Grubosz - Crassula cz.5
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Grubosz - Crassula cz.5
Jeżeli temat umieściłam w nieodpowiedniej sekcji - proszę o przeniesienie.
Kupiłam na aukcji C. hottentot, i parę dni temu przyjechała do mnie w takim stanie:
Jestem kompletnie zielona jeżeli chodzi o sukulenty, więc może niepotrzebnie się martwię i może taka ma być ?
Ale nawet jak na moje oko nie wygląda najlepiej.
Pędy, zamiast 'stać na baczność' zwisają z doniczki i dosłownie leżą na niej.
Mają strukturę 'nitki' z koralikami.
Reklamować ją czy jest ok ?
Chciałam zagęścić moje trzy pędy tej samej roślinki, które wyglądają tak:
Te maluszki są sztywne, i ewidentnie w pozycji pionowej.
Bardzo proszę o pomoc
Kupiłam na aukcji C. hottentot, i parę dni temu przyjechała do mnie w takim stanie:
Jestem kompletnie zielona jeżeli chodzi o sukulenty, więc może niepotrzebnie się martwię i może taka ma być ?
Ale nawet jak na moje oko nie wygląda najlepiej.
Pędy, zamiast 'stać na baczność' zwisają z doniczki i dosłownie leżą na niej.
Mają strukturę 'nitki' z koralikami.
Reklamować ją czy jest ok ?
Chciałam zagęścić moje trzy pędy tej samej roślinki, które wyglądają tak:
Te maluszki są sztywne, i ewidentnie w pozycji pionowej.
Bardzo proszę o pomoc
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Crassula hottentot - chora czy zdrowa - prośba o pomoc.
Pędy Twojej są jeszcze krótkie, więc stoją pionowo. Z czasem, gdy podrosną, zaczną się pokładać. Ta, którą kupiłaś jest wyciągnięta (porównaj ze swoją). Daj jej więcej światła, to zacznie rosnąć prawidłowo.
Mateusz
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Crassula hottentot - chora czy zdrowa - prośba o pomoc.
Oczywiście, że jest do reklamacji. łodygi sa wiotkie i praktycznie nie spełniają swojej roli. Zaraz pousychają albo zgniją.
Nie wiem z jakiego powodu. Na pewno roślina jest wypłoniona. Być może potem przesuszona albo przelana. Zmarznięta lub przegrzana. Nie wiem. Wiem jedno, że żyć nie będzie i nie ma na co czekać.
Dodam, ze czasem dzieje się to nagle. Do pewnego momentu wszystko jest ok, a potem przychodzi kryzys związany ze złymi warunkami (transport, za chłodno, za ciepło itp.) o czym sprzedający nie wie.
Oczywiście jest możliwe że pędy wyrosną z częśći przyziemnej, ale chyba nie o to chodzi. Miała być ładna i gęsta.
Teraz nie mam Ewa, bo swoją dużą zasuszyłam trochę, ale odbije a wtedy Ci mogę uskubać.
Nie wiem z jakiego powodu. Na pewno roślina jest wypłoniona. Być może potem przesuszona albo przelana. Zmarznięta lub przegrzana. Nie wiem. Wiem jedno, że żyć nie będzie i nie ma na co czekać.
Dodam, ze czasem dzieje się to nagle. Do pewnego momentu wszystko jest ok, a potem przychodzi kryzys związany ze złymi warunkami (transport, za chłodno, za ciepło itp.) o czym sprzedający nie wie.
Oczywiście jest możliwe że pędy wyrosną z częśći przyziemnej, ale chyba nie o to chodzi. Miała być ładna i gęsta.
Teraz nie mam Ewa, bo swoją dużą zasuszyłam trochę, ale odbije a wtedy Ci mogę uskubać.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Crassula hottentot - chora czy zdrowa - prośba o pomoc.
Iwona - tak myślałam, że coś z tą crassulą jest nie tak, i też tak myślałam, że na Ciebie mogę liczyć
Bardzo dziękuję za pomoc !!
