Kolczaste serce Jagny II
Re: Kolczaste serce Jagny II
Ja też nie nadążam nie tylko pisać, ale też czytać. Kilka dni nieobecności i prawie w innym wymiarze. Wspólczuję straty dotychczasowego towarzysza, ale życie nie zna pustki i jednak toczy się dalej. Nowy piesio rewelacyjny. Będzie z niego dużo radości.
Piszesz, że Artemis to koń. Mój ma na razie dokladnie 20 cm i do konia mu daleko.
Moj Chipek bedzie jednym z pierwszych. Chyba.
Współczuję ogromu prac ogrodowych. Chyba wszyscy tak mamy, ale tęsknimy do tego zimą. Państwo Żabowscy wspaniali.
Grządka na medal. Sadzić już można, bo w prognozach nie widać przymrozków na zimnych ogrodników.
Piszesz, że Artemis to koń. Mój ma na razie dokladnie 20 cm i do konia mu daleko.
Moj Chipek bedzie jednym z pierwszych. Chyba.
Współczuję ogromu prac ogrodowych. Chyba wszyscy tak mamy, ale tęsknimy do tego zimą. Państwo Żabowscy wspaniali.
Grządka na medal. Sadzić już można, bo w prognozach nie widać przymrozków na zimnych ogrodników.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Kolczaste serce Jagny II
Natrafiłam na Twój poprzedni wątek i bardzo mi się spodobały i róże i Wasze rozmowy.
Marta
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Kolczaste serce Jagny II
Hej Jagna
Masz rację kochana,że Artemis to koń,bo go mocno przycięłam tej wiosny,a on wystrzelił jak z procy Dobry jest nawet jako róża przysłaniająca. Moja Batsheba wypuściła kilka listków,ale pewnie korzenie na razie buduje Końskiego obornika i nawet skórkę po bananie dostała w gratisie,a ja liczę choć na kilka kwiatów tak pięknych,że na samą myśl się raduję
W tym roku wiele moich już 8 letnich róż miały dużo starych,zdrewniałych pędów,z których nic nie wynikało.Wycinając pęd u podstawy,a tak naprawdę drewno pobudzamy roślinę do działania.Leosie właśnie na dniach wypuściły dużo czerwonych pędów.
U mnie Novalis ten starszy,co się nim zachwycałam ze 4 lata coś zaniemógł.Jak zaczęłam mu wycinać suche badyle,to jeden mu się ostał,a on ze wstydu aż się zarumienił Mareczków aż trójcę masz? No proszę,a ja niemądra tylko jeden na próbę zakupiłam,a jak zakwitł to aż mi oczy wyszły z orbit taki piękny on:) Wrota mojej chatki otwarte,zapraszam z futrzanym przyjacielem na kawę;)
Na fotce ze studnią z tyłu dojrzałam klonika,masz może zdjęcie,abym mogła go w całości zobaczyć? Właśnie zastanawiam się nad kupnem Orange Dream
Buziaki
Masz rację kochana,że Artemis to koń,bo go mocno przycięłam tej wiosny,a on wystrzelił jak z procy Dobry jest nawet jako róża przysłaniająca. Moja Batsheba wypuściła kilka listków,ale pewnie korzenie na razie buduje Końskiego obornika i nawet skórkę po bananie dostała w gratisie,a ja liczę choć na kilka kwiatów tak pięknych,że na samą myśl się raduję
W tym roku wiele moich już 8 letnich róż miały dużo starych,zdrewniałych pędów,z których nic nie wynikało.Wycinając pęd u podstawy,a tak naprawdę drewno pobudzamy roślinę do działania.Leosie właśnie na dniach wypuściły dużo czerwonych pędów.
