Cześć,
niedawno przygarnęłam z domu rodzinnego zapomnianego wilczomlecza trójżebrowego (jeżeli dobrze zidentyfikowałam). Wcześniej stał na łazienkowym parapecie i był sporadycznie podlewany. Dotychczas nie miałam roślin w mieszkaniu, więc mam kilka laickich pytań
1. Niepokoją mnie brązowe plamki i ogólnie "szczupłość" łodyg. Mogę mu jakoś pomóc?
2. Planuję go przesadzić na wiosnę, bo wydaje mi się, że ma trochę za ciasną doniczkę, ale wyczytałam, że lepiej jak najdłużej się wstrzymać, jaka jest Wasza opinia?
3. Czy powinnam przycinać te małe pędy?
4. Niepokoi mnie też, że na zimę lepiej trzymać go w zimnym miejscu - moje mieszkanie jest dość ciepłe, czy to duży problem?
5. Czy powinnam go "związać", żeby się tak nie rozłaził na boki? Boję się, że może się złamać

6. I na koniec: czy mogę postawić go na komodzie w kącie pokoju czy lepiej żeby został na słonecznym parapecie?
