Chciałam im wymienić całą ziemię, ale korzenie tak oplotły tę bryłę w której je zakupiłam, że bałam się uszkodzenia tych korzeni, bo te widoczne były cieniutkie. W takim razie zaryzykować? Jak coś uszkodzę, to nie odbije się to na ich stanie drastycznie? Dlatego się obawiam, gdyż jeden z nich przechodzi wylinkę (i tu kolejne pytanie: jak takiego osobnika zimować - normalnie jak pozostałe przenieść np. na strych w oświetlone miejsce?), a dwa z nich lekko się zmarszczyły.
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/860/874245f9c85c1df3m.jpg)
Myślałam też o tym, bo zimować je na parapecie i odgrodzić je od pokoju czymś w strone okna, ale moje okno często w wyniku różnicy temperatur jest wilgotne i nie wiem czy to nie podniesie im za bardzo wilgoci i jaką temperaturę uda mi się uzyskać, gdy w środku będą jakieś 22 stopnie