Bylinowo-różany ogród u Minnie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
I ja podziwiam mieczyki Moje w ubiegłym roku to zupełna porażka, a u Ciebie takie cudeńka porosły.
Różyczki zachwycają i kształtem kwiatu i kolorami. Pięknie Ci rosną, żeby nie zapeszyć
Savoy Hotel- u Ciebie musi kwitnąć piękniej niż w szkółkach. Gdyby tam zamieszczono takie zdjęcia, to na pewno bym ją kupiła. Takie kwiaty lubię. A Mareczkiem jestem totalnie zauroczona. I mimo, że w tym roku troszkę chorował, to wszystko ma wybaczone Tylko jest strasznie nieprzystępny, ja mu słodzę, zalotnie trzepię rzęsami, a on taki kolczasty
Różyczki zachwycają i kształtem kwiatu i kolorami. Pięknie Ci rosną, żeby nie zapeszyć
Savoy Hotel- u Ciebie musi kwitnąć piękniej niż w szkółkach. Gdyby tam zamieszczono takie zdjęcia, to na pewno bym ją kupiła. Takie kwiaty lubię. A Mareczkiem jestem totalnie zauroczona. I mimo, że w tym roku troszkę chorował, to wszystko ma wybaczone Tylko jest strasznie nieprzystępny, ja mu słodzę, zalotnie trzepię rzęsami, a on taki kolczasty
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witam po dłuższej przerwie organizycyjnej
Za oknem biało. Chociaż jest dopiero luty, moja cierpliwość jest już na wykończeniu, codziennie wyglądam przez okno i tak chciałabym zobaczyć coś zielonego, co nie jest iglakiem... Trzeba zachować jednak zdrowy rozsądek, wszak to co mam za oknem, to jak na tą porę roku zupełnie normalny widok No tak, tylko rozsądek jedno, a serce opanowane do granic przez zielone, mówi całkiem co innego.
Już przytachałam do domu trzy łubiny, ciemiernika, trzy pierwiosnki i dalię. Boję się wchodzić na strony szkółek, bo się to źle może skończyć. Trzeba będzie zachować umiar, bo nowa rabatka może nie pomieścić wszystkich zakupów
Niedługo zacznę wysiewy warzywek, mam nadzieję, że choć trochę umilę sobie czas oczekiwania tą namiastką zielonego na parapetach
Moje róże nadal pozostały nie okryte. Ciągle śledzę prognozy, kora do kopczykowania czeka w pogotowiu i co? W prognozach dwóch niezależnych serwisów prognozowali -5, a tymczasem przyszedł mróz -13. Zmroziło mnie, jak to rano zobaczyłam, ale nic nie dało się już zrobić. Wiosną okaże się, jakie będą straty. Moje róże mają noski i zalążki listków, sporo ten mrozik mógł mi narozrabiać...
Mąż korzysta z innego serwisu pogodowego i mówił o -12, ale ja ufałam swoim. Teraz będę wyciągać średnią z wszystkich trzech
Aniu, wybrałaś, kupiłaś? Może trochę późno to piszę, ale sądzę, że wszystkie zdjęcia odnalazłaś. Wszystkie polecane przeze mnie róże dostały już recenzję i zdjęcia, do znalezienia na pierwszych stronach
Dla Ciebie Johann Wolfgang von Goethe
Bożenko, dziękuję. Jesteś właścicielką pięknego ogrodu i Twoje słowa to prawdziwa pochwała. Wciąż czekam, kiedy i mój stanie się takim kolorowym buszem Sama lubię czytać opinie o różach, czy też innych bylinach, uwagi o ich ekspansywności czy słabej odporności. To bardzo cenne informacje dla początkujących ogrodników, więc staram się dzielić tym co już wiem, niejako odwdzięczając się za to, że sama z takich informacji korzystałam i przekazując to dalej.
