Borówka amerykańska - 10 cz.

Drzewa owocowe
Zablokowany
Tomala3d
500p
500p
Posty: 675
Od: 7 lip 2015, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

No i zaczęło się straszenie :D
mamiroma4 widać że Twoje borówki mają problem z glebą bo nie przyswajają z niej żelaza. Tradycyjnie wystarczy podlać kwaśną wodą o pH 3,5-4 i po jakimś czasie problem zniknie. Takie gałązki jak kaLo zauważył to prawdopodobnie zaschnięty zmarznięty krótkopęd. Widziałem tego pełno u siebie i u sąsiada. Może być groźne u osłabionej rośliny. Ja na jednej odmianie miałem pełno czarnych końcówek pędów w tym sezonie bo trochę powiało przy mrozie -11 i większość z nich się zregenerowała. Dzisiaj już są zdrewniałe i liście rosną na nich normalnie a tam gdzie były pąki kwiatowe są owoce. Roślina która ma dobre stanowisko potrafi zregenerować zmarznięte pędy a ta która ma złe będzie gubić liście i bardzo słabo rosnąć. Można pryskać fungicydami ale to jest leczenie objawowe. Tak jak u człowieka większość chorób bierze się z niedoborów i toksyn. Niedobory konkretnych pierwiastków czy związków organicznych mogą się objawiać bezpośrednio tak jak np szkorbut przez niedobory wit C powodujące brak dojrzewania kolagenu lub pośrednio zaburzając funkcję poszczególnych organów i systemu immunologicznego. Stąd są wszystkie choroby.
Analogicznie jest u roślin. Ich zdrowie bierze się głównie z gleby. Na wchłanianie składników pokarmowych ma wpływ nie tylko pH ale i mikrobiologia gleby. Słyszałeś o mikoryzie? Mikroorganizmy i grzyby spełniają bardzo ważną rolę w odżywianiu każdej rośliny. Stosując fungicydy możesz doprowadzić do stanu gdzie to Ty będziesz musiał "karmić" swoje rośliny podczas gdy mogły by rosnąć niemal bezobsługowo. Niestety rolnictwo komercyjne poszło w opryski kilkadziesiąt razy do roku a za granica skończyło się to po prostu wyjałowieniem gleb przez redukcję mikroorganizmów. Ostatnio w USA rolnicy zażądali przywrócenia możliwości stosowania roundup'u bo nie mogą bez niego żyć :) Wcześniej uznano glifosat za substancję bardzo niebezpieczną dla człowieka i zakazano używania herbicydów z tym związkiem. Polecam poczytać o blokowaniu glicyny i konsekwencjach dla zdrowia człowieka wywołanych przez glifosat.

Mrau nie przejmuj się pędrakami. Ja się też nimi przejąłem na początku uprawy borówki ale nie warto. Jak się trafi pędrak to wtedy się będziesz przejmować :D U mnie jest tego cholerstwa pełno i nie tykają borówki bo wkoło jest pełno perzu który one uwielbiają. Problem może być jak masz borówki w "sterylnych warunkach" bo wtedy co by się nie pojawiło to ma tylko borówki do schrupania.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

Nie straszę, niepokoi mnie ten srebrzysty kolor kory na widocznym pędzie. Poza tym z kilku przemrożonych krótkopędów nie będzie
mamiroma4 pisze:Pod jedną borówką pełno opadniętych liści...
więc trzeba się bliżej przyjrzeć problemowi.
Tomala3d
500p
500p
Posty: 675
Od: 7 lip 2015, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

