Przydomowa hodowla kur cz.2
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 28 gru 2017, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice bydgoszczy
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Witam tak wielkość się znacznie poprawiła ( o0.10gr. W góre) nawet wczoraj miałem 13jaj na 16 kur. Pozdrawiam
W marcu stado będzie liczyć 40 kurek teraz szukam zbyt na jajka , muszę powiększyć kurnik , dorobić gniazd, powiekszyć wybieg,
Z czasem może znowu się powiększy grono o jakieś konkretne rasy.
W marcu stado będzie liczyć 40 kurek teraz szukam zbyt na jajka , muszę powiększyć kurnik , dorobić gniazd, powiekszyć wybieg,
Z czasem może znowu się powiększy grono o jakieś konkretne rasy.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 28 gru 2017, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice bydgoszczy
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Pytanie mam odnośnie skorupek po jajku dawać czy nie dawać kurom , jedni mówią ze tak dawać ponieważ to jest wapń inni że nie dawać bo bedą jajka dziobać.
A jak już podawać to mocno pokruszone czy tylko zgniecione. Dziękuję.
A jak już podawać to mocno pokruszone czy tylko zgniecione. Dziękuję.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Zgniecione ale ważne że suche, a najlepiej wyprażone jeśli masz wątpliwości co do pochodzenia jajka, ponieważ w mokrych mogą przenosić się jakieś choroby.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2898
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ja nie podaję kurkom surowych skorupek po jajkach. Daję je do gotujących się ziemniaków i z nimi udeptuję. W sezonie gdy korzystają z wybiegu to skorupki prażę w mikroweli przez 5 minut, Takie gorące od razu zgniatam i wsypuję do szczelnego pojemnika. Są jako dodatek w okresie zimowym.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
A ja robię jeszcze inaczej.
Zgniecione skorupki używam jako nawóz do piwonii drzewiastych, a kurom daję wapno pastewne.
Jajka są jak z kamienia
, a nie ma problemu z suszeniem i prażeniem.
Zgniecione skorupki używam jako nawóz do piwonii drzewiastych, a kurom daję wapno pastewne.
Jajka są jak z kamienia

- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Moje mają do woli muszle, ale mimo to wolą skorupki (ewentualnie te ze ślimaków jak się trafią z zawartością).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 28 gru 2017, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice bydgoszczy
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
To ślimaki można im wrzucać i bedą jeszcze dziękować? Wiadomo na łące jest tego bardzo dużo.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Kury ślimaki jedzą umiarkowanie chętnie, skorupki ze ślimaków może by jadły gdyby były pogniecione.
Jak masz dużo ślimaków to zaproś do hodowli kaczki
Jak masz dużo ślimaków to zaproś do hodowli kaczki

-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 28 gru 2017, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice bydgoszczy
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Nie nie na razie tylko kurki w planie a z ślimakami spróbuje na pewno
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 28 gru 2017, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice bydgoszczy
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Witam muszę się poradzić ile kur w kurniku 13mk. może być i jaki przelicznik na wybieg , szukam i różne są pojęcia a wy jak macie???
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Moje za ślimakami wiosną robią wyścigi, jak jestem wolna lub uczę młode kury co mają jeść i gdzie chodzić to im pokazuję gdzie siedzą ślimaki i prosionki
, jeśli się przejedzą już ślimakami wiosną to zabierają się za dżdżownice
.
Co do wybiegu i ilości kur na m2, idealnie 10m2=1 kura jeśli chcesz mieć tam trawę a nie klepisko, jeśli masz możliwość wysypania wybiegu zrębkami (chłoną amoniak, są estetyczne, wabią robactwo co da kurom zajęcie i jedzenie) to możesz mieć więcej głów, u mnie będzie docelowo 15 kur, kurnik ma 5mb a wybieg mam średniej wielkości (kilkanaście m2)...mam zamiar zamówić zrębki na wiosnę, do tego będą mieć otwarty tunel na zewnątrz, także będą wychodzić na swoje "spacery" kiedy będą chcieć aby pojeść trawy i robactwa.


