Groszek zielony - wszystko o grochu cz.1
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
Groszek z rozsady chyba nie obgryzły ptaki, a jakiś owad- kiedyś w wątku o bobie ktoś pisał, jaki je tak wygryza jak znaczki pocztowe, ale nie pamiętam jego nazwy. Skiełkował też gruntowy z pierwszego wysiewu, powoli się prostuje.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2903
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
Ten owad to opuchlak, dorosły z takim ryjkiem, a larwy w ziemi korzenie ogryzają.
Pozdrawiam Eugenia
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
Ebabka, znam go, ale na groszku to miało być coś innego, jeśli dobrze pamiętam.
EDIT// już się doszukałam, oprzędzik to był. Równie urodziwy, jak opuchlak
EDIT// już się doszukałam, oprzędzik to był. Równie urodziwy, jak opuchlak
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2903
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
Bardzo możliwe, u mnie ząbkował liście różanecznika
Ta sama rodzina z ryjkiem, niestety
Ta sama rodzina z ryjkiem, niestety
Pozdrawiam Eugenia
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
Mój groszek też kiełkuje a już miałam dosiewać
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2883
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
Wczoraj wysiałam pierwszą turę groszku. W sobotę kolejna.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
- lobuzka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 682
- Od: 8 mar 2010, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
Ładny!
Mój siany do gruntu początkiem marca dopiero z 1cm nad ziemią.
Mój siany do gruntu początkiem marca dopiero z 1cm nad ziemią.
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Pozdrawiam Aneta.
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2903
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
Gosiu, piękny groszek Chyba wysoki, kiedy konstrukcja potrzebna ? Do swojego dałam gałązki, ale Cud Kelvedonu mam pierwszy raz, to nie wiem, czy wystarczy, na opakowaniu, było - wysokość 70cm
Pozdrawiam Eugenia
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
Sugar Bon rośnie 60 do 80 cm. Dam mu podpory, żeby się na ścieżce nie uwalił, podwiązany nie będzie się też łamał po deszczu.
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 8 cze 2015, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Groszek zielony- wszystko o grochu
Mój groch dzisiaj zamieszkał w gruncie. Była najwyższa pora bo w wielodoniczkach było mu ciasno, szybko przesychał, zaczął się plątać i łamać. Jedną część nakryłam agrowłókniną, drugą zostawiłam odkrytą. Mam nadzieję, że ptaszyska nie zeżrą