CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4

[norbert76]

No to przecież wyżej napisałem co trzeba zrobić, gdy trzeba odciąć wierzchołek. Przeczytaj jeszcze raz 2 punkt w poprzednim poście. Po odcięciu zobacz czy tkanka jest zdrowa czy nie. Jeśli tak to próbujesz ukorzenić, jeśli nie - czyli są ciemne plamy to tylko kosz.

[MrKsawery]

Moje małe aloesy zaczęły ostatnio czerwieniec, niektore nawet zaczynaja marniec. Czy to odwodnienie? Czy może byc cos innego?

[norbert76]

Logicznym jest, że jeśli jest więcej słońca to woda szybciej paruje z podłoża, a roślina szybciej ją zużywa. W okresie wiosna - lato zwiększasz ilość wody, możesz spokojnie ja nawet namaczać naokoło kilkanaście minut. Reszta pozostaje bez zmian, następne moczenie (podlewanie) jak przeschnie podłoże. Oczywiście trzymając na południowym zachodnim, rzadziej na wschodnim stanowisku liście będą i tak czerwienieć, jest to normalny objaw. Liście tylko nie powinny się marszczyć. No i jeszcze jedno, po takim namaczaniu, powinny stać się jędrne po około góra trzech - czterech dniach, czasami już na następny dzień widać różnicę. Jeśli nie, uszkodzone są korzenie.

[youuko]

Mój kaktus jest już "po zabiegu", był cały zgnity od dołu, w środku i zgnilizna wychodziła po bokach w postaci ciemnych plam(były 3 takie miejsca) tak jak we wcześniej dodanym przeze mnie zdjęciu. Odcielam sam wierzchołek bo jedynie on był bez zgniłych miejsc... czekam na wysuszenie, później węgiel i próba odratowania kaktusa.
Dziękuje bardzo na pomoc mam nadzieje, ze uda się go odratować, ponieważ tak jak wspominałam kupiłam go w kwiaciarni i to za niemałe pieniądze a długo kaktusem się nie nacieszyłam :/ zanim go kupiłam to wypytałam się w kwiaciarni czy kaktus ma już odpowiednie podłoże, czy doniczka jest odpowiednia czy muszę jeszcze sama przesadzać. Otrzymałam odpowiedzieć, ze oni same je sprzedają już przesadzone w odpowiednie podłoże i w odpowiedniej doniczce... No cóż zaufałam Pani z kwiaciarni a niestety się okazuje ze ani dobrego podłoża nie miał (była ziemia raczej sypka, z elementami jakby trocin? Ale żwirek to na pewno nie był, ale zwyczajna uniwersalna ziemia tez nie, No i doniczka bardziej ozdobna i bez otworów).

[ula_brzydula]

Aloes ościsty

Stał przez dwa ostatnie słoneczne dni na parapecie i po stronie gdzie padało na niego bezpośrednio słońce liście zrobiły się miękkie, opadają i zmieniają barwę na burą. Mogę to jakoś zatrzymać?



Posadziłam w jednej doniczce kilka szczepek i szybko mi tak wyrosły. Czy im jest tak dobrze czy lepiej je porozdzielać?

[norbert76]

Normalne zjawisko. Pamiętaj o tym, żeby przez okres wegetacyjny zapewnić odpowiednie podlewanie. Podlewamy obficie i każde kolejne podlanie jak przeschnie całkowicie podłoże.
Wywal osłonkę, posadź do mieszanki ziemi i żwirku w proporcji ok 1:1 - 1:2, bo zapewne rośnie w samej ziemi.
Możesz porozdzielać.
Przeczytaj też ten wątek poświęcony aloesowi: https://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=46413

[ula_brzydula]

Dzięki! A w czym szkodzi osłonka?

[norbert76]

Szkodzi, bo raz woda się zbiera na dnie po podlaniu, a dwa zaburza cyrkulację powietrza w obrębie korzeni. Do podłoża powinno docierać powietrze.

[tom_ek]

Czołem, mam dwa pytania. Co zimowanie 1-2 rośliny wypadają mi z kolekcji przez szybkie zasuszenie do cna. Roślina stosunkowo szybko, bo w przeciągu może jakichś dwóch tygodni zasycha zupełnie i zapada się w siebie, np. tak jak na poniższym zdjęciu (choć mało wyraźne):



- czym to może być powodowane?

I druga sprawa - na kolejnych zdjęciach jest niedawno ukorzeniony Ancistrocactus, wie ktoś może, dlaczego rdzewieją mu korzenie? I co z tym zrobić?






Z góry dziękuję za pomoc.

[zielonkawa11]

1. Pytanie o haworcję, podczas przesadzenia postanowiłam oddzielić dwójkę młodych od matki, jedno ma rozległe korzenie prawie jak matka, choć jest jakieś 20 razy mniejsze, drugie nie ma korzeni. Ranka goi się już dzień, jutro mam zamiar posadzić matkę i małe.

Pytanie czy sypie się cynamonem już wcześniej po oddzieleniu czy przed samym posadzeniem?

I teraz najbardziej newralgiczna sprawa. Zdaje mi się, że ta haworcja była kiedyś przelana a potem ususzona, ponieważ ma część jasnych mocnych korzeni pełnych i sporo takich, które są dość miękkie i puste, takie wydmuszki, jakby kiedyś jej zgniły. Ja mam ją od kilku dni i wygląda naprawdę zdrowo, ale jeśli te korzenie miałyby jej jakoś zaszkodzić to proszę o info czy mogę je usunąć.
Jedno młode ma również takie korzenie i do tego jest dziwnie ubarwione, u dołu jest brązowe.

2. Gdzieś czytałam w temacie o kaktusach, ze generalnie się usuwa korzenie i to tak bardzo im nie szkodzi. Czy z sukulentami też tak bywa, czy nie jest to regułą?

3. Aloes, który kupiłam ma z kolei tak ususzone korzenie jakby nie pił latami i faktycznie dwa liście zewnętrzne są dość sflaczałe, chociaż część podstawy łodygi jest ciemniejsza, jakby dostała i zatrzymała się tam woda. Już go przesadziłam i na górę dałam żwirek żeby trochę tą łodygę ochronić. Ale pytanie czy nie powinnam była usunąć tych zasuszonych korzeni?

Z góry dziękuję za pomoc.

[norbert76]

Generalnie chore korzenie usuwasz, gdyż raz nie są już potrzebne roślinie, dwa - mogą być źródłem infekcji.
Natomiast w kwestii cynamonu czy sproszkowanego węgla najlepiej użyć go bezpośrednio po cięciu.

[zielonkawa11]

To w przypadku haworcji rozumiem, ze pewnie te korzenie buły chore. A zasuszone aloesu tez mozna uznać za do usunięcia?

[norbert76]

Jeśli są całkowicie suche, czyli martwe to tak.

[tom_ek]

Zbladły mi mocno na słońcu ubiegłoroczne siewki Mammillarii slevinii (u dołu kuwetki), podczas gdy pozostałe siewki z tej kuwetki (np. Mammillaria schumannii u góry) mają się dobrze. Czy to poparzenia? Będzie z nich coś jeszcze? Z góry dziękuję za pomoc.

[ejacek]

tomek, 1.takie zasychanie roślin na zimowisku to chyba każdy się z czymś takim spotkał, ja myślę, że tu dają o sobie znać jakieś grzyby które gdy roślina była w dobrym oświetleniu potrafiła jakoś zwalczać, na zimowisku warunki nagle się zmieniają i grzyb 'w oczach' pożera roślinę, na to raczej rady nie ma, tzn jest rada - ogrzewana szklarnia całoroczna, tam pomimo warunków zimowych roślina nie doznaje tego szoku przeniesienia do zimowiska, 2. rdzewienie korzeni - nie wiem jaka przyczyna, może substrat nieodpowiedni , ja wsadził bym do doniczki sadzonkę, dół doniczki to może być normalny substrat ale góra to 3-4 cm samego żwiru i nie podlewać i nie zaglądać co dwa dni jak się korzenie rozwijają, dobrze że sadzonka wypuszcza korzenie oczekujące bo różnie z tym bywa, 3. białe siewki jak dla mnie wyglądają źle, jedyna rada to ponownie przenieść w miejsce słabo oświetlone i obserwować ale czy się ponownie zazielenią to wielka niewiadoma