Bazylowo
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17213
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bazylowo
Widzę Beatko trochę takich samych odmian róż mamy.
Ale jak znam życie różnie u różnych osób rosną i różnie kwitną.
Będziemy miały co oglądać i porównywać.
Ciekawa jestem czy moja Gizelka kupiona na wiosnę zakwitnie.
Clemek Isago jest cudny.podziwiam to bardzo. Tym bardziej że go nie mam . I to ,że jest pełny. A te pełne ostatnio Bardzo mi się podobają.
Ale jak znam życie różnie u różnych osób rosną i różnie kwitną.
Będziemy miały co oglądać i porównywać.
Ciekawa jestem czy moja Gizelka kupiona na wiosnę zakwitnie.
Clemek Isago jest cudny.podziwiam to bardzo. Tym bardziej że go nie mam . I to ,że jest pełny. A te pełne ostatnio Bardzo mi się podobają.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Bazylowo
Beatko, zazdroszczę pamięci do nazw odmianowych róż. Mnie te nazwy umykają gdzieś w niedostępne zakamarki mózgu, a znaczniki albo bledną robiąc się nieczytelnymi, albo gołębie mi rozwalają, także kota broi i bardzo się przy tym cieszy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4409
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Bazylowo
Ha! U ciebie Beato już różano
Myślę, że i ja dzisiaj zobaczę swoje w rozkwicie - już czas na nie
Myślę, że i ja dzisiaj zobaczę swoje w rozkwicie - już czas na nie
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Dzień dobry Wszystkim
Dziękuję za tak miłe odwiedziny i tyle ciepłych słów
I jak obiecałam przed wyjazdem, tak powracam do Was z nieukrywaną przyjemnością i szybciutko przystępuję do odpowiedzi.
Ale najpierw wspomnienie z pobytu w pięknej, uzdrowiskowej miejscowości (co prawda tematyka sympozjum była tak ciekawa, że z własnej, nie przymuszonej woli nie opuściłam ani jednego wykładu, co bardzo ograniczyło czas na spacerki i podziwianie uroków miasteczka. Na szczęście jednak w ostatnim dniu się udało )
A czyż mogłam znaleźć coś bardziej adekwatnego :
Ławeczka ogrodnika w Kudowie-Zdroju ? rzeźba w formie ławeczki pomnikowej, umiejscowiona w parku zdrojowym, przy pijalni wód mineralnych w Kudowie-Zdroju.
Pomnik jest wykonany z brązu i przedstawia postać siedzącego ogrodnika, trzymającego w rękach konewkę z herbem Kudowy-Zdroju. Rzeźba autorstwa Jerzego Bokrzyckiego z Wierzbic została odsłonięta w połowie września 2010
źródło:https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81awe ... wie-Zdroju
A skoro mamy już ogrodnika, to wypada pokazać przynajmniej częściowo, czym on tam się zajmuje :
Szkoda tylko, że ta wspaniała glicynia nie kwitła
A jeżeli pobyt w miejscowości zdrojowej to i coś dla zdrowia musiało się znaleźć:
Beatko - Beaby buziaki za tak miłe słowa. Ja także lubię orliki i nie mam nic przeciwko ich mieszaniu się w kolorach i kształtach o ile dane mi będzie te ich kombinacje podziwiać
Z tym wczesnym latem to nie jestem aż tak z tego zachwycona, bo jak na prawdziwego Polaka przystało, to zamiast cieszyć się tym, co mam to ja już się martwię, co to będzie później
Dla Ciebie mój Chalcedony który zaszczycił mnie aż jednym kwiatem. Ale chyba mu wybaczę, bo jest przeuroczy
Lucynko - dziękuje za pochwałę powojników, jednak do miana kolekcji to jeszcze daleka droga
No nie powiem, nie pocieszyłaś mnie opisując swoje z nimi doświadczenia , ale u mnie pewnie też tak będzie - zostaną najwytrwalsze
Co do szkodników róż to dzisiaj ukatrupiłam pierwszą niszczylistkę ogrodnicę:
Ten okaz na zdjęciu jeszcze przed sesją stracił życie
Dla sympatycznej Lucynki sympatyczna róża (Sympatia)
Małgosiu witaj
Wierzba japońska (Hakuro Nishiki) tak naprawdę wierzba całolistna (Salix integra) u mnie jest od początku mojej przygody z tą działką. Posadzili ją, a właściwie je, poprzedni właściciele. Oni mieli działkę 7 lat, ja mam ją już od dwóch, tak więc nie są starsze w nasadzeniu niż 9 lat. Ale jak duże były podczas sadzenia to niestety Ci nie odpowiem .
Krzew ten lubi słońce i wilgotną, ciężką glebę. Dobrze, jeżeli jest osłonięty od wczesnowiosennych wiatrów. Jest też dość żarłoczna, więc jak chcesz mieć dorodnego chabrazia to warto ją dokarmić. Ja tam zbytnio moimi się nie przejmuję, no jak jest długo sucho to oczywiście podlewam.
Faktycznie jest to ładny krzew, szczególnie w formie piennej, ale ja szczerze mówiąc za nim nie przepadam. Podziwiam te kolorowe przyrosty, ale wolałabym coś innego mieć posadzone. I tak zrobię, jak Bozia pozwoli. Gdy te moje skończą żywot (gdzieś wyczytałam, że około 15 lat utrzymują atrakcyjność) to wymienię je na nowszy model a właściwie na inną markę
. Marzą mi się wąskie drzewka owocowe i wiśnia piłkowana.
Co do cięcia wierzby japońskiej, to ja zaliczam ją do tzw. psich drzew - jakbyś nie przycięła to i tak odrośnie
Oczywiście, jeżeli chcesz mieć określony pokrój to trzeba to robić wg jakiegoś planu. Nie należy też zbyt późno jesienią jej przycinać, bo może przemarzać i ogólnie może pogorszyć to jej kondycję.
Mój mąż w tym roku ciął ją już 3 razy (pierwszy w stanie bezlistnym wczesną wiosną i to tak sporo przyciął, bo chcieliśmy trochę zmniejszyć ich obwód i odmłodzić korony; drugi gdzieś w kwietniu, a trzeci w tym tygodniu). Oczywiście jeżeli lubisz oglądać te młode, kolorowe przyrosty, to trzeba jakoś to przycinanie tak spasować, aby i drzewko odmłodzić i Twoje oko nacieszyć
My tniemy, a raczej mój M, normalnie piłą do żywopłotu na kulę lub grzybka - jak tam mu fantazja podpowiada
Wierzba ta ma jeszcze jeden jak dla mnie minus, no, może dwa. Pierwszy - uwielbiają ją mszyce , a jak mszyce to i mrówek pełno (na obronę można powiedzieć, że za to jest pożytek dla larw biedronek, których na tych krzewach widuję całkiem sporo), drugi - to straaaaszny śmieciuch. Jak się ma jeden, dwa niewielkie krzaki to może nie jest uciążliwe - ja mam ich osiem i dziewiąty zaglądający do mnie od sąsiadki
Małgosiu muszę zaglądnąć do Ciebie i zobaczyć te Twoje liliputki
Skoro tak Cię ujęły te moje chabrazie, to jeszcze kilka fotek z tego cyklu
Wierzba przed cięciem:
Wierzba po cięciu:
Wierzba zza płota - taki krzaczor, przycinają go, ale tak jakoś bez składu
I larwa biedroneczki, na potwierdzenie ich i mszyc tam obecności
c.d.n.
Dziękuję za tak miłe odwiedziny i tyle ciepłych słów
I jak obiecałam przed wyjazdem, tak powracam do Was z nieukrywaną przyjemnością i szybciutko przystępuję do odpowiedzi.
Ale najpierw wspomnienie z pobytu w pięknej, uzdrowiskowej miejscowości (co prawda tematyka sympozjum była tak ciekawa, że z własnej, nie przymuszonej woli nie opuściłam ani jednego wykładu, co bardzo ograniczyło czas na spacerki i podziwianie uroków miasteczka. Na szczęście jednak w ostatnim dniu się udało )
A czyż mogłam znaleźć coś bardziej adekwatnego :
Ławeczka ogrodnika w Kudowie-Zdroju ? rzeźba w formie ławeczki pomnikowej, umiejscowiona w parku zdrojowym, przy pijalni wód mineralnych w Kudowie-Zdroju.
