Echeveria

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ivonar
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1129
Od: 25 lut 2016, o 01:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Re: Echeveria

Post »

Łoj, gratuluję ;:333 Robisz to celowo. Chcesz mi podnieść ciśnienie. Jeszcze dojrzeję do uprawy escheverii, zobaczysz :wink:
Emilia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1785
Od: 29 sty 2012, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Echeveria

Post »

Norbert, dziękuję. Nie martwię się :D
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19109
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Echeveria

Post »

Miałem wcześniej pokazać kwitnienia, ale zapomniałem. Przypomniałaś mi o tym. :wink:
A tak naprawdę to one potrzebują słońca (choć u mnie na wschodniej wystawie mają za mało). Trochę staram się poprawić sytuację trzymając na balkonie - zawsze to trochę więcej światła niż w pomieszczeniu. Jak widać źle im nie jest. :)
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
wiera
200p
200p
Posty: 374
Od: 11 lip 2014, o 14:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Echeveria

Post »

Rzeczywiście,kondycję mają koncertową ale to już kilku letnie ezemplarze,prawda?
Co nie zmienia faktu, że są na prawdę urodziwe. ;:108 ;:108
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19109
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Echeveria

Post »

Tak, to wieloletnie egzemplarze. :)
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
maculacariosa
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 5 cze 2018, o 19:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Echeveria

Post »

Cześć! :wink:
W związku z tym, że dopiero zaczynam przygodę z eszeweriami, mam kilka pytań odnoście moich roślinek.
https://imageshack.com/a/img922/8185/MZXbYm.jpg
Po pierwsze, chciałam prosić o pomoc w zidentyfikowaniu tego gatunku :) po drugie, niepokoi mnie to delikatne pomarszczenie liści (nie jestem pewna, czy jest to dobrze widoczne na zdjęciach). Co może sugerować? Czy roślina ma zbyt mało/za dużo wody?

https://imageshack.com/a/img922/6609/R0jVmg.jpg
https://imageshack.com/a/img922/8577/7qmIAF.jpg
tutaj mam pytanie czy to E. hercules? I czy żółknięcie liści od spodu jest normalne? Czy to też kwestia odpowiedniego podlewania? Obie eszewerie mam od około miesiąca, zostały przesadzone do doniczek z odpływem i drenażem, i przepuszczalnego podłoża, nieco urosły od momentu zakupu.

https://imageshack.com/a/img921/4711/mBs1vR.jpg
Kolejne, czy na tym etapie rozwoju możliwe jest określenie jaka to odmiana? Listek jest przygarnięty ze sklepu, początkowo myślałam, że to E. perle von nurnberg, ponieważ ten gatunek posiadam i obecnie rozmnażam go z liści, liście bez "dzieci" wyglądały bardzo podobnie, jednak nowe roślinki z E. pvn rosną różowo-fioletowe, a ta początkowo była blado zielono-różowa, teraz jest ciemnozielona.

I ostatnie pytanie odnośnie odciętych rozetek, ukorzenionych nad wodą, kiedy można jest wsadzić do ziemi?
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19109
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Echeveria

Post »

1. To najprawdopodobniej E. shaviana.
Pomarszczenie liści może wskazywać zarówno na niedobór wody, jak i jego nadmiar i uszkodzenie korzeni.
Eszewerie w okresie wiosenno - letnim podlewamy obficie, ale podłoże przed kolejnym podlaniem, jak w przypadku innych sukulentów powinno całkowicie przeschnąć.
2. Najprawdopodobniej to E. Hercules. Żółknięcie liści, o ile proces odbywa się stopniowo i pojedynczymi liśćmi jest zjawiskiem całkowicie normalnym.
3. Na tym etapie nie da się ustalić, jaka to odmiana.
4. Eszewerie, jak i inne sukulenty ukorzeniamy w suchym podłożu jedynie id czasu do czasu spryskując podłoże. Korzenie powinny mieć parę cm długości, ale jeśli od samego początku ukorzeniasz w doniczce, no to wiadomo że już nie sadzisz.

