Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Wiolu sałatka rewelacyjna, to meksykański król imprezy.
To nie ja jako pierwsza wysiałam, poszłam za przykładem forumowych koleżanek
Kolejny raz wyprażam ziemię w piekarniku, do tej pory siałam nie sprawdzając jak ziemia szybko znika.
I ja lubię orliki to kolejne kwiaty ze wspomnień mojego dzieciństwa.
Nie może nas zasypać, od jutra mają być drogi przejezdne, bo ja codziennie muszę dojeżdżać do Krakowa, zaczynam maraton 3 tygodniowy rehabilitacji.
Tobie też samych obfitości na ten tydzień.
Jestem już po porannym odśnieżaniu, słoneczko pięknie świeci bardzo przyjemny zapowiada się dzisiejszy dzień.
To nie ja jako pierwsza wysiałam, poszłam za przykładem forumowych koleżanek
Kolejny raz wyprażam ziemię w piekarniku, do tej pory siałam nie sprawdzając jak ziemia szybko znika.
I ja lubię orliki to kolejne kwiaty ze wspomnień mojego dzieciństwa.
Nie może nas zasypać, od jutra mają być drogi przejezdne, bo ja codziennie muszę dojeżdżać do Krakowa, zaczynam maraton 3 tygodniowy rehabilitacji.
Tobie też samych obfitości na ten tydzień.
Jestem już po porannym odśnieżaniu, słoneczko pięknie świeci bardzo przyjemny zapowiada się dzisiejszy dzień.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42223
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko ja mam orliki pełne kupione w Auch... trzy kolory bardzo ciemny, granatowy i czerwony. Rosną, ale nie wszerz tylko się ostro wysiewają i to co zakwitło widziałam że powtarza cechy. Sporo siewek wykopałam, bo zarastały rosnące tam rośliny. Jak będą siewki wiosną wykopię do doniczek i będę miała dla Ciebie i wyślę Lucynce. Natomiast te dwukolorowe czasem się wysiały w nietypowych miejscach i na drugi rok nie pokazały się jakby były jednoroczne.
Miałam ładnego koleusa takiego limonkowego z bordowymi żyłkami postrzępionego
Jak możesz to wstaw proszę przepis na tą pyszną sałatkę na wyspie
U mnie deszczu nie było mam śnieg od wczoraj i dosypuje ale drobniutkim śnieżkiem ciągle świeżym. Niestety odczuwalna temperatura jest nieprzyjemna!
Życzę dobrej drogi na codzienne zabiegi
Miałam ładnego koleusa takiego limonkowego z bordowymi żyłkami postrzępionego
Jak możesz to wstaw proszę przepis na tą pyszną sałatkę na wyspie
U mnie deszczu nie było mam śnieg od wczoraj i dosypuje ale drobniutkim śnieżkiem ciągle świeżym. Niestety odczuwalna temperatura jest nieprzyjemna!
Życzę dobrej drogi na codzienne zabiegi
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Marysiu z orlikami mam różne doświadczenie, są lata że siewki tępię bo tego tyle narasta. Mam też takie lata, że jest ich mało. Co roku zbieram nasiona i sieję na rozsadniku raz jest tak, że siewki rozdaję, a znowu następnego roku mam tylko kilka sztuk. To taka loteria, jak ze wszystkim. Mam całą torebkę nasion uzbieranych wysieję wiosną, zobaczę co będzie. Zbieraj sadzonki, zawsze możemy się wymienić i będziemy miały inne kolorki na rabatkach.
Właśnie te strzępiaste koleusy najgorzej się przechowują, często zamierają.
Do Krakowa jadę na 12, już się denerwuję, sama się nakręcam, wiem że niepotrzebnie, ale ja tak mam Dziś pierwsza wizyta u lekarza, zobaczymy co dostanę, boję się aby nie dano mi zabiegów w godzinach popołudniowych, tak nie lubię jeździć po zmroku.
Boję się, że mogę coś niepotrzebnie palnąć, bo ja taką niepokorną szczerą pacjentką jestem, nie wszystkim lekarzom się poddaję
Właśnie te strzępiaste koleusy najgorzej się przechowują, często zamierają.