Po Twoim poście od razu posłałam reklamację.
Muszę sprawdzić co to znaczy, że roślina jest 'wypłoniona'
Sprawdziłam, już wiem
Bardzo dziękuję za pomoc !!
Po Twoim poście od razu posłałam reklamację.
Muszę sprawdzić co to znaczy, że roślina jest 'wypłoniona'
Sprawdziłam, już wiem
Pozdrawiam i zapraszam
Grubosz - Crassula cz.5
Poprzednia, czwarta część znajduje się tutaj
Wie ktoś może cóż to? Na dwóch roślinach pojawiło się zaraz po wyprowadzce na dwór, więc uznałam, że słońce je po prostu przypiekło. Parę miesięcy nic się nie działo, aż dziś znalazłam taką samą zmianę na minimie, która całe życie spędziła na wschodnim, zacienionym parapecie - a do tego listek opadł. Jest się czym martwić?
Wie ktoś może cóż to? Na dwóch roślinach pojawiło się zaraz po wyprowadzce na dwór, więc uznałam, że słońce je po prostu przypiekło. Parę miesięcy nic się nie działo, aż dziś znalazłam taką samą zmianę na minimie, która całe życie spędziła na wschodnim, zacienionym parapecie - a do tego listek opadł. Jest się czym martwić?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19071
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Przelane i wdała się choroba grzybowa. Grubosze potrzebują słonecznego stanowiska, a w okresie jesienno-zimowym podlewamy rzadziej.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Jak to potraktować? Niby stały sobie od czerwca i nic się nie zmieniało - oberwałam teraz te dwa listki i postawiłam je z dala od reszty, żadnych innych plamek nie widzę. Póki stały sobie na dworze podlewał je głównie deszcz a od listopada dostają pić dopiero kiedy dolne listki robią się miękkie, na pewno to to?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19071
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Grzyb mógł się pojawić jeszcze podczas stanowiska na zewnątrz. Postawiłaś go na zacienione miejsce i to mogło spowodować rozwój grzyba. Grzyby lubią ciemne i słabo wentylowane stanowiska. W jakiej temperaturze je trzymasz, nie był narażone szczególnie wiosną i teraz na zbyt niską temperaturę?
W jakim rośnie podłożu?
To co bym zrobił to przeniósł na jasny, najlepiej chłodny parapet. Wszystkie zarażone liście pousuwaj, zrób oprysk preparatem grzybobójczym. Zajrzał bym też profilaktycznie do korzeni. Istotne też jest podłoże, grubosze nie mogą rosnąć w samej ziemi, a w mieszance ziemi i żwirku w proporcji ok 1:1.
W jakim rośnie podłożu?
To co bym zrobił to przeniósł na jasny, najlepiej chłodny parapet. Wszystkie zarażone liście pousuwaj, zrób oprysk preparatem grzybobójczym. Zajrzał bym też profilaktycznie do korzeni. Istotne też jest podłoże, grubosze nie mogą rosnąć w samej ziemi, a w mieszance ziemi i żwirku w proporcji ok 1:1.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Dzięki norbercie,
Każdy grubosz ma trochę inne podłoże, ale wszystkie dostały w spadku resztki po kaktusach więc niewiele jest tam części organicznych. Ja z tych zimnolubnych, więc na noc i kiedy jestem w pracy przykręcam termostat do jakichś 17-18 stopni, a popołudniami około 20 stopni - przy szybach rzeczywiście może być dosyć chłodno, ale jakie preferencje mają grubosze to nie wiem To już się będzie kwalifikowało pod 'zbyt niską temperaturę' czy jeszcze 'chłodny parapet'? Przyznaje, że torturowałam jednego i stał na zewnątrz do listopada, bo pięknych kolorów wtedy nabierają
A co do oprysku to polecasz jakieś preparaty, czy wszystko jedno?
