Winorośl - zapytania i informacje o odmianach

[sajko71]

Ja mam pytanie czysto praktyczne, jaka jest szansa ukorzenienie teraz ściętego sztobra, jak łoza jest przechłodzona, czy to ma sens brać się za to? Sąsiad się obudził i spytał czy mu nie zrobię sadzonki. Smaczna 'deserówka' bez nazwy od 'znajomego'
Może lepiej na wiosnę jak soki ruszą?
Przy okazji - Najlepsze życzenia świąteczne i Dosiego Roku!!!

Teraz nie warto brać się za ukorzenianie, bo nawet jak ruszą korzonki to za chwile musi ruszyć "zielone" a ono potrzebuje słońca, więc taka sadzonka będzie bardzo marna a raczej całkowicie padnie. Teraz sztobry zakop do ziemi na dworze, albo wsadź do lodówki (tu trzeba zabezpieczyć przed przesychaniem). Najlepiej ukorzeniać dopiero od początku marca a jeszcze lepiej w kwietniu.

[andpia]

Sławek dzięki za instruktaż, tak też myślałem, przedtem ukorzeniałem z powodzeniem w październiku (góra do połowy). Trochę się męczyła przez zimę, ale za to dobre ukorzenienie zaoszczędzało czas na wiosnę , bo sadzonka ruszała z 'kopyta' przy wydłużającym się dniu.

[jan_kow]

Sławek dzięki za instruktaż, tak też myślałem, przedtem ukorzeniałem z powodzeniem w październiku (góra do połowy). Trochę się męczyła przez zimę,

ale za to dobre ukorzenienie zaoszczędzało czas na wiosnę , bo sadzonka ruszała z 'kopyta' przy wydłużającym się dniu.

@antpia, "sadzonka ukorzeniana w pażdzierniku ruszyła z kopyta (trochę męcząc się zimą) oszczędzając czas na wiosnę."
Piszesz w oparciu o swoje doświadczenia więc warto propagować tę metodę która będzie przyspieszała cykl ukorzeniania.
Dziwi mnie natomiast twoje szukanie lepszej metody ukorzeniania jeśli masz własną sprawdzoną i efektywniejszą.
Pozdrawiam.

[raczek-]

To nie jest właściwa metoda jeżeli chodzi o ukorzenianie. Warto uczyć się na czyichś doświadczeniach tym bardziej, iż nie jest to wiedza niedostępna. Na stronie np. Kapitana jest to dosadnie wytłumaczone.
Po co wyważać otwarte drzwi?

Kapitan też różnie eksperymentował. Ja ukorzeniałem w ukorzeniarce , podgrzewana elektrycznie .
Potem włóknina czarna i sztobry w kwadrat 20x20cm. 70% ukorzenionych.
Ostatnio na jesieni 2016 szpaler 30 m i co pół metra po dwa sztobry nieokrywane .
Ukorzenionych 90% czyli każda metoda dobra co daje rezultaty .
Warto posłuchać innych ale samemu eksperymentować.
Zdrowych wesołych, radosnych itd itp

władek

[szukacz]

No dobrze, ale czy patyki wsadzone jesienią miały jakiś listek, czy gołe patyki?
Ja słyszałem o ukorzenieniu patyków z jednym listkiem.

[sajko71]

Zwróciłbym uwagę na jeden aspekt: Różne są sposoby ukorzeniania a łączy je najczęściej jedno: wiosenny (lub letni) termin ukorzeniania w naturalnym cieple i w słońcu. Są pewne prawa, rytmy, cykle i czas w przyrodzie. Jest też zima i "odpoczynek" zimowy roślin. Po co ten rytm zakłócać? Aż tak nam się spieszy, gdy słońca mało? Boję się, żeby ten nieuzasadniony zapał do eksperymentów z ukorzenianiem w zimie nie stał się bolesnym dla rośliny sadystycznym kaprysem "silniejszego". Człowiek czasami dziwnie wyraża swoją (rzekomą) miłość do świata przyrody.

[kapitan]

Przeprowadziłem dziesiątki prób ukorzeniania sztobrów i chyba niepotrzebnie tak dużo z nich opisałem. Chcę podkreślić z cała stanowczością, że większość opisanych przeze mnie sposobów daje dobre efekty ale pod jednym warunkiem. Jeżeli ma być z tego wartościowa sadzonka to ukorzenianie zaczynamy pod koniec marca. Jeżeli nam się zima nudzi i chcemy się pobawić to możemy to robić w każdym czasie, a efekty zabawy lepiej wyrzucić.
Tutaj http://winnicakapitana.blogspot.com/201 ... blogu.html znajdziecie linki do wszystkich opisanych przeze mnie metod i eksperymentów.