kaLo mi nie chodziło o to co napisałeś bo tu lepiej chuchać na zimne tylko bardziej o te pędraki. Z nimi się nic nie poradzi i w praktyce nie ma się czego bać. Przynajmniej ja to tak widzę bo gdzie nie wbiję szpadla to wykopuję jakiegoś pędraka a żadna z roślin z ich powodu nie ucierpiała. Miałem czarne porzeczki które odkąd pamiętam rosły w gliniastej ziemi gdzie pędraków było po prostu mnóstwo i wszystkie porzeczki rosły bez problemu. Musiałem część z nich wykopać i wtedy zobaczyłem ile tam było tych pędraków. Teraz mam tam borówki ale chwaty rosną dalej tak jak wśród porzeczek i wiem że pędraki wolą korzenie perzu niż korzenie borówki. Wokół korzenia borówki choćby nie wiem jak człowiek się starał to zawsze jest perz. Jak borówka ma ze trzy lata i 1,5m wysokości to ma już tak zagęszczony korzeń że on sam jest ochroną dla szyki korzeniowej przed dostaniem się pędraków.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

OK rozumiem. Sposób na pędraki podała Maja Popielarska w swoim programie. http://majawogrodzie.tvn.pl/128,Walka-z ... orada.html Na 100% audycja ta zawierała lokowanie produktu . Cukier na nicienie i pędraki to sposób od lat praktykowany w permakulturze, jednak wg. niektórych badań wpływa ujemnie na jakość gleby, ponieważ zabija również organizmy pożyteczne. Jest ktoś kto odniósł sukces topiąc robale w syropie? :wink:
dziadek22
ZBANOWANY
Posty: 1574
Od: 30 gru 2010, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

Od kilkudziesięciu lat mam pakt o nieagresji z pędrakami.
Zasiedlają u mnie kompostownik wybierany do końca co dwa, trzy lata. Rozłożony kompost przesiewam przez plastikowe skrzynki na owoce o długości około pół metra i jak najmniejszych otworach. Jak wybieram kompost do przesiewania pędraki przemieszczają się w sąsiednie, spokojniejsze rejony. Sporadycznie jakiegoś znajduję. Trafia z powrotem do kompostownika do lewej części z niegotowym jeszcze kompostem.
Na terenie warzywnika pędraki znajduję bardzo rzadko przy przekopywaniu. Trafiają do kompostownika. Formy dorosłe składają jaja tam gdzie się urodziły czyli w kompostowniku. Moje chrząszcze mają złociste skrzydła. Przez wiele lat miałem rohatyńce przywiezione wraz z odpadami z ziół z Herbapolu.
Jak produkowałem kompost iglasty pod borówkę wysoką skrupulatnie wybierałem pędraki z tego co dawałem do dołu na borówkę wysoką. Gdy dla szybszego przekompostowania trzymałem igły w workach foliowych były tam tylko pędraki nie było dżdżownic.
markis80
100p
100p
Posty: 177
Od: 27 maja 2011, o 22:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

Poprawicie mnie jeśli się mylę, muszę opryskać borówki siarczanem magnezu i według moich obliczeń na oprysk 5% roztworem na 12 litrów wyszło mi 620 gr siarczanu magnezu. Aż tyle potrzeba czy coś pomieszałem ??
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

Markis,

Mi wyszło 600 g :wink:
Pozdrawiam
Beata
markis80
100p
100p
Posty: 177
Od: 27 maja 2011, o 22:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

Dziękuje :D
marmod
50p
50p
Posty: 63
Od: 4 lip 2012, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

Dzień dobry ponownie,

odnośnie mojego poprzedniego problemu to zastosowałem się do waszych porad. Zakupiłem nawet żelazo do dokarmienia dolistnego.