Pomnik jest wykonany z brązu i przedstawia postać siedzącego ogrodnika, trzymającego w rękach konewkę z herbem Kudowy-Zdroju. Rzeźba autorstwa Jerzego Bokrzyckiego z Wierzbic została odsłonięta w połowie września 2010
źródło:https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81awe ... wie-Zdroju
A skoro mamy już ogrodnika, to wypada pokazać przynajmniej częściowo, czym on tam się zajmuje :
Szkoda tylko, że ta wspaniała glicynia nie kwitła
A jeżeli pobyt w miejscowości zdrojowej to i coś dla zdrowia musiało się znaleźć:
Beatko - Beaby buziaki za tak miłe słowa. Ja także lubię orliki i nie mam nic przeciwko ich mieszaniu się w kolorach i kształtach o ile dane mi będzie te ich kombinacje podziwiać
Z tym wczesnym latem to nie jestem aż tak z tego zachwycona, bo jak na prawdziwego Polaka przystało, to zamiast cieszyć się tym, co mam to ja już się martwię, co to będzie później
Dla Ciebie mój Chalcedony który zaszczycił mnie aż jednym kwiatem. Ale chyba mu wybaczę, bo jest przeuroczy
Lucynko - dziękuje za pochwałę powojników, jednak do miana kolekcji to jeszcze daleka droga
No nie powiem, nie pocieszyłaś mnie opisując swoje z nimi doświadczenia , ale u mnie pewnie też tak będzie - zostaną najwytrwalsze
Co do szkodników róż to dzisiaj ukatrupiłam pierwszą niszczylistkę ogrodnicę:
Ten okaz na zdjęciu jeszcze przed sesją stracił życie
Dla sympatycznej Lucynki sympatyczna róża (Sympatia)
Małgosiu witaj
Wierzba japońska (Hakuro Nishiki) tak naprawdę wierzba całolistna (Salix integra) u mnie jest od początku mojej przygody z tą działką. Posadzili ją, a właściwie je, poprzedni właściciele. Oni mieli działkę 7 lat, ja mam ją już od dwóch, tak więc nie są starsze w nasadzeniu niż 9 lat. Ale jak duże były podczas sadzenia to niestety Ci nie odpowiem .
Krzew ten lubi słońce i wilgotną, ciężką glebę. Dobrze, jeżeli jest osłonięty od wczesnowiosennych wiatrów. Jest też dość żarłoczna, więc jak chcesz mieć dorodnego chabrazia to warto ją dokarmić. Ja tam zbytnio moimi się nie przejmuję, no jak jest długo sucho to oczywiście podlewam.
Faktycznie jest to ładny krzew, szczególnie w formie piennej, ale ja szczerze mówiąc za nim nie przepadam. Podziwiam te kolorowe przyrosty, ale wolałabym coś innego mieć posadzone. I tak zrobię, jak Bozia pozwoli. Gdy te moje skończą żywot (gdzieś wyczytałam, że około 15 lat utrzymują atrakcyjność) to wymienię je na nowszy model a właściwie na inną markę
. Marzą mi się wąskie drzewka owocowe i wiśnia piłkowana.
Co do cięcia wierzby japońskiej, to ja zaliczam ją do tzw. psich drzew - jakbyś nie przycięła to i tak odrośnie
Oczywiście, jeżeli chcesz mieć określony pokrój to trzeba to robić wg jakiegoś planu. Nie należy też zbyt późno jesienią jej przycinać, bo może przemarzać i ogólnie może pogorszyć to jej kondycję.
Mój mąż w tym roku ciął ją już 3 razy (pierwszy w stanie bezlistnym wczesną wiosną i to tak sporo przyciął, bo chcieliśmy trochę zmniejszyć ich obwód i odmłodzić korony; drugi gdzieś w kwietniu, a trzeci w tym tygodniu). Oczywiście jeżeli lubisz oglądać te młode, kolorowe przyrosty, to trzeba jakoś to przycinanie tak spasować, aby i drzewko odmłodzić i Twoje oko nacieszyć
My tniemy, a raczej mój M, normalnie piłą do żywopłotu na kulę lub grzybka - jak tam mu fantazja podpowiada
Wierzba ta ma jeszcze jeden jak dla mnie minus, no, może dwa. Pierwszy - uwielbiają ją mszyce , a jak mszyce to i mrówek pełno (na obronę można powiedzieć, że za to jest pożytek dla larw biedronek, których na tych krzewach widuję całkiem sporo), drugi - to straaaaszny śmieciuch. Jak się ma jeden, dwa niewielkie krzaki to może nie jest uciążliwe - ja mam ich osiem i dziewiąty zaglądający do mnie od sąsiadki
Małgosiu muszę zaglądnąć do Ciebie i zobaczyć te Twoje liliputki
Skoro tak Cię ujęły te moje chabrazie, to jeszcze kilka fotek z tego cyklu
Wierzba przed cięciem:
Wierzba po cięciu:
Wierzba zza płota - taki krzaczor, przycinają go, ale tak jakoś bez składu
I larwa biedroneczki, na potwierdzenie ich i mszyc tam obecności
c.d.n.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
c.d.
Marysiu i co to będzie, jak wszystko wykwitnie (czyli przekwitnie) o miesiąc wcześniej - czy aby nie o miesiąc wcześniejsza zima
Na szczęście się nieco ochłodziło i troszkę ten pęd roślin spowolniał.
Co do robactwa, to jak już pisałam Lucynce, ukatrupiłam dzisiaj pierwszą niszczylistkę
Te wygryzione pąki przez gąsienice, o ile nie są podgryzione łodyżki, starają się jak mogą utrzymać przy życiu
Tu AUScat vel Winchester CathedralTM - pąk był ujedzony z jednej strony. Na zdjęciu tego nie widać, ale jak zaglądnęłam do wnętrza, to jest dziura na wylot, a mimo to kwitnie
Dla Ciebie mój piękny, 16-centymetrowej średnicy Vyvyan Pennell
Aniu- anabuko jak na razie to u mnie pomyłek w powojnikach nie było pod względem zgodności z opisem, ale kupuję tylko w jednym sklepie internetowym. Natomiast pomylili się ostatnio i zamiast dwóch póżno kwitnących Rhapsody przysłali mi jednego też niebieskiego, ale wcześnie kwitnącego - zapomniałam nazwy. Miałam go reklamować, ale w końcu został. Zobaczymy jak się sprawdzi i czy uwiąd go nie dopadnie . Bo z tymi wczesnymi to jest więcej zachodu i są bardziej podatne na niepowodzenia. Mi wypadły w zeszłym roku właśnie same wcześnie kwitnące
Co do jagód, to mam też trzy odmiany, ale to jeszcze malutkie krzaczki i już prawie objedzone - nie, nie, nie przez szpaki tylko przez nas na szczęście
Fajnie, że mamy takie same róże, będziemy się wymieniać spostrzeżeniami i doświadczeniami
Mi Gizelka w zeszłym roku po posadzeniu kwitła i to do późnej jesieni, co prawda pojedynczymi kiściami, ale uroczo.
A skoro Isago tak Ci się podoba, to specjalnie dla Ciebie jeszcze jedna odsłona tego przystojniaka
Elwi kolcosił naprawdę skradł moje serce, bardzo mi się podoba. Czytałam, że w cieniu wybarwienia będą bledsze, tzn. w kierunku białego, a czym więcej słońca, tym bardziej złociste, czy żółte - jak wolisz.
Faktycznie w gustach jesteśmy nieco zbieżne, bo ja swoje dzwonki posadziłam co prawda nie w sąsiedztwie tego jasnego bukszpanu ale za to obok trzmieliny
To jestem dumna z mojego Veronica's Choice - bravo JA - chociaż podyskutowałabym na temat znaczenia mojego wkładu w to kwitnienie. Jak robię retrospekcję, to kilka wcześnie kwitnących posadzonych w zeszłym roku się na mnie wypięło i uwiądło lub w inny, sobie tylko znany sposób zrobiło wypad z mojego ogrodu wcale nie pytając mnie o zdanie
No to dla Ciebie jeszcze raz ten kapryśnik
Seba miło Cię widzieć po tak gorącym i intensywnym dla Ciebie czasie.
Ten klonik to Klon palmowy 'Orange Dream' , pisałam o nim nieco więcej powyżej, jak będziesz miał troszkę czasu to zapraszam.
O podciętych pąkach napisałam Ci na PW wcześniej.
Życzę mimo to pięknych, obfitych kwitnień
A do życzeń dołączam piękny pąk róży Goldstern
Marto-koziorożec bardzo mi miło, że zechciałaś do mnie zawitać i do tego jeszcze odpoczęłaś. Chociaż muszę powiedzieć, że zaglądnęłam też z rewizytą do Ciebie w między czasie i mój ogródek w porównaniu z Twoim ogrodem to małe miki. Nie zdążyłam jeszcze wszystkiego oglądnąć, ale te ścieżki i ta brzezina
A na przywitanie jeszcze raz Beata
Monia na temat tych wyżartych dziur to już Ci odpowiedziałam. Kwieciak ich nie wygryza, dziurka kwieciaka jest bardzo malutka, bo to żyjątko ma kilka milimetrów. Za to gąsienice i owszem
Czy ten preparat, który kupiłaś będzie dobry to musisz zasięgnąć opinii bardziej doświadczonych, bo ja go nie stosowałam i jeszcze go nie znam.
Z pozdrowieniami i życzeniami sukcesów w walce z najeźdźcą naszych ogrodów
Halinko cieszę się, że mnie odwiedziłaś. Ja też boję się tych różanych szkodników tym bardziej, że dopiero zaczynam opiekę nad tymi pięknymi kwiatami. No nie powiem, że jestem jakaś kompletna noga stołowa w zakresie wiedzy ogrodniczej, ale gdzie mi tam do wielu Forumowiczów, a raczej do ich wiedzy. Dobrze, że udzielają się na FO i można z tego korzystać nie odkrywając po raz enty Ameryki
Dla Ciebie pąk Indigoletty:
Lucynko nazw się uczę cały czas, ale nie na przymus tylko tak przy okazji. Pomaga mi w tym spis, który mam na kompie oraz metki pozostawione przy roślinach.
Zaczyna kwitnienie Arabella
Andrzeju życzę cudownych, obfitych i długich kwitnień i jak najmniej robactwa.
Z pozdrowieniami drugi pączek Vyvyan Pennell - bardzo ciekawy moim zdaniem
Dziękuję Wszystkim jeszcze raz za odwiedziny i życzę udanego tygodnia
A na zakończenie kilka takich tam:
Moja śliczna naparstnica purpurowa
Cebulice
Czarna malina - dziczka
Jeżyna kwitnie i tylko słychać brzęczenie owadów
Pierwsza w tym roku czerwona porzeczka, która miała być wg sklepu białą
I dla przełamania feerii kolorów takie zdjęcie iskrzącego śniegu wpadło mi dziś w ręce:
Dobrej nocy
P.S. Teraz najbliższe dni zajmie mi nadrabianie zaległości w wątkach - już czekam z niecierpliwością na wizytę w Waszych ogrodach
Marysiu i co to będzie, jak wszystko wykwitnie (czyli przekwitnie) o miesiąc wcześniej - czy aby nie o miesiąc wcześniejsza zima
Na szczęście się nieco ochłodziło i troszkę ten pęd roślin spowolniał.
Co do robactwa, to jak już pisałam Lucynce, ukatrupiłam dzisiaj pierwszą niszczylistkę
Te wygryzione pąki przez gąsienice, o ile nie są podgryzione łodyżki, starają się jak mogą utrzymać przy życiu
Tu AUScat vel Winchester CathedralTM - pąk był ujedzony z jednej strony. Na zdjęciu tego nie widać, ale jak zaglądnęłam do wnętrza, to jest dziura na wylot, a mimo to kwitnie
Dla Ciebie mój piękny, 16-centymetrowej średnicy Vyvyan Pennell
Aniu- anabuko jak na razie to u mnie pomyłek w powojnikach nie było pod względem zgodności z opisem, ale kupuję tylko w jednym sklepie internetowym. Natomiast pomylili się ostatnio i zamiast dwóch póżno kwitnących Rhapsody przysłali mi jednego też niebieskiego, ale wcześnie kwitnącego - zapomniałam nazwy. Miałam go reklamować, ale w końcu został. Zobaczymy jak się sprawdzi i czy uwiąd go nie dopadnie . Bo z tymi wczesnymi to jest więcej zachodu i są bardziej podatne na niepowodzenia. Mi wypadły w zeszłym roku właśnie same wcześnie kwitnące
Co do jagód, to mam też trzy odmiany, ale to jeszcze malutkie krzaczki i już prawie objedzone - nie, nie, nie przez szpaki tylko przez nas na szczęście
Fajnie, że mamy takie same róże, będziemy się wymieniać spostrzeżeniami i doświadczeniami
Mi Gizelka w zeszłym roku po posadzeniu kwitła i to do późnej jesieni, co prawda pojedynczymi kiściami, ale uroczo.
A skoro Isago tak Ci się podoba, to specjalnie dla Ciebie jeszcze jedna odsłona tego przystojniaka
Elwi kolcosił naprawdę skradł moje serce, bardzo mi się podoba. Czytałam, że w cieniu wybarwienia będą bledsze, tzn. w kierunku białego, a czym więcej słońca, tym bardziej złociste, czy żółte - jak wolisz.
Faktycznie w gustach jesteśmy nieco zbieżne, bo ja swoje dzwonki posadziłam co prawda nie w sąsiedztwie tego jasnego bukszpanu ale za to obok trzmieliny
To jestem dumna z mojego Veronica's Choice - bravo JA - chociaż podyskutowałabym na temat znaczenia mojego wkładu w to kwitnienie. Jak robię retrospekcję, to kilka wcześnie kwitnących posadzonych w zeszłym roku się na mnie wypięło i uwiądło lub w inny, sobie tylko znany sposób zrobiło wypad z mojego ogrodu wcale nie pytając mnie o zdanie
No to dla Ciebie jeszcze raz ten kapryśnik
Seba miło Cię widzieć po tak gorącym i intensywnym dla Ciebie czasie.
Ten klonik to Klon palmowy 'Orange Dream' , pisałam o nim nieco więcej powyżej, jak będziesz miał troszkę czasu to zapraszam.
O podciętych pąkach napisałam Ci na PW wcześniej.
Życzę mimo to pięknych, obfitych kwitnień
A do życzeń dołączam piękny pąk róży Goldstern
Marto-koziorożec bardzo mi miło, że zechciałaś do mnie zawitać i do tego jeszcze odpoczęłaś. Chociaż muszę powiedzieć, że zaglądnęłam też z rewizytą do Ciebie w między czasie i mój ogródek w porównaniu z Twoim ogrodem to małe miki. Nie zdążyłam jeszcze wszystkiego oglądnąć, ale te ścieżki i ta brzezina
A na przywitanie jeszcze raz Beata
Monia na temat tych wyżartych dziur to już Ci odpowiedziałam. Kwieciak ich nie wygryza, dziurka kwieciaka jest bardzo malutka, bo to żyjątko ma kilka milimetrów. Za to gąsienice i owszem
Czy ten preparat, który kupiłaś będzie dobry to musisz zasięgnąć opinii bardziej doświadczonych, bo ja go nie stosowałam i jeszcze go nie znam.
Z pozdrowieniami i życzeniami sukcesów w walce z najeźdźcą naszych ogrodów
Halinko cieszę się, że mnie odwiedziłaś. Ja też boję się tych różanych szkodników tym bardziej, że dopiero zaczynam opiekę nad tymi pięknymi kwiatami. No nie powiem, że jestem jakaś kompletna noga stołowa w zakresie wiedzy ogrodniczej, ale gdzie mi tam do wielu Forumowiczów, a raczej do ich wiedzy. Dobrze, że udzielają się na FO i można z tego korzystać nie odkrywając po raz enty Ameryki
Dla Ciebie pąk Indigoletty:
Lucynko nazw się uczę cały czas, ale nie na przymus tylko tak przy okazji. Pomaga mi w tym spis, który mam na kompie oraz metki pozostawione przy roślinach.
Zaczyna kwitnienie Arabella
Andrzeju życzę cudownych, obfitych i długich kwitnień i jak najmniej robactwa.
Z pozdrowieniami drugi pączek Vyvyan Pennell - bardzo ciekawy moim zdaniem
Dziękuję Wszystkim jeszcze raz za odwiedziny i życzę udanego tygodnia
A na zakończenie kilka takich tam:
Moja śliczna naparstnica purpurowa
Cebulice
Czarna malina - dziczka
Jeżyna kwitnie i tylko słychać brzęczenie owadów
Pierwsza w tym roku czerwona porzeczka, która miała być wg sklepu białą
I dla przełamania feerii kolorów takie zdjęcie iskrzącego śniegu wpadło mi dziś w ręce:
Dobrej nocy
P.S. Teraz najbliższe dni zajmie mi nadrabianie zaległości w wątkach - już czekam z niecierpliwością na wizytę w Waszych ogrodach
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Bazylowo
Beatko! Czy to są zdjęcia z tegorocznej wiosny?!
No, jeśli jakoś podgrzewasz rabatki, to może uwierzę.
Jejku, u mnie wszystko daleko z tyłu.
Podziwiam powojniki. Cudne!
No, jeśli jakoś podgrzewasz rabatki, to może uwierzę.
Jejku, u mnie wszystko daleko z tyłu.
Podziwiam powojniki. Cudne!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42207
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Beatko ja tez jak Lucynka pomyślałam, ze podgrzewasz grządki. Nie mam żadnej naparstnicy w tym roku gdzie się wyniosły??? Byłam kiedyś w Kudowie, ale ogrodnika tam jeszcze nie było (ma takie buty jak ja ).
Za to mamy kolegę z FO który tam mieszka, co prawda trochę obraził się na nasze forum, ale bywa po cichu
Ja też tłukę takie szkodniki łącznie z obieraniem pędów z mszyc Dziękuję za piękny okaz powojnika, szczególnie że mnie też polubiły te kwiateczki
Mam nadzieję że nie będzie wcześniejszej zimy, bo zawsze do mrozów kwitną róże i one nas będą cieszyć do grudnia.