Dla Ciebie Lacre:
Danusiu, Souvenir du Dr Jamain i Rhapsody in Blue nie mam, ale to piękne róże i myślę, że będziesz zadowolona
Dla Ciebie Notre Dame du Rosaire
Gosiu, znam Twój ogród bardzo dobrze, wiem, że mamy podobny gust Miałam zamiar się wpisać, ale chciałam chociaż skończyć czytać w całości przedostatni wątek. Utknęłam gdzieś po drodze, potem mi się zgubiłaś, ale myślałam właśnie ostatnio o tym, że muszę wrócić do lektury A to Ty odnalazłaś mnie Dziękuję za pochwały i już wiesz, że będę Twoim stałym gościem
Dla Ciebie Candlelight (wiem, że ją masz )
Mireczko, mieczyki sadzę na głębokość około 15cm, ale może powinnam głębiej, bo po deszczach moje również się przewracają i potrzebują podpórek. Tylko takie niższe fioletowe stały na baczność. Może to byłaby jakaś metoda? Kupować niezbyt wysokie
Dla Ciebie Princess Alexandra of Kent
Iwonko, może zaatakował Twoje mieczyki wciornastek? Moje mieczyki były w większości z wiosennych zakupów, bo większość bulw z ciężkim sercem wyrzuciłam, akurat te najładniejsze. Przechowałam w lodówce, a na wiosnę po obraniu cebulek okazało się, że miały podejrzane ciemne plamy. W obawie, czy to aby nie wciornastek, wolałam się ich pozbyć, bez zarzutu były tylko bordowy i jedna bulwa białego. Do tegorocznych jeszcze nie zaglądałam, ale chyba testowo obiorę po jednej bulwce z każdego, żeby w razie czegoś zawczasu kupić nowe. Marc Chagall i mnie czaruje, Ty wiesz, że jakoś nie rzuciło mi się w oczy, żeby on jakiś bardzo kolczasty był? Za towarzystwo ma jednak nie kogo innego, jak prawdziwą boginię Afrodytę, więc moje umizgi są z góry skazane na niepowodzenie
Dla Ciebie złodziej kobiecych serc
Wszystkich, którzy jeszcze zaglądają, zapraszam na ostatnią część podsumowania różanego
Róże zostały posadzone wiosną 2017, więc mają dopiero jeden sezon
1. Olivia Rose - delikatne jak bibułka kwiatuszki w pięknym porcelanowo-różowym kolorze. Do końca sezonu pozostała zdrowa i dość ładnie się rozkrzewiła, wydała kilka kwiatów.
2. Antoine de Caunes - pierwsze kwiaty piękne, potem pożarła ją plamistość i do końca sezonu nie miała już ani jednego zdrowego listka. Zdrowie również odbiło się na kwiatach, gdyż kolejne nie były już tak ładne jak pierwsze. Nie wiem, czy krzaczek przetrwa w takiej kondycji zimę. Jeśli przetrwa, mam nadzieję, że urośnie trochę i nabierze ciałka, bo osiągnął zawrotną wysokość 30cm.
3. 100 Idees Jardin (Golden Zest) - pokrój i zdrowotność jak wyżej, tylko mniej kwiatów
4. Monique Bouygues - ładniejszy krzaczek i więcej kwiatów, zachowała połowę listków. Może gdyby nie zaraziły jej chorowite koleżanki byłaby zdrowsza?
5. Odile Masquelier - jak wyżej
Za oknem biało. Chociaż jest dopiero luty, moja cierpliwość jest już na wykończeniu, codziennie wyglądam przez okno i tak chciałabym zobaczyć coś zielonego, co nie jest iglakiem... Trzeba zachować jednak zdrowy rozsądek, wszak to co mam za oknem, to jak na tą porę roku zupełnie normalny widok No tak, tylko rozsądek jedno, a serce opanowane do granic przez zielone, mówi całkiem co innego.
Już przytachałam do domu trzy łubiny, ciemiernika, trzy pierwiosnki i dalię. Boję się wchodzić na strony szkółek, bo się to źle może skończyć. Trzeba będzie zachować umiar, bo nowa rabatka może nie pomieścić wszystkich zakupów
Niedługo zacznę wysiewy warzywek, mam nadzieję, że choć trochę umilę sobie czas oczekiwania tą namiastką zielonego na parapetach
Moje róże nadal pozostały nie okryte. Ciągle śledzę prognozy, kora do kopczykowania czeka w pogotowiu i co? W prognozach dwóch niezależnych serwisów prognozowali -5, a tymczasem przyszedł mróz -13. Zmroziło mnie, jak to rano zobaczyłam, ale nic nie dało się już zrobić. Wiosną okaże się, jakie będą straty. Moje róże mają noski i zalążki listków, sporo ten mrozik mógł mi narozrabiać...
