Jagoda kamczacka cz. 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3067
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Ja już od ponad tygodnia codziennie zbieram po kilka/kilkanaście jagód kamczackich Potrząsam krzaczkiem, bo te zrywane są mocno kwaśne Jaka może być przyczyna, że jagody są gorzkie??
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Przyczyna może być taka że to cecha odmiany. Szczególnie bardzo wczesne odmiany to starsze selekcje które nie grzeszą plennością i nie spełniają wymagań smakowych przeciętnego człowieka.
W niektórych odmianach goryczka jest wyczuwalna ale pomimo to smak jest dobry a nawet bardzo dobry. Są też odmiany pozbawione goryczki ale np kwaskowate w smaku. No i wreszcie są odmiany słodkie, bez goryczki i takie należy wybierać jeśli oczekujemy słodkiego smaku owoców.
Ja np mam spory bałagan w moich polskich odmianach które sadziłem w grudniu 2015 roku i miały to być Wojtek, Atut i Duet po dwie sztuki z każdej odmiany. Dwie z nich to na pewno żadna z tych odmian. Jedna ma duże, podłużne, słodkie owoce z nutką goryczki, bardzo dobre w smaku. Druga ma owoce z już wyraźną goryczką ale jest bardzo plenna i ma regularny kształt jagód. No a pozostałe trzy to mogą być Wojtki bo wszystkie mają butelkowaty kształt jagód i są bardzo dobre w smaku.
W niektórych odmianach goryczka jest wyczuwalna ale pomimo to smak jest dobry a nawet bardzo dobry. Są też odmiany pozbawione goryczki ale np kwaskowate w smaku. No i wreszcie są odmiany słodkie, bez goryczki i takie należy wybierać jeśli oczekujemy słodkiego smaku owoców.
Ja np mam spory bałagan w moich polskich odmianach które sadziłem w grudniu 2015 roku i miały to być Wojtek, Atut i Duet po dwie sztuki z każdej odmiany. Dwie z nich to na pewno żadna z tych odmian. Jedna ma duże, podłużne, słodkie owoce z nutką goryczki, bardzo dobre w smaku. Druga ma owoce z już wyraźną goryczką ale jest bardzo plenna i ma regularny kształt jagód. No a pozostałe trzy to mogą być Wojtki bo wszystkie mają butelkowaty kształt jagód i są bardzo dobre w smaku.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 946
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Coś ty julian taki niecierpliwy ?z konsumpcją tych jagód to poczekaj
ze trzy tygodnie. Mam różne odmiany, mieszkam niedaleko ciebie, u mnie nieśmiało zaczynają
się przebarwiać, a ty ze swoich krzaków już podjadasz, Mam takiego kolegę, co
w sierpniu już je zimowe jabłka więc pozostawiam to bez komentarza .
ze trzy tygodnie. Mam różne odmiany, mieszkam niedaleko ciebie, u mnie nieśmiało zaczynają
się przebarwiać, a ty ze swoich krzaków już podjadasz, Mam takiego kolegę, co
w sierpniu już je zimowe jabłka więc pozostawiam to bez komentarza .
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Takie ładne w kształcie Wojtka tylko nieco większe i z goryczką to prawdopodobnie Jolanta. Goryczkę wyczuwa się nawet w przetworach.
Moja najsmaczniejsza i odrobinę większa od Aurory to Ula. Dla dociekliwych: też szukałem jej w wykazie odmian i nic. Podobnie jak Inga (nie Iga), która powstała z soboty na niedzielę. Ktoś już na forum pisał o odmianie Lucyna, która została poczęta w taki sam sposób.
Większość odmian ma już pojedyncze wybarwione jagody. Bardzo dużo ma Wostorg. Nie są kwaśne. Duże z kolei mają Czulimskaja, Gordost i Jugana. Problemem jest jedynie mała ilość jagód na krzaku. Przebarwia się Zojka ale nie Wojtek. Amphora, Blue Velvet i Fialka mają pierwsze przebarwione. 1-17-59, Nimfa i Wołoszebnica. Ładnie zawiązała się Tola, Rebeka i Ruben. Ten ostatni po raz pierwszy nie leży na ziemi tylko grzecznie stoi pionowo.
Ogólnie oceniam, że owoców będzie jednak mniej niż rok temu.
Moja najsmaczniejsza i odrobinę większa od Aurory to Ula. Dla dociekliwych: też szukałem jej w wykazie odmian i nic. Podobnie jak Inga (nie Iga), która powstała z soboty na niedzielę. Ktoś już na forum pisał o odmianie Lucyna, która została poczęta w taki sam sposób.
Większość odmian ma już pojedyncze wybarwione jagody. Bardzo dużo ma Wostorg. Nie są kwaśne. Duże z kolei mają Czulimskaja, Gordost i Jugana. Problemem jest jedynie mała ilość jagód na krzaku. Przebarwia się Zojka ale nie Wojtek. Amphora, Blue Velvet i Fialka mają pierwsze przebarwione. 1-17-59, Nimfa i Wołoszebnica. Ładnie zawiązała się Tola, Rebeka i Ruben. Ten ostatni po raz pierwszy nie leży na ziemi tylko grzecznie stoi pionowo.
Ogólnie oceniam, że owoców będzie jednak mniej niż rok temu.
-
- 50p
- Posty: 75
- Od: 1 kwie 2011, o 19:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie Łomża
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Witam co możecie polecić do zwalczania larw chrząszcza majowego. Mam małą plantację i zaczynają usychać krzaki, w takim tempie do jesieni padną wszystkie krzaki.
Pozdrawiam. Maja.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 857
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Bardzo trudny przeciwnik. U mnie zadomowił się w doniczkach z sadzonkami winorośli. Nie wiem skąd się tam wziął. Może dostałem gratis wraz z podłożem, a może chrząszcze majowe złożyły jaja już w doniczkach, które przetrzymywałem na zewnątrz. Kiedy się zorientowałem, opróżniłem wszystkie doniczki, sadzonki wsadziłem do gruntu, a ziemię z larwami zlałem najpierw wodą, a później Dursbanem, który podobno zwalcza te larwy. Dawkę dałem końską. Co jakiś czas zaglądałem do pryzmy z ziemią i za każdym razem przekonywałem się, że Dursban to kit. Larwy miały się znakomicie. W końcu rozplantowałem ziemię na betonie i suszyłem, a jednocześnie ręcznie wybierałem to, co rzuciło mi się w oczy.
Dursban to ciężka chemia, więc o jedzeniu jagód z krzewu podlanego Dursbanem zapomnij przynajmniej w najbliższym sezonie.
Możesz spróbować odwrócić uwagę larw od korzeni, wsadzając do ziemi w pobliżu krzewów pokrojone surowe ziemniaki. U mnie zadziałało. Ziemię, gdzie wsadzałem kawałki ziemniaków starałem się utrzymywać wilgotną. Larwy zachęcone przysmakiem zbierały się na żer, a wtedy szpadel i wykopki, później fizyczna eliminacja szkodników. Innego skutecznego sposobu nie znam.
Dursban to ciężka chemia, więc o jedzeniu jagód z krzewu podlanego Dursbanem zapomnij przynajmniej w najbliższym sezonie.
Możesz spróbować odwrócić uwagę larw od korzeni, wsadzając do ziemi w pobliżu krzewów pokrojone surowe ziemniaki. U mnie zadziałało. Ziemię, gdzie wsadzałem kawałki ziemniaków starałem się utrzymywać wilgotną. Larwy zachęcone przysmakiem zbierały się na żer, a wtedy szpadel i wykopki, później fizyczna eliminacja szkodników. Innego skutecznego sposobu nie znam.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Skąd wziąłeś te odmiany Ula i Inga? Jak z plennością tej Uli? U mnie Aurora ma najlepszą plenność.wlodekj pisze:Takie ładne w kształcie Wojtka tylko nieco większe i z goryczką to prawdopodobnie Jolanta. Goryczkę wyczuwa się nawet w przetworach.
Moja najsmaczniejsza i odrobinę większa od Aurory to Ula. Dla dociekliwych: też szukałem jej w wykazie odmian i nic. Podobnie jak Inga (nie Iga), która powstała z soboty na niedzielę. Ktoś już na forum pisał o odmianie Lucyna, która została poczęta w taki sam sposób.
Większość odmian ma już pojedyncze wybarwione jagody. Bardzo dużo ma Wostorg. Nie są kwaśne. Duże z kolei mają Czulimskaja, Gordost i Jugana. Problemem jest jedynie mała ilość jagód na krzaku. Przebarwia się Zojka ale nie Wojtek. Amphora, Blue Velvet i Fialka mają pierwsze przebarwione. 1-17-59, Nimfa i Wołoszebnica. Ładnie zawiązała się Tola, Rebeka i Ruben. Ten ostatni po raz pierwszy nie leży na ziemi tylko grzecznie stoi pionowo.
Ogólnie oceniam, że owoców będzie jednak mniej niż rok temu.
Blue Velvet to jedna z najpóźniejszych odmian i już się przebarwia?
majalomza a to na pewno pędraki niszczą te krzewy? Wykop jeden uschnięty i zobacz czy ma zjedzone korzenie albo nadgryzioną szyjkę korzeniową.
U mnie pędraków jest wszędzie pełno ale wszystkie rośliny, borówki, jagody, porzeczki, świdosliwy, agrest, aronie i drzewka owocowe nigdy nie zostały przez nie ruszone poza jedną borówką która mi uschła i wykopałem pod nią wielgachnego pędraka. Nie mam jednak pewności czy to on spowodował uschnięcie borówki bo po korzeniu ciężko było to stwierdzić. Korzeń był tak gęsty że pędrak miałby ciężko się dostać do środka bryły korzeniowej.
Powiedz czy na plantacji masz jakieś chwasty czy czyściutko?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 946
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Nie wiem, czy masz Indigo Gem?
U mnie w tym roku bije na głowę nawet Aurorę . Gałęzie uginają się pod ciężarem owoców
czego nie można powiedzieć o innych odmianach.
U mnie w tym roku bije na głowę nawet Aurorę . Gałęzie uginają się pod ciężarem owoców
czego nie można powiedzieć o innych odmianach.
-
- 50p
- Posty: 75
- Od: 1 kwie 2011, o 19:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie Łomża
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Myślę że to pędraki wykopałam kilka sadzonek i pod każdą były ze trzy tłuściutkie larwy a korzeni zero. Pomiędzy rzedami wysiana koniczyna.
Pozdrawiam. Maja.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3067
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Darko52 U mnie są w tym roku wyjątkowo szybko, bo były w tym roku kupowane w doniczkach i na początku stały sobie w dzień przy południowej ścianie, a w nocy w pomieszczeniu, więc urosły szybciej niż te gruntowe . Teraz są już w ziemi Poza tym chyba muszę pozbierać z ziemi to co spadło z krzaczka, bo inaczej zgnije i nic z tych owoców nie będzie
Ta goryczka to może właśnie wina odmiany, bo mam dwie i jedna jest gorzka, a druga mniej, no prawie wcale
Pozdrawiam
Ta goryczka to może właśnie wina odmiany, bo mam dwie i jedna jest gorzka, a druga mniej, no prawie wcale
Pozdrawiam
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
U mnie pędraków też dostatek. Na działce mam sporo Węgierek a dookoła gminne Osiki. Wieczorem to aż szumi, gdy latają chrabąszcze. Dawniej rano razem z bratem biegliśmy do sadu i każdy przynosił butelkę 1L zebranych owadów. Codziennie przez maj i czerwiec (mniejsze czerwce) Babcia miała dla kur. Teraz kur już nie ma a moja wnusia jeszcze za mała aby chodzić po drzewach i strząsać chrabąszcze. To jest właśnie Ula. Na kiermaszu działkowca zapytałem o taką odmianę i okazało się, że na jednym ze stoisk była. Nie wnikam w jej pochodzenie. Licencji nie miała. Miała białą przywieszkę z napisaną mazakiem nazwą.
Wracając do usychania krzewów. Bardzo dobry jest perz. Niewyrwany - w trzecim roku potrafi zlikwidować krzew jagody. Początkowo krzew przestaje rosnąć. W kolejnym roku zasychają niektóre pędy. Niekoniecznie całkowicie. Widać, że niektóre pąki rozwinęły się, ale mają 2-3 małe listki, nawet malutkie jagódki. Jeżeli nie usuniemy perzu to w następnym roku pozostają już tylko suche krzaki. Krzew jednak jest do usunięcia bo przez następne 2 lata trwa w takim letargu. Co dalej jeszcze nie wiem. Wiem, że usunięcie perzu wraz z sadzonką i wysadzenie w to miejsce nowej pomaga.
Są jeszcze inne ciekawe chwasty. Nie pamiętam (albo nie znam) ich nazw.
Wracając do usychania krzewów. Bardzo dobry jest perz. Niewyrwany - w trzecim roku potrafi zlikwidować krzew jagody. Początkowo krzew przestaje rosnąć. W kolejnym roku zasychają niektóre pędy. Niekoniecznie całkowicie. Widać, że niektóre pąki rozwinęły się, ale mają 2-3 małe listki, nawet malutkie jagódki. Jeżeli nie usuniemy perzu to w następnym roku pozostają już tylko suche krzaki. Krzew jednak jest do usunięcia bo przez następne 2 lata trwa w takim letargu. Co dalej jeszcze nie wiem. Wiem, że usunięcie perzu wraz z sadzonką i wysadzenie w to miejsce nowej pomaga.
Są jeszcze inne ciekawe chwasty. Nie pamiętam (albo nie znam) ich nazw.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
No perz zabiera dużo wody i trzeba go usuwać ale dla starszych roślin już nie jest takim zagrożeniem. Jak perz rośnie w międzyrzędziach to pędraki nie ruszą korzeni borówki czy jagody kamczackiej bo one uwielbiają korzenie perzu. U mnie perz rośnie wszędzie. Perz i mniszek. W borówkach trochę mniej bo tam jest wyściółkowane. Mam też problem z kurami bo une chodzą gdzie chcą i często mi wykopywały ściółkę spod borówki aż w końcu znalazłem sposób na to. Z drugiej strony kury skutecznie zwalczają wiele larw np nasionnicy trześniówki pod czereśniami. Pędraki i dorosłe chrabąszcze też padają ich ofiarą.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Pszczoły miodne nie są w stanie dostać się do nektaru jagody kamczackiej, dlatego na tej roślinie ich nie widać (podobnie jak np na koniczynie czerwonej).wlodekj pisze: Z doświadczenia mogę stwierdzić, że problemem nie jest to które kwitną tylko czy są w okolicy trzmiele. Najczęściej dla pszczół miodnych jest za zimno.
Trzmiele mają dłuższy języczek.