Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko szybkiej i sprawnej naprawy kompa... pozwoli nadrobić ogrodowe zaległości
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko, jak tam postęp robót?
Ta góra ziemi to się wzięła z jakiegoś wykopu na Waszej działce, czy została dowieziona, bo nie do końca zrozumiałam?
I jeszcze chciałam spytać, skąd bierzesz ziemniaki do sadzenia? To fajnie, że macie już taką sprawdzoną odmianę, która jest bardzo smaczna. Ja jej nie kojarzę. Jadłam jakieś różowe ziemniaki (tzn. z różowa skórką), ale chyba inne, bo w smaku akurat były takie sobie.
Ta góra ziemi to się wzięła z jakiegoś wykopu na Waszej działce, czy została dowieziona, bo nie do końca zrozumiałam?
I jeszcze chciałam spytać, skąd bierzesz ziemniaki do sadzenia? To fajnie, że macie już taką sprawdzoną odmianę, która jest bardzo smaczna. Ja jej nie kojarzę. Jadłam jakieś różowe ziemniaki (tzn. z różowa skórką), ale chyba inne, bo w smaku akurat były takie sobie.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Po dłuższej przerwie spowodowanej przez brak kompa wracam. Komputer nie udało się naprawić, całkowicie odmówił posłuszeństwa. Syn dał mi swojego laptopa, już na bieżąco będę z Wami. Staram się nadrobić zaległości w zaprzyjaźnionych wątkach, wiele tego się uzbierało, powstały nowe części, wieczory z kompem przy forum mam zapewnione.
Mój ogród przeszedł we wrześniu rewolucję, ubyła znaczna część trawnika, powstała droga. Niby fajnie, ale prace porządkowe trwały aż do tego tygodnia. Trzeba było uporać się z zostawioną ziemią, wydawało się, że górka za duża, ale z każdymi taczkami malała. Musiałam równać rabatki, miejscami podnosić ich poziom dosypując ziemi. Tu dosypałam a po tygodniu, po deszczach, okazywało się, że mało i trzeba na nowo równać. Powoli miałam ziemio- wstręt, nawet chciałam wsparcia męskich dłoni, umówiłam jednego chłopaka do pomocy, ale nie dotarł wolał milej spędzić czas z kolegami. To ja trochę zawiedziona stwierdziłam, co ja nie dam rady- dałam tylko później przez kilka dni wszystko mnie bolało.
Ten ostatni tydzień mąż był w domu, prace zostały pchnięte ostro do końca, pogoda nam sprzyjała. Miałam tak duże zaległości na rabatkach, wszystko zarośnięte, udało mi się wyplewić co jest niespotykane na tę porę roku, ale gdybym tego nie zrobiła, to na wiosnę miałabym chwastowy gąszcz. Wywiozłam 5 worków samej gwiazdnicy, tak mi się super rozsiała, a część sama wyhodowałam na kompoście.
Z bieżących prac zostało mi jeszcze okrywanie roślin agrowłókniną, czekam na temperatury minusowe, mają nadejść w tym tygodniu więc roślinki będą zabezpieczone.
Kilka migawek na mój ogród, zdjęcia robione w połowie października
trzmielina oskrzydlona bardzo szybko zrzuciła liście, nawet nie nacieszyłam się jej pięknym jesiennym wyglądem
chryzantemy
bardzo długo kwitły tego sezonu dalie
kilka jesiennych widoków
Dario wszystkie roboty zakończone wczoraj pozytywnie teraz tylko czekać do wiosny.
Góra ziemi powstała z naszego wykopu, robiliśmy drogę i placyk parkingowy.
Ziemniaki zawsze dostawałam od znajomego, co roku dawał nam sadzeniaki. W przyszłym sezonie muszę kupić, ale z tym nie ma problemu, rolnicy jeżdżą u nas i sprzedają. Ja kupię w sklepie jarzynowym pan przywozi w workach 15 kg oferuje kilka odmian, między innymi naszą ulubioną Bellarosa. Ma tę odmianę cały czas w sprzedaży chyba worek 15 kg po 12 zł, nie jestem pewna ale nie są drogie. Wiosną sadzeniaki chyba były po 20 zł. Ta odmiana ma różowa skórkę, po obraniu są żółte.