Mąż korzysta z innego serwisu pogodowego i mówił o -12, ale ja ufałam swoim. Teraz będę wyciągać średnią z wszystkich trzech
Aniu, wybrałaś, kupiłaś? Może trochę późno to piszę, ale sądzę, że wszystkie zdjęcia odnalazłaś. Wszystkie polecane przeze mnie róże dostały już recenzję i zdjęcia, do znalezienia na pierwszych stronach
Dla Ciebie Johann Wolfgang von Goethe
Bożenko, dziękuję. Jesteś właścicielką pięknego ogrodu i Twoje słowa to prawdziwa pochwała. Wciąż czekam, kiedy i mój stanie się takim kolorowym buszem Sama lubię czytać opinie o różach, czy też innych bylinach, uwagi o ich ekspansywności czy słabej odporności. To bardzo cenne informacje dla początkujących ogrodników, więc staram się dzielić tym co już wiem, niejako odwdzięczając się za to, że sama z takich informacji korzystałam i przekazując to dalej.
Dla Ciebie Lacre:
Danusiu, Souvenir du Dr Jamain i Rhapsody in Blue nie mam, ale to piękne róże i myślę, że będziesz zadowolona
Dla Ciebie Notre Dame du Rosaire
Gosiu, znam Twój ogród bardzo dobrze, wiem, że mamy podobny gust Miałam zamiar się wpisać, ale chciałam chociaż skończyć czytać w całości przedostatni wątek. Utknęłam gdzieś po drodze, potem mi się zgubiłaś, ale myślałam właśnie ostatnio o tym, że muszę wrócić do lektury A to Ty odnalazłaś mnie Dziękuję za pochwały i już wiesz, że będę Twoim stałym gościem
Dla Ciebie Candlelight (wiem, że ją masz )
Mireczko, mieczyki sadzę na głębokość około 15cm, ale może powinnam głębiej, bo po deszczach moje również się przewracają i potrzebują podpórek. Tylko takie niższe fioletowe stały na baczność. Może to byłaby jakaś metoda? Kupować niezbyt wysokie
Dla Ciebie Princess Alexandra of Kent
Iwonko, może zaatakował Twoje mieczyki wciornastek? Moje mieczyki były w większości z wiosennych zakupów, bo większość bulw z ciężkim sercem wyrzuciłam, akurat te najładniejsze. Przechowałam w lodówce, a na wiosnę po obraniu cebulek okazało się, że miały podejrzane ciemne plamy. W obawie, czy to aby nie wciornastek, wolałam się ich pozbyć, bez zarzutu były tylko bordowy i jedna bulwa białego. Do tegorocznych jeszcze nie zaglądałam, ale chyba testowo obiorę po jednej bulwce z każdego, żeby w razie czegoś zawczasu kupić nowe. Marc Chagall i mnie czaruje, Ty wiesz, że jakoś nie rzuciło mi się w oczy, żeby on jakiś bardzo kolczasty był? Za towarzystwo ma jednak nie kogo innego, jak prawdziwą boginię Afrodytę, więc moje umizgi są z góry skazane na niepowodzenie
Dla Ciebie złodziej kobiecych serc
Wszystkich, którzy jeszcze zaglądają, zapraszam na ostatnią część podsumowania różanego
Róże zostały posadzone wiosną 2017, więc mają dopiero jeden sezon
1. Olivia Rose - delikatne jak bibułka kwiatuszki w pięknym porcelanowo-różowym kolorze. Do końca sezonu pozostała zdrowa i dość ładnie się rozkrzewiła, wydała kilka kwiatów.
2. Antoine de Caunes - pierwsze kwiaty piękne, potem pożarła ją plamistość i do końca sezonu nie miała już ani jednego zdrowego listka. Zdrowie również odbiło się na kwiatach, gdyż kolejne nie były już tak ładne jak pierwsze. Nie wiem, czy krzaczek przetrwa w takiej kondycji zimę. Jeśli przetrwa, mam nadzieję, że urośnie trochę i nabierze ciałka, bo osiągnął zawrotną wysokość 30cm.
3. 100 Idees Jardin (Golden Zest) - pokrój i zdrowotność jak wyżej, tylko mniej kwiatów
4. Monique Bouygues - ładniejszy krzaczek i więcej kwiatów, zachowała połowę listków. Może gdyby nie zaraziły jej chorowite koleżanki byłaby zdrowsza?
5. Odile Masquelier - jak wyżej
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42229
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu jestem u Ciebie już któryś raz i nie wiem co mi staje na przeszkodzie żeby się wpisać. Za każdym razem podziwiam wspaniałe róże, zdrowe, zadbane krzewy ale i inne byliny. Szczególnie zwróciły moja uwagę irysy Moje róże co prawda dostała kopczyki z kompostu ale nie okrywałam ich nadmiernie bo ciągle było ciepło, większość mam takie odporne do -29 st. wiece powinny przetrwać, ale i tak najbardziej szkodzą moim różom wiosenne wiatry z bardzo niską temperaturą odczuwalną. Jeszcze trochę i przekonamy się czy zima była łagodna czy wręcz przeciwnie. Ja już też mam dość białego chociaż w zasadzie śniegu w tym roku mam mniej niż deszczu w zimie. Pozdrawiam serdecznie
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu piękne te Twoje królowe co jedna to ładniejsza ja tez już po sklepach nie chodzę, bo nakupiłem wszystkiego jak głupi i nie wiem gdzie to powsadzam... nie dość, że rabatę powiększę to i tak chyba miejsca braknie
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Olivię mam już chyba od trzech sezonów. Jestem nią zachwycona. Przepiękna różyczka, długo i obficie kwitnąca i ma też dobrą mrozoodporność. Kupiłam ją ze względu na nazwę (tak ma na imię moja córka) i nie żałuję wydanych pieniędzy. Mam nadzieję że u ciebie równie dobrze będzi się spisywać.
Na strony szkółek też już nie wchodzę. Zrobiłam już trochę zakupów. Może zbytnio nie zaszalałam, ale już wystarczy. Trzeba sobie dawkować przyjemności. Poza tym trzeba zobaczyć jak roślinki przetrwały zimę i dopiero ewentualnie uzupełniać
Na strony szkółek też już nie wchodzę. Zrobiłam już trochę zakupów. Może zbytnio nie zaszalałam, ale już wystarczy. Trzeba sobie dawkować przyjemności. Poza tym trzeba zobaczyć jak roślinki przetrwały zimę i dopiero ewentualnie uzupełniać
-
- 200p
- Posty: 264
- Od: 16 kwie 2013, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu, zapatrzylam się na Twoje róże i zmobilizowalam się, zamówiłam. Znalazlam miejsce na 3, a gdzie jeszcze 14???
Jesteś współwinna za mój kłopot
Jesteś współwinna za mój kłopot
"Drobiazg nieraz, a ślady jak w śniegu" W. Myśliwski
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witaj Aniu,
wpisuję się pierwszy raz, a zajrzałam tutaj zupełnie przypadkiem. Oczywiście nie omieszkałam przejrzeć całego wątku
Piękny ogród... Wszystkie kwiaty: iryski, róże, lilie... Cudo... Gratuluję
Czy dbasz jakoś specjalnie o róże? Zasilasz je wiosną? Pryskasz przeciw chorobom? Wypytuję, ponieważ mam u siebie na razie 5 róż, przed kilkoma dniami dokupiłam Pashmina/ Pompon Flower Circus i Munstead Wood ( Ausbernard), przyjdą wiosną. Czy te są łatwe w pielęgnacji?
pozdrawiam
wpisuję się pierwszy raz, a zajrzałam tutaj zupełnie przypadkiem. Oczywiście nie omieszkałam przejrzeć całego wątku
Piękny ogród... Wszystkie kwiaty: iryski, róże, lilie... Cudo... Gratuluję
Czy dbasz jakoś specjalnie o róże? Zasilasz je wiosną? Pryskasz przeciw chorobom? Wypytuję, ponieważ mam u siebie na razie 5 róż, przed kilkoma dniami dokupiłam Pashmina/ Pompon Flower Circus i Munstead Wood ( Ausbernard), przyjdą wiosną. Czy te są łatwe w pielęgnacji?
pozdrawiam
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Od pierwszego wpisu wiedziałam,że jak już założysz wątek to zobaczymy pięknie przemyślane i skomponowane rabaty Bardzo, bardzo mi się u ciebie podoba Oglądając takie wątki jak twój naprawdę żałuję,że na forum nie ma latków jak na fb,bo kliknełabym łapkę pod każdym zdjęciem
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witam serdecznie wszystkich gości
Za oknem w końcu świeci słoneczko, aż kusi, aby wyjść do ogrodu i coś zrobić. Ogród jednak śpi pod śniegową pierzynką. Nawet wyrywne cebulowe dostały szlafmyce i siedzą grzecznie pod śniegiem. Na razie musi tak pozostać, bo wieszczą znowu spore chłody. Miotam się z myślą, czy jeszcze zakopczykować róże, czy już sobie darować. Na ostatnim obchodzie wszystkie wyglądały dobrze, skoro przeżyły -13 stopni, nie powinno im już nic zaszkodzić.
W kolejce czekają za to winorośle, ale z cięciem wstrzymam się do czasu, kiedy ustąpią większe mrozy. Na razie naostrzę sekatory, niech czekają już gotowe do boju
Wiosnę za to czują najwyraźniej moje zwierzaki, nasza suczka Lexi gubi sierść jak szalona, a papużki faliste nie ustępują jej gubiąc piórka na potęgę.
Ja umilam sobie czas oczekiwania zakupami, ale bardzo rozważnie dawkuję sobie tą przyjemność. Dużo miejsca do obsadzania już nie zostało. Na razie zamówiłam kilka dalii, bylin i dwa powojniki. Pozostałe roślinki stopniowo do wiosny.
Wszyscy mają nasionka, mam i ja
Uzbrajam się w cierpliwość i czekam z wysiewami na 1. marca. Jako pierwsze pójdą kalarepa, pomidory i papryka. Zobaczymy, co też mi wyjdzie. Do tej pory siałam tylko pomidorki koktajlowe i uprawiałam je w donicach. Tunel foliowy to dla mnie wyższa szkoła jazdy
Marysiu, miło mi niezmiernie, że do mnie wpadasz, choć Twój wątek odwiedza tyle gości, co pszczół na moich szałwiach wiosną
Mam nadzieję, że nie będzie powtórki z zeszłorocznej wiosny, u mnie nie tylko bardzo ucierpiały róże, ale zmarzła katalpa, orzechy włoskie, u mojego taty nie było czereśni, ani wiśni... Dobrze, że róże to mimo wszystko mocarne rośliny. Szybko odrobiły straty i kwitły niezawodnie. Za to je
Mariuszu, na pewno gdzieś poupychasz wszystkie nabytki, a jak braknie miejsca, to najwyżej powiększysz rabatki jeszcze troszeczkę... do następnej wiosny jeszcze troszeczkę... no taki już los nas ogrodników, że chciałoby się coraz więcej i więcej Za to jak wszystkie posadzone nabytki Ci zakwitną, to będzie jeszcze piękniej
Wiolu, ja też nie szaleję zbytnio z zakupami. Nie mam wiele do obsadzenia, na strony różanych szkółek już nawet nie wchodzę, posadzę wiosną ostatnie 3 sztuki odmiany którą już posiadam i na tym koniec. Naliczyłam, że wszystkiego razem będzie 82 sztuki, myślę, że więcej nie jestem w stanie ogarnąć. Chciałabym, aby pozostało tak, że pracuję w ogrodzie z przyjemnością, bez uczucia, że jestem już jego niewolnikiem
Cieszy mnie Twoja opinia o Oliwii, wszyscy ją chwalą. Mam nadzieję, że i u mnie będzie się dobrze spisywać. Póki co, dobrze rokuje. Spośród wszystkich róż posadzonych wiosną zeszłego roku zbudowała najładniejszy krzew.