U mnie Novalis ten starszy,co się nim zachwycałam ze 4 lata coś zaniemógł.Jak zaczęłam mu wycinać suche badyle,to jeden mu się ostał,a on ze wstydu aż się zarumienił Mareczków aż trójcę masz? No proszę,a ja niemądra tylko jeden na próbę zakupiłam,a jak zakwitł to aż mi oczy wyszły z orbit taki piękny on:) Wrota mojej chatki otwarte,zapraszam z futrzanym przyjacielem na kawę;)
Na fotce ze studnią z tyłu dojrzałam klonika,masz może zdjęcie,abym mogła go w całości zobaczyć? Właśnie zastanawiam się nad kupnem Orange Dream
Buziaki
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Kolczaste serce Jagny II
Właśnie doczytałam że będzie mały piesio ale będzie radości Ja też straciłam jesienią mojego spadkowego wielorasowca
Artemis piszesz koń ,hmmm no to ja mam kucyka A jak tam koleżanka mojej First Lady się miewa?Moja jeden pędzik w porywach ,ale pąka ma a jakże!! Dostała miejsce gdzie nie bardzo ją widzę, więc nie kusi mnie żeby ją wywalić, jeszcze czekam ,może się wreszcie kapnie ,że ja chcę dla niej dobrze i zacznie rosnąć
Artemis piszesz koń ,hmmm no to ja mam kucyka A jak tam koleżanka mojej First Lady się miewa?Moja jeden pędzik w porywach ,ale pąka ma a jakże!! Dostała miejsce gdzie nie bardzo ją widzę, więc nie kusi mnie żeby ją wywalić, jeszcze czekam ,może się wreszcie kapnie ,że ja chcę dla niej dobrze i zacznie rosnąć
Re: Kolczaste serce Jagny II
Kochane, ja bardzo na szybko będę odpowiadać, ale pewnie już wiecie dlaczego
Elwi - gratuluję szczeniaka Do piwonii muszę zajrzeć co u niej słychać, bo ona na tyłach działki rośnie
Teraz z biegiem czasu widać, że u mnie też nie na 100% jest tak super, ale ogólnie dobrze róże wystartowały. Ja też mam wrażenie, że wszystko jakoś za szybko się dzieje.
Basia, może się zdarzyć, że z tych róż "a może jednak" wyrobi się super róża. U mnie tak na zasadzie zaniechania ostała się Gartentraume i z tej wdzięczności zbudowała jak na siebie fajny krzew i nie wiem czy nie będzie pierwsza z kwiatem. Tak, że.. tego... może trzeba ostrożniej wydawać osądy
Anastazja B - dziękuję bardzo. Ja mogę już zacząć pielić od nowa, niemal nie ma śladu po mojej ciężkiej pracy. A teraz nie bardzo mam jak coś konkretniej porobić
Irenko - ten medal za grządki to gruba przesada Chwasty mam znowu wszędzie i panoszą się coraz śmielej
Marta - dziękuję i zapraszam częściej, chociaż ten sezon znowu może być trudnawy ze względu na pewne, miłe, obowiązki
Aniu - Annes - to nie klonik, to tawlina. Rośnie jak chwast, ale właśnie przez podobieństwo do innych, bardziej szlachetnych roślin ma u mnie stałe miejsce w ogrodzie. Mój Artemis też już poszalał, ma spokojnie z 1,40 a cięty był dość nisko.
Tolinko - piesio już jest i dlatego nie mam czasu na ogród za bardzo. Przykro mi z powodu Twojej straty To zawsze boli, niezależnie od rasy. To ciekawe, że ta sama róża u jednych buja do nieba a u innych rośnie mizernie. Jak to jednak sadzonka nie równa sadzonce, co? Lady bez zmian. Podobnie jak u Ciebie. Łącznie z tym, że moja też rośnie na uboczu i dlatego mi nie przeszkadza
Róże w pąkach. Kwiatów rozwiniętych brak. Sucho jak diabli. Właśnie jak piszę te słowa to zaczęło pięknie, mocno padać. Pierwszy raz od tygodni! Oby jak najdłużej lało!
A teraz powód mojego pospiesznego postu i zaniedbania wątku. Moja najmłodsza pociecha. Oczywiście czarny terier rosyjski. Oto Zumba - ma całe osiem tygodni
tu pozuje z rododendronem
Oczywiście odkryła obornik koński. Pyszny jak widać
Starsza siostra pilnowała czy smarkula dobrze pozuje do zdjęć
a z drzewa przyglądał się im taki śmieszny kotek:
Ale jednak coś ślicznie zakwitło już w moim ogrodzie. Jarzmianka:
Jak tylko róże zakwitną to będę robić zdjęcia. Na portretach chwastów nie widać
Elwi - gratuluję szczeniaka Do piwonii muszę zajrzeć co u niej słychać, bo ona na tyłach działki rośnie
Teraz z biegiem czasu widać, że u mnie też nie na 100% jest tak super, ale ogólnie dobrze róże wystartowały. Ja też mam wrażenie, że wszystko jakoś za szybko się dzieje.
Basia, może się zdarzyć, że z tych róż "a może jednak" wyrobi się super róża. U mnie tak na zasadzie zaniechania ostała się Gartentraume i z tej wdzięczności zbudowała jak na siebie fajny krzew i nie wiem czy nie będzie pierwsza z kwiatem. Tak, że.. tego... może trzeba ostrożniej wydawać osądy
Anastazja B - dziękuję bardzo. Ja mogę już zacząć pielić od nowa, niemal nie ma śladu po mojej ciężkiej pracy. A teraz nie bardzo mam jak coś konkretniej porobić
Irenko - ten medal za grządki to gruba przesada Chwasty mam znowu wszędzie i panoszą się coraz śmielej
Marta - dziękuję i zapraszam częściej, chociaż ten sezon znowu może być trudnawy ze względu na pewne, miłe, obowiązki
Aniu - Annes - to nie klonik, to tawlina. Rośnie jak chwast, ale właśnie przez podobieństwo do innych, bardziej szlachetnych roślin ma u mnie stałe miejsce w ogrodzie. Mój Artemis też już poszalał, ma spokojnie z 1,40 a cięty był dość nisko.
Tolinko - piesio już jest i dlatego nie mam czasu na ogród za bardzo. Przykro mi z powodu Twojej straty To zawsze boli, niezależnie od rasy. To ciekawe, że ta sama róża u jednych buja do nieba a u innych rośnie mizernie. Jak to jednak sadzonka nie równa sadzonce, co? Lady bez zmian. Podobnie jak u Ciebie. Łącznie z tym, że moja też rośnie na uboczu i dlatego mi nie przeszkadza
Róże w pąkach. Kwiatów rozwiniętych brak. Sucho jak diabli. Właśnie jak piszę te słowa to zaczęło pięknie, mocno padać. Pierwszy raz od tygodni! Oby jak najdłużej lało!
A teraz powód mojego pospiesznego postu i zaniedbania wątku. Moja najmłodsza pociecha. Oczywiście czarny terier rosyjski. Oto Zumba - ma całe osiem tygodni
tu pozuje z rododendronem
Oczywiście odkryła obornik koński. Pyszny jak widać
Starsza siostra pilnowała czy smarkula dobrze pozuje do zdjęć
a z drzewa przyglądał się im taki śmieszny kotek:
Ale jednak coś ślicznie zakwitło już w moim ogrodzie. Jarzmianka:
Jak tylko róże zakwitną to będę robić zdjęcia. Na portretach chwastów nie widać
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Kolczaste serce Jagny II
Jagna, ZUmba- śliczna Nie dziwię się, że jesteś zajęta . Chwasty to też rośliny , nie ma się co zamartwiać z tego powodu, one były, są i będą, żebyś nie wiem co robiła. Trzeba znaleźć w nich odrobinę piękna i da się z nimi żyć . U mnie też czasem wchodzą w kadr, ale już mnie to tak bardzo nie irytuje
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Kolczaste serce Jagny II
Jagna, wystartowałaś jak z procy, ale nareszcie zwolniłaś I dobrze, bo teraz chociaż mogę za Tobą nadążyć
Zumba rozkoszna Nie dziwię się, że co innego Ci w głowie jak pisanie.
Obornik jak wiadomo pyszny jest Ciesz się, że się w nim nie wytarzała, jak moja sunia onegdaj... Wiadomo, że nie ma to jak naturalne perfumy
Zastanawiam się czemu pogoda nie ma jakiegoś umiaru Jak nie padało, to cięgiem przez 1,5 miesiąca, teraz znów leje z nawiązką Leje i zimno, brrr. Ślimory wylazły i przypuściły atak
Zumba rozkoszna Nie dziwię się, że co innego Ci w głowie jak pisanie.
Obornik jak wiadomo pyszny jest Ciesz się, że się w nim nie wytarzała, jak moja sunia onegdaj... Wiadomo, że nie ma to jak naturalne perfumy
Zastanawiam się czemu pogoda nie ma jakiegoś umiaru Jak nie padało, to cięgiem przez 1,5 miesiąca, teraz znów leje z nawiązką Leje i zimno, brrr. Ślimory wylazły i przypuściły atak
Re: Kolczaste serce Jagny II
CZy ten "śmieszny" kotek co przyglądał się Zumbie z drzewa , to czasem nie wiewiórka? Jak się przyjrzałam zdjęciu w komputerze (większym ) to coś mi na kota nie wygląda, a może się mylę?
A Zumba rozkoszna.
A Zumba rozkoszna.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kolczaste serce Jagny II
Jagna, wiem jak boli strata przyjaciela. Wyrwa w sercu pozostaje na zawsze. Ja po stracie Manga dosłownie wyłam, bo płaczem tego nie można nazwać. Jak sobie przypomnę te jego mądre oczy, to nadal coś mnie ściska w środku... Ale czas biegnie i chociaż takiego drugiego psa już nie będę miaa, to zdecydowaliśmy się na drugiego, bo nie potrafimy już chyba żyć bez psa.
I jak czytam, to chyba się zmówiłyśmy z tymi maluchami... Prawie w tym samym czasie. Zumba śliczna i to pysio
A końskie pączki są bardzo smakowite Muszę pilnować, bo Bravo tylko czyha, kiedy pod krzaczkiem znajdzie się ten przysmak. Porywa kulkę i muszę go ganiać po całym ogrodzie. Jak widać, nie tylko róże doceniają dobre jedzonko
I jak czytam, to chyba się zmówiłyśmy z tymi maluchami... Prawie w tym samym czasie. Zumba śliczna i to pysio
A końskie pączki są bardzo smakowite Muszę pilnować, bo Bravo tylko czyha, kiedy pod krzaczkiem znajdzie się ten przysmak. Porywa kulkę i muszę go ganiać po całym ogrodzie. Jak widać, nie tylko róże doceniają dobre jedzonko
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kolczaste serce Jagny II
Piesiunia koneserka! ...skąd ja to znam... Ale jest urocza. Naprawdę piękna psiunia.
A co tam na różankach?
A co tam na różankach?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Kolczaste serce Jagny II
Daysy - to mądre podejście: chwasty to też rośliny Dopóki nie przesłaniają róż to właściwie ich nie widzę, chociaż panoszą się jak szalone. Oby do kwiatów, oby do wykadrowanych portretów Zumba dziękuje
Elwi - mogłaby się wytarzać, bo... ja uwielbiam zapach obornika! Chyba sama się kiedyś w nim wytarzam U nas do nawiązki ulew sporo brakuje. Popadało solidnie pół dnia i tyle. Dobre i to, chociaż już zaczynam wyglądać chmur i deszczu, bo chociaż ogród się napił, to jednak zaraz znowu będzie sucho a nasza studnia jeszcze nie skończona
Irenko - oczywiście, że wiewiórka Pierwsze zdjęcie jakie mi się udało jej zrobić to głównie ruda kita. Dopiero potem tak się ustawiła, że mogłam cyknąć jej portret. Chyba zamieszkała w okolicy na stałe, bo często ją widuję od zeszłego roku. No i dobrze, tylko pewnie ptaki nie bardzo się cieszą
Dorotko - też zwróciłam uwagę, że nasze psie dzieci są pewnie w niemal identycznym wieku. Musimy się kiedyś umówić na jakieś wspólne szaleństwa szczeniorów I wiem, że dobrze rozumiesz jak boli gdy odchodzą. Musieliśmy bardzo się kontrolować bo Flama wyczuwała naszą rozpacz a sama była zdezorientowana (do dzisiaj nie możemy wymawiać przy niej jego imienia, bo rzuca się do szukania ) My tak samo myślimy o Madeju - był jedyny. Mimo, że hodowczyni Zumby proponowała nam uroczego, łagodnego, miziastego chłopca (poznaliśmy go - rzeczywiście kochany), jednak uparliśmy się na dziewczynkę, bo każdego chłopaka porównywalibyśmy do Madeja, którego nikt, nigdy nie zastąpi. Teraz mamy dom wariatów, bo Flama oszalała ze szczęścia, że kupiliśmy jej psa Końskie kupy są pycha. Krowie placki też niczego sobie, ale coraz mniej jest krów w okolicy, właśnie skonstatowałam
Basiu - dziękuję Oj tak, Zumba jest dla nas najpiękniejsza, ale i zapowiada się na bardzo ładną sukę Jej matka to sama gracja. Na różance ciągle na etapie "już zaraz" co będzie widać na fotkach...
