Parapecik na zielono

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Ja też mam sentyment do nich.
I już ich mam więcej - z czubka jednego zrobiły mi się już dwa.

A ziemi?rki nadal mam..
Ten polysect to może by pomógł ale jakbym podlewała jak wodą,hektolitrami.
Nie mam już sł?w,te małe france dalej są w kwiatkach. Ostatnio doznałam szoku jak wyjęłam pestkę mango żeby sprawdzić czy puszcza korzonki a ona się ruszała..

Oczywiscie wyrzuciłam ją . I tak nie wyłaziło nic tylko zgniło.
Za to awokado zaskoczyło mnie. 2 pestki wypuściły korzonki.
Zapomniałam o nich totalnie,wrzuciłam w pojemnik i tak leżały w kuchni i żyły własnym życiem aź przy świątecznych porządkach zajrzałam do nich. I są,jedna pestka (ta długa) ukorzenia się w ziemi, a druga w wodzie. Rzecz jasna obydwie wykorzystam :)
Alicja 26
100p
100p
Posty: 123
Od: 1 wrz 2015, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Parapecik na zielono

Post »

Witaj Maju. Przeczytałam cały twój wątek i masz super pestkowce. Mam podobną pasję.Świetnie Cię rozumiem że wychodowane własnoręcznie zieleninki cieszą najbardziej.Polecam wysianie nasionek pitaji.Bardzo wdzięczny i prosty w uprawie kaktusik. Mi nie udało się wyhodować mango. Ale za to kiwi w lecie zajęło niemal cały parapet.teraz zimnie w chłodnym pomieszczeniu. Pozdrawiam cieplutko
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

U mnie mango też kilka razy poniosło klęskę. Albo uschło albo zgniło,cuda na kiju,zawsze jak było blisko zakiełkowania to się coś knociło. Nie sadzę już bo zauważyłam że pestki szybko stają się pożywką dla larw ziemi?rek. To samo niestety z awokado,już jedną pestkę przesadzałam bo ziemia się wręcz ruszała.
Wr?ciła mi inwazja z nową mocą...

A co do kiwi to moje na jesień przymarło. I chyba już nie zmartwychwstanie. Nie wiem czemu,pewnego razu straciło liściei uschło i tyle. Nie sieję już po raz kolejny,za delikatna roślinka dla mnie.

Jeszcze mamy na celowniku ananasa,ale nie możemy wpaść na dobrą rozetkę. Mnie tam nie zależy,ale moje dziecko by bardzo chciało wysiać swojego własnego ananasa.
Niestety,złe wiesci są takie,że uschla nam glediczja. Młoda jest niepocieszona i zła na siebie bo za mało ją podlewala. Niestety nasze kaloryfery są wiecznie rozkręcone na full i walczę z rodziną o temperaturę,ale bezskutecznie- ja je zakręcam,a oni otwierają na full...

M?j parapet z utęsknieniem czeka na wiosnę. Wtedy większość dostanie nowe doniczki i pójdzie na słoneczko. Mam nadzieję że do tego czasu uda mi się wytępić zemi?ry,bo mam ambitne plany uprawy warzywek i potrzeba mi trochę parapetu do rozsadzania np małych pomidork?w.

W tamtym roku udało mi się parapetowo wyhodować piękny krzaczek o smacznych owocach. Og?lnie to było ciekawe doświadczenie - ta sama paczka nasion w 3 r?żnych miejscach urosła zupełnie inaczej jakby 3 r?żne odmiany. Myślę,że i w tym roku porwę si? na jakiś niewielki krzaczek koktajl?wki. Czeka na mnie też długa donica ,a tamtym roku miałam tam pomidorki,w tym jeszzcze nie zaplanowałam co tam będzie. Kusi mnie wysiać trochę zi?ł,może jakąś lawendę?
P?ki co skrzynki stoją puste, w jednej pozostało trochę nagietka,w drugiej jakaś malwa. W kubeczku mam też ukorzeniony fragment trzmieliny,ale mimo wszystko szykuje się na coś z kwiat?w. Jeszcze dokładnie tego nie zaplanowałam,ale już wiem,że u mnie będzie inaczej niż na wszystkich balkonach ;)
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6354
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Parapecik na zielono

Post »

Hej, Majka :wit
No cóż - nie pozostaje mi nic innego jak się ładnie przywitać, pozdrowić Cię milutko i bardzo pochwalić Twoje między innymi Koleusy - są śliczne.
I jestem pełna podziwu, że próbujesz z każdą pestką jakiegoś egzotycznego owocu ;:215 ;:303 ;:180
Na pewno mogę się przyłączyć do imbirowców (to skutek oglądania jakieś 20 lat temu pierwszych dla mnie angielskich programów o ogrodach), ale przyznam się, że nie wiedziałam, że mogą jakoś inaczej rosnąć, myslałam, że tylko palemki tworzą - a tu proszę, potrafią też inaczej, jak się trafi. Przyuważę więc sobie to. ;:172
No ale cóż tu dużo pisać, taki ładny lep na much tez widzę po raz pierwszy.
Życzę byś szybko dopadła swojego ananasa ;:215 bo to też fajna sprawa.
Powodzenia! ;:3
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Witajcie.