Agnieszko, poczuwam się do współwiny Różyczka to fajna choroba, jakoś nie mam wyrzutów sumienia 17 sztuk to całkiem sporo, pochwalisz się, jakie zamówiłaś? Uwielbiam ten moment, kiedy czeka się, kiedy rozwinie się pierwszy kwiat nowej odmiany, żeby zobaczyć, jak wygląda w realu, jak pachnie. Czasem kwiat otwiera się kilka dni, a emocje sięgają zenitu Kiedy się te krzaczki rozwiną, a kwiatów z każdym rokiem będzie przybywać, będzie pięknie
Paulo, witaj w moim wątku O różyczki trzeba dbać, to pewnie już wiesz. Im lepsza opieka, tym piękniejszym kwitnieniem się odwdzięczą. Ja swoje panienki nawożę wiosną, potem po pierwszym kwitnieniu, a na jesień dostają jeszcze nawóz jesienny. Co do oprysków to już gorzej. W zeszłym roku opryskałam róże prewencyjnie 3 razy, nie lubię tego robić i nie zawsze jest na to dogodna pora - jak nie deszcz, to wiatr, to zbyt zimno, zbyt gorąco... a czas nie zawsze znajdę. Kusi mnie, żeby zaniechać oprysków na grzyby w ogóle, generalnie jestem wrogiem wszelkiej chemii. Ale z drugiej strony boję się je zostawić bez ochrony, więc staram się chociaż znaleźć taki złoty środek.
Wymienionych przez Ciebie różyczek nie mam. Pashmina ma tyle samo wrogów, co zwolenników, więc to kwestia Twojego gustu, do jakiej grupy będziesz należeć Munstead Wood z tego co czytałam, przypala się na ostrym słońcu, jak zresztą prawie wszystkie ciemne róże. Poszukaj mu miejscówki najlepiej takiej, żeby w południe był w cieniu, ale miał w ciągu dnia wystarczającą ilość słońca. No i lepiej żeby to nie było ogólnie mocno nasłonecznione miejsce, jak południowa ściana domu.
Beatko, ciągle sprawdzam, czy jesteś już w swoim wątku. Czyżbyś kazała nam czekać na irysowe i liliowcowe zdjęcia aż do wiosny? Wszyscy wstawiają wspominki z ubiegłego sezonu, chętnie zobaczyłabym Twoje skarby. Ciekawa też jestem, jak wyglądają nowo utworzone rabaty, w tym roku będą się już z pewnością pięknie prezentować Mam nadzieję, że pokażesz wszystkie nowe nabytki Będę pierwszą klientką kiedy będziesz je kiedyś dzielić To zaleta i przekleństwo, że są tak różnorodne, prawda?
Dziękuję z wszystkie pochwały
Sierpień w ogrodzie
Pozdrowienia od Lexi
Za oknem w końcu świeci słoneczko, aż kusi, aby wyjść do ogrodu i coś zrobić. Ogród jednak śpi pod śniegową pierzynką. Nawet wyrywne cebulowe dostały szlafmyce i siedzą grzecznie pod śniegiem. Na razie musi tak pozostać, bo wieszczą znowu spore chłody. Miotam się z myślą, czy jeszcze zakopczykować róże, czy już sobie darować. Na ostatnim obchodzie wszystkie wyglądały dobrze, skoro przeżyły -13 stopni, nie powinno im już nic zaszkodzić.
W kolejce czekają za to winorośle, ale z cięciem wstrzymam się do czasu, kiedy ustąpią większe mrozy. Na razie naostrzę sekatory, niech czekają już gotowe do boju
Wiosnę za to czują najwyraźniej moje zwierzaki, nasza suczka Lexi gubi sierść jak szalona, a papużki faliste nie ustępują jej gubiąc piórka na potęgę.
Ja umilam sobie czas oczekiwania zakupami, ale bardzo rozważnie dawkuję sobie tą przyjemność. Dużo miejsca do obsadzania już nie zostało. Na razie zamówiłam kilka dalii, bylin i dwa powojniki. Pozostałe roślinki stopniowo do wiosny.