[szukacz]

Zwróciłbym uwagę na jeden aspekt: Różne są sposoby ukorzeniania a łączy je najczęściej jedno: wiosenny (lub letni) termin ukorzeniania w naturalnym cieple i w słońcu. Są pewne prawa, rytmy, cykle i czas w przyrodzie. Jest też zima i "odpoczynek" zimowy roślin. Po co ten rytm zakłócać? Aż tak nam się spieszy, gdy słońca mało?

Jesienią w końcu września ziemia jest ciepła, a słońce faktycznie słabe, co oznacza że pod ziemią może dziać się wiele, podczas gdy listki już opadają. Tak więc nie chodzi o zmuszanie rośliny do szalonej aktywności, tylko o uchwycenie rytmu przyrody z perspektywy rośliny żyjącej nie tylko w powietrzu, ale też w glebie.
Wiosną jest na odwrót, dużo słońca i zimna gleba - co to oznacza dla patyka zupełnie bez korzeni?

[kapitan]

Trzeba wyraźnie rozgraniczyć ukorzenianie zdrewniałych i zielonych części roślin. Jednakże w jednym i drugim przypadku nie należy tego rozpoczynać jesienią. Winorośl to roślina, która jesienią wchodzi w stan spoczynku, pozbywa się maksymalnie wody i po prostu zasypia. Ten listek na patyku pobranym jesienią po prostu zaschnie, a patyk jak nie jest odpowiednio zdrewniały uschnie po pierwszym przymrozku. Nic tu nie pomogą filozoficzne wywody o słońcu, temperaturach gleby i domniemanych procesach glebowych. Optymalny czas na ukorzenianie łozy to koniec marca, a części zielonych to wczesne lato.

[raczek-]

No dobrze, ale czy patyki wsadzone jesienią miały jakiś listek, czy gołe patyki?
Ja słyszałem o ukorzenieniu patyków z jednym listkiem.

Nie żądnego listka. Łoza dobrze zdrewniała sadzenie choćby teraz w grudniu. Sztober trzy oczka jeden dolny wycinałem w ukorzeniacz dla zdrewniałych i do ziemi. Wszystko. Listki zaczęły sie pokazywać końcem maja i w czerwcu na jesieni jedne miały łozy 50cm inne 150cm w zależności od odmiany.

władek

[sajko71]

... Łoza dobrze zdrewniała sadzenie choćby teraz w grudniu. Sztober trzy oczka jeden dolny wycinałem w ukorzeniacz dla zdrewniałych i do ziemi. Wszystko. Listki zaczęły sie pokazywać końcem maja i w czerwcu na jesieni jedne miały łozy 50cm inne 150cm w zależności od odmiany.

Ja rozumiem, że wsadziłeś te sztobry na dworze a nie w temperaturze domowej?? Jeśli tak, to wtedy widzę to zagadnienie tak: późną jesienią wsadzasz sztobry do ziemi (w ogrodzie) i łoza po prostu tak przechowuje się do wiosny i dopiero jak pojawiają się odpowiednie warunki termiczne to wtedy rusza w zwykłym czasie ukorzeniania. Przesadą byłoby zasugerować, że w okresie zimowym następują jakieś procesy ukorzeniania, ten czas to tylko czas przechowania.
Podsumowując: część osób zakopuje całą łozę (sztobry) na pewnej głębokości i wiosną wyciągają, obmywają, odkażają, odświeżają nacięcia, tworzą warunki termiczne do wegetacji (np w domu, w szklarni) i tam ukorzeniają.
Są też osoby, które wsadzają pionowo łozę jesienią (jakby sadzili) i tak ją przechowują a wiosną co najmniej cześć takich sztobrów ukorzenia się w naturalny sposób. Obawiam się, że ukorzeniacz użyty teraz niewiele znaczy, podejrzewam, że do wiosny on jest wymyty. Po za tym warto wyciągnąć sadzonki (z patyków wsadzonych jesienią czy zimą) po całym procesie ukorzeniania i zobaczyć skąd te korzonki wyrosły (obawiam się, że często nie z tego przygotowanego miejsca na dole, ale bliżej powierzchni, a na samym dole łozy być może nastąpiły jeszcze jakieś procesy gnilne) i porównać z sadzonkami np. od Kapitana gdzie (wiadomo) skąd wyrosły te korzenie i nie ma w nich żadnego bałaganu (korzenie na samym dole sztobra, ewentualnie kilka wyżej). Proponuję tym którzy wsadzili teraz patyki do ukorzeniania wykopać je w marcu (przed wzrostem temperatur powyżej np. 12C), żeby ostatecznie pozbyć się złudzeń, że coś ukorzeniło się w zimie.

[kapitan]

Nic dodać , nic ująć do tego co napisał Sławek. Tak właśnie jest.

[szukacz]

Aż nabrałem ochoty by wypróbować to jesienne ukorzenianie, w wersji wrześniowej z jednym liściem na patyk.
W ostatnim roku ukorzeniałem wiosennie od razu w glebie, ale uzysk około 40% i niezbyt wielkie te przyrosty.