Do Krakowa jadę na 12, już się denerwuję, sama się nakręcam, wiem że niepotrzebnie, ale ja tak mam Dziś pierwsza wizyta u lekarza, zobaczymy co dostanę, boję się aby nie dano mi zabiegów w godzinach popołudniowych, tak nie lubię jeździć po zmroku.
Boję się, że mogę coś niepotrzebnie palnąć, bo ja taką niepokorną szczerą pacjentką jestem, nie wszystkim lekarzom się poddaję
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17252
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko, witaj!!
Piękne orliki.
I ja je bardzo lubię.Troszkę już ich mam.Jedne większe, inne mniejsze.Cieszą , cieszą bardzo te roślinki.
Sałatka wygląda apetycznie.
A zdradź z czego ją robiłaś ??
Piękne orliki.
I ja je bardzo lubię.Troszkę już ich mam.Jedne większe, inne mniejsze.Cieszą , cieszą bardzo te roślinki.
Sałatka wygląda apetycznie.
A zdradź z czego ją robiłaś ??
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko Fajne nasionka dziwaczek... w ubiegłym roku miałam cały łan różowego, ale zdobyłam trochę ziarenek kolorowego...zobaczymy co z nich wyrośnie ( zdobyłam tzn. pozbierałam z chodnika przy posesji w sąsiedniej wsi ), a z orlikami to jakoś nam nie po drodze W ubiegłym roku nawet kupiłam w doniczce sadzonkę, nie dałam rady jej posadzić od razu i postawiłam pod migdałkiem no i ...zapomniałam... przekwitł i pewnie się rozsiał ... Jesienią znalazłam doniczkę jak podcinałam migdałka ... Zobaczymy wiosną czy coś się pojawi (wiem gdzie ) Mam jeszcze trochę nasionek orlika więc jeszcze raz spróbuję (do trzech razy sztuka )
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42223
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko dobrze będziemy się wymieniać...tylko niech już przyjdzie wiosna Najlepiej zapisz, bo pewnie znowu zapomnimy po tym jak się rozgadamy
Mam nadzieję, że rehabilitacja przebiegnie po Twojej myśli, zarówno zabiegi jak i godziny. W końcu jesteś osobą dojeżdżającą w daleka.
U mnie też bywają lata, że siewki orlików mam wszędzie a przez wiele lat nic się nie siało i pierwsze siewki były w torfie wokół borówki amerykańskiej. Teraz się nie sieją, bo właściwie ścinam nasienniki nim dojrzeją i jedynie jak przegapię to trochę nasion spadnie. Jak dostaję nasiona to sieję na rozsadniku. A pamiętam w pierwszym ogródku tak chciałam mieć orliki i dostałam siewkę, która rosła trzy lata i nie zakwitła
Mam nadzieję, że rehabilitacja przebiegnie po Twojej myśli, zarówno zabiegi jak i godziny. W końcu jesteś osobą dojeżdżającą w daleka.
U mnie też bywają lata, że siewki orlików mam wszędzie a przez wiele lat nic się nie siało i pierwsze siewki były w torfie wokół borówki amerykańskiej. Teraz się nie sieją, bo właściwie ścinam nasienniki nim dojrzeją i jedynie jak przegapię to trochę nasion spadnie. Jak dostaję nasiona to sieję na rozsadniku. A pamiętam w pierwszym ogródku tak chciałam mieć orliki i dostałam siewkę, która rosła trzy lata i nie zakwitła
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko, wierzę, że wszystko uda Ci się załatwić zgodnie z oczekiwaniem, czego życzę Ci z całego
Mam sprawdzoną metodę siania orlików. Wysiane tuż po zebraniu nasionek, najlepiej gdzieś na rozsadniku, wschodzą jeszcze w tym samym roku, jesienią przenoszę ja na miejsce stałe, a wiosną już kwitną.
Spokojnego tygodnia Ci życzę, szczególnie szczęśliwych podróży na zabiegi.
Mam sprawdzoną metodę siania orlików. Wysiane tuż po zebraniu nasionek, najlepiej gdzieś na rozsadniku, wschodzą jeszcze w tym samym roku, jesienią przenoszę ja na miejsce stałe, a wiosną już kwitną.
