Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko, piękne roślinki będziesz siała.
Smagliczkę sieję zawsze, bo jej kwiatki gołębiom bardzo smakują i mimo ciągłego zdziobywania, one non stop kwitną. I pachną.
Lobelię (stroiczkę) zasiałam raz, kilka lat temu. Nadmiar wsadziłam do gruntu i od tego czasu sama się wysiewa i kwitnie. Jesienią przyniosłam jedną kępkę do domu i teraz wygląda tak:
Doniczka stoi na odwróconej drugiej doniczce.
Później usunę zdjęcie, by Ci nie zakłócało obrazu.
Pierwiosnki ząbkowane pozyskałam z siewu. Próbowałam wiele razy i już straciłam nadzieję. Poskarżyłam się na Forum i Christinkrysia przysłała mi sadzonkę, po czym wszystkie moje nasiona wykiełkowały, urosły i zakwitły.
Nasiona stratyfikowałam w ten sposób, że zasiałam w styczniu i wystawiłam na balkon. Tam sobie stały do marca, po czym przeniosłam na parapet. Nic mi się nie pokazało, więc w połowie kwietnia wyrzuciłam wszystko na rabatę i zapomniałam. Wkrótce coś zaczęło wschodzić, a ponieważ nie rozpoznawałam żadnego z chwastów, zostawiłam i okazało się, że to pierwiosnki. Zakwitły jeszcze tej samej wiosny.
Porcelankę też kiedyś miałam, ale nie zachwyciła mnie.
Prymulka śliczniutka, pięknie ozdobi dom.
Smagliczkę sieję zawsze, bo jej kwiatki gołębiom bardzo smakują i mimo ciągłego zdziobywania, one non stop kwitną. I pachną.
Lobelię (stroiczkę) zasiałam raz, kilka lat temu. Nadmiar wsadziłam do gruntu i od tego czasu sama się wysiewa i kwitnie. Jesienią przyniosłam jedną kępkę do domu i teraz wygląda tak:
Doniczka stoi na odwróconej drugiej doniczce.
Później usunę zdjęcie, by Ci nie zakłócało obrazu.
Pierwiosnki ząbkowane pozyskałam z siewu. Próbowałam wiele razy i już straciłam nadzieję. Poskarżyłam się na Forum i Christinkrysia przysłała mi sadzonkę, po czym wszystkie moje nasiona wykiełkowały, urosły i zakwitły.
Nasiona stratyfikowałam w ten sposób, że zasiałam w styczniu i wystawiłam na balkon. Tam sobie stały do marca, po czym przeniosłam na parapet. Nic mi się nie pokazało, więc w połowie kwietnia wyrzuciłam wszystko na rabatę i zapomniałam. Wkrótce coś zaczęło wschodzić, a ponieważ nie rozpoznawałam żadnego z chwastów, zostawiłam i okazało się, że to pierwiosnki. Zakwitły jeszcze tej samej wiosny.
Porcelankę też kiedyś miałam, ale nie zachwyciła mnie.
Prymulka śliczniutka, pięknie ozdobi dom.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Widzę DOrotko, że w tej samej firmie zaopatrywałyśmy się w nasiona, tyle tylko, że ja internetowo Aż sama się dziwiłam ile to radochy sprawiają same takie nasionka. Jeszcze dodatkowo otrzymałam nasionka z akcji, więc już szczęściu nie było końca
Porcelankę siałam w zeszłym roku. Bardzo mi się podobała, ale szybko przekwitła i potem uschła. Już nie pamiętam, czy je zaniedbałam, czy same z siebie tak. Tak bardzo mi się podobała, że i w tym roku ją posieję.
Sadzonki Dorotko masz naprawdę super. Mi nigdy nie udawało się przez zimę przechować ani nic ukorzenić. Nie wychodzi mi i od dawna nawet już nie próbuję.
Porcelankę siałam w zeszłym roku. Bardzo mi się podobała, ale szybko przekwitła i potem uschła. Już nie pamiętam, czy je zaniedbałam, czy same z siebie tak. Tak bardzo mi się podobała, że i w tym roku ją posieję.
