Sukulenty - dzielenie ,rozsadzanie ,ukorzenianie
Re: Kaktusy/sukulenty na południowej ścianie - za mało słońca?
Zmoderowano
Co do nasłonecznienie to u mnie 1m od okna dobrze rosną takie sukulenty jak haworthia i chyba najbardziej cienioznośne sukulenty choć najbardziej lubiące miejsca widne ale nie bezpośrednio w słońcu - gasteria.Są dwie wyjątkowo ładne odmiany gasterii - batesiana o fakturze liści jak skóra gada i armstrongii.A z haworthii jeśli miałbym wybrać najładniejszą odmianę to według mnie truncata - bardzo oryginalna żywa rzeźba przypominająca bardziej jakąś formację skalną a nie roślinę.Dla haworthii i gasterii daję pół na pół ziemię i żwir\gruboziarnisty piach z porowatymi kruszywami a dla kaktusów 1/3 ziemi a reszta część mineralna choć to też zależy od gatunku i dla np gymnocalycium daję pół na pół.Jak ci nie szkoda kasy to poza żwirkiem polecam też jakieś porowate kruszywa np pumeks,seramis albo perlit.Sukulenty bardzo to lubią i przy przesadzaniu widać jak korzenie się tego czepiają i są całe tym oblepione.
Usuwam treści związane z substancjami czynnymi zawarymi w kaktusach. Mam prośbę, by nie wracać do tematu
Tomek/blabla
Co do nasłonecznienie to u mnie 1m od okna dobrze rosną takie sukulenty jak haworthia i chyba najbardziej cienioznośne sukulenty choć najbardziej lubiące miejsca widne ale nie bezpośrednio w słońcu - gasteria.Są dwie wyjątkowo ładne odmiany gasterii - batesiana o fakturze liści jak skóra gada i armstrongii.A z haworthii jeśli miałbym wybrać najładniejszą odmianę to według mnie truncata - bardzo oryginalna żywa rzeźba przypominająca bardziej jakąś formację skalną a nie roślinę.Dla haworthii i gasterii daję pół na pół ziemię i żwir\gruboziarnisty piach z porowatymi kruszywami a dla kaktusów 1/3 ziemi a reszta część mineralna choć to też zależy od gatunku i dla np gymnocalycium daję pół na pół.Jak ci nie szkoda kasy to poza żwirkiem polecam też jakieś porowate kruszywa np pumeks,seramis albo perlit.Sukulenty bardzo to lubią i przy przesadzaniu widać jak korzenie się tego czepiają i są całe tym oblepione.
Usuwam treści związane z substancjami czynnymi zawarymi w kaktusach. Mam prośbę, by nie wracać do tematu
Tomek/blabla
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20217
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Kaktusy/sukulenty na południowej ścianie - za mało słońca?
Troszkę przykro, że tak Ci "przewróciliśmy" koncepcję hodowli kaktusów i sukulentów.
Za to cześć Ci i chwała, że potrafisz zrozumieć potrzeby roślin i przedkładasz to ponad własne upodobania. No i czytasz ze zrozumieniem - a to już w dzisiejszych czasach sztuka.
20 stopni zimą - zdecydowanie za ciepło!
To już lepiej ta pralnia i niższa temperatura. Nie wierzę, że przy mniej niż 10 stopniach panuje tam aż tak duża wilgotność.
Na koniec zapytam z ciekawością co za haworcję masz jako "Haworthia Transvaal"? Czy to tylko kolejny człon nazwy. Transvaal to nazwa miejsca skąd pochodzi. To tak jakbyś szukał kogoś o nazwisku np. "człowiek z Warszawy". Dużo by Ci to dało??
Za to cześć Ci i chwała, że potrafisz zrozumieć potrzeby roślin i przedkładasz to ponad własne upodobania. No i czytasz ze zrozumieniem - a to już w dzisiejszych czasach sztuka.
20 stopni zimą - zdecydowanie za ciepło!
