Wydaje mi się, że za bardzo dałem się ponieść wyobraźni, bo oderwałem spory kawałek gałązki magnolii z pąkami kwiatowymi i myślałem, że za pomocą ukorzeniacza da się ją ukorzenić, ale teraz dopiero się zastanawiam jak to możliwe?
Zobaczyłem na youtube jak ukorzenia się małą gałązkę magnolii z 10 cm może a nie takie coś co ma dwa odgałęzienia, co prawda małe, ale to chyba przesada...? O kwiatach nawet mowy być nie może, te pąki by chyba opadły, bo przecież całą eneregię taka 'przyszła' roślina musiałaby zainwestować w tworzenie korzeni, gdzie miałaby szanse utrzymać jakikolwiek kwiat podczas? Pozostawałoby przynajmniej mieć nadzieję, że może jak wytworzy jakiś korzeń wtedy jakieś pąki z liścmi by się pojawiły na takich gałązkach, jak myślicie? Ma ktoś doświadczenie z ukorzenianiem magnolii? Teraz w Aldi widziałem magnolie po 35 zł to nie wyglądały zupełnie jak te moje gałązki, przede wszystkim nie miały specjalnie pąków kwiatowych, a liściowe, co wydaje się, że właśnie tak jest, że roślina jest za mała żeby mieć kwiaty...
, niestety pąki na Genie wyglądają podejrzanie 
, chyba już tradycyjnie na wiosnę przemarzły 
Orchid, Blue Opal i Sunsation na razie jeszcze śpią 
Zastanawia mnie jak będzie z jej mrozoodpornością, czy nie powtórzy się historia z Genie, której niestety po raz kolejny przemarzły pąki kwiatowe 
