Czy wysiewacie już nasionka warzyw? Cz.3

[Aguss85]

Mam jeszcze raz napisać?
Ogórki do gruntu sieje się w maju. Zależnie od regionu, na początku maja albo w drugiej połowie. Pomidory sadzi się po 15 maja.

[Foxowa]

Pomidora raczej się nie sieje do gruntu z nasion, mało która odmiana wydałaby tak plon.

Ale coś tam wyrasta jednak. Ktoś tu na wątku pokazywał takie eksperymenty gdzie wkopuje pomidora i wyrasta krzew. U mnie z kompostu też się puszczają sadzonki,ale zazwyczaj je zgładzam. A może warto spr?bować i je zostawić ;)

[Aguss85]

U nie rok temu samosiejka- malinowy ożarowski na rabacie owocował prawie w tym terminie, co moje rozsady nawet majowe przymrozki nie były mu straszne
Tyle, ze to raczej średnia w smaku odmiana. Ale był!

[IN_be]

Nie warto, po pierwsze, będą później owocować, bo brak im sprzyjających warunków na początku i wolniej/później rosną. Jeśli je zostawiasz, powiedzmy na kompoście, to mogą być wylęgarnią chorób. No i nie wiesz co Ci rośnie, czy smaczne, małe, duże. Szkoda na nie miejsca (no chyba, że masz niezagospodarowane hektary). Jeśli masz z jakiegoś powodu za mało roślin, to wg mnie lepiej wsadzić do ukorzenienia pierwsze wilki. Ja będę w tym roku tak robić z odmianą Crimson Crush, którą sprzedają po 10 nasion (ja w paczce miałam 11 i tyle mi wzeszło, ale mam trochę chętnych na przetestowanie tego wynalazku).

[Foxowa]

Oj nie, co jak co ale pomidor?w mi nie brakuje mam 60 nadprogramowych sztuk.
Ale tak dla ciekawostki bym nawet zostawiła. Jak widać nie jest najgorzej po tym co Aga pokazała

[ullak]

Ale koktajlowe pomidorki mogą się same rozsiewać i spokojnie zdążą dojrzeć.

[mili17199]

Dzisiaj wysiałam na rozsadę dynie, ogórki i pory zimowe.

[IN_be]

Foxowa wg mnie średnio ciekawy w smaku pomidor jest po prostu średnio ciekawy. Szkoda dla niego miejsca, zachodu, uwagi i czasu. Ja już takie eksperymenty robiłam. I wysadzilam do donic, i zostawiałam na kompoście. Na kompoście miał średnie warunki, za mało słońca, pierwszy chorował. W donicy rosły ok... I wyrosły na pomidory, które miałam w ubiegłym sezonie i nie zdecydowałam się powtarzać. Nic magicznego Ci z tego nie urośnie, jeśli to jakiś smaczny pomidor z ubiegłego sezonu, to pewnie jego rozsadę masz, jeśli nic ciekawego, to po co to trzymać? Ja już wszystkie samosiejki traktuję jak chwasty, wolę sobie ukorzenić wilka z czegoś co wiem, że będzie smaczne (chociaż i tak się zazwyczaj ma pomidorów dwa razy tyle ile potrzeba).

[Aguss85]

In Be nie żałuję, że go zostawiłam Byłam bardzo ciekawa, jak rośnie taki pomidor samosiejka, kiedy i gdzie zbuduje pierwsze grono, jak zaowocuje taki nieprowadzony, nie palikowany- dowiedziałam się, ciekawość zaspokoiłam, kolejne będę wyrywać Wbrew pozorom choroby go złapały późno, ale miał dobre warunki pod względem zasobności podłoża, skoro rósł na rabacie wysypanej 15 cm kompostem i nawozem z kurnika Ty też sprawdziłaś, nim sobie odpuściłaś takie pomidory- widać każdy ciekawy ogrodnik musi raz na czas zrobić jakieś doświadczenie

[Foxowa]

Dokładnie kto nie sprawdzi ten nie będzie wiedział ;)

[aria]

lepiej wsadzić do ukorzenienia pierwsze wilki.

W tym roku będę ukorzeniać pierwsze wilki na większą skalę, w ubiegłym roku takie sadzonki bardzo dobrze mi się spisały, a szczepione pomidory, które kupuję są drogie.

[jeszcze]

Też testowałam samosiejki, nawet kilkanaście zostawiłam. Oczywiście nie powtórzyłam więcej eksperymentu, bo urosły głównie koktajlówki.

Aria,
w czym szczepione pomidory przewyższają nieszczepione? Bo rozumiem, że przewyższają, skoro kupujesz? Widziałam, że Kasi Bellingham, rzeczywiście drogie.

[aria]

Przewyższają plonem przede wszystkim. Jeden krzak rozpinam na 3-4 palikach, uprawiam w gruncie, i każdy pęd owocuje bardzo obficie. Po drugie odmiana Corianne F1, nasion już od jakiegoś czasu nie widuję. Pobieram wilki i ukorzeniam, też zdążą wydać plon ale mniejszy, widać różnicę jaką daje podkładka.