To już lepiej ta pralnia i niższa temperatura. Nie wierzę, że przy mniej niż 10 stopniach panuje tam aż tak duża wilgotność.
Na koniec zapytam z ciekawością co za haworcję masz jako "Haworthia Transvaal"? Czy to tylko kolejny człon nazwy. Transvaal to nazwa miejsca skąd pochodzi. To tak jakbyś szukał kogoś o nazwisku np. "człowiek z Warszawy". Dużo by Ci to dało??
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Kaktusy/sukulenty na południowej ścianie - za mało słońca?
Każde trzymanie roślin ozdobnych jest ekonomicznie nieuzasadnione. A męczenie kaktusów na ciemnej ścianie wewnątrz domu gdy dysponuje się ogrodem jest z naszego punktu widzenia zbrodnią Ustaw kaktusy wzdłuż południowej ściany budynku. Niech dach osłania je od deszczu. Będą miały świeże powietrze i wystarczającą ilość słonka do znakomitego rozwoju. To im w zupełności wystarczy. W zamian za to na początku lata całe obsypią się kwiatami.Venom pisze:No tak, ale to wiąże się (jak sądzę), ze stworzeniem czegoś a'la szklarni. Wydaje mi się, że zważywszy na ilość moich sukulentów, byłoby to ekonomicznie nieuzasadnione Poza tym, w ogrodzie mam już około 100 wszelkiej maści kwiatów i krzewów i ciężko będzie wygospodarować kolejne miejsce. Jednakże wiadomo - dla chcącego nic trudnegoblabla pisze:Jeśli mieszkasz w domu to masz ogród. I to jest właściwe miejsce dla tych roślin.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- ARHIZ
- 500p
- Posty: 529
- Od: 12 wrz 2009, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Jak hodować sukulenty
Wybaczcie durne pytanie, ale jestem nieco podłamany.
Podczas dzisiejszego przeglądu z przykrością stwierdziłem, że pięć roślinek padło. Dwa kotyledony, wilczomlecz (nie pamiętam nazwy, grube niebieskawe łodygi + drobne listki), grzebieniasta opuncja i jeszcze jedna opuncja padły (porobiłem "ratunkowe" sadzonki pędowe, ale nie wiem czy coś z tego będzie).
Pozostała część kolekcji, liczne gruboszowate, wilczomlecze, kaktusy, stapelie... zdają się w dobrej kondycji (choć u dwóch zaobserwowałem stratę korzeni).
Do rzeczy: moja hipoteza jest taka, że za późno przestałem podlewać rośliny. Nie pamięta dokładnie w którym miesiącu, ale coś mi nie gra w szacunkach.
W pomieszczeniu jest 25 stopni a rośliny są stosunkowo blisko kaloryfera. Do tego za oknem jest balkon, który zjada o tej porze większość światła. Przez chwilę zacząłem się zastanawiać, czy w takich warunkach nie należałoby zacząć to wszystko delikatnie podlewać, powiedzmy, raz na miesiąc czy na dwa tygodnie, ale wydaje mi się, że nie tędy droga. Wydaje mi się, że najlepiej będzie nie podlewać towarzystwa aż do początku kwietnia.
Co o tym myślicie?
Podczas dzisiejszego przeglądu z przykrością stwierdziłem, że pięć roślinek padło. Dwa kotyledony, wilczomlecz (nie pamiętam nazwy, grube niebieskawe łodygi + drobne listki), grzebieniasta opuncja i jeszcze jedna opuncja padły (porobiłem "ratunkowe" sadzonki pędowe, ale nie wiem czy coś z tego będzie).
Pozostała część kolekcji, liczne gruboszowate, wilczomlecze, kaktusy, stapelie... zdają się w dobrej kondycji (choć u dwóch zaobserwowałem stratę korzeni).
Do rzeczy: moja hipoteza jest taka, że za późno przestałem podlewać rośliny. Nie pamięta dokładnie w którym miesiącu, ale coś mi nie gra w szacunkach.
