Ziemiórki - jak zwalczyć
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Ziemiórki
To ja spróbuję.
Słyszałam o ukorzenianiu aspiryną, więc już trochę bardziej mnie to przekonuje.
Czytam te wszystkie opisy środków z zaniepokojeniem, bo mam małe dziecko i ono bez przerwy grzebie w roślinkach ( swoją roślinkę, którą wyhodowała z nasionka to mi nawet do łóżka przynosi...). Ma swoje rośliny, które pielęgnuje i ciężko jej zabronić , bo to jej wielka pasja. To mnie hamuje przed laniem chemii w doniczki, bo ulotki nie brzmią za przyjemnie.
Zaciekawiło mnie też usuwanie ziemiórek odkurzaczem. To nie jest głupie...
Słyszałam o ukorzenianiu aspiryną, więc już trochę bardziej mnie to przekonuje.
Czytam te wszystkie opisy środków z zaniepokojeniem, bo mam małe dziecko i ono bez przerwy grzebie w roślinkach ( swoją roślinkę, którą wyhodowała z nasionka to mi nawet do łóżka przynosi...). Ma swoje rośliny, które pielęgnuje i ciężko jej zabronić , bo to jej wielka pasja. To mnie hamuje przed laniem chemii w doniczki, bo ulotki nie brzmią za przyjemnie.
Zaciekawiło mnie też usuwanie ziemiórek odkurzaczem. To nie jest głupie...
- karolowa29
- 200p
- Posty: 223
- Od: 3 lis 2014, o 04:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Młoszowa
Re: Ziemiórki
Tak żółte lepy pomagają tylko przy długotrwałym stosowaniu, ponieważ nawet jak złapią się nam wszystkie ziemiórki to i tak trzeba czekać aż larwy zmienia się w dorosłe osobniki żeby też przylepily się do żółtej pułapki. O ile nie zdążą znów złożyć jaj. I tak niestety w kółko.
Marzena
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Ziemiórki
A ja dalej dziadostwa nie usunęłam.
Lepy z toną much, sojusz z pająkami,kubeczki z żóltą wodą,tajne mikstury,pr?by i błędy, kilka zmian ziemi,parę ofiar śmiertelnych w kwiatach,2 wylane butelki polysectu..
I dalej latają. Była chwila spokoju,cieszyłam się,że już będę mogła radośnie zabrać si? za sianie,a tu coś znów zaczęło podżerać korzonki.
Czy to się nigdy nie skończy?
Lepy z toną much, sojusz z pająkami,kubeczki z żóltą wodą,tajne mikstury,pr?by i błędy, kilka zmian ziemi,parę ofiar śmiertelnych w kwiatach,2 wylane butelki polysectu..
I dalej latają. Była chwila spokoju,cieszyłam się,że już będę mogła radośnie zabrać si? za sianie,a tu coś znów zaczęło podżerać korzonki.
Czy to się nigdy nie skończy?
Re: Ziemiórki
U mnie również się pojawiły ziemiórki , prawdopodobnie dostałam w prezencie razem z kwiatkiem . Postanowiłam wypróbować sposób z aspiryną. Do 1.5 litrowej butelki wrzuciłam jedną tabletkę aspiryny i wlałam wodę. Będę podlewać wszystkie doniczkowe co 3-4 dni. Jestem bardzo ciekawa efektu.
Pozdrawiam, Zosia
- Danutka55
- 1000p
- Posty: 1035
- Od: 5 lut 2009, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lezajsk
Re: Ziemiórki
Swego czasu też miałam mnóstwo ziemiórek.U mnie pomogły żółte tabliczki,które rozwieszałam po dwie od strony okna.Wspomagałam się też odkurzaczem i co ważne robiłam to w godzinach popołudniowych, bo wtedy ich najwięcej fruwało.Był to długi proces,ale w końcu udało mi się pozbyć tego dziadostwa i od dwóch lat mam spokój.
Pozdrawiam serdecznie.Danuta.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Ziemiórki
Daj znać jak poszło z aspiryną,ja już chyba w nic nie wierzę.
Zastanawiam się nawet czy nie zalać polysectem ziemi jeszcze w worku. Bo potem są niespodzianki pt chodząca pestka albo przewracające się młode rośliny zaraz po posadzeniu.
No i czy polysect zadziała kiedy np larwa jest w pestce?
Zastanawiam się nawet czy nie zalać polysectem ziemi jeszcze w worku. Bo potem są niespodzianki pt chodząca pestka albo przewracające się młode rośliny zaraz po posadzeniu.
No i czy polysect zadziała kiedy np larwa jest w pestce?
Re: Ziemiórki
Foxowa Jaja ziemiórek są w prawie każdym podłożu. Ostatnio słyszałem, że zdarzają się w biohumusach..
Może nieumiejętnie wyprażyłaś ziemię. Jak to robiłaś?
Może nieumiejętnie wyprażyłaś ziemię. Jak to robiłaś?
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Ziemiórki
Ziemię prażyłam raz lub dwa i efekt był taki że mi się potem z doniczek sypały kokony a ja odniosłam wrażenie,że robię im tylko przyspieszoną wylęgarnię.
Raczej jeśli już to wkładam do zamrażalki.
Ale też efekt jest żaden bo potem doniczka jest czysta,a po zasadzeniu okazuje się,że coś zjada młode roślinki.
Raczej jeśli już to wkładam do zamrażalki.
Ale też efekt jest żaden bo potem doniczka jest czysta,a po zasadzeniu okazuje się,że coś zjada młode roślinki.
Re: Ziemiórki
Nie wierzę w skuteczność zamrażarki Po ostrych zimach z poniżej -20C robactwo z czegoś się wylęga, i to nie z jaj, które zimują w glebie.
Ale jak prażyłaś? zajrzyj tu viewtopic.php?p=5350804#p5350804
Swoją drogą jak masz plagę to bardzo trudna sprawa, jeśli nie chcesz chemii..
Ale jak prażyłaś? zajrzyj tu viewtopic.php?p=5350804#p5350804
Swoją drogą jak masz plagę to bardzo trudna sprawa, jeśli nie chcesz chemii..
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Ziemiórki
Po ostrych zimach ale na zewnątrz,gdzie warstwa ziemi jest gruuuba i temperatury w środku nie czuć. Może jednak płytka warstwa ziemi tak totalnie zmrożona coś daje? Przecież larwy nie odradzają się z zamrożenia?
O jakiej chemii mówisz? Bo jeśli o polyseccie to wlałam w doniczki 2 butelki (teraz kończę drugą) i kiedy już okrzyknę sukces to mam je znowu.
Dlatego się zastanawiam czy chemia dochodzi wszędzie i jak np ziemiórki są w korzeniach czy pestce to czy się wytępią. Bo słano to u mnie wygląda..
A z tą ziemią to ja robiłam w piekarniku - też z forum ale nie ten przepis. Wstawiałam do piekarnika i to się chwilkę piekło wolniutko. Efekt tak jak piszę - potem z doniczki wysypywały mi się kokony a górą frunęły muszki.
No i jak to zrobić - jak teraz man worek dajmy na to ze zostało mi 10 litrow ziemi to powinnam go całego przepiec i zostawić żeby leżał i czekał na załadowanie do doniczek?
Og?lnie z worka nic nie fruwa,jest szczelnie zamknięty i ziemia jest dobra,już myślałam żeby ją nawet wyrzucić ale trochę mi szkoda..
O jakiej chemii mówisz? Bo jeśli o polyseccie to wlałam w doniczki 2 butelki (teraz kończę drugą) i kiedy już okrzyknę sukces to mam je znowu.
Dlatego się zastanawiam czy chemia dochodzi wszędzie i jak np ziemiórki są w korzeniach czy pestce to czy się wytępią. Bo słano to u mnie wygląda..
A z tą ziemią to ja robiłam w piekarniku - też z forum ale nie ten przepis. Wstawiałam do piekarnika i to się chwilkę piekło wolniutko. Efekt tak jak piszę - potem z doniczki wysypywały mi się kokony a górą frunęły muszki.
No i jak to zrobić - jak teraz man worek dajmy na to ze zostało mi 10 litrow ziemi to powinnam go całego przepiec i zostawić żeby leżał i czekał na załadowanie do doniczek?
Og?lnie z worka nic nie fruwa,jest szczelnie zamknięty i ziemia jest dobra,już myślałam żeby ją nawet wyrzucić ale trochę mi szkoda..
Re: Ziemiórki
2 butelki ?? A czy Ty w ogóle czytasz ulotki tej chemii? Twoje ziemiórki to już pewnie dawno uodporniły się na acetamipryd (Polysect to słabszy Mospilan) To chemia systemiczna, roślina staje się dla ziemiórek trująca, ale..'środek wykazuje średni poziom zwalczania ziemiórki' U Ciebie to już nie zadziała po takich dawkach i stosowaniu jeśli do tej pory nie padły. Zajrzy czasem w wyszukiwarkę śor http://agrofy.pl/wyszukiwarka#
Szczerze mówiąc na ziemiórki znajdziesz tam chemię, ale to dla profesjonalistów i w ogromnych opakowaniach. Niestety robactwo najczęściej przynosi się do domu z kupnymi doniczkowcami, a taki powinien przejść obowiązkowo kwarantannę. Trudno radzić jak masz plagę. nawet jak wyprażysz ziemię, to i tak robactwo się rozlezie.
A jaja szkodników zimują spokojnie w rozwidleniach gałęzi krzaków i drzew (też).
Szczerze mówiąc na ziemiórki znajdziesz tam chemię, ale to dla profesjonalistów i w ogromnych opakowaniach. Niestety robactwo najczęściej przynosi się do domu z kupnymi doniczkowcami, a taki powinien przejść obowiązkowo kwarantannę. Trudno radzić jak masz plagę. nawet jak wyprażysz ziemię, to i tak robactwo się rozlezie.
A jaja szkodników zimują spokojnie w rozwidleniach gałęzi krzaków i drzew (też).