Wczoraj jak się dorwałam do kompa to zamówiłam cebulki krokusów 200 szt, zobaczymy jakie przyjdą oby nie okazało się że wszystko zgnite.
https://cebulki-kwiatowe.pl/environment ... 842e73.jpg
Mój ogród przeszedł we wrześniu rewolucję, ubyła znaczna część trawnika, powstała droga. Niby fajnie, ale prace porządkowe trwały aż do tego tygodnia. Trzeba było uporać się z zostawioną ziemią, wydawało się, że górka za duża, ale z każdymi taczkami malała. Musiałam równać rabatki, miejscami podnosić ich poziom dosypując ziemi. Tu dosypałam a po tygodniu, po deszczach, okazywało się, że mało i trzeba na nowo równać. Powoli miałam ziemio- wstręt, nawet chciałam wsparcia męskich dłoni, umówiłam jednego chłopaka do pomocy, ale nie dotarł wolał milej spędzić czas z kolegami. To ja trochę zawiedziona stwierdziłam, co ja nie dam rady- dałam tylko później przez kilka dni wszystko mnie bolało.
Ten ostatni tydzień mąż był w domu, prace zostały pchnięte ostro do końca, pogoda nam sprzyjała. Miałam tak duże zaległości na rabatkach, wszystko zarośnięte, udało mi się wyplewić co jest niespotykane na tę porę roku, ale gdybym tego nie zrobiła, to na wiosnę miałabym chwastowy gąszcz. Wywiozłam 5 worków samej gwiazdnicy, tak mi się super rozsiała, a część sama wyhodowałam na kompoście.
Z bieżących prac zostało mi jeszcze okrywanie roślin agrowłókniną, czekam na temperatury minusowe, mają nadejść w tym tygodniu więc roślinki będą zabezpieczone.
Kilka migawek na mój ogród, zdjęcia robione w połowie października
trzmielina oskrzydlona bardzo szybko zrzuciła liście, nawet nie nacieszyłam się jej pięknym jesiennym wyglądem
chryzantemy
bardzo długo kwitły tego sezonu dalie
kilka jesiennych widoków
Dario wszystkie roboty zakończone wczoraj pozytywnie teraz tylko czekać do wiosny.
Góra ziemi powstała z naszego wykopu, robiliśmy drogę i placyk parkingowy.
Ziemniaki zawsze dostawałam od znajomego, co roku dawał nam sadzeniaki. W przyszłym sezonie muszę kupić, ale z tym nie ma problemu, rolnicy jeżdżą u nas i sprzedają. Ja kupię w sklepie jarzynowym pan przywozi w workach 15 kg oferuje kilka odmian, między innymi naszą ulubioną Bellarosa. Ma tę odmianę cały czas w sprzedaży chyba worek 15 kg po 12 zł, nie jestem pewna ale nie są drogie. Wiosną sadzeniaki chyba były po 20 zł. Ta odmiana ma różowa skórkę, po obraniu są żółte.
Wczoraj jak się dorwałam do kompa to zamówiłam cebulki krokusów 200 szt, zobaczymy jakie przyjdą oby nie okazało się że wszystko zgnite.
https://cebulki-kwiatowe.pl/environment ... 842e73.jpg
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko super, że synuś poratował cię laptopem ... (mój też tak mnie ratował, już kolejny raz ) Podziwiam cię za walkę z górotworem, ale na pewno się opłaci powiększy ci się areał
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Ewo syn co rusz mnie ratuje, nie wiem czy jestem tak tępa, ale co chwilę mam problemy z kompem, to w niektórych przypadkach dla mnie wyższa szkoła jazdy chyba jestem z epoki kamienia łupanego.
Areały tak naprawdę mi się nie powiększyły, miejscami jedynie rabatki zostały poszerzone, miejscami zwężone. Kilka z nich zostało całkowicie przerobione, czekam z niecierpliwością na wiosnę wtedy się okaże czy dobrze poprzesadzałam roślinki. Posadziłam też bardzo dużo tulipanów, trochę narcyzów, będzie kolorowo.
Mam jeszcze w głowie kilka planów, zima to czas na zastanowienie, przemyślenia, może uda się sukcesywnie zrealizować.