Obiecałam zdjęcia i cisza.
Heh,no c?ż. A tu pozmieniało się znowu
.
Szykowałam się do wiosny bez ziemi?rek a tu one wr?ciły ze zdwojoną mocą. Nie wiem czy to ze mną coś nie tak czy z nimi,że to tępienie tak marnie wygląda.
Chwaliłam się jakiś czas że mi pestki awokado puściły korzonki. Niestety,muszę napisać że sprawa juz nieaktualna. ,a ja coraz bardziej skłaniam się żeby pestki wyrzucić..
Larwy siedzą w pestkach,zjadły całe korzonki i już się biorą za środek pestki. Tego chyba już nie uratuję,ale desperacko szukam pomocy dla reszty roślin,bo już się boję co tam w ich ziemi siedzi...
Awatar użytkownika
iskraiskra
200p
200p
Posty: 487
Od: 26 lis 2017, o 12:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Parapecik na zielono

Post »

Foxowo słyszałam, że z ziemiórkami dają sobie bardzo dobrze nicienie, można kupić je takie jak kupuje się do hodowli pieczarek.. i wyżerają wszystko. Też muszę kupić, bo mi się w fikusach zalęgły się dziady, a fikusom nie mogę przesuszyć podłoża do reszty, a ziemiórki lubią wilgoć.. i takie błędne koło.
W międzyczasie w szklankach można postawić wodę z octem,ludwikiem i sokiem z cytryny, dla zwabienia muszek można wrzucić "dupkę" z cytryny, bo one lubią kolor żółty i... topią się w tym zawodowo :D
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Wiem,czytałam o tym,ale się jakoś brzydzę tych nicieni.

A na temat płynu napisałam w moim drugim ogrodowym wątku,więc przekleję recepturę na ten co ja robię :
Foxowa pisze:Płyn cytrynowy robię r?żnie.
Eksperymentuję,ale p?ki co mi się najlepiej sprawdza wersja z żelem do kąpieli zapożyczonym od mojego dziecka. Do kubeczka wkładam na dno trochę bibuły ż?łtej i zalewam wodą wymieszaną z płynem. Płyn nazywa się ' Bobini cytrusowe żelki' i uważam że jest najlepszy,bo nie wysycha tylko przybiera konsystencję galarety. No i ma słodki kuszący zapach,jak dotąd nałapało mi się w niego najwięcej muszek. Drugi na podium jest żel do kąpieli z rossmana ,też cytrynowy.
Pr?bowałam r?żnych opcji,mam na parapetach kilka kubków i zdecydowanie moim numerem 1 jest jakis szeroki pojemnik po jogurcie z takim płynem z bibułą.
Pr?bowałam mikstur z octem,kurkumą, barwnikiem spozżywczym, jednak to wszystko mnie nie usatysfakcjonowało.
Niezły jest też hydrożel rozdrobniony i dobrze zalany wodą,z dodatkiem barwnika (lub bibuły). Z tym że z moich ibserwacji to ziemi?rki tam śmiałi składają jaja i wykluwają się larwy,więc pasuje w hydrożel lać od razu polysecta.
Na ziemi?rki dobrze działa też.... m?j kubek.
Jestem z tych ludzi co to zawsze koło łóżka mają szklankę z wodą i lubią w nocy wstać na łyczek. Pech chciał że m?j kubek był ż?łty . Zrezygnowałam z niego jak pewnego razu się obudziłam i okazało się,że powierchnia wody jest czarna...
Awatar użytkownika
iskraiskra
200p
200p
Posty: 487
Od: 26 lis 2017, o 12:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Parapecik na zielono

Post »

tylko to jest trochę walka z wiatrakami bo tłucze się muszki a larwy są w ziemi..z nich wylęgaja się kolejne muszki które składają kolejne larwy. a te nicienie ponoć wyżrą wszystko i umierają. Jak kupię to wrzucę zdjęcia jak to wygląda.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

W zasadzie tak. Niekt?rzy się chwalą,że zalali polysectem raz i po zarazie,a ja działam na wszystkie sposoby i wytępić nie mogę. Polysect leję co jakiś czas,aż się boję że przedobrzę.