Jednak zacząłem wertować forum i zauważyłem że sprawa zgorzeli pędów jest dość otwarta. Zacząłem się przyglądać swoim krzakom i już mam duże wątpliwości czy moje pędy drewnieją poprawnie czy to zgorzel? Przeglądnąłem dużo stron ale wciąż mam wątpliwości. Mam 6 krzaków i wszystkie prawie wyglądają jak te:

Czy to zgorzel i psikać po owocowaniu czy nie?
https://www.fotosik.pl/zdjecie/d7b2a8eef8a770aa
https://www.fotosik.pl/zdjecie/3127dafc2ed1afa9
https://www.fotosik.pl/zdjecie/ebc2084a772dce9b
https://www.fotosik.pl/zdjecie/c598b0e47ff06bf8
Awatar użytkownika
mamiroma4
500p
500p
Posty: 544
Od: 24 sie 2015, o 08:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie K-Koźle

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

Dziś moje dostały siarczanu amonu bo pod każdą było ponad 5 pH. Podlałem też wodą deszczówką. Jutro zapodam siarczan magnezu.
Pozdrawiam wesoły Romek
Moja oaza :D
Z prądem rzeki...płyną tylko zdechłe ryby.
Bea_znad_morza
200p
200p
Posty: 301
Od: 10 gru 2014, o 12:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kaszuby, 6b

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

Romku,
ale siarczan amonu nie służy do zakwaszania gleby. To jest nawóz azotowy.

Jeżeli dasz go za dużo pod borówkę to przenawozisz lub co gorsza zasolisz glebę i wykończysz krzak. Zresztą jego efekt zakwaszający jest minimalny.

pH gleby musisz obniżyć zakwaszoną wodą (kwas cytrynowy lub siarkowy).
Pozdrawiam
Beata
Tomala3d
500p
500p
Posty: 675
Od: 7 lip 2015, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

marmod pisze:Dzień dobry ponownie,

odnośnie mojego poprzedniego problemu to zastosowałem się do waszych porad. Zakupiłem nawet żelazo do dokarmienia dolistnego.

Jednak zacząłem wertować forum i zauważyłem że sprawa zgorzeli pędów jest dość otwarta. Zacząłem się przyglądać swoim krzakom i już mam duże wątpliwości czy moje pędy drewnieją poprawnie czy to zgorzel? Przeglądnąłem dużo stron ale wciąż mam wątpliwości. Mam 6 krzaków i wszystkie prawie wyglądają jak te:

Czy to zgorzel i psikać po owocowaniu czy nie?
https://www.fotosik.pl/zdjecie/d7b2a8eef8a770aa
https://www.fotosik.pl/zdjecie/3127dafc2ed1afa9
https://www.fotosik.pl/zdjecie/ebc2084a772dce9b
https://www.fotosik.pl/zdjecie/c598b0e47ff06bf8
Lepiej za dużo nie patrz bo jeszcze wypatrzysz tam nietrzymanie moczu albo suchość... :D
To nie jest zgorzel, borówka tak drewnieje, szczególnie borówka w takim marnym stanie.
Bądź ostrożny i nie przesadź z ratowaniem. Podlewaj kwaśną wodą. Najtaniej kupić elektrolit do akumulatora i dodawać go do wody tak żeby uzyskać 3,5-4pH. Tylko tutaj musisz mieć możliwość mierzenia pH wody. Kup sobie papierki lakmusowe albo płyn Helliga no chyba, że masz dobry pH-metr.
gosiunia32122
50p
50p
Posty: 82
Od: 15 kwie 2014, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

Za ile mogą być pierwsze owoce borówki?
Awatar użytkownika
patryk10015
500p
500p
Posty: 537
Od: 1 maja 2015, o 20:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

W zależności jaka odmiana i miejsce zamieszkania.
tencia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1493
Od: 26 sty 2013, o 20:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Borówka amerykańska - 10 cz.

Post »

Witam ,mam problem z borówką ,zasychają jej listki ,z pozostałymi nie mam tego problemu i nie wiem ,czy to jest dlatego ,że dwa lata temu uratowałam je od suszy ,nie miały wcale już liści .Poprzedni rok jednak ładnie już odbiły ,w tym miały dużo liści i kwiatków a teraz usychają ,dodam ,że są podlewane jednakowo jak inne z którymi nic się nie dzieje,z góry dziękuje za pomoc.
Pozdrawiam serdecznie Teresa :wit
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”