Wszyscy mają nasionka, mam i ja
Uzbrajam się w cierpliwość i czekam z wysiewami na 1. marca. Jako pierwsze pójdą kalarepa, pomidory i papryka. Zobaczymy, co też mi wyjdzie. Do tej pory siałam tylko pomidorki koktajlowe i uprawiałam je w donicach. Tunel foliowy to dla mnie wyższa szkoła jazdy
Marysiu, miło mi niezmiernie, że do mnie wpadasz, choć Twój wątek odwiedza tyle gości, co pszczół na moich szałwiach wiosną
Mam nadzieję, że nie będzie powtórki z zeszłorocznej wiosny, u mnie nie tylko bardzo ucierpiały róże, ale zmarzła katalpa, orzechy włoskie, u mojego taty nie było czereśni, ani wiśni... Dobrze, że róże to mimo wszystko mocarne rośliny. Szybko odrobiły straty i kwitły niezawodnie. Za to je
Mariuszu, na pewno gdzieś poupychasz wszystkie nabytki, a jak braknie miejsca, to najwyżej powiększysz rabatki jeszcze troszeczkę... do następnej wiosny jeszcze troszeczkę... no taki już los nas ogrodników, że chciałoby się coraz więcej i więcej Za to jak wszystkie posadzone nabytki Ci zakwitną, to będzie jeszcze piękniej
Wiolu, ja też nie szaleję zbytnio z zakupami. Nie mam wiele do obsadzenia, na strony różanych szkółek już nawet nie wchodzę, posadzę wiosną ostatnie 3 sztuki odmiany którą już posiadam i na tym koniec. Naliczyłam, że wszystkiego razem będzie 82 sztuki, myślę, że więcej nie jestem w stanie ogarnąć. Chciałabym, aby pozostało tak, że pracuję w ogrodzie z przyjemnością, bez uczucia, że jestem już jego niewolnikiem
Cieszy mnie Twoja opinia o Oliwii, wszyscy ją chwalą. Mam nadzieję, że i u mnie będzie się dobrze spisywać. Póki co, dobrze rokuje. Spośród wszystkich róż posadzonych wiosną zeszłego roku zbudowała najładniejszy krzew.
Agnieszko, poczuwam się do współwiny Różyczka to fajna choroba, jakoś nie mam wyrzutów sumienia 17 sztuk to całkiem sporo, pochwalisz się, jakie zamówiłaś? Uwielbiam ten moment, kiedy czeka się, kiedy rozwinie się pierwszy kwiat nowej odmiany, żeby zobaczyć, jak wygląda w realu, jak pachnie. Czasem kwiat otwiera się kilka dni, a emocje sięgają zenitu Kiedy się te krzaczki rozwiną, a kwiatów z każdym rokiem będzie przybywać, będzie pięknie
Paulo, witaj w moim wątku O różyczki trzeba dbać, to pewnie już wiesz. Im lepsza opieka, tym piękniejszym kwitnieniem się odwdzięczą. Ja swoje panienki nawożę wiosną, potem po pierwszym kwitnieniu, a na jesień dostają jeszcze nawóz jesienny. Co do oprysków to już gorzej. W zeszłym roku opryskałam róże prewencyjnie 3 razy, nie lubię tego robić i nie zawsze jest na to dogodna pora - jak nie deszcz, to wiatr, to zbyt zimno, zbyt gorąco... a czas nie zawsze znajdę. Kusi mnie, żeby zaniechać oprysków na grzyby w ogóle, generalnie jestem wrogiem wszelkiej chemii. Ale z drugiej strony boję się je zostawić bez ochrony, więc staram się chociaż znaleźć taki złoty środek.
Wymienionych przez Ciebie różyczek nie mam. Pashmina ma tyle samo wrogów, co zwolenników, więc to kwestia Twojego gustu, do jakiej grupy będziesz należeć Munstead Wood z tego co czytałam, przypala się na ostrym słońcu, jak zresztą prawie wszystkie ciemne róże. Poszukaj mu miejscówki najlepiej takiej, żeby w południe był w cieniu, ale miał w ciągu dnia wystarczającą ilość słońca. No i lepiej żeby to nie było ogólnie mocno nasłonecznione miejsce, jak południowa ściana domu.
