzie wszystkie codziennie się szwendają, bo przychodzą na słonecznika. Ślimaków bezskorupowych prawie nie ma, więc chyba te najmniejsze i jaja wpylają. Dużych nie tkną.
Domek jest świetny gdyby ktoś chciał skorzystać z projektu. Chyba drugi zrobię, bo nie wiem czy one wszystkie się tam mieszczą. Na zdjęciu domek zaraz po postawieniu
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
No i zapadły w sen zimowy..
-
- 200p
- Posty: 434
- Od: 20 sty 2010, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
Mój mały jeżyk , z którego byłam bardzo zadowolona, zanim zapadł w sen zimowy to dał drapaka i tyle go widziałam. Był u mnie 3 tygodnie, miał zrobioną piękną willę wypełnioną siankiem, pod dostatkiem pokarmu a i tak wybrał wolność. Może w przyszłym roku zaszczyci mój ogród.
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
Możesz się zdziwić jak z maluchami przyjdzie i jeszcze kolegów przyprowadziemmi53 pisze:Może w przyszłym roku zaszczyci mój ogród.
Nasze za łuskanego słonecznika wszystko by oddały, szybko tłuszczem obrosły i grubasy poszły spać.
-
- 200p
- Posty: 434
- Od: 20 sty 2010, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
Bardzo bym chciała, żeby wrócił z całą gromadą. Mój jeżyk nie przepadał za słonecznikiem, uwielbiał za to pędraki, które mąż codziennie mu kopał., a ten niewdzięcznik zwiał . Mam jeszcze nadzieję, że zaszył się gdzieś w zakamarkach ogrodu np. w kompostowniku lub stosie drewna i teraz smacznie śpi.
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
Mamy całą rodzine jeżyków czy jeży w ogrodzie. Mamy też ropuchę, ktora przysparza nam straty czasu przy koszeniu trawnika. Mąz spaceruje po trawie i szuka gdzie obecnie sie wyleguje a potem dopiero jedzie z kosiarką . Ciekawostką jest , że bierze ją na łopate i przenosi w bezpieczne miejsce a ona siedzi jak ropucha . Jeżyki nawet małe blondasy , mozna podglądać. Jak mam swieże nie mrożone mięsko na obiad to część tnę na paski przypominające dżdżownice i kłade koło ich "progu" zjadają, aż piasek skrzypi im w ząbkach. Przyroda , zależnośc w niej i symbioza zadziwiają mnie ciagle. Daleko nam ludizom z rozumem nieograniczonym do tych istot zyjących i używającyh instynktu . Pies nasz nie reaguje na jeże, ropuchy sie boi, a kot ? chce być panem wszyskiego i wszędzie . Jak mu to nie wychodzi to prycha i odwraca sie ze wstrętem jakby komunikował " wisi mi to " .
Re: Jeż w ogrodzie.Kochajmy jeże.Jak go zaprosić do ogrodu/
Jeże teraz powinny spać? Jeśli jakiś łazi to trzeba go złapać i przechować w domu? Czy połazi i wróci gdzieś do swojego "gniazda" i znowu zaśnie na zimę? Latem miałem 3 jeże w ogrodzie ale od deszczów we wrześniu ich nie widziałem. Wczoraj zobaczyłem jakiegoś jeża, innego, mniejszego od tych z lata, jak wyżerał kotom żarcie. I teraz nie wiem czy go łapać i przechować czy zostawić?