W pomieszczeniu jest 25 stopni a rośliny są stosunkowo blisko kaloryfera. Do tego za oknem jest balkon, który zjada o tej porze większość światła. Przez chwilę zacząłem się zastanawiać, czy w takich warunkach nie należałoby zacząć to wszystko delikatnie podlewać, powiedzmy, raz na miesiąc czy na dwa tygodnie, ale wydaje mi się, że nie tędy droga. Wydaje mi się, że najlepiej będzie nie podlewać towarzystwa aż do początku kwietnia.
Co o tym myślicie?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18985
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jak hodować sukulenty
25 stopni? W takiej temperaturze zimujesz kaktusy i sukulenty? Przecież to zdecydowanie za wysoka temperatura, te rośliny co masz powinieneś teraz trzymać gdzieś w okolicach 10 stopni... I do tego brak światła.
Te dwa czynniki są głównym problemem.
Te dwa czynniki są głównym problemem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- ARHIZ
- 500p
- Posty: 529
- Od: 12 wrz 2009, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Jak hodować sukulenty
Nie mam możliwości zapewnienia innej temperatury.
W przypadku braku światła, czy nie jest on zalecany bardziej dla kaktusów?
EDIT:
Swoją drogą, zastanawiam się nad budową jakiegoś ekranu, który oddzieliłby rośliny od "ciepłego" pomieszczenia na rzecz "zimnego" okna.
W przypadku braku światła, czy nie jest on zalecany bardziej dla kaktusów?
EDIT:
Swoją drogą, zastanawiam się nad budową jakiegoś ekranu, który oddzieliłby rośliny od "ciepłego" pomieszczenia na rzecz "zimnego" okna.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18985
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jak hodować sukulenty
Chyba nie do końca rozumiesz po co jest potrzebne zimowanie kaktusów i sukulentów w niskiej temperaturze. Problem leży w tym, że w naszym klimacie na tej szerokości geograficznej jest w okresie jesienno-zimowym za mało słońca dla prawidłowego rozwoju tych roślin. Brak zimowania w niskiej temperaturze powoduje to, że rośliny tracą pokrój, wyciągając się z braku słońca i światła. I tylko obniżenie temperatury + brak podlewania sprawia, że mniej światła nie przeszkadza, ani kaktusom, ani sukulentom.
Rośliny takie są wtedy bardziej podatne na choroby, jak to zdarzyło się właśnie w przypadku Twoich roślin. Niestety, ale decydując się na uprawę sukulentów trzeba wpierw uwzględnić warunki, jakie możemy im zapewnić, a nie odwrotnie.
Nie wiem, czy zastosowanie ekranu tutaj pomoże, uwzględniając tak wysoką temperaturę. Może to będzie parę stopni, ale nie obniżysz aż o kilkanaście.
Rośliny takie są wtedy bardziej podatne na choroby, jak to zdarzyło się właśnie w przypadku Twoich roślin. Niestety, ale decydując się na uprawę sukulentów trzeba wpierw uwzględnić warunki, jakie możemy im zapewnić, a nie odwrotnie.
Nie wiem, czy zastosowanie ekranu tutaj pomoże, uwzględniając tak wysoką temperaturę. Może to będzie parę stopni, ale nie obniżysz aż o kilkanaście.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- ARHIZ
- 500p
- Posty: 529
- Od: 12 wrz 2009, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Jak hodować sukulenty inne niż kaktusy
Jak brak możliwości uzyskania w domu niskiej temperatury ma się do mojego rozumienia tematu?
Ogólnie w zeszłym roku nie miałem problemów, wszystko też ładnie spało, stąd hipoteza, że za późno przestałem podlewać.
Ps. Okno, przy którym są rośliny, oczywiście, rozszczelnione.
Hmm, właściwie wypadałoby zmierzyć temperaturę przy oknie... już patrzę.