Beatko, ciągle sprawdzam, czy jesteś już w swoim wątku. Czyżbyś kazała nam czekać na irysowe i liliowcowe zdjęcia aż do wiosny? Wszyscy wstawiają wspominki z ubiegłego sezonu, chętnie zobaczyłabym Twoje skarby. Ciekawa też jestem, jak wyglądają nowo utworzone rabaty, w tym roku będą się już z pewnością pięknie prezentować Mam nadzieję, że pokażesz wszystkie nowe nabytki Będę pierwszą klientką kiedy będziesz je kiedyś dzielić To zaleta i przekleństwo, że są tak różnorodne, prawda?
Dziękuję z wszystkie pochwały
Sierpień w ogrodzie
Pozdrowienia od Lexi
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11725
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Witaj Aniu
Nasiona zakupione i to sporo.Widzę pomidorki,jeszcze sama nigdy nie siałam,może i ja spróbuję choć jedną paczuszkę?
Ja też już czekam na upragnioną wiosnę i cebulowe.Na balkonie w donicach nosy pokazują
Tymczasem zieleni się powolutku w pojemniku lobelia.Mam zamiar umieścić ją jak co roku w donicach i kilka na rabatach.
Zauważyłam u Ciebie ostróżki błękitne,oj wypatruję oczy gdziekolwiek się pojawiają
Piesio jaki piękny
Nasiona zakupione i to sporo.Widzę pomidorki,jeszcze sama nigdy nie siałam,może i ja spróbuję choć jedną paczuszkę?
Ja też już czekam na upragnioną wiosnę i cebulowe.Na balkonie w donicach nosy pokazują
Tymczasem zieleni się powolutku w pojemniku lobelia.Mam zamiar umieścić ją jak co roku w donicach i kilka na rabatach.
Zauważyłam u Ciebie ostróżki błękitne,oj wypatruję oczy gdziekolwiek się pojawiają
Piesio jaki piękny
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu,
dziękuję za poradę. Będę szukać odpowiedniego stanowiska dla Munstead Wood, a Pashminę wsadzę do donicy. A jak jest z Old Port? Przypomniało mi się o takiej. Na razie mam tylko kilka róż, 3 z targowiska i nie znam odmian. Teraz, kupując roślinkę staram się zapamietać lub zapisuję sobie. Podpowiesz mi jeszcze, jaki oprysk stosujesz na choroby grzybowe? W poprzednim sezonie kupilam środek do róż 2 w 1 firmy Sub....Wydał mi się skuteczny, choć do końca nie można było ocenić, ponieważ sieprień był u nas deszczowy i wietrzny.
Dalej podziwiam twoje różane rabaty
dziękuję za poradę. Będę szukać odpowiedniego stanowiska dla Munstead Wood, a Pashminę wsadzę do donicy. A jak jest z Old Port? Przypomniało mi się o takiej. Na razie mam tylko kilka róż, 3 z targowiska i nie znam odmian. Teraz, kupując roślinkę staram się zapamietać lub zapisuję sobie. Podpowiesz mi jeszcze, jaki oprysk stosujesz na choroby grzybowe? W poprzednim sezonie kupilam środek do róż 2 w 1 firmy Sub....Wydał mi się skuteczny, choć do końca nie można było ocenić, ponieważ sieprień był u nas deszczowy i wietrzny.
Dalej podziwiam twoje różane rabaty
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42229
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bylinowo-różany ogród u Minnie
Aniu i u mnie miniona zima dała się we znaki. Tak mało orzechów to nie mieliśmy nigdy i tez brak czereśni, śliwek, wiśni ale i jabłek. Mam nadzieję, że drzewa odpoczęły i w tym roku dopieszcza nas owocami Dziękuję wszystkim odwiedzającym i Tobie zawsze za każde odwiedziny, bo są dla mnie bardzo ważne
Róże Ci się pięknie odwdzięczają za opiekę i miłość jaka je otaczasz. Jakiego malucha pokazałaś, bo to chyba szczeniaczek? Wygłaskaj malucha
Róże Ci się pięknie odwdzięczają za opiekę i miłość jaka je otaczasz. Jakiego malucha pokazałaś, bo to chyba szczeniaczek? Wygłaskaj malucha