Nie wiem czy ma jakieś znaczenie zastosowanie i czy te nicienie glebowe sie jakoś znacznie r?żnią od tych znanych 'jelitowych',ale tych drugich się trochę naoglądałam w r?żnych postaciach i się ich boję. Dla mnie to pasożyt,zwykła glista.
I interesuje mnie też to czy nie byłby taki nicień w doniczkavh szkodliwy jeśli np b?dę hodować warzywka itd skoro glisty się wkręcają wszędzie,a larwy ziemi?rek kiedyś się skończą. Ostrzega się przecież przy pracach w ziemii przed zarażeniem oocystami i innymi atrakcjami,a nawet się leje chemią żeby te nicienie zwalczyć. Jeśli to faktycznie te same to już nie wiem czy nie wolę mieć ziemiórek...
Awatar użytkownika
iskraiskra
200p
200p
Posty: 487
Od: 26 lis 2017, o 12:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Parapecik na zielono

Post »

Ten preparat nazywa się nemycel. Stosuje się go w uprawie pieczarek, więc wątpię żeby było ryzyko skoro stosuje się to przy uprawie spożywczej. a te ziemiórki w większych ilościach potrafią zniszczyć nieźle rośliny, także ja chyba spróbuję.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Muszę się doedukować jak siądę do kompa i przemyślę sprawę ;)
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Obrazek

Moje awokado z kiedyś , teraz już ma nowe ładne listki. Oczywiście fotę mam, ale nim ja to zgram o minie trochę czasu :roll:

Wczoraj desperacko znów zalałam kwiaty polysectem. Wyrzucam też drugą pestkę awokado, za dużo tam robali. Straszna szkoda, ale nie da się tak, muszę to zniszczyć, mam ostatni dzwonek - wiosną chcę startować z sianiem roślin na działkę, nie może być tak żeby mi siewki zjadały larwy.

Smutno trochę, bo mi ciągle coś niszczą, a ja się tak staram opanować tą plagę. Zawsze kiedy mi się zdaje że ich nie mam to mi się pojawiają.
Zastanawiam się kiedy przystąpić do wymiany doniczek i ziemi, miałam to w planach na wiosnę, ale jest coraz gorzej, martwię się że w korzeniach może być nieciekawie. Niektóre rośliny nadal cisną się w kubeczkach i pojemniczkach. Na szczęście prócz zarobaczonej ziemi to nic im nie dolega.

Wczoraj porobiłam zdjęcia całości i stwierdzam, że całkiem nieźle to wygląda. Zielistka jest taka ładna, duża, puszcza mnóstwo nowych liści i jest coraz gęstsza. Dostała nowe miejsce, na półce i na wiosnę chyba ją rozpołowię ( bo są dwie kępy) i będę mieć dwie. Nie wiedziałam że mi się spodoba aż tak, bo bym wzięła więcej wtedy. Byłam nawet ostatnio nad rzeczką gdzie znalazłam tą pierwszą, ale niestety już była przemrożona.

Za to mam zastrzeżenia do mojego starego koleusa. Czupryna zrobiła się brzydka, krzywa, chyba będę ją odcinać i dalej robić sadzonki, bo wygląda to nijak, sądzę, że trochę brakuje mu słońca.
Nie do końca podoba mi się też to co się robi z cytrusami - liście, które wyrastają teraz są ogromne. Wygląda to przedziwnie, od dołu normalnie, a u góry kilka takich gigantów jak z zupełnie innej rośliny. Nie do końca wiem co jest tego przyczyną, może klimat zimowy, mocne grzanie kaloryfera i częste podlewanie?
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Przy okazji zalewania ziemi?rek policzyłam doniczki.
Mam ich koło... 50ciu ;:oj
ojej,gdzie,kiedy,jak?!
Nie spodziewałam się tego po sobie,a przecież to okrojona ilość. Lada moment będę jeszcze stawiać doniczki do rozsady warzyw i zapełniania parapet?w zewnętrznych. Zrobi się trochę ciasno do czasu jak nie wystawię ich na zewnątrz.
Już planuje skład za oknem.
Mam ochotę w tym roku na lawendę,aksamitki,nagietka,może bratka,może jakąś macierzankę,żeby trochę kwiatka było.
Chcę też kilka prostych warzywek/zi?łek takich do skubnięcia na raz typu bazylia itd. Mam też ambitne plany przenieść na balkon moje działkowe truskawki,bo życie na grządce totalnie im nie służy,a widzę,że takie rozwiązanie sprawdza się u niekt?rych.
Pewnie coś jeszcze się pojawi,mam ochotę powiększyć moją kolekcję koleus?w. Zastanawiam się nad mieszanką nasion a gotowymi sadzonkami. Nasiona to większa frajda ;)

Frajdę z siania r?wnież czerpie moje dziecko. Zn?w uzbierała nasion i wysiała glediczję. Nie odpuści sobie tej glediczji,dalej żałuje,że jej pierwsza glediczja padła, bardzo siebie za to wini. No i chce mieć nową. Choć na początku na widok dorosłej rośliny stwierdziła ,że żałuje że wybrała sobie takie nasionko,to jednak glediczja już chyba zawsze będzie jej faworytką ;)
No a mnie c?ż pozostało jak naszykować jej ziemię i doniczkę ;:131

Myślę coraz bardziej o instalacji kraty do wieszania doniczek,bo kwiatów coraz więcej,a miejsca coraz mniej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”