Pomidory pod folią cz. 5
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
W ubiegłym sezonie brunatna plamistość królowała, aura jej sprzyjała niestety.
Pierwszy raz to miałam.
Chyba będę musiała jednak podziałać siarką.
Pierwszy raz to miałam.
Chyba będę musiała jednak podziałać siarką.
- jan_kow
- 100p
- Posty: 100
- Od: 19 maja 2016, o 11:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jasło
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Można stosować pewne środki zapobiegawcze w postaci jakie wymieniłeś,ale jak jest wredny rok a szczególnie dla polowych nasadzeń to czasem rączki opadają..logitech55 pisze:Najlepiej jest uprawiać odmiany odporne na brunatną plamistość. Ewentualnie zastosować większy rozstaw żeby był swobodny przepływ powietrza. Odkazić najlepiej poprzez siarkowanie
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Uważaj Elu na elementy metalowe, bo je korozja zje. Mnie się nie udało zabezpieczyć ich przed siarkowaniem.
Ale sam eksperyment całkiem ciekawy.
Ale sam eksperyment całkiem ciekawy.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 4 mar 2013, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Również uprawiam pomidory w gruncie przy paliku. W pierwszym roku uprawy miałem tamarisa i w tunelu złapał BP. Teraz kupuję nowsze holenderskie odmiany np. VP1 i inne o bardzo dobrym smaku i już nie spotkałem się z BPjan_kow pisze:Można stosować pewne środki zapobiegawcze w postaci jakie wymieniłeś,ale jak jest wredny rok a szczególnie dla polowych nasadzeń to czasem rączki opadają..logitech55 pisze:Najlepiej jest uprawiać odmiany odporne na brunatną plamistość. Ewentualnie zastosować większy rozstaw żeby był swobodny przepływ powietrza. Odkazić najlepiej poprzez siarkowanie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
A może wystarczy Previcurem całość od środka opryskać?
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 4 mar 2013, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Topsin jest dobry ale to się stosuje na krzaki. Previcur nie wiem czy sobie z tym poradzi. Jest do odkażania ale głównie przeciwko zgorzeli
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Wolałabym zrobić jakiś oprysk całego tunelu, muszę poszperać w necie czym taki oprysk odkażający
można zrobić?
Klipsy do podwiązywania myję gorącą wodą z detergentem, sznurki wszystkie wymieniam na nowe, ale tunelu i ziemi wymienić się nie da.
Dzięki za sugestie.
Coś mam o odkażaniu tunelów i szklarni:
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1984
http://www.podoslonami.pl/dezynfekcja-szklarni/
można zrobić?
Klipsy do podwiązywania myję gorącą wodą z detergentem, sznurki wszystkie wymieniam na nowe, ale tunelu i ziemi wymienić się nie da.
Dzięki za sugestie.
Coś mam o odkażaniu tunelów i szklarni:
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1984
http://www.podoslonami.pl/dezynfekcja-szklarni/
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Houston mamy problem? I to duży problem.Kłopot z brunatną plamistością liści narasta zapewne u wielu forumowiczów,ale mało kto o tym pisze.Kolega logitech pisze aby uprawiać odmiany odporne,ale zdecydowana większość z nas uprawia odmiany kolekcjonerskie a te niestety tej odporności nie posiadają.Sadzę co roku dwie odmiany czerwonoowocowe i te z odpornością bez problemu dają radę praktycznie do końca sezonu wytrwać w dobrej kondycji a że są przy okazji smaczne to tym bardziej działa na ich korzyść.Ale to tylko kropla w morzu odmian.Kropla znikoma a cała reszta walczy z różnym skutkiem,mogąc dać wiele więcej dobrych owoców.Szczęściem w nieszczęściu jest że brunatna owoców się nie czepia.W temacie uprawianych odmian mentalność podejrzewam innych się nie zmieni.Sam też jestem tego przykładem.Od czterech lat w pełni sezonu dotyka moje odmiany a w szczególności sakiewkowe Cladosporium fulvum.I ten problem narasta pomimo stosowania najlepszego do tej pory w/g mnie środka jakim jest Topsin.Ale i on powoli przestaje dawać radę gdyż choroba się mutuje tworząc nowe rasy/szczepy. Potęguje to zjawisko także fakt że wielu z nas przez lata sadzi swoje pomidory w tunelach przez lata a po powiedzmy 3-4 latach powinna nastąpić przerwa lub tunel przeniesiony w inne miejsce.Wielu ogranicza brak miejsca gdzie można by taki tunel postawić.I tu zaczynają się schody,różnorakie,nie tylko brunatnej grzyby zasiedlają tunel.
Od lata ubiegłego roku zacząłem zmieniać trochę strategię walki pomimo że nie przepadam za stosowaniem chemii,redukując ją do niezbędnego minimum.O ile wcześniej rośliny pryskałem po pierwszych objawach(zahamować jest już trudno) w ubiegłym wprowadziłem profilaktykę już od połowy czerwca)Topsin/Amistar też zalecany).Fakt brunatna weszła w końcu,ale było to o wiele później i miała łagodniejszy przebieg.A zabiegów w sumie mniej.
Profilaktyka to także i przede wszystkim większy rozstaw przy sadzeniu,podrywanie na bieżąco dolnych liści dla prawidłowej wentylacji i utrzymanie wilgotności powierza na poziomie poniżej 70%
Łatwo powiedzieć - trudniej zrobić w praktyce aby ta wilgotność taka była i zarodniki grzyba nie miały komfortowych warunków do kiełkowania.
Jesienią ubiegłego roku po wyniesieniu roślin z tunelu i pozbyciu się resztek chwastów zastosowałem siarkę jako środek dezynfekcyjny.24h szczelnie zamknięte a następnie wietrzenie na ful.Ja folię na zimę zdejmuję z tunelu pomimo że mroźnych dni ostatnimi laty u nas jak na lekarstwo.
Zarodniki grzyba w tunelu niezdejmowalnym na zimę i nie dezynfekowanym mając dobre warunki i sucho potrafi przetrwać nawet do 10 miesięcy(na konstrukcji i w glebie) zanim się znów uaktywni i to ze zdwojoną siłą.
Środki jakie można by teraz zastosować do walki z grzybem brunatnej posezonowo w tunelu Eli? Czy u siebie gdybym był w takiej sytuacji.Pole do popisu jest kiepskie.Zacząłbym od umycia konstrukcji i sprzętów znajdujących się w tunelu- powiedzmy płynnym mydłem potasowym a następnie dezynfekcja.
Previcur,wątpię w skuteczność działania,Topsin? na dwoje babka wróżyła.
Jesienią tego roku mam zamiar sprawdzić działanie środka Huwa san w tunelu.O ile nie pisze że ma jakieś działanie na grzyba brunatnej to chociażby dla faktu że ma być skuteczny na fusarium,verticillium i rhizoctonię test wskazany.
Od lata ubiegłego roku zacząłem zmieniać trochę strategię walki pomimo że nie przepadam za stosowaniem chemii,redukując ją do niezbędnego minimum.O ile wcześniej rośliny pryskałem po pierwszych objawach(zahamować jest już trudno) w ubiegłym wprowadziłem profilaktykę już od połowy czerwca)Topsin/Amistar też zalecany).Fakt brunatna weszła w końcu,ale było to o wiele później i miała łagodniejszy przebieg.A zabiegów w sumie mniej.
Profilaktyka to także i przede wszystkim większy rozstaw przy sadzeniu,podrywanie na bieżąco dolnych liści dla prawidłowej wentylacji i utrzymanie wilgotności powierza na poziomie poniżej 70%
Łatwo powiedzieć - trudniej zrobić w praktyce aby ta wilgotność taka była i zarodniki grzyba nie miały komfortowych warunków do kiełkowania.
Jesienią ubiegłego roku po wyniesieniu roślin z tunelu i pozbyciu się resztek chwastów zastosowałem siarkę jako środek dezynfekcyjny.24h szczelnie zamknięte a następnie wietrzenie na ful.Ja folię na zimę zdejmuję z tunelu pomimo że mroźnych dni ostatnimi laty u nas jak na lekarstwo.
Zarodniki grzyba w tunelu niezdejmowalnym na zimę i nie dezynfekowanym mając dobre warunki i sucho potrafi przetrwać nawet do 10 miesięcy(na konstrukcji i w glebie) zanim się znów uaktywni i to ze zdwojoną siłą.
Środki jakie można by teraz zastosować do walki z grzybem brunatnej posezonowo w tunelu Eli? Czy u siebie gdybym był w takiej sytuacji.Pole do popisu jest kiepskie.Zacząłbym od umycia konstrukcji i sprzętów znajdujących się w tunelu- powiedzmy płynnym mydłem potasowym a następnie dezynfekcja.
Previcur,wątpię w skuteczność działania,Topsin? na dwoje babka wróżyła.
Jesienią tego roku mam zamiar sprawdzić działanie środka Huwa san w tunelu.O ile nie pisze że ma jakieś działanie na grzyba brunatnej to chociażby dla faktu że ma być skuteczny na fusarium,verticillium i rhizoctonię test wskazany.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 682
- Od: 4 mar 2010, o 00:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
To dopiszę do Witka 'poematu'jeszcze dwa zdania.
Podlewanie - najlepiej rano, a nie wieczorem gdyż wtedy woda parując w ciepłe noce mocno podnosi nam wilgotność
w tunelu do co najmniej południa dnia następnego, nawet gdy jest rozłożona włóknina, wiec są wymarzone warunki dla rozwoju BPL.
Dodatkowo nad ranem gdy zwykle jest chłodniej następuje skroplenie pary wodnej na suficie tunelu i gdy słońce zaczyna mocno operować
rano podnosząc szybko temperaturę w tunelu może wystąpić efekt poparzenia liści przez spadające na liście krople wody.
Wietrzenie - gdy minie ryzyko przymrozków nie zamykamy już tunelu, no wyjątek to porywiste wiatry czy silne deszcze.
Gdy wiatry ustąpią trzeba otworzyć tunel, aby uniknąć efektu zaparowania i problemów jw.
Duże, zaaklimatyzowane już krzaki nie są tak wrażliwe na okresowe ochłodzenia i spokojnie wytrzymają.
Dla zachowania względnych norm przewiewu wokół roślin warto sadzić pomidory nie gęściej niż co 0,5 m w rzędzie,
no i usuwać zbędne liście jak wspomniał już Witek.
Podlewanie - najlepiej rano, a nie wieczorem gdyż wtedy woda parując w ciepłe noce mocno podnosi nam wilgotność
w tunelu do co najmniej południa dnia następnego, nawet gdy jest rozłożona włóknina, wiec są wymarzone warunki dla rozwoju BPL.
Dodatkowo nad ranem gdy zwykle jest chłodniej następuje skroplenie pary wodnej na suficie tunelu i gdy słońce zaczyna mocno operować
rano podnosząc szybko temperaturę w tunelu może wystąpić efekt poparzenia liści przez spadające na liście krople wody.
Wietrzenie - gdy minie ryzyko przymrozków nie zamykamy już tunelu, no wyjątek to porywiste wiatry czy silne deszcze.
Gdy wiatry ustąpią trzeba otworzyć tunel, aby uniknąć efektu zaparowania i problemów jw.
Duże, zaaklimatyzowane już krzaki nie są tak wrażliwe na okresowe ochłodzenia i spokojnie wytrzymają.
Dla zachowania względnych norm przewiewu wokół roślin warto sadzić pomidory nie gęściej niż co 0,5 m w rzędzie,
no i usuwać zbędne liście jak wspomniał już Witek.
Pozdrawiam
Jerry
Jerry
- justa_be
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 739
- Od: 26 lut 2014, o 08:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: WLKP
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Super porady. W tym roku pierwszy raz będę uprawiać w foliaku.
Pozdrawiam ;)
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
Dzięki jerry za dopisanie jeszcze tych istotnych informacji.Umknęło mi wczoraj.
Od siebie dodam że jedną z ważnych czynności jakie powinniśmy wykonać przed siewem tych naszych kolekcjonerskich odmian to zaprawienie nasion.
Od siebie dodam że jedną z ważnych czynności jakie powinniśmy wykonać przed siewem tych naszych kolekcjonerskich odmian to zaprawienie nasion.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2600
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz. 5
To może jeszcze dodam,że sporo krzyżówek Ani kozuli jest odpornych na brunatną plamistość liści.
Oznaczone są Ff.
Oznaczone są Ff.