Spokojnego tygodnia Ci życzę, szczególnie szczęśliwych podróży na zabiegi.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Aniu orliki bardzo lubię, warto je mieć na rabatkach.
Sałatka to Meksykański król imprezy https://www.doradcasmaku.pl/przepis/246 ... prezy.html
Ewo dziwaczki miałam przez kilka lat, sama wysiewałam, jesienią wykopywałam kłącza i kilka razy udało mi się je przechować. Przyznam się, że nie mam do nich sentymentu, wolałabym aby swoje piękno pokazywały w ciągu dnia, a nie wieczorem kiedy ja idę spać.
Gdyby nie zakup mojej mamy to pewno nie rosłyby w moim ogrodzie.
Oby Twój orlik się rozsiał, jak dobrze że pamiętasz miejsce gdzie stała doniczka, na wiosnę w tym miejscu nie plew dokładnie.
Marysiu będziemy się wymieniać, nie zapisuję bo i tak zapomnę gdzie zapiski dałam
Dziś wizyta u lekarza bardzo szybka, doszłam do wniosku, że wszędzie ostatnio spotykam bardzo młodych lekarzy. Godzina została mi dopasowana także bardzo się cieszę, od jutra zakładam strój sportowy i codziennie jeżdżę do Krakowa, dojazd zajmuje mi ok 40 min, gdybym została w Krakowie to na pewno dojazd byłby dużo dłuższy czasowo.
Czemu orliki są takie kapryśne nie wiem.
Lucynko udało się wszystko załatwione po mojej myśli. Dziękuję za życzenia.
Dobrze, że piszesz o swoim doświadczeniu w wysiewie orlików, na pewno wypróbuję.
Na zakończenie dnia mój hiacynt
a na to co wyrośnie czekam z niecierpliwością
Sałatka to Meksykański król imprezy https://www.doradcasmaku.pl/przepis/246 ... prezy.html
Ewo dziwaczki miałam przez kilka lat, sama wysiewałam, jesienią wykopywałam kłącza i kilka razy udało mi się je przechować. Przyznam się, że nie mam do nich sentymentu, wolałabym aby swoje piękno pokazywały w ciągu dnia, a nie wieczorem kiedy ja idę spać.
Gdyby nie zakup mojej mamy to pewno nie rosłyby w moim ogrodzie.
Oby Twój orlik się rozsiał, jak dobrze że pamiętasz miejsce gdzie stała doniczka, na wiosnę w tym miejscu nie plew dokładnie.
Marysiu będziemy się wymieniać, nie zapisuję bo i tak zapomnę gdzie zapiski dałam
Dziś wizyta u lekarza bardzo szybka, doszłam do wniosku, że wszędzie ostatnio spotykam bardzo młodych lekarzy. Godzina została mi dopasowana także bardzo się cieszę, od jutra zakładam strój sportowy i codziennie jeżdżę do Krakowa, dojazd zajmuje mi ok 40 min, gdybym została w Krakowie to na pewno dojazd byłby dużo dłuższy czasowo.
Czemu orliki są takie kapryśne nie wiem.
Lucynko udało się wszystko załatwione po mojej myśli. Dziękuję za życzenia.
Dobrze, że piszesz o swoim doświadczeniu w wysiewie orlików, na pewno wypróbuję.
Na zakończenie dnia mój hiacynt
a na to co wyrośnie czekam z niecierpliwością
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Cieszę się, Dorotko, że wszystko poszło po Twojej myśli.
Skoro tak, to i te kuwetki wkrótce zaspokoją Twoje oczekiwania i zazielenią ziemię, a potem będą rosły, rosły ......
Niech się stanie!
Skoro tak, to i te kuwetki wkrótce zaspokoją Twoje oczekiwania i zazielenią ziemię, a potem będą rosły, rosły ......
