, na nic to było ponieważ ostatnimi dniami bardzo szybko się zaczęły się rozmnażać. Dziś nie wytrzymałem nerwowo i zabrałem się, kolejny raz, za lektury internetowe, szukając jakiegoś dobrego rozwiązania, nie licząc nicieni. Znalazłem ciekawy artykuł z badań prof. Romualda Górskiego:"... zastosował niebieskie i żółte tablice chwytne w monitorowaniu tego szkodnika z umieszczeniem na nich odpowiednich olejków eterycznych. Rośliną testową był pomidor, silnie zaatakowany przez ziemiórki. Górski stwierdził wysoką efektywność olejku świerkowego, zastosowanego na niebieskich tablicach chwytnych. Liczba odłowionych owadów wzrosła o 61% w stosunku do kontroli, gdzie nie stosowano olejków. Inny olejek z drzewa herbacianego silnie przyciągał ziemiórki. Jednak jego efektywność wyniosła tylko 25,3%. Działanie odstraszające olejku imbirowego na żółtych tablicach chwytnych wyniosło 53,3% w odniesieniu do kontroli bez ochrony, a olejku tatarakowego w 44%."
Więc ja pędem do sklepu zielarskiego, coby trochę nosa ukręcić ziemiórkom, kupiłem olejek z drzewa herbacianego, świerkowy, tatarakowy, w budowlanym kupiłem jeszcze żółty pigment i stwierdziłem że nie zaszkodzi wziąć Decis 015 EW.
Olejkiem świerkowym zakropliłem każdą żółtą tabliczkę lepową. Z pigmentu, dwóch kropel olejku świerkowego i herbacianego, odrobiny płynu do naczyń i 0,5l wody zrobiłem pułapki, rozrobiłem decis i do niego dodałem około 8 kropel olejku tatarakowego na 6l wody i tym podlałem wszystkie rośliny. Rzeczywiście im chyba nie pasuje ten zapach bo w popłochu wyskakiwały z doniczek, ale miałem radochę klaskając znowu po całym domu
, wybiłem ich chyba z 50 sztuk 
. A jak ładnie mi teraz w domu pachnie tymi olejkami 
. Z czasem zobaczę jaki to efekt przyniesie i dam znać. A o to moja grupa wsparcia
. Dziś już jest o wiele spokojniej, około 8 szt dorwałem na 27 doniczek z roślinami, głównie znajdywałem je przy oknach, jakby chciały odlecieć 
. Widocznie odporniejsze okazy im na to pozwoliły, najwięcej ich zostało tam, gdzie nie zastosowałem Decis. Jeśli chodzi o olejek świerkowy i z drzewa herbacianego to wydaje się działać dobrze, na tabliczkach dzień w dzień ich przybywało, nie mam porównania bo nie zostawiłem sobie tabliczki bez olejku, ale po tygodniu łapało się ich już mniej, być może przez to że olejek odparował. Olejek tatarakowy też daje radę tylko muszę je częściej stosować bo nie działają dość długo. Uruchomiłem dodatkowo w dwóch pokojach, gdzie ziemiórek jest najwięcej, lampy owadobójcze, w nocy niektóre się kuszą podlecieć 