Co do wybiegu i ilości kur na m2, idealnie 10m2=1 kura jeśli chcesz mieć tam trawę a nie klepisko, jeśli masz możliwość wysypania wybiegu zrębkami (chłoną amoniak, są estetyczne, wabią robactwo co da kurom zajęcie i jedzenie) to możesz mieć więcej głów, u mnie będzie docelowo 15 kur, kurnik ma 5mb a wybieg mam średniej wielkości (kilkanaście m2)...mam zamiar zamówić zrębki na wiosnę, do tego będą mieć otwarty tunel na zewnątrz, także będą wychodzić na swoje "spacery" kiedy będą chcieć aby pojeść trawy i robactwa.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
W kurniku do 6 kur/m kwadratowy, ja mam 2/3m więc max 36 sztuk, teraz jest 20 i widać, że za mało - im gęściej tym cieplej zimą. Wybieg 15/30 wszystko wyżarte oczywiście, ale wypuszczam o 15ej na godzinkę na zieloną resztę działki, szybko się częstują. Moje uwielbiają ślimaki.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42312
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Madziu, ale masz fantastyczna wolierę i śliczne ptaki! Mam nadzieję, że pozostałe pawie będą zdrowe 

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Marysiu,
długo zastanawiałam się, czy sprowadzić nowego samca.
Ostatecznie doszłam do wniosku, że jakieś tam ryzyko jest, ale jest także duża szansa, że wszystko będzie dobrze.
Jak widać, wszystkie ptaki mają się bardzo dobrze, co będzie dalej - czas pokaże.
Na pewno musze pożegnać się z naturalnymi lęgami, wszystkie jaja będą sztucznie inkubowane, a młodzież do ukończenia co najmniej dwóch pierwszych miesięcy życia utrzymywana w oddzielnym miejscu, do którego będę wchodzić w innych butach i w innym ubraniu niż do woliery z dorosłymi ptakami.
Tylko tak można uniknąć kolejnych zakażeń wśród młodych ptaków, które są najwrażliwsze na tego typu wirusy.
Dorosłe są ponoć znacznie mniej wrażliwe, ale jak przekonałam się na własnej skórze - różnie to bywa.
A najlepsze jest to, że dzisiaj przyniosłam ze sklepu wątróbki drobiowe i myjąc je w jednej znalazłam podejrzane zmiany do złudzenia przypominające to, co miałam nieszczęście już poznać. Guzków było niewiele, a wątroba poza tym normalna, ale mimo wszystko to ,,znalezisko" dało do myślenia.
Zastanawia mnie, jak coś takiego mogło znaleźć się w sklepie spożywczym. Bleeee...
długo zastanawiałam się, czy sprowadzić nowego samca.
Ostatecznie doszłam do wniosku, że jakieś tam ryzyko jest, ale jest także duża szansa, że wszystko będzie dobrze.
Jak widać, wszystkie ptaki mają się bardzo dobrze, co będzie dalej - czas pokaże.
Na pewno musze pożegnać się z naturalnymi lęgami, wszystkie jaja będą sztucznie inkubowane, a młodzież do ukończenia co najmniej dwóch pierwszych miesięcy życia utrzymywana w oddzielnym miejscu, do którego będę wchodzić w innych butach i w innym ubraniu niż do woliery z dorosłymi ptakami.
Tylko tak można uniknąć kolejnych zakażeń wśród młodych ptaków, które są najwrażliwsze na tego typu wirusy.
Dorosłe są ponoć znacznie mniej wrażliwe, ale jak przekonałam się na własnej skórze - różnie to bywa.
A najlepsze jest to, że dzisiaj przyniosłam ze sklepu wątróbki drobiowe i myjąc je w jednej znalazłam podejrzane zmiany do złudzenia przypominające to, co miałam nieszczęście już poznać. Guzków było niewiele, a wątroba poza tym normalna, ale mimo wszystko to ,,znalezisko" dało do myślenia.
Zastanawia mnie, jak coś takiego mogło znaleźć się w sklepie spożywczym. Bleeee...