Wreszcie trochę popadało. Lało solidnie, ale za krótko, tylko kilka godzin. Potem znowu lało, ale wszędzie dookoła a nad nami jakby kto dziurę w chmurach wykroił. No miło, ale czasem lepiej jednak nie mieć takiego magicznego parasola. Tak twierdzą zgodnym chórem róże a ja dołączam.
Ogólnie ogród ma się dobrze, niektóre rośliny jakby dostały magicznej mikstury dzięki tej ciepłej wiośnie. Na przykład taka pęcherznica. Mam ich sporo, bo je bardzo lubię. No, ale ta to trochę przegięła Posadzona dwa lata temu, nie cięta, w tym roku postanowiła chyba, że zawładnie okolicą. Zdjęcie tego absolutnie nie oddaje, ale jest ogromna! Przy jej nogach widać liliowce i to są te z tych większych. Ten najwyższy pęd ma spokojnie 1,90m jak nie 2m! Będę musiała jej zrobić zdjęcie z ludzkim modelem.
Piwonia jednak chyba w tym roku zakwitnie! I ma dużo takich różowych kul:
Wiecie za co lubię jarzmianki? Za to, że są niekłopotliwe. Za to, że mają misterne kwiatki. Za to, że chętnie kwitną. Za to, że ślicznie wyglądają przy różach. I za to, że wiosną wyłażą wcześnie i udaje mi się ich nie wypielić!
No i teraz róże wreszcie. Nadal nie ma kwiatów. Najbliższa kwitnięcia jest mało cięta w tym roku Gartentraume, ale ten kwiat chyba będzie nieco niewydarzony
Za to Dolce Vita, ta najstarsza... Ach!
już za moment.. i tak od kilku dni
Cudowna Princess Alexandra of Kent też już obiecuje:
Giardinie mocne cięcie posłużyło, bo błyszczy jak polakierowana:
Wedding Piano jeszcze nie ma nabrzmiałych pąków, ale za to krzew buduje imponujący. Chyba będzie trzeba podciąć świerk jeszcze wyżej
Elwi - mogłaby się wytarzać, bo... ja uwielbiam zapach obornika! Chyba sama się kiedyś w nim wytarzam U nas do nawiązki ulew sporo brakuje. Popadało solidnie pół dnia i tyle. Dobre i to, chociaż już zaczynam wyglądać chmur i deszczu, bo chociaż ogród się napił, to jednak zaraz znowu będzie sucho a nasza studnia jeszcze nie skończona
Irenko - oczywiście, że wiewiórka Pierwsze zdjęcie jakie mi się udało jej zrobić to głównie ruda kita. Dopiero potem tak się ustawiła, że mogłam cyknąć jej portret. Chyba zamieszkała w okolicy na stałe, bo często ją widuję od zeszłego roku. No i dobrze, tylko pewnie ptaki nie bardzo się cieszą
Dorotko - też zwróciłam uwagę, że nasze psie dzieci są pewnie w niemal identycznym wieku. Musimy się kiedyś umówić na jakieś wspólne szaleństwa szczeniorów I wiem, że dobrze rozumiesz jak boli gdy odchodzą. Musieliśmy bardzo się kontrolować bo Flama wyczuwała naszą rozpacz a sama była zdezorientowana (do dzisiaj nie możemy wymawiać przy niej jego imienia, bo rzuca się do szukania ) My tak samo myślimy o Madeju - był jedyny. Mimo, że hodowczyni Zumby proponowała nam uroczego, łagodnego, miziastego chłopca (poznaliśmy go - rzeczywiście kochany), jednak uparliśmy się na dziewczynkę, bo każdego chłopaka porównywalibyśmy do Madeja, którego nikt, nigdy nie zastąpi. Teraz mamy dom wariatów, bo Flama oszalała ze szczęścia, że kupiliśmy jej psa Końskie kupy są pycha. Krowie placki też niczego sobie, ale coraz mniej jest krów w okolicy, właśnie skonstatowałam
Basiu - dziękuję Oj tak, Zumba jest dla nas najpiękniejsza, ale i zapowiada się na bardzo ładną sukę Jej matka to sama gracja. Na różance ciągle na etapie "już zaraz" co będzie widać na fotkach...