Teraz idę zabezpieczać włókniną roślinki, mam nadzieję, że sama dam radę.
jeszcze pokażę jesienne różyczki
Areały tak naprawdę mi się nie powiększyły, miejscami jedynie rabatki zostały poszerzone, miejscami zwężone. Kilka z nich zostało całkowicie przerobione, czekam z niecierpliwością na wiosnę wtedy się okaże czy dobrze poprzesadzałam roślinki. Posadziłam też bardzo dużo tulipanów, trochę narcyzów, będzie kolorowo.
Mam jeszcze w głowie kilka planów, zima to czas na zastanowienie, przemyślenia, może uda się sukcesywnie zrealizować.
Teraz idę zabezpieczać włókniną roślinki, mam nadzieję, że sama dam radę.
jeszcze pokażę jesienne różyczki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42225
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko jak to dobrze, że masz już kontakt ze światem...no ogrodniczym Dobrze że mamy dzieci, bo zawsze wspomogą. Ogród przynajmniej ten pokazany wynagradzał Ci niedogodności budowlane. Ziemia się piętrzyła i musiałaś ją rozwozić w pocie czoła, ale jak spojrzałaś w druga stronę to kwiatuszki oczy cieszyły. Śliczny klonik a trzmielina i tak ładniej wygląda niż moja (ile ma lat?). Wczoraj jak podałaś link weszłam zobaczyć cebule, ale się wkurzyłam bo najpierw nie liczyli wysyłki, a w końcowym rachunku doliczyli. Nie chodzi o parę złotych tylko o oszukaństwo...i nic nie zamówiłam
Śliczne różyczki! Pozdrawiam Cię serdecznie
Śliczne różyczki! Pozdrawiam Cię serdecznie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Marysiu i ja się cieszę. Powstało mi przez to wiele zaległości, których na pewno nie uda się nadrobić. Przez brak kompa uciekły mi informacje o akcji nasiennej, tyle pomidorów dłubałam, brałam w tej akcji czynny udział od 10 lat i co zostanę z nasionkami.
Na syna zawsze mogę liczyć, trochę się przy tej pomocy na mnie pozłości, bo ja taka toporna w materii informatycznej, dla niego informatyka to pikuś chciałabym wiele, a mózg nie przyswaja.
Marysiu gdybym ja wiedziała jak rozpoczynaliśmy inwestycję , że tyle pracy będzie zastanowiłabym się 10 razy. W pierwszym dniu zaczynałam od funkcji prezesa, z każdym dniem degradacja, łopata, taczki, donosicielstwo kostki, a na końcu czarownica na miotle. Wydawało się, że to koniec a tu góra ziemi w moich rękach, dałam radę, odchorowałam, ale dałam radę!!!
Klonik faktycznie ładny, muszę go iść okryć, wczoraj zaczął sypać śnieg z deszczem, musiałam przerwać praktycznie na finiszu, bo zostały mi 2 klony i piwonia drzewiasta.
Marysiu chyba nie doczytałaś z cebulkami wysyłka darmowa przy zamówieniu powyżej 200zł. Teraz trochę żałuję, że przed złożeniem zamówienia się nie zastanowiłam, teraz mrozy, zapowiadają opady śniegu, nie wiem kiedy przesyłka przyjdzie i jak w takich warunkach sadzić.
Na syna zawsze mogę liczyć, trochę się przy tej pomocy na mnie pozłości, bo ja taka toporna w materii informatycznej, dla niego informatyka to pikuś chciałabym wiele, a mózg nie przyswaja.
Marysiu gdybym ja wiedziała jak rozpoczynaliśmy inwestycję , że tyle pracy będzie zastanowiłabym się 10 razy. W pierwszym dniu zaczynałam od funkcji prezesa, z każdym dniem degradacja, łopata, taczki, donosicielstwo kostki, a na końcu czarownica na miotle. Wydawało się, że to koniec a tu góra ziemi w moich rękach, dałam radę, odchorowałam, ale dałam radę!!!
Klonik faktycznie ładny, muszę go iść okryć, wczoraj zaczął sypać śnieg z deszczem, musiałam przerwać praktycznie na finiszu, bo zostały mi 2 klony i piwonia drzewiasta.
