Witam wszystkich miłośników pięknie i zdrowo wyglądającego ogrodu

, czego zasługą jest także używanie dobrej klasy opryskiwaczy. Jak dotąd do rutynowych oprysków roślin preparatami typu Tytanit czy walki z gadami pustoszącymi tuje takimi jak licinek tujowiaczek stosowałem opryskiwacz ręczny marki Neptun (15l) . Używanie przy obecnej ilości nasadzeń tego rodzaju opryskiwacza mogłoby skończyć się w najlepszym wypadku nadmiernym przyrostem masy mięśniowej jednej ręki ( pompującej dysze), ale pewnie wcześniej wizytą u ortopedy

Dlatego też postanowiłem się dosprzętowić i myślę o kupnie opryskiwacza spalinowego bądź akumulatorowego. I tutaj prosiłbym Was o fachową pomoc. Opryskiwacz będzie używany do obsługi przydomowego ogródka, przypuszczalnie kilka razy w sezonie ( około 200 sztuk tui oraz 200 różnych roślin i krzewów). Występuje ?kusząca cenowo? oferta opryskiwacza spalinowego produkowanego w Chińskiej Republice Ludowej, niejaki Gardetech
Link usuwam ,jesteśmy na forum Marolexu,własciciela forum i producenta opryskiwaczy. Nie jest zasadne umieszczanie tu konkurencyjnych ofert./Administrator KaRo, ale z tego co zdążyłem ustalić jest często reklamowany z uwagi na usterki silnika ( najczęściej problemy z gaźnikiem). Inne opryskiwacze spalinowe, pewnie lepszej jakości odstraszają mnie trochę ceną, która oscyluje w granicach 1.000 zł. Istnieje też opryskiwacz akumulatorowy naszej polskiej produkcji, firmy Marolex, ale jak wiadomo każdy akumulator ma swoją żywotność i nie wiem jak wygląda na rynku dostępność i cena akumulatorów do tego opryskiwacza, tym bardziej, że producent nie udziela gwarancji na akumulator ( jeżeli jest inaczej to proszę mnie sprostować). Będę Wam wdzięczny za opinię, przekazanie własnych doświadczeń , a w szczególności podpowiedzi w tym techniczno-ogrodniczym temacie.

Z góry dziękuje i pozdrawiam