Sadzonki Dorotko masz naprawdę super. Mi nigdy nie udawało się przez zimę przechować ani nic ukorzenić. Nie wychodzi mi i od dawna nawet już nie próbuję.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Odpisałam wszystko w momencie poszło w kosmos, dziś nie mam siły zmagać się drugi raz
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42223
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko podobne zakupy zrobiłam. Do porcelanki mam sentyment bo mój M w Irlandii zobaczył nasionka i myślałam że to u nas niespotykane, kupił wysiałam i ślicznie wyglądały. Postanowiłam powtórzyć. Pierwiosnki wszystkie się stratyfikuje Prymulek w doniczkach jakoś jeszcze nie naszłam i może dobrze bo przecież gdzieś zaraz muszę ustawiać siewki. Stroiczka nigdy u mnie się nie wysiała, ale siana w lutym ładnie rośnie i kwitnie w lecie. Te rumiany Marty też na razie żyja ale u Ciebie szaleją. Budleje mam w ogrodzie chyba na kompoście w doniczce. Koleus jedyny jaki miałam i próbowałam przechować padł. Jednak nie żałuje bo sadzonki wiosna kosztują grosze. Ty masz satysfakcję
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Iwonko jak w sobotę odbierałam z kwieciarni wiązankę , to wypatrzyłam takie cuda, powiedziałam sobie ja po nie wrócę, no i wczoraj tego dokonałam. Kupiłam wiosnę do domku, dziś nastąpi zmiana dekoracji świąteczne pójdą do pudła, a prymulka i hiacynt na stół. Jeszcze utnę kilka gałązek forsycji i za dwa tygodnie będzie kolorowo.
Murarki przyszły luzem, super kokony duże i czyste. Miałam z tą paczką pod górkę, okazało się, że moje pojechały do innej Doroty, dostała w gratisie moją paczkę. Żona pana u którego zamawiałam, pomyliła i wysłała moją paczkę tej pani
Uwielbiam obserwować pszczółki, podziwiam ich pracowitość, postawiłam sobie w bliskości krzesło i je podglądałam ( była to dla mnie nowość bliski kontakt z pszczółkami), szkoda że w zeszłym sezonie nie było co oglądać, bo tak marnie oblatywały. Ten rok ma być pszczółek dużo z moich kokonów 143 szt +500 szt kupionych, będzie się działo.
Wikcia witam serdecznie nowego gościa. Tak to jest ze zwierzętami, one nami rządzą. Mój pies na szczęście nie okupuje parapetów, za duży, za to dwa koty nimi rządzą I mnie nie wszystkie wysiewy się udają, ale próbować trzeba, nie poddawać się, każdy rok jest inny, a nóż tego nam wszystko w 100% obrodzi.
Lucynko zdjęcia, proszę nie likwiduj, będzie to dla mnie dowód i mobilizacja, że jednak nie należy się poddawać innym udaje się
Smagliczkę wysiewałam chyba 3 torebki w zeszłym roku, tak chciałam z niej uzyskać obwódkę , no i mi wykiełkowały dwie kępki rok wcześniej miałam kilka sztuk kupionych i one się rozsiały samosiejki były ładniejsze i było ich więcej niż z wysiewanych przeze mnie
Z lobelią mam podobnie sieję od kilku lat zawsze kupuję 2 torebki i co jednego roku mam tak piękną, że sadzonkami obdarowuję, a są lata, że mi nic nie wykiełkuje, a jak coś rośnie to w oczach pada.
Pierwiosnki ząbkowane u mnie są jako jednoroczne, nie dochowuję się siewek, a roślina mateczna po zimie znika. Kolejny raz po kilku latach przerwy kupiłam nasiona na próbę, a nóż mi się uda.