Wszystkie eszewerie potrzebują słonecznego parapetu, w sezonie mogą rosnąć nawet na zewnątrz.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
maculacariosa
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 5 cze 2018, o 19:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Echeveria

Post »

Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź i rady. Wszystkie moje sukulenty zajmują wschodni parapet (jedynie taki mam do dyspozycji), wydaje mi się, że mają sporo słońca. Niestety, ciężko mi jest określić wilgotność podłoża, wydaje mi się, że ziemia wysycha dość szybko przy aktualnych temperaturach, jak to sprawdzić?
Odnośnie ukorzeniania, czytałam na angielskich stronach (na polskich niestety nie znalazłam zbyt wielu informacji) właśnie o dwóch metodach ukorzeniania, w glebie i w wodzie, mnóstwo instargamowych hodowców poleca metodę "water propagation". Dlaczego jest niewskazana? Zbyt duże ryzyko, że roślina zgnije? Czy w takim razie przy cięciu rośliny czekamy parę dni aż wytworzy kalus, i od razu do ziemi?
I jaka będzie najbardziej prawidłowa metoda rozmnażania z liści? Lepiej, aby leżały "luzem" na ziemi czy lekko przysypane?
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19109
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Echeveria

Post »

W wodzie po prostu zgnije. Z sukulentami podchodzimy inaczej niż w przypadku innych roślin.
Po prostu obcinasz, czekasz aż obrośnie kalusem i kładziesz na powierzchni ziemi wymieszanej z dużą ilością żwirku (ważne nie drobnego piasku!). I czekasz, eszewerie bardzo szybko się ukorzeniają.
Co do stanowiska, to niestety na wschodniej wystawie słońca jest za mało. One lubią się prażyć w słońcu, jak zresztą zdecydowana większość sukulentów. Sam mam wschodnią wystawę i też mam eszewerie i pomimo że jakoś sobie radzą - trzymam na zewnątrz, gdzie słońce jest mocniejsze, niż na parapecie za szybą, to część odmian ma tendencję do wyciągania się. Pamiętaj, że na takiej wystawie najbardziej kluczowy jest okres jesienno-zimowy w którym trzeba zimować w niskiej temperaturze (poniżej ok.+12 stopni), bo inaczej bardzo szybko się powyciągają. Jeśli nie masz takich warunków, to zastanów się dobrze nad uprawą tych roślin. Ja mam zabudowany, chłodny balkon więc dzięki temu bardzo dobrze przeżywają ten niezbyt korzystny okres.
Wilgotność sprawdzasz organoleptycznie, po wadze doniczki po podlaniu albo wystarczy wsadzić drewniany patyczek/wykałaczkę, w słoneczne ciepłe dni możesz spokojnie podlewać raz w tygodniu.
Jeszcze w kwestii przepuszczalnego podłoża, każdy inaczej to interpretuje, prawidłowe podłoże dla eszewerii to mieszanka ziemi do sukulentów i żwirku w proporcji 1:1 - 1:2 - 1:3.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
maculacariosa
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 5 cze 2018, o 19:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Echeveria

Post »

Dzięki jeszcze raz za cenne wskazówki. Przyznam się, że większość z nich już czytałam w tym wątku, bo zaczęłam go podglądać w październiku w zeszłym roku i wtedy też na moim oknie pojawiły się pierwsze eszewerie, konkretnie 2xE. PVN i 1xE. Lola, które rzeczywiście przez zimę się wyciągnęły, ale zastanawiam się czy to nie przez zbyt późne przesadzenie, bo stały w tym samym miejscu, co dwa grubosze, które przezimowały bardzo ładnie, praktycznie się nie zmieniły przez zimę. Od tamtego czasu przybyły: jeden grubosz, haworsja, coś niezidentyfikowanego i 3 kolejne eszewerie plus około 50 liści. Będę zatem obserwować jak sobie radzą na wschodnim parapecie.

