Ja dzisiaj przejeżdżałam obok i wstąpiłam jeszcze raz zobaczyć te różowe francuskie, a w końcu zamiast niej wzięłam Westerland. Muszę zacząć omijać takie stoiska z daleka, chyba zmówię moje wybrane róże przez internet, bo cały czas kupuje coś innego.
A ceny zaczynają sie od 3,99 (wg plakatu na wejściu)
Carmelko, nazw na opakowaniach nie ma, bo kupowanie róż w marketach to loteria.
Czasami trafiają się piękne róże, zgodne kolorystycznie i odmianowo, a czasami z kremowej wyrośnie purpurowa, z rabatowej pnąca itd. itp.
Cena jest na tyle atrakcyjna, że godzimy się na ryzyko.
A cena jest właśnie dlatego niska, że producent nie wykupił licencji i nazw podać nie może.
O zamiany też trudno mieć pretensje, ponieważ za to odpowiedzialni są pracownicy producenta, przewoźnika, marketu i jeszcze klienci sklepów się dokładają. Sama byłam świadkiem, jak pewna Pani powyciągała z 10 sadzonek z pudełek, żeby je sobie pooglądać, a później na chybił trafił wkładała do opakowań.
Jak mi zależy na konkretnej odmianie to kupuję w szkółce (ale angielki i francuskie kosztują na ogół powyżej 30 za szt), kartonikowe za to z chciwości - uwielbiam róże, ile bym nie kupiła i tak mi mało.
W sobotę widziałam w Tesco róże w kartonikach,ale co ciekawe z nazwami odmian.Na pewno był Chopin,pozostałych nie pamiętam nazw.
Na razie nie wzięłam ,ale jeśli prognoza pogody sprawdzi się to chyba się skuszę.
Pozdrawiam!Izabela Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
Dzięki Nelu. Te róże są niby podpisane odmianami, ale nie wiem na ile jest to wiarygodne. To nie jest żadna ekstrawagancja, ale od początku różanej przygody chciałam mieć New Dawn. Ona od lat była oferowana w kartonikach (firma In My Garden) w Castoramie. Co roku kupowałam kartonik z wyraźnym oznaczeniem odmiany i wyrastało mi wszystko inne tylko nie New Dawn. W kolejności lat: Rosarium U., Lavender Lassie, a rok temu z tego kartonika ...Eden Rose. Więc nie wiem czy teraz zaryzykować i nie kupić jej w Tesco? Powiem Ci też ,że rok temu w Auchanie kupiłam kartonik z oznczoną (!) pnącą Coral Dawn i też niestety nie doczekałam się jej, tylko zakwitła bladoróżowa, półpełna - prawdopodobnie Bantry Bay...
Tak- Bantry Bay... Też mi taka z tego kartonika wyrosła, Kupłłam przed 3 laty. Oddałam szwagierce. Nie to,że brzydka, ale miejsce dla innej przeznaczyłam... Ja pozbyłam się też tego śmieciucha New Dawn a kupiłam sport od New Dawn - Awakening. Lepsza, ładniejsza i nie śmieci./ Teraz znowu kupiłam 2 opakowania Coral Dawn.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Floresita, całkiem fajne odmiany trafiły Ci się zamiast New Dawn. Marketowe róże to jednak loteria. Chcesz mieć pewniaka to kupuj w szkółce albo na forum. Innego wyjścia nie ma. No, chyba że masz dużo miejsca w ogrodzie na róże nn.
Racja Danka11, i wiem że loteria, trudno będę miała niespodziankę latem zostawię kartoniki to porównam czy chociaż zgodne z opakowaniem
Najważniejsze w sumie dla mnie jest aby były pachnące reszta mniej ważna
Przechodziłam dziś obok drugiego w naszym mieście Auchana. Postanowiłam wstąpić po obornik koński, granulowany i chciałam zobaczyć czy jest róża Die Welt. Od dawna chciałam ją mieć a w "moim" Auchanie jej nie było. Tu była, ale - dziwna rzecz - nie było wcale tych róż angielskich ani francuskich, ani nawet tych z serii Najpiękniejsze Róże Świata. No a jak już byłam przy regale to ... (po krótkiej, wewnętrznej walce) pomyślałam, że raz się żyje i ... wzięłam te wszystkie które mi się podobały. Jak widać są to róże wielkokwiatowe, bo z uprawy takich jestem najbardziej zadowolona. Silnie rosną, łodygi mają grube, kwiaty bardzo duże, patrzące do góry i zazwyczaj są odporne na długotrwałe deszcze - a to u mnie jest najważniejsze. Z angielek zrezygnowałam całkiem, bo nie mam cierpliwości do tych zbyt wiotkich pędów i smętnych, zwisających kwiatów, które zaczynają zagniwać już po pierwszym deszczu. Zostawiłam jedynie Grahama, Charlesa i Winchester bo one sprawują się jeszcze dość przyzwoicie. Oto moje zdobycze:
Witaj Riwianko! Zaszalałam i jestem zadowolona z zakupów. Mróz moim różom nie szkodzi. Jakoś przez 13 lat uprawy działki żaden krzak mi nie przemarzł, więc jest mało prawdopodobne żeby akurat teraz miało to nastąpić.