Marysiu chyba nie doczytałaś z cebulkami wysyłka darmowa przy zamówieniu powyżej 200zł. Teraz trochę żałuję, że przed złożeniem zamówienia się nie zastanowiłam, teraz mrozy, zapowiadają opady śniegu, nie wiem kiedy przesyłka przyjdzie i jak w takich warunkach sadzić.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42225
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko zostaw nasiona na przyszły rok będzie jak znalazł, a zamawiać możesz, już nie wspomnę że jak czegoś nie będzie na liście na pewno ktoś się zaoferuje
Zamawiając cebulki na podliczeniu wychodzi przesyłka 0, a dopiero po wypełnieniu danych pojawia się opłata, o to mi chodzi. Informację na górze przeczytałam, ale myślałam że bardziej zależy im na sprzedaniu cebul niż tych 10 zł. Nic to! nie mam problemu z sadzeniem, a i tak muszę kopczyki sypać
Dzisiaj porządnie woda zamarzła na pojemnikach u kur, będę pewnie potem musiała kursować z ciepłą wodą i głównie dlatego zimy nie lubię
Zamawiając cebulki na podliczeniu wychodzi przesyłka 0, a dopiero po wypełnieniu danych pojawia się opłata, o to mi chodzi. Informację na górze przeczytałam, ale myślałam że bardziej zależy im na sprzedaniu cebul niż tych 10 zł. Nic to! nie mam problemu z sadzeniem, a i tak muszę kopczyki sypać
Dzisiaj porządnie woda zamarzła na pojemnikach u kur, będę pewnie potem musiała kursować z ciepłą wodą i głównie dlatego zimy nie lubię
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Marysiu nasionka na pewno zostawię, a czy będę brała udział w akcji nie wiem, obiecałam sobie w zeszłym roku, że już mam dość odmian, jak zamówię to znowu loteria, główkowanie które wybrać i posiać.
Handel rządzi się swoimi prawami, dla sprzedającego musi być opłacalne. Teraz żałuję, a jak przyjdą cebulki chore, nadgnite, toż to koniec listopada.
U nas dziś rankiem na minusie 4 st, na szczęście słoneczko szybko wyszło zza chmur. Fajnie mi się popracowało, wszystko mam zabezpieczone, trawy związane. Wczoraj w jakimś wątku zobaczyłam jak fajnie zapleść warkocze na rozplenicy, tak mi się spodobało, że zmałpowałam. Zima ma swoje uroki, nie lubię gołoledzi i wiatrów. Odśnieżanie mi niezbyt przeszkadza, chyba że śnieg jest bardzo mokry to wtedy jest ciężko.
Tak mi się spodobały roślinki oszronione, że pobiegłam rankiem po aparat
Handel rządzi się swoimi prawami, dla sprzedającego musi być opłacalne. Teraz żałuję, a jak przyjdą cebulki chore, nadgnite, toż to koniec listopada.
U nas dziś rankiem na minusie 4 st, na szczęście słoneczko szybko wyszło zza chmur. Fajnie mi się popracowało, wszystko mam zabezpieczone, trawy związane. Wczoraj w jakimś wątku zobaczyłam jak fajnie zapleść warkocze na rozplenicy, tak mi się spodobało, że zmałpowałam. Zima ma swoje uroki, nie lubię gołoledzi i wiatrów. Odśnieżanie mi niezbyt przeszkadza, chyba że śnieg jest bardzo mokry to wtedy jest ciężko.
Tak mi się spodobały roślinki oszronione, że pobiegłam rankiem po aparat
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42225
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko i u mnie -4, ale kwiatki chryzantem wyglądały marnie. U Ciebie szron był większy. Ziemia zamarzła, woda kurom też, ale po 11 zrobiło się przyjemnie i większość róż ma już kopczyki. Zostało parę sztuk i to głównie dlatego że straszne błoto zrobiło się na ścieżce jak odbyłam parę tras tam i z powrotem
Jak okrywasz piwonie drzewiaste? bo dostałam dwie nowe i muszę o nie zadbać, bo ofiarodawcy mogą się wypytywać jak się mają piwonie?
Jak okrywasz piwonie drzewiaste? bo dostałam dwie nowe i muszę o nie zadbać, bo ofiarodawcy mogą się wypytywać jak się mają piwonie?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Zima zaatakowała ostro, śnieg sypie cały czas, nie da się odśnieżać.