Wreszcie trochę popadało. Lało solidnie, ale za krótko, tylko kilka godzin. Potem znowu lało, ale wszędzie dookoła a nad nami jakby kto dziurę w chmurach wykroił. No miło, ale czasem lepiej jednak nie mieć takiego magicznego parasola. Tak twierdzą zgodnym chórem róże a ja dołączam.
Ogólnie ogród ma się dobrze, niektóre rośliny jakby dostały magicznej mikstury dzięki tej ciepłej wiośnie. Na przykład taka pęcherznica. Mam ich sporo, bo je bardzo lubię. No, ale ta to trochę przegięła Posadzona dwa lata temu, nie cięta, w tym roku postanowiła chyba, że zawładnie okolicą. Zdjęcie tego absolutnie nie oddaje, ale jest ogromna! Przy jej nogach widać liliowce i to są te z tych większych. Ten najwyższy pęd ma spokojnie 1,90m jak nie 2m! Będę musiała jej zrobić zdjęcie z ludzkim modelem.
Piwonia jednak chyba w tym roku zakwitnie! I ma dużo takich różowych kul:
Wiecie za co lubię jarzmianki? Za to, że są niekłopotliwe. Za to, że mają misterne kwiatki. Za to, że chętnie kwitną. Za to, że ślicznie wyglądają przy różach. I za to, że wiosną wyłażą wcześnie i udaje mi się ich nie wypielić!
No i teraz róże wreszcie. Nadal nie ma kwiatów. Najbliższa kwitnięcia jest mało cięta w tym roku Gartentraume, ale ten kwiat chyba będzie nieco niewydarzony
Za to Dolce Vita, ta najstarsza... Ach!
już za moment.. i tak od kilku dni
Cudowna Princess Alexandra of Kent też już obiecuje:
Giardinie mocne cięcie posłużyło, bo błyszczy jak polakierowana:
Wedding Piano jeszcze nie ma nabrzmiałych pąków, ale za to krzew buduje imponujący. Chyba będzie trzeba podciąć świerk jeszcze wyżej
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kolczaste serce Jagny II
Uwielbiam pęcherznice!!! Te zielonolistne za czerwone owoce, a te ciemno listne za kremowe kwiaty, a wszystkie za całokształt! Fajniutka ta Twoja
Jak tniesz Wedding?
Miziaczek dla Was i dla piesiuni
Jak tniesz Wedding?
Miziaczek dla Was i dla piesiuni
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Kolczaste serce Jagny II
No tak mała Zumba to Flamy jak zabawka ale już widzę jak masz wesoło tęsknię za psem ale mój M nie chce słyszeć.
U mnie też mnóstwo pąków które stoją jak zaklęte ,niby już !już! a to trwa i trwa ,ale myślę sobie może niech trwa ,bo jak to wszystko buchnie i przekwitnie ,to aż się boje ile worów pójdzie na śmieci Jarzmianki są piękne niestety nie mam ,bo nie udało mi się kupić ,a teraz to już chyba nie mam gdzie wsadzić
U mnie też mnóstwo pąków które stoją jak zaklęte ,niby już !już! a to trwa i trwa ,ale myślę sobie może niech trwa ,bo jak to wszystko buchnie i przekwitnie ,to aż się boje ile worów pójdzie na śmieci Jarzmianki są piękne niestety nie mam ,bo nie udało mi się kupić ,a teraz to już chyba nie mam gdzie wsadzić