Niech się stanie!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Lucynko oj poszło, dziś pierwszy dzień zabiegów, obsługa bardzo miła, grzeczna. Jak weszłam na salę ćwiczeń zaniemówiłam, ileż osób ćwiczy, dla każdego znalazło się miejsce. Mam nadzieję, że mi rehabilitacja pomoże, jak to dobrze że dostałam się na dzienny oddział szpitalny. Oni tam stawiają ludzi do pionu, jacy młodzi ludzie jeżdżą na wózkach, chodzą o kulach. Powiedziałam mężowi, że ja jestem szczęśliwa, bo sprawna i samoobsługowa. Co tam takie moje bolączki.
Dziś odkrywając moje sadzonki zauważyłam pierwsze kiełki uczepu, na razie są malutkie, ale radość ogromna bo przecież nasionka gazetowe.
Rankiem był przymrozek -4 st, jak wyjeżdżałam z domu śnieg przykrywał cały ogród. Po powrocie śniegu brak, krótko zawitała u nas zima. Na trawnikach stoją kałuże. Zimowity są na wierzchu, miejscami widać kiełki narcyzów i tulipanów. Miałam ziemię pozyskaną jesienią ze skrzynek balkonowych, kiełki tulipanów i żonkili lekko przysypałam. Szukałam widocznych oznak krokusów i przebiśniegów, ale ich jeszcze nie widać.
Dzień jest już dłuższy, do wiosny z górki, tylko 55 dni.
kilka wspomnień z mojej działeczki ROD, której już dawno nie mam, to były początki mojego fotografowania
Dziś odkrywając moje sadzonki zauważyłam pierwsze kiełki uczepu, na razie są malutkie, ale radość ogromna bo przecież nasionka gazetowe.
Rankiem był przymrozek -4 st, jak wyjeżdżałam z domu śnieg przykrywał cały ogród. Po powrocie śniegu brak, krótko zawitała u nas zima. Na trawnikach stoją kałuże. Zimowity są na wierzchu, miejscami widać kiełki narcyzów i tulipanów. Miałam ziemię pozyskaną jesienią ze skrzynek balkonowych, kiełki tulipanów i żonkili lekko przysypałam. Szukałam widocznych oznak krokusów i przebiśniegów, ale ich jeszcze nie widać.
Dzień jest już dłuższy, do wiosny z górki, tylko 55 dni.
kilka wspomnień z mojej działeczki ROD, której już dawno nie mam, to były początki mojego fotografowania
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16695
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko, jestem zauroczona pięknymi kępami tulipanów, a szczególnie kolorem tych 'buraczkowych'!
Korony cesarskie takie śliczne i pachnące narcyzy. A lilak potężnie rozrośnięty i zapewne cudnym aromatem kwiecia umilał Ci pobyt na działce. No i różyczka!
Mam nadzieję, że przeniosłaś sobie do ogrodu przynajmniej większość roślinek.
Wyobraź sobie, że w kuwecie zazieleniło się od sieweczek dzwonka od Ciebie. Jutro go obcykam, bo dzisiaj trochę za ciemno.
Korony cesarskie takie śliczne i pachnące narcyzy. A lilak potężnie rozrośnięty i zapewne cudnym aromatem kwiecia umilał Ci pobyt na działce. No i różyczka!
Mam nadzieję, że przeniosłaś sobie do ogrodu przynajmniej większość roślinek.
Wyobraź sobie, że w kuwecie zazieleniło się od sieweczek dzwonka od Ciebie. Jutro go obcykam, bo dzisiaj trochę za ciemno.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko nabieraj sił, rehabilituj bo niebawem wyruszymy do ogrodów. Ja jestem też po rehabilitacji , czuję się usprawniona . Po niedzieli wybieram się do lekarza, po kolejne skierowanie , tak by przed wakacjami podreperować się. Zimy ja u siebie jeszcze nie zaznałam , dzisiaj popracowałam w ogrodzie , bo nie sposób było siedzieć w domu gdy termometr wskazywał 11 * i słoneczko chwilami przygrzewało Pozdrawiam serdecznie
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko ja wybieram narcyzy i biało-brzegi bez ale dobrze ze mi przypomniałas o uczepie... pozbierałam trochę nasionek z mojego pomarańczowego to jak je znajdę pójdą do doniczki ... Teraz kleję nasiona na taśmie, zaczęłam od rzodkiewki, bo jak sie nie uda to nie będzie zal
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa