Jak mnie nie ma w domu to nie mogę zostawić uchylonych okien, także wietrzymy mieszkanie popoludniami/wieczorami. Z reszta latem wietrzenie za dnia jest u nas średnim pomysłem, wietrzymy jak już jest chłodniej. Storczyki mam w sumie od 01.12 (nie mówię o tym co go prawie ubiłam,bo on nieco dłużej tu mieszka) , więc ciężko tak po prawdzie wyczuć co lubią,co im się tu podoba w różnych porach roku czy na różnych stanowiskach. Chwilowo chyba nie jest najgorzej bo dwa kwitną i otwieraja kolejne pąki, jeden ratowany powoli otwiera pąki a drugi wypuścił czery
No ale to wszystko może powoli przyjdzie..
stąd tyle moich pytań.