Pozdrawiam serdecznie i życzę milutkiego dnia
Za to mamy kolegę z FO który tam mieszka, co prawda trochę obraził się na nasze forum, ale bywa po cichu
Ja też tłukę takie szkodniki łącznie z obieraniem pędów z mszyc Dziękuję za piękny okaz powojnika, szczególnie że mnie też polubiły te kwiateczki
Mam nadzieję że nie będzie wcześniejszej zimy, bo zawsze do mrozów kwitną róże i one nas będą cieszyć do grudnia.
Pozdrawiam serdecznie i życzę milutkiego dnia
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17213
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bazylowo
O fiu fiu fiu!! Jaka Ty masz już dużą rozwiniętą napartnice.
Powojniki puekne. U mnie mniej ich kwitnie. ;)
Kusisz Kusisz tym pięknym isago. Cudny jest. A duży on rośnie?
Potrzebuję jeszcze jakiegoś bujnego . Chcę posadzić przy siatce przy furtce.trochę mi przysloni od drogi.
Vyvyjan P. Też mam ale marnie coś mi rośnie.
Powojniki puekne. U mnie mniej ich kwitnie. ;)
Kusisz Kusisz tym pięknym isago. Cudny jest. A duży on rośnie?
Potrzebuję jeszcze jakiegoś bujnego . Chcę posadzić przy siatce przy furtce.trochę mi przysloni od drogi.
Vyvyjan P. Też mam ale marnie coś mi rośnie.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Marysiu a mnie się naparstnica purpurowa w tym roku udała. Z jednej zeszłorocznej, której nasienniki zostawiłam samym sobie, obecnie mam kilka roślinek. Ale jestem zła sama na siebie, bo podlewając dziś niektóre roślinki tak machnęłam wężem, że ułamałam jej 3 kwiatki Na szczęście nie złamałam łodygi.
Kudowa jest uroczym miasteczkiem uzdrowiskowym, szczególnie poza sezonem urlopowym, kiedy jest tam jeszcze gdzie postawić nogę na chodniku i nie trzeba stać w kolejce do zdrowotnych źródeł.
Co do tłuczenia szkodników, to dziś ukatrupiłam kolejną poskrzypkę i zebrałam kilka kolonii mszyc z moich roślinek. Na szczęście tych róż nie mam tak wiele, więc mogę to ogarnąć.
Ja też mam nadzieję, że zima w tym roku zaśpi i przyjdzie dopiero w grudniu.
Również przesyłam pozdrowionka i
Pierwszy rozkwitnięty kwiat Goldstern
Aniu naparstnica faktycznie dorodna, ale dziś wężem ułamałam jej 3 kwiatuszki
Isago naprawdę jest piękny, jego kwiaty kojarzą mi się z takimi puszystymi, śmietankowymi lodami.
Pytasz, czy rośnie duży ? nie wiem jeszcze, bo u mnie jest dopiero drugi rok, a pierwszy z takim kwitnieniem. W opisie zaliczany jest do umiarkowanie rosnących, osiągających do 3 m. wysokości. Ale to chyba w pionie, bo mój porozkładał się na boki i ma może na oko gdzieś metr - metr 30.
Vyvyan Pennell ma jak do tej pory dwa kwiaty i jeden pąk i nie jest rozrośnięty, raczej badylowaty. Drugi, posadzony analogicznie po drugiej stronie ścieżki też przy iglaku wypadł jeszcze w zeszłym roku. Żałuję też, że posadziłam go przy tym iglaku, bo ewidentnie nie lubi tego sąsiedztwa.
U mnie na siatce po obu stronach bramki posadziłam Solinę Ma dużo pączków, jestem ciekawa jak zakwitnie
Pozdrawiam i ślę
Isago wplątany w różę
Solina na siatce szykuje się do kwitnienia
Vyvyan Pennell to tak naprawdę dwie gałązki i to musiałam go podwiązać, bo za nic nie chce się czepiać iglaka.
A teraz inne takie aktualności z mojego podgrzewanego ogródeczka
Drugi pąk Vyvyan P. się rozwinął
Arabella
Goldstern pierwszy rozwinięty kwiat i kolejny pąk
Niesamowicie zapączkowana dosłownie od stóp do głów Chinatown
Moja cudna Austinka
A tu pączek z genami mamusi ( sport od Mary Rose)
Sympatia nad bramką wejściową
Flammentanz rozwinęła pierwszy kwiat
Moja pierwsza kwitnąca piwonia Shirley Temple
Drugi orlik mi zakwitł, taka czekoladowa miniaturka, ale bardzo urocza
Pierwszy i jak do tej pory jedyny irysek
Szałwia omszona 'Caradonna'
Salvia nemorosa
Naparstnica
I to na dzisiaj tyle, a w nocy niech się Wam śnią kolorowe motyle
Kudowa jest uroczym miasteczkiem uzdrowiskowym, szczególnie poza sezonem urlopowym, kiedy jest tam jeszcze gdzie postawić nogę na chodniku i nie trzeba stać w kolejce do zdrowotnych źródeł.
Co do tłuczenia szkodników, to dziś ukatrupiłam kolejną poskrzypkę i zebrałam kilka kolonii mszyc z moich roślinek. Na szczęście tych róż nie mam tak wiele, więc mogę to ogarnąć.
Ja też mam nadzieję, że zima w tym roku zaśpi i przyjdzie dopiero w grudniu.
Również przesyłam pozdrowionka i
Pierwszy rozkwitnięty kwiat Goldstern
Aniu naparstnica faktycznie dorodna, ale dziś wężem ułamałam jej 3 kwiatuszki
Isago naprawdę jest piękny, jego kwiaty kojarzą mi się z takimi puszystymi, śmietankowymi lodami.
Pytasz, czy rośnie duży ? nie wiem jeszcze, bo u mnie jest dopiero drugi rok, a pierwszy z takim kwitnieniem. W opisie zaliczany jest do umiarkowanie rosnących, osiągających do 3 m. wysokości. Ale to chyba w pionie, bo mój porozkładał się na boki i ma może na oko gdzieś metr - metr 30.
Vyvyan Pennell ma jak do tej pory dwa kwiaty i jeden pąk i nie jest rozrośnięty, raczej badylowaty. Drugi, posadzony analogicznie po drugiej stronie ścieżki też przy iglaku wypadł jeszcze w zeszłym roku. Żałuję też, że posadziłam go przy tym iglaku, bo ewidentnie nie lubi tego sąsiedztwa.
U mnie na siatce po obu stronach bramki posadziłam Solinę Ma dużo pączków, jestem ciekawa jak zakwitnie
Pozdrawiam i ślę
Isago wplątany w różę
Solina na siatce szykuje się do kwitnienia
Vyvyan Pennell to tak naprawdę dwie gałązki i to musiałam go podwiązać, bo za nic nie chce się czepiać iglaka.
A teraz inne takie aktualności z mojego podgrzewanego ogródeczka
Drugi pąk Vyvyan P. się rozwinął
Arabella
Goldstern pierwszy rozwinięty kwiat i kolejny pąk
Niesamowicie zapączkowana dosłownie od stóp do głów Chinatown
Moja cudna Austinka
A tu pączek z genami mamusi ( sport od Mary Rose)
Sympatia nad bramką wejściową
Flammentanz rozwinęła pierwszy kwiat
Moja pierwsza kwitnąca piwonia Shirley Temple
Drugi orlik mi zakwitł, taka czekoladowa miniaturka, ale bardzo urocza
Pierwszy i jak do tej pory jedyny irysek
Szałwia omszona 'Caradonna'
Salvia nemorosa
Naparstnica
I to na dzisiaj tyle, a w nocy niech się Wam śnią kolorowe motyle
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Bazylowo
Jaaaa cieee Motylek nadzwyczajny
Pięknie się sprawuje to odgrzewanie podtrawnikowe, bo róże już hulają aż miło.
No i w ogóle wszystko bujne, kwitnące- piwonie, powojniki (cuda )
Owady tez śliczne, larwa biedronki rośnie i cieszy.
Miłych działkowych chwil Ci życzę Beatko.
Pięknie się sprawuje to odgrzewanie podtrawnikowe, bo róże już hulają aż miło.
No i w ogóle wszystko bujne, kwitnące- piwonie, powojniki (cuda )
Owady tez śliczne, larwa biedronki rośnie i cieszy.
Miłych działkowych chwil Ci życzę Beatko.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17213
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bazylowo
No proszę jak sporo tych róż już ci kwitnie.
Wszystkie piękne. A u mnie jeszcze bez rozanych kolorów.
I powojniki oczywiście. Spory ten Isago. Wciąż nim kusisz.
Ładny. Bardzo ładny ten twój ogród Beatko
Wszystkie piękne. A u mnie jeszcze bez rozanych kolorów.
I powojniki oczywiście. Spory ten Isago. Wciąż nim kusisz.
Ładny. Bardzo ładny ten twój ogród Beatko
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Bazylowo
Beatko ile też pięknych kwitnień jest co podziwiać, róże zaczynają szaleć o powojnikach nie mówię motyl na ostatnim zdjęciu śliczny, jeszcze nie widziałem takiego