Każdy grubosz ma trochę inne podłoże, ale wszystkie dostały w spadku resztki po kaktusach więc niewiele jest tam części organicznych. Ja z tych zimnolubnych, więc na noc i kiedy jestem w pracy przykręcam termostat do jakichś 17-18 stopni, a popołudniami około 20 stopni - przy szybach rzeczywiście może być dosyć chłodno, ale jakie preferencje mają grubosze to nie wiem To już się będzie kwalifikowało pod 'zbyt niską temperaturę' czy jeszcze 'chłodny parapet'? Przyznaje, że torturowałam jednego i stał na zewnątrz do listopada, bo pięknych kolorów wtedy nabierają
A co do oprysku to polecasz jakieś preparaty, czy wszystko jedno?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19071
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Chłodny parapet dla gruboszy, to może być nawet 10 stopni, byle nie mniej. Ale w okolicach tych 10-12 stopni powinno się je zimować, może być ciut więcej ale należy unikać w okresie jesienno-zimowym temperatur powyżej 20 stopni.
Co do preparatu to może być np. Topsin.
Co do preparatu to może być np. Topsin.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- galaxy
- 500p
- Posty: 811
- Od: 6 maja 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Grubosz - Crassula cz.4
No to u mnie zimują w mega spartańskich warunkach. Mają ciepło jak jest 10 *C, normalnie w granicach 4-6*C, oczywiście nawet kropli wody nie dostają
Spontanicznie, nieco od rzeczy, kompletnie bez kontroli - mój chaos
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19071
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Widzisz, bo to zależy kto ma jakie doświadczenie oraz z tego co zauważyłem od odmiany. Część crassuli zimuję poniżej 10 stopni, ale robię to od wielu lat. Dlatego jeśli ktoś nie ma doświadczenia w zimowaniu lepiej, żeby nie schodzić poniżej tej temperatury.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7472
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Wtracę się trochę do tych zmian na liściach.
Ja zauważyłam podobne u mnie na jednym gruboszu, ale wygląda to tak,
że najpierw zostają liście przypalone słońcem, skórka zostaje zniszczona i potem czernieją listki i wygląda to na grzyba.
Czy to faktycznie jest grzyb? Trudno stwierdzic na bank.
W moim przypadku 100% poprawy i wyleczenia następowało po opryskach wapnem.
Robiliśmy kiedyś takie doświadczenia ( w innym dziale z pomidorami i przy okazji opryskiwałam grubosza) z octanem wapna
i okazało się, że grubosz się wyleczył. Potem jeszcze w dwóch kolejnych sezonach powtarzałam ten octan,
bo sytuacja się powtarzała. Najpierw przypalenie potem to czernienie.
Tu można się zastanowić, czy octan wapna działa jako środek antygrzybowy, czy wapno zawarte w octanie
pomaga odbudować tkanki roślinie. W każdym razie efekt pozytywny jest przeze mnie potwierdzony.
Tak to wyglądało.
Ja zauważyłam podobne u mnie na jednym gruboszu, ale wygląda to tak,
że najpierw zostają liście przypalone słońcem, skórka zostaje zniszczona i potem czernieją listki i wygląda to na grzyba.
Czy to faktycznie jest grzyb? Trudno stwierdzic na bank.
W moim przypadku 100% poprawy i wyleczenia następowało po opryskach wapnem.
Robiliśmy kiedyś takie doświadczenia ( w innym dziale z pomidorami i przy okazji opryskiwałam grubosza) z octanem wapna
i okazało się, że grubosz się wyleczył. Potem jeszcze w dwóch kolejnych sezonach powtarzałam ten octan,
bo sytuacja się powtarzała. Najpierw przypalenie potem to czernienie.
Tu można się zastanowić, czy octan wapna działa jako środek antygrzybowy, czy wapno zawarte w octanie
pomaga odbudować tkanki roślinie. W każdym razie efekt pozytywny jest przeze mnie potwierdzony.
Tak to wyglądało.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie