Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2

[SGL79]

Lucy nie wiem jak się to ma do sansevieri ale kiedyś mój storczyk zasuszył kwiatostan co najprawdopodobniej było spowodawne tym, że stał przy otwartym oknie w porze zimowej i musiał doznać szoku temperaturowego. Może z twoją black coral było podobnie?

[norbert76]

Sansewierie powinno się zimą podlewać, to nie kaktusy.

[basia_styk]

Ja podlewam mniej więcej raz na tydzień, oszczędnie, woda nie przechodzi przez całą doniczkę. Wczoraj zauważyłam jakieś zasuszenie liścia młodego u sansewierii, która przyjechała na początku grudnia i składam to na karb "przeziębienia" liścia w podróży. Byle do wiosny

B.

[raflezja]

Sansewierie powinno się zimą podlewać, to nie kaktusy.

Nie zgodzę się w 100%.
Można i podlewać, i nie podlewać. Zależy od warunków.
Wysokim w typie "język teściowej, czy synowej" kapię trochę wody w zimie, natomiast niskie, traktuję jak sukulenty. Czyli jeśli się mocno marszcza to wtedy. Nie mam zbyt ciepło w domu, sucho tez nie jest. Normalne podlewanie, szczególnie u tych niskich form powoduje płonienie, nawet mimo tego, że stoją na parapecie.

[norbert76]

Pomimo podlewania nie zauważyłem u swoich "płonienia", o którym piszesz i to zarówno u tych trzymanych w temperaturze około 18 - 20 stopni, ani u tych w okolicach 16 i przy słabszym świetle.
Podlewam sansewierie w okresie jesienno-zimowym raz naokoło dwa tygodnie. W przypadku zbyt długiego przesuszenia podłoża zauważyłem u niektórych odmian marszczenie i "zamykanie" się liści.
Zapewnienie wilgotności podłoża jest potrzebne w okresie kwitnienia, inaczej może być ryzyko zasuszenia kwiatów, jak zapewne się stało u Onectici.

[onectica]

Ja mam chłodno i podlewam kilka razy w zimie, tylko tyle, żeby się nie pomarszczyły. Wprawdzie nie padną od tego, ale potem długo dochodzą do siebie.
Ta, co mi wypuściła kwiatka wcześniej kwitła latem, więc jeszcze będzie miała okazję się wykazać

[asiencja]

Wow ale kolekcja, ja ma raptem parę pospolitych okazów. Najbardziej Ci zazdroszczę tych miniaturowych, są śliczne!

[chinanit]

Iwona, bardzo ładne.
Czy ja źle widzę, czy Twoja S. metallica ma lekko zaróżowione liście? Czy to może coś zupełnie innego?

Sansewierie, które trzymam na parapecie w mieszkaniu podlewam oszczędnie raz w tygodniu.
Te stojące w piwnicy, raz na 2-3 tygodnie. Także oszczędnie.
To wszystko zależy od warunków, a każdy z nas ma inne.
Trzeba obserwować rośliny i tyle.

[raflezja]

Marysiu!
Nie, to tylko takie zdjęcie, ona jest normalna. To oczywiście S. metallica.
Pokaż proszę swoje okazy, bardzo jestem ciekawa. To teraz jedyne rośliny, które mnie interesuję, no może filodendrony jeszcze troszkę.

[Karoloukh]

No, raflezjo, teraz to mi zaimponowałaś! Taka bogata kolekcja wężownic... U mnie na razie rośnie tylko jedna - zielona rozetkowa. W tym tygodniu to się jednak powinno zmienić. Zamówiłem pięć trifasciat szablastych i czekam z niecierpliwością na kuriera.
A dlaczego ostatnio niemal wyłącznie sansewierie Cię interesują? Ze względu na brak kaprysów w przeciwieństwie do większości doniczkowców?

[raflezja]

Dziękuję Karoloukh za miłe słowa, pokazałam tylko część kolekcji.
Z przyjemnością zobacze Twoje Sansevieria trifasciata.
Pytasz dlaczego... Nie to nie chodzi o kaprysy roślinne, a raczej moje. Jakoś tak mi się spodobały...tego sie wytłumaczyć nie da.
Ostatnio sansevierie stały się bardzo modne, ale w moim przypadku nie o to chodzi.

[chinanit]

Iwona, mogę pokazać tylko te kilka sztuk, które stoją w domu.
Tych, które stoją w piwnicy nie pokażę, bo nie mam jak zrobić zdjęć, a wynosić ich nie będę.

[basia_styk]

A co to jest za odmiana - druga fotka, kwadratowa jasna doniczka, pojedynczy praktycznie liść bardzo barwny?

B.

[chinanit]

Basiu, mam opisaną jako Sansevieria Masoniana white variegata.

[basia_styk]

Dzięki, chyba sobie dopiszę do chciejstw

B.