Marysiu z piwonią drzewiastą mam cały czas problem, okrywam ją włókniną i robię kopczyk ziemny. Mam ja już u siebie 9 lat. Był to ładny krzak, ale po posadzeniu nie zakwitła, po 5 latach czekania kwitła 5 kwiatami. Radość ogromna bo cudnie wyglądała. w następnym sezonie 1 kwiat od dwóch lat nic, żadnego pąka, jedną gałązkę musiałam po zimie wyciąć. Cały czas zastanawiam się co źle robię, staram się podlewać, okrywać, zasilać i nic.
Marysiu z piwonią drzewiastą mam cały czas problem, okrywam ją włókniną i robię kopczyk ziemny. Mam ja już u siebie 9 lat. Był to ładny krzak, ale po posadzeniu nie zakwitła, po 5 latach czekania kwitła 5 kwiatami. Radość ogromna bo cudnie wyglądała. w następnym sezonie 1 kwiat od dwóch lat nic, żadnego pąka, jedną gałązkę musiałam po zimie wyciąć. Cały czas zastanawiam się co źle robię, staram się podlewać, okrywać, zasilać i nic.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42225
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko jakbyś zrobiła zdjęcie w moim ogrodzie Śnieg jest mokry a temperatura w granicy zera!
Moja piwonia drzewiasta kwitła od początku i co roku przybywał jeden kwiat a jak było już 6-7 to omarzła i wyschła prawie cała roślina. Na szczęście odbiła, ale zaczyna niejako od początku. Poczytałam teraz o piwoniach i nie wiem czy spełniłam wymagania. Np zalecane jest sadzenie 10-12 cm poniżej szczepienia. Piszesz że nawozisz piwonię i tu może być przyczyna...za dużo azotu? do typowych nawozów organicznych albo gnojówki pokrzywowej należy dodać nawóz zawierający fosfor i potas np. superfosfat i 40% sól potasową. I oczywiście należy zmniejszyć dawki nawozu bogatego w azot. . Poza tym wyczytałam, że piwonia nie lubi kwaśnej gleby więc chyba podsypię moim dolomitu. Młodym roślinom zalecają kopczyk, ale potem powinny sobie już radzić same
Moja piwonia drzewiasta kwitła od początku i co roku przybywał jeden kwiat a jak było już 6-7 to omarzła i wyschła prawie cała roślina. Na szczęście odbiła, ale zaczyna niejako od początku. Poczytałam teraz o piwoniach i nie wiem czy spełniłam wymagania. Np zalecane jest sadzenie 10-12 cm poniżej szczepienia. Piszesz że nawozisz piwonię i tu może być przyczyna...za dużo azotu? do typowych nawozów organicznych albo gnojówki pokrzywowej należy dodać nawóz zawierający fosfor i potas np. superfosfat i 40% sól potasową. I oczywiście należy zmniejszyć dawki nawozu bogatego w azot. . Poza tym wyczytałam, że piwonia nie lubi kwaśnej gleby więc chyba podsypię moim dolomitu. Młodym roślinom zalecają kopczyk, ale potem powinny sobie już radzić same
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Marysiu jestem już po odśnieżaniu, tylko ścieżka odśnieżona. Śnieg ciężki, mokry, cały czas sypie więc nie ma sensu szuflować całości.
Sadziłam piwonię wg wskazówek sprzedającej poniżej szczepienia i lekko po skosie. Jest trochę narażona na wiatry. Moja ziemia ma kwaśny odczyn, sypię wiosną nawóz Hydrokomplex, zapewne w odczynie gleby i moim nawożeniu tkwi przyczyna. Zapewne nie po drodze mi z piwoniami drzewiastymi, tak jak inne roślinki, które nie chcą ze mną współpracować dostaje dożywocie. Szkoda, bo to prezent od mamy
A dolomitem kiedy obsypiesz na wiosnę.
Sadziłam piwonię wg wskazówek sprzedającej poniżej szczepienia i lekko po skosie. Jest trochę narażona na wiatry. Moja ziemia ma kwaśny odczyn, sypię wiosną nawóz Hydrokomplex, zapewne w odczynie gleby i moim nawożeniu tkwi przyczyna. Zapewne nie po drodze mi z piwoniami drzewiastymi, tak jak inne roślinki, które nie chcą ze mną współpracować dostaje dożywocie. Szkoda, bo to prezent od mamy
A dolomitem kiedy obsypiesz na wiosnę.