Ogólnie w zeszłym roku nie miałem problemów, wszystko też ładnie spało, stąd hipoteza, że za późno przestałem podlewać.
Ps. Okno, przy którym są rośliny, oczywiście, rozszczelnione.
Hmm, właściwie wypadałoby zmierzyć temperaturę przy oknie... już patrzę.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Jak hodować sukulenty inne niż kaktusy
Mała uwaga: różnorodność kaktusów i innych sukulentów jest tak duża, że nawet dysponując parapetem o temperaturze 20*C można dobrać coś ciepłolubnego co sobie w tych warunkach poradzi.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- ARHIZ
- 500p
- Posty: 529
- Od: 12 wrz 2009, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Jak hodować sukulenty inne niż kaktusy
Temperatura przy oknie - 19 - 18 stopni, jak wietrzę spada do 15 - 16.
Temperatura na rogu biurka (najbliżej kaloryfera) - ok 20 stopni.
Wybaczcie wprowadzenie w błąd. Po prostu podczas pisania posta spojrzałem na termometr i odruchowo napisałem - a termometr w środku pokoju, we wnęce..
Temperatura na rogu biurka (najbliżej kaloryfera) - ok 20 stopni.
Wybaczcie wprowadzenie w błąd. Po prostu podczas pisania posta spojrzałem na termometr i odruchowo napisałem - a termometr w środku pokoju, we wnęce..
- ARHIZ
- 500p
- Posty: 529
- Od: 12 wrz 2009, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Jak hodować sukulenty inne niż kaktusy
Wybaczcie doubleposting.
Odgrodziłem od strony kaloryfera. Jest on częściowo także pod sukulentami (1/4), więc myślę, żeby dać jeszcze pod rośliny styropian.
Odgrodziłem od strony kaloryfera. Jest on częściowo także pod sukulentami (1/4), więc myślę, żeby dać jeszcze pod rośliny styropian.
Re: Jak rozsadzać aloes???
Kupiłem niedawno bardzo tanio aloes w sklepie w promocji, dośc szybko zauważyłem że ma bardzo mokre podłoże i niskie pędy lekko gniją. Usunąłem dokładnie ziemię, obciąłem liście i korzenie uszkodzone i wysuszyłem kilka dni, dziś przesadziłem do ziemi z dużą zawartością piasku gruboziarnistego. Czy dobrze przeprowadziłem jego ratowanie? Jak go podlewać tzn. jak często i jak bardzo od góry czy dołu?
To jest aloes niski?
To jest aloes niski?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18985
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jak rozsadzać aloes???
Powinno być w porządku, choć posadzenie do przeźroczystej doniczki nie było najlepszym rozwiązaniem, gdyż ze względu na to, że aloesy potrzebują słonecznego stanowiska, słońce może im popalić korzenie przez transparentne ścianki. Teoretycznie w ostateczności możesz na wiosnę włożyć do większej osłonki.
Co do podlewania to nie ma tutaj znaczenia czy od dołu czy od góry. Po przesadzeniu nie podlewasz przez około tydzień, a potem do wiosny sporadycznie w zależności od temperatury otoczenia. Około raz na dwa, trzy tygodnie powinno wystarczyć. Latem częściej i obficiej też w zależności od temperatury i stopnia nasłonecznienia. Ważne, żeby nie podlewać w upały i najlepiej z rana. Podłoże przed kolejnym podlaniem powinno całkowicie przeschnąć.
Co do podlewania to nie ma tutaj znaczenia czy od dołu czy od góry. Po przesadzeniu nie podlewasz przez około tydzień, a potem do wiosny sporadycznie w zależności od temperatury otoczenia. Około raz na dwa, trzy tygodnie powinno wystarczyć. Latem częściej i obficiej też w zależności od temperatury i stopnia nasłonecznienia. Ważne, żeby nie podlewać w upały i najlepiej z rana. Podłoże przed kolejnym podlaniem powinno całkowicie przeschnąć.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta