Kobea i jej uprawa cz.5
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Czy u Ciebie przed zebraniem nasiona zbrązowiały czy nadal były zielone?
- calka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1410
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Grażynko
Same nasienniki są zielone, ale już lekko suche w dotyku. Otworzę dopiero za kilka tygodni i zobaczę co jest w środku. W ubiegłym roku po wysuszeniu nasiona wyglądały tak:
Wysiewałam te ciemniejsze i miałam 100% wschody.
Same nasienniki są zielone, ale już lekko suche w dotyku. Otworzę dopiero za kilka tygodni i zobaczę co jest w środku. W ubiegłym roku po wysuszeniu nasiona wyglądały tak:
Wysiewałam te ciemniejsze i miałam 100% wschody.
Ewa
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Ewuś, gdzie suszysz te nasienniki ?
Parę razy robiłam podchody, ale jeszcze nigdy nie udało mi się pozyskać nasion, gniły w środku.
Za to miałam już kobee z sadzonek, w tym roku też zrobiłam, stały kilka tygodni w foliaku, od paru dni są w domu, na razie nieźle wyglądają, ale do wiosny daleko.
Pozdrawiam Irena
Parę razy robiłam podchody, ale jeszcze nigdy nie udało mi się pozyskać nasion, gniły w środku.
Za to miałam już kobee z sadzonek, w tym roku też zrobiłam, stały kilka tygodni w foliaku, od paru dni są w domu, na razie nieźle wyglądają, ale do wiosny daleko.
Pozdrawiam Irena
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Irena, te kobee z sadzonek przechowywałaś przez całą zimę do połowy maja? Jak Ci sie to udało? Musiały zrobić się ogromne.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Oj były ogromne, stały na podłodze i prawie sięgały sufitu, musiałam im wyizolować kąt, bo wszystkiego się czepiały, najbardziej firanek.
Jeżeli tegoroczne dobrze się przyjmą, to na pewno będę kilkakrotnie przycinać, tamtym pozwoliłam rosnąć swobodnie i strasznie upierdliwe były.
Pozdrawiam Irena
Jeżeli tegoroczne dobrze się przyjmą, to na pewno będę kilkakrotnie przycinać, tamtym pozwoliłam rosnąć swobodnie i strasznie upierdliwe były.
Pozdrawiam Irena
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
A jak robiłaś te sadzonki? Wierzchołkowe? Można jeszcze teraz pobrać?
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Jeżeli Ci jeszcze nie przemarzły, to możesz spróbować.
Ja obcięłam końcówki pędów, wsadziłam do ukorzeniacza do zielonych szczepek i postawiłam w foliaku, ale to było kilka tygodni wcześniej, wtedy w foliaku było ciepło.
Teraz to musisz te szczepki w domu zrobić, po prostu obciąć ko?cówki pędów (odcinki ok. 10cm) zamoczyć w ukorzeniaczu i do torfu albo zwykłej ziemii.
Dobrze byłoby przykryć szczepki jakąś folią by utrzymać wilgotność, lub wsadzić do miniszklarenki parapetowej.
Pozdrawiam Irena
Ja obcięłam końcówki pędów, wsadziłam do ukorzeniacza do zielonych szczepek i postawiłam w foliaku, ale to było kilka tygodni wcześniej, wtedy w foliaku było ciepło.
Teraz to musisz te szczepki w domu zrobić, po prostu obciąć ko?cówki pędów (odcinki ok. 10cm) zamoczyć w ukorzeniaczu i do torfu albo zwykłej ziemii.
Dobrze byłoby przykryć szczepki jakąś folią by utrzymać wilgotność, lub wsadzić do miniszklarenki parapetowej.
Pozdrawiam Irena
- calka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1410
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Irenko
Leżą na parapecie, pod nim jest kaloryfer o tej porze roku zazwyczaj ciepły
Myślałam także o pobraniu sadzonek wierzchołkowych, ale perspektywa 6 miesięcy zabawy skutecznie mnie zniechęciła.
Pozdrawiam
Leżą na parapecie, pod nim jest kaloryfer o tej porze roku zazwyczaj ciepły
Myślałam także o pobraniu sadzonek wierzchołkowych, ale perspektywa 6 miesięcy zabawy skutecznie mnie zniechęciła.
Pozdrawiam
Ewa
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Gdzieś czytałam, że kobee z sadzonek wcześniej zakwitają. Może warto jednak spróbować.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
-
- 100p
- Posty: 129
- Od: 23 sty 2013, o 19:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Kobeę można teraz ukorzenić w wodzie ,jak będą korzonki to do ziemi . Z nasion siałam tylko raz.
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Ewuś dzięki
Zastanawiałam się nad położeniem na kaloryferze, ale chyba miałyby za ciepło.
Agneska kwitły wcześniej, ale nasienniki i tak nie zdążyły dojrzeć.
Pozdrawiam Irena
Zastanawiałam się nad położeniem na kaloryferze, ale chyba miałyby za ciepło.
Agneska kwitły wcześniej, ale nasienniki i tak nie zdążyły dojrzeć.
Pozdrawiam Irena
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Moje kobee jeszcze dobrze się mają, spróbuję więc i ja je ukorzenić. Passiflory też już w wodzie.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Próbowałam wiele razy, nigdy nie udało mi się ukorzenić sadzonek wierzchołkowych.
Próbowałam przetrzymać bryłę korzeniową w piwnicy przez zimę ale tez nic z tego nie wyszło.
Próbowałam przetrzymać bryłę korzeniową w piwnicy przez zimę ale tez nic z tego nie wyszło.