Murarki przyszły luzem, super kokony duże i czyste. Miałam z tą paczką pod górkę, okazało się, że moje pojechały do innej Doroty, dostała w gratisie moją paczkę. Żona pana u którego zamawiałam, pomyliła i wysłała moją paczkę tej pani
Uwielbiam obserwować pszczółki, podziwiam ich pracowitość, postawiłam sobie w bliskości krzesło i je podglądałam ( była to dla mnie nowość bliski kontakt z pszczółkami), szkoda że w zeszłym sezonie nie było co oglądać, bo tak marnie oblatywały. Ten rok ma być pszczółek dużo z moich kokonów 143 szt +500 szt kupionych, będzie się działo.
Wikcia witam serdecznie nowego gościa. Tak to jest ze zwierzętami, one nami rządzą. Mój pies na szczęście nie okupuje parapetów, za duży, za to dwa koty nimi rządzą I mnie nie wszystkie wysiewy się udają, ale próbować trzeba, nie poddawać się, każdy rok jest inny, a nóż tego nam wszystko w 100% obrodzi.
Lucynko zdjęcia, proszę nie likwiduj, będzie to dla mnie dowód i mobilizacja, że jednak nie należy się poddawać innym udaje się
Smagliczkę wysiewałam chyba 3 torebki w zeszłym roku, tak chciałam z niej uzyskać obwódkę , no i mi wykiełkowały dwie kępki rok wcześniej miałam kilka sztuk kupionych i one się rozsiały samosiejki były ładniejsze i było ich więcej niż z wysiewanych przeze mnie
Z lobelią mam podobnie sieję od kilku lat zawsze kupuję 2 torebki i co jednego roku mam tak piękną, że sadzonkami obdarowuję, a są lata, że mi nic nie wykiełkuje, a jak coś rośnie to w oczach pada.
Pierwiosnki ząbkowane u mnie są jako jednoroczne, nie dochowuję się siewek, a roślina mateczna po zimie znika. Kolejny raz po kilku latach przerwy kupiłam nasiona na próbę, a nóż mi się uda.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Zjadłam pyszne śniadanko, teraz czas na pozostałe odpowiedzi, bo zaraz idę do piwnicy w końcu muszę ziemię wyprażyć i zaczynam ciąć trzcinę, przygotuję rurki dla pszczółek.
Dzisiaj od rana śnieży, ostrzegają że po południu ma być lodowa burza, oj będzie się działo na drogach
Wiolu ja tę firmę znam bardzo długo, tym bardziej, że z Krakowa. Ich nasiona są bardzo dobre i jeszcze cenowo znośne.
Pamiętam jako dziecko ( a było to bardzo dawno temu) chodziłam z mamą do ich sklepu firmowego przy Basztowej. Zapach nasienny roznosił się wokół, na dole sprzedawali warzywa, a na antresoli były kwiaty. Kolejki długie, normalnie jak do mięsnego. Od dawna tego sklepu tam nie ma, został przeniesiony do podwórka do takiej po PRL-owskiej przybudówki, jest bardzo mały, że klienci stoją na zewnątrz. Co jest jednak miłe, że odkąd pamiętam sprzedaje ta sama bardzo miła pani znająca się na rzeczy, potrafi doradzić, oferuje nowości.
Porcelankę kupiłam pierwszy raz, urzekły mnie te niebieskie kwiaty, mam nadzieję że mi z nią wyjdzie.
Sadzonki porównując z innymi latami są małe, zaraz idę je zasilić, na pewno to im doda wigoru.
Marysiu czyli mamy taki sam gust ale mnie jeszcze daleko do Twojego doświadczenia. Teraz główkuję co jak i kiedy wysiać odnajduję w necie tak rozbieżne informacje, że już mam galimatias w łepetynie
Nad rumianami od Marty zastanawiam się czy ich nie pouszczykiwać, bo nie rozkrzewiają się tylko ciągną jedno gałązkowo w górę.
Nawet nie wiesz ile sadzonek koleusów mi padło, te bardziej szlachetne rokoko nie dają rady.
Dzisiaj od rana śnieży, ostrzegają że po południu ma być lodowa burza, oj będzie się działo na drogach
Wiolu ja tę firmę znam bardzo długo, tym bardziej, że z Krakowa. Ich nasiona są bardzo dobre i jeszcze cenowo znośne.
Pamiętam jako dziecko ( a było to bardzo dawno temu) chodziłam z mamą do ich sklepu firmowego przy Basztowej. Zapach nasienny roznosił się wokół, na dole sprzedawali warzywa, a na antresoli były kwiaty. Kolejki długie, normalnie jak do mięsnego. Od dawna tego sklepu tam nie ma, został przeniesiony do podwórka do takiej po PRL-owskiej przybudówki, jest bardzo mały, że klienci stoją na zewnątrz. Co jest jednak miłe, że odkąd pamiętam sprzedaje ta sama bardzo miła pani znająca się na rzeczy, potrafi doradzić, oferuje nowości.
Porcelankę kupiłam pierwszy raz, urzekły mnie te niebieskie kwiaty, mam nadzieję że mi z nią wyjdzie.
Sadzonki porównując z innymi latami są małe, zaraz idę je zasilić, na pewno to im doda wigoru.
Marysiu czyli mamy taki sam gust ale mnie jeszcze daleko do Twojego doświadczenia. Teraz główkuję co jak i kiedy wysiać odnajduję w necie tak rozbieżne informacje, że już mam galimatias w łepetynie
Nad rumianami od Marty zastanawiam się czy ich nie pouszczykiwać, bo nie rozkrzewiają się tylko ciągną jedno gałązkowo w górę.
Nawet nie wiesz ile sadzonek koleusów mi padło, te bardziej szlachetne rokoko nie dają rady.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42223
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko może nieładnie cieszyć się cudzymi niepowodzeniami, ale mnie to trochę podreperowało że nie tylko mnie koleusy padają. Ten co mi padł niedawno był ze mną trzy lata i w końcu
Z tym doświadczeniem to dałaś do vivatu Nawet na FO jesteś 6 lat dłużej a co dopiero z Twoją solidnością i dociekliwością. Ja wszystko metodą prób i błędów Staram się jedynie czuć moje rośliny jak mi na to nie pozwalają to się rozstajemy!
Z tym doświadczeniem to dałaś do vivatu Nawet na FO jesteś 6 lat dłużej a co dopiero z Twoją solidnością i dociekliwością. Ja wszystko metodą prób i błędów Staram się jedynie czuć moje rośliny jak mi na to nie pozwalają to się rozstajemy!
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Marysiu ja mam podobnie jak czytam, że innym też się nie udaje stwierdzam jeszcze ze mną nie jest tak źle
A jaki Ci koleus padł może ja go mam wśród sadzonek i się z Tobą podzielę.
To że jestem na forum kilka lat dłużej, wcale nie świadczy o moich umiejętnościach. Na forum znalazłam się przez przypadek, bo miałam jakiś problem z rośliną.
A co do naszych rabatek muszą się zmieniać, dlatego natura nam roślinki eliminuje po to, aby to puste miejsce zapełnić innymi pięknotkami.
Zresztą na naukę nigdy nie jest za późno, wszystko pędzi do przodu i trzeba za tym dążyć, a ja jak zawsze jestem w końcówce peletonu
Dziś poranek wietrzny, śnieżny, a o nocy nie chcę wspominać Nasionka już mam przygotowane do siania, może jutro coś mi się uda. Dzisiejszy dzień bardzo kuchenny, a po południu zostałam zaproszona na kolędowanie.
A jaki Ci koleus padł może ja go mam wśród sadzonek i się z Tobą podzielę.
To że jestem na forum kilka lat dłużej, wcale nie świadczy o moich umiejętnościach. Na forum znalazłam się przez przypadek, bo miałam jakiś problem z rośliną.
A co do naszych rabatek muszą się zmieniać, dlatego natura nam roślinki eliminuje po to, aby to puste miejsce zapełnić innymi pięknotkami.
Zresztą na naukę nigdy nie jest za późno, wszystko pędzi do przodu i trzeba za tym dążyć, a ja jak zawsze jestem w końcówce peletonu
Dziś poranek wietrzny, śnieżny, a o nocy nie chcę wspominać Nasionka już mam przygotowane do siania, może jutro coś mi się uda. Dzisiejszy dzień bardzo kuchenny, a po południu zostałam zaproszona na kolędowanie.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
No patrz, Dorotko, u mnie smagliczka sieje się na potęgę i po całej działce. A ponieważ jej kwiatuszki są przysmakiem gołąbków, wykopuję i przenoszę je w takie miejsca, gdzie ptaki mi szkody nie narobią.
Pierwszych samosiewów nie usunęłam, to miałam zniszczonych mnóstwo innych malutkich sieweczek.
Koleusy siałam tylko jeden raz i bardzo ładnie urosły, ale wymagały szczególnej troski. Długo zdobiły działkę, jednak próba przechowania ich skończyła się fiaskiem. Ostatecznie stwierdziłam jak Marysia. Na ryneczku kobitki tanio sprzedają sadzonki, to nie będę sobie ich siewem zawracała głowy. A skończyło się na tym, że jeszcze ani raz nie kupiłam.
Moja zima ciągle bielutka, śniegu jeszcze dosypało, póki co nie topnieje. Jest nadzieja na to, że jakiś czas poleży.
Miłego weekendu Dorotko.
Pierwszych samosiewów nie usunęłam, to miałam zniszczonych mnóstwo innych malutkich sieweczek.
Koleusy siałam tylko jeden raz i bardzo ładnie urosły, ale wymagały szczególnej troski. Długo zdobiły działkę, jednak próba przechowania ich skończyła się fiaskiem. Ostatecznie stwierdziłam jak Marysia. Na ryneczku kobitki tanio sprzedają sadzonki, to nie będę sobie ich siewem zawracała głowy. A skończyło się na tym, że jeszcze ani raz nie kupiłam.
Moja zima ciągle bielutka, śniegu jeszcze dosypało, póki co nie topnieje. Jest nadzieja na to, że jakiś czas poleży.
Miłego weekendu Dorotko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Lucynko może i u mnie się wysiewa, ale ja mam złą metodę wyrywania wszystkiego jak plewię. Często obiecuję sobie, zaczekam niech podrośnie, bo nie wiem co zacz, a później jak plewię, zapominam, wszystko idzie do wiadra i na kompost
Co do koleusów to wysiewałam kilkukrotnie, pięknie kiełkowały, ale jak na torebce było napisane mix to ja zawsze miałam jedną odmianę tę najbardziej popularną. Próbowałam też z koleusami o postrzępionych liściach -rococo, ale nigdy nie dochowałam się żadnej siewki.
Masz rację nieraz lepiej kupić, niż się męczyć z siewkami.
Dzisiejszej nocy śniegu dosypało bardzo dużo. Moi panowie musieli z rana zająć się szuflowaniem, praca ich poszła na marne bo w południe śniegu ponownie dużo dosypało. Teraz temperatura jest na plusie i zaczyna delikatnie padać deszcz. Dobrze, bo zostałam sama i musiałabym iść szuflować
Za przykładem moich forumowych koleżanek wczoraj dokonałam pierwszych wysiewów. Pierwiosnki ząbkowane, werbena patagońska stoją już pod tarasem w donicach w celu przechłodzenia. Na parapety trafiły hibiskusy, bidens- uczep, fiołki rogate. Nauczona powolnym kiełkowaniem papryk, je również wysiałam w ilości 11 odmian ( miałam 12, ale z jednej zrezygnowałam, mój sukces, jestem z tego powodu bardzo dumna ). Posiałam po kilka nasion, a podczas pikowania dokonuję selekcji, małe odrzucam.
Moja mama kupiła mi takie torebeczki nasion
Zapraszam na pyszną sałatkę ,razem z synem próbowaliśmy nowość, dziś po niej zostało już wspomnienie.
Co do koleusów to wysiewałam kilkukrotnie, pięknie kiełkowały, ale jak na torebce było napisane mix to ja zawsze miałam jedną odmianę tę najbardziej popularną. Próbowałam też z koleusami o postrzępionych liściach -rococo, ale nigdy nie dochowałam się żadnej siewki.
Masz rację nieraz lepiej kupić, niż się męczyć z siewkami.
Dzisiejszej nocy śniegu dosypało bardzo dużo. Moi panowie musieli z rana zająć się szuflowaniem, praca ich poszła na marne bo w południe śniegu ponownie dużo dosypało. Teraz temperatura jest na plusie i zaczyna delikatnie padać deszcz. Dobrze, bo zostałam sama i musiałabym iść szuflować
Za przykładem moich forumowych koleżanek wczoraj dokonałam pierwszych wysiewów. Pierwiosnki ząbkowane, werbena patagońska stoją już pod tarasem w donicach w celu przechłodzenia. Na parapety trafiły hibiskusy, bidens- uczep, fiołki rogate. Nauczona powolnym kiełkowaniem papryk, je również wysiałam w ilości 11 odmian ( miałam 12, ale z jednej zrezygnowałam, mój sukces, jestem z tego powodu bardzo dumna ). Posiałam po kilka nasion, a podczas pikowania dokonuję selekcji, małe odrzucam.
Moja mama kupiła mi takie torebeczki nasion
Zapraszam na pyszną sałatkę ,razem z synem próbowaliśmy nowość, dziś po niej zostało już wspomnienie.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko, gdzie Twojej mamie udało się kupić pełne orliki?!
Mnie się ta sztuka udała jeden jedyny raz przed kilkoma laty. Od tej pory nigdy i nigdzie ich nie spotkałam. One się nie chcą rozsiewać, toteż pozostały mi już tylko trzy roślinki, a ile się pokaże tej wiosny, trudno przewidzieć.
Są naprawdę śliczne!
Mnie się ta sztuka udała jeden jedyny raz przed kilkoma laty. Od tej pory nigdy i nigdzie ich nie spotkałam. One się nie chcą rozsiewać, toteż pozostały mi już tylko trzy roślinki, a ile się pokaże tej wiosny, trudno przewidzieć.
Są naprawdę śliczne!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Lucynko kupiła w krakowskim OBI. Na pewno też takie nasionka były w sklepie firmowym Polanu. Jak pojadę w lutym, a będą to Ci kupię i wyślę. Masz rację nie wysiewają się, a z zebranych nasion zauważyłam nie powtarzają cech matecznych. U mnie się krzyżują, mam posadzonych kilka gatunków w jednym miejscu, jest coraz więcej wysokich i pustych, tych niskich z każdym sezonem dużo mniej i coraz więcej mam koloru ciemno fioletowego.
Tu miałam mieszankę orlików jak widać dominuje kolor fioletowy, wśród niskich są też wysokie
mam też takie kolorki
Tu miałam mieszankę orlików jak widać dominuje kolor fioletowy, wśród niskich są też wysokie
mam też takie kolorki
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko, cóż to za sałatka ? Wygląda pysznie.
Poproszę o nazwę pod jaką można ją znaleźć w necie, albo o przepis
Dobrze, że dałaś znak do siania. Jutro będę w mieście, to zakupię ziemię i też już powoli zacznę.
Orliki piękne masz. Bardzo je lubię. Podobnie jak i tobie też z czasem najwięcej wysiewa mi się tych niebieskich, ale sporo ich zostawiam, bo są śliczne. Próbowałam kiedyś siać z zakupionych nasion, ale mi nie wyszło nic.
Miłego tygodnia Dorotko i oby nas nie zasypało
Poproszę o nazwę pod jaką można ją znaleźć w necie, albo o przepis
Dobrze, że dałaś znak do siania. Jutro będę w mieście, to zakupię ziemię i też już powoli zacznę.
Orliki piękne masz. Bardzo je lubię. Podobnie jak i tobie też z czasem najwięcej wysiewa mi się tych niebieskich, ale sporo ich zostawiam, bo są śliczne. Próbowałam kiedyś siać z zakupionych nasion, ale mi nie wyszło nic.
Miłego tygodnia Dorotko i oby nas nie zasypało