

Powiedzcie mi proszę, to już mini cukinia, mam się z czego cieszyć? Czy z tego dopiero będzie miała ewentualnie szansę powstać cukinia? Czy powinnam to zapylić jak się otworzą kwiaty czy same owady dadzą radę? Czy cukinia w razie czego może przypadkiem... "skrzyżować" się z arbuzami, gdyby się pszczółki zamotały i lepiej zapylać samemu? Czy w pierwszej kolejności nie powinny się jednak pokazywać kwiaty męskie, jak stoi na wikipedii, jakiś ewenement mi się trafił...?
To pierwsze warzywo w moim ogrodniczym żywocie, u którego pokazują się u mnie kwiaty, więc może trochę panikuję.