anida, mi też niektóre porosły metrowe, ale stały w takim miejscu, że dół był zakryty przez inne rośliny. Super wyglądało, pachniały obłędnie. Miałam nie wysiewać, ale człowieka po zimie ręce swędzą, a ze je sieje się wcześnie...
Też miałam w zeszłym roku metrowe, sterczące zamiast wiszące. Bardzo szybko zawiązywały nasiona. Obrywałam je żeby kwitły. Miałam już nie siać ale ręce zaswędziały i mam 90 petuniek Co zrobić żeby zwisały, a nie sterczały? Poradźcie Kochani
Ja wysiałam petunię kaskadę, która z założenia ma być zwisająca. Miałyście może? Jestem ciekawa, czy rzeczywiście będzie zwisać na 60 cm jak zapewnia producent.
W poprzednim roku też wysiałam kaskadową, rosła w górę. W tym roku zrobiłam to samo. Może Tobie się uda mieć zwisające petunie Moje do tej pory, rosną w górę Dlatego proszę o rady , jak kaskadowe w domu wychować żeby wisiały, a nie sterczały?
anida pisze:Zastanawiam się czy uda się takie wyhodować w domu. Producenci stosują jakieś specjalne środki. Tak jak na skarlanie.
Wszystko zależy od nasion. Idzie domowym siewem uzyskać piękne sadzonki nie sterczące tylko zwisające.
Mnie sie nie udawalo mimo kupowanych niby nasion kaskadowych. Uszczykiwanie też zbytnio nie pomagało.
Od kilku lat kupuję sprawdzone odmianowe nasiona otoczkowane, które chyba w swoim kodzie genetycznym mają zapisane to że pięknie zwisają. Od momentu pikowania widać już różnicę jak zaczynają się krzewić. W koło równiutko, od samego pierwszego listka właściwego, bez żadnego uszczykiwania.
Moje zeszłoroczne od nasionka:
Ania, gratulacje! Piękne. Czyli odpowiednie nasiona i sukces gotowy. Już w tym roku za późno, ale na przyszły sezon warto zaopatrzyć się w takie nasionka.
majka111 pisze:W poprzednim roku też wysiałam kaskadową, rosła w górę. W tym roku zrobiłam to samo. Może Tobie się uda mieć zwisające petunie Moje do tej pory, rosną w górę Dlatego proszę o rady , jak kaskadowe w domu wychować żeby wisiały, a nie sterczały?
Nie wyhodujesz, bo te stricte wiszące mają tę cechę w genach i z tego co wiem to większość nie rozmnaża się z nasion.Rozwój inżynierii genetycznej przyczynił się do wyhodowania krewniaczki petunii- surfinii.Petunia raczej będzie rosła w górę, bo pochodzi od pierwotnej formy, choć ma już wiele różnych, nowych odmian, pracuje się by były niższe, karłowe, drobnokwiatowe, a także stosuje środki skarlające.Z zebranych nasion wyjdą niestety bardziej pierwotne, czyli wyższe.
Dobrze wiedzieć, bo liczyłam na to, że będę mieć piękny wiszący balkon. Zobaczymy co wyrośnie z moich.
A gdzie kupujecie te otoczkowane nasiona? Ja wysiałam zwykłe i powiem szczerze, że siew był średni, gdyż nasionka są mikroskopijne i kiełkowalność też nie powala, u mnie 20-70% w zależności od koloru. Najlepiej wzeszły ciemne kolory (bordo i fiolet), najsłabiej jasny róż.
Nie, nic nie musisz robić, moje teraz tak samo wyglądają, nie uszczykuję, sadzę po 3 sadzonki do doniczki, albo niewielkiej skrzynki i ładnie wyglądają, same się krzewią po pewnym czasie.Zresztą żeby cokolwiek uszczknąć musi być wyraźny pęd (łodyżka), bo inaczej zniszczysz więcej niż sam stożek wzrostu i wzrost zostaje zahamowany.
Efkakam pisze:Mam pytanko: czy moje petunie są już gotowe do uszczykiwania? Boję się to robić, bo nigdy tego nie robiłam, więc chciałabym się upewnić czy to już
Efkakam
Chodziło Ci o uszczykiwanie czy może o pikowanie ? Ja bym je już popikował. Ja pikowałem ciut większe ale osobno będą rosły wiele lepiej. Żeby nie było, że rzucam słowa na wiatr. Załączam zdjęcie, bardzo ładnie wg. mnie się rozkrzewiają.