Co do ukorzeniania, to wierzę w to, że to specyficzne rośliny, i że nadmiar wody będzie sukulentom szkodził, ale jak w takim razie wyjaśnić "sukces reprodukcyjny" na profilach instagramowych (nie wiem czy korzystasz z tej aplikacji) zagranicznych miłośników tych roślin? Obserwuję panią z Australii, która ma naprawdę piękne okazy, a zdarza się, że trzyma w wodzie sukulenty po kilka miesięcy i mają się świetnie. Wyczytałam na jej profilu, że gnicie korzeni od nadmiaru wody ma miejsce tylko w ziemi, ponieważ korzenie mają w ten sposób zablokowany dostęp tlenu. Choć podobno nie każdy gatunek będzie sobie dobrze radził z wodą. Co o tym sądzisz?
Sama obecnie testuję bardzo podobny sposób, co prawda moje rośliny, cięte miesiąc temu, nie stoją bezpośrednio w wodzie, a są "zawieszone" nad, i nie wyglądają ani na gnijące, ani na zasychające, dwie z trzech wypuściły korzenie, czekam cierpliwie jak sytuacja będzie się rozwijać :)

Podłoże mam takie:
żwir -frakcja 1-4 mm: 20%
keramzyt -frakcja 1-4 mm 20 %
piasek kwarcowy płukany 20%
ziemia kompostowa 20 %
perlit 20%

Jak bardzo odbiega od prawidłowego?

Mogę zapytać skąd czerpiesz wiedzę na temat hodowli sukulentów? Chętnie bym zajrzała do jakiejś fachowej literatury, ale nie wiem gdzie szukać.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19109
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Echeveria

Post »

1. Zacznę od końca.
Swoją wiedzę czerpię przede wszystkim z własnego doświadczenia, które mam od kilkunastu lat. Dodatkowo na samym początku nabyłem kilka książek poświęconych m.in. uprawie sukulentów. M.in. autorstwa specjalisty od tych roślin Jerzego Woźniaka: "Kaktusy oraz inne sukulenty" oraz typowych poradników na temat uprawy roślin doniczkowych. Ponadto z informacji znalezionych na stronach internetowych poświęconych w jakich warunkach naturalnych rosną dane rośliny.
2. Jeśli chodzi o tą Australijkę, to pewnie chodzi o uprawę hydroponiczną. Jest to możliwe, ale należy wziąć pod uwagę, że jest to metoda całkowicie nienaturalna i dedykowana dla osób z dużym doświadczeniem w uprawie roślin, na pewno nie dla amatora. Przede wszystkim zacznijmy od tego, że eszewerie są roślinami które nie rosną na terenach bagiennych, ale na półpustynnych gdzie wody jest niewiele, a opady pojawiają się rzadko.
3. Te eszewerie, które przesadzałaś na jesieni to nie od tego tylko właśnie od zbyt wysokiej temperatury w porównaniu do małej ilości światła w okresie jesienno-zimowym. W warunkach naturalnych, ilość światła - czyt. słońca przez cały rok jest o wiele większa. Dlatego w naszym klimacie ze względu na małą ilość słońca w tym okresie i żeby powstrzymać wzrost, trzeba zimować w niskiej temperaturze.
Niestety cudów nie ma i nie myśl sobie, że jakoś to będzie i jakoś dadzą radę. Niestety nie, trzymając w tym okresie w temperaturze pokojowej będą się wyciągać i tego nie powstrzymasz. Mało, że będą tracić pokrój, to mogą być bardziej podatne na różne choroby. Praktycznie co roku na wiosnę będzie Ciebie czekać odmładzanie, co może z czasem odbić się na kondycji rośliny. Szczególnie Perle von Nurnberg ma tendencję do wyciągania się, tworząc cienki pień, który z czasem może się po prostu albo złamać, albo doprowadzić do przywrócenia się rośliny. Niektóre odmiany po prostu wypuszczają też mniejsze liście.
Dlatego napisałem, żebyś dobrze się zastanowiła nad uprawą tych roślin. Bo naprawdę szkoda ich, będą z roku na rok marniały. Niestety natury nie oszukasz. Sam przez to na samym początku przechodziłem, bo na samym początku ich uprawy nie miałem jeszcze możliwości zimowania w niskiej temperaturze i po każdej zimie wyglądały fatalnie, inne mniej inne bardziej.
4. Takie podłoże może być, jeśli po podlaniu woda od razu wsiąka to jest ok. Z drobnym piaskiem lepiej uważać, ja go w ogóle nie stosuję, bo jego nadmiar powoduje zastoiny wodne. Charakterystycznym objawem jest wtedy zaleganie przez dłuższy czas wody na podłożu.

Możesz zobaczyć część moich eszewerii na poprzedniej stronie: viewtopic.php?p=6036561#p6036561 . W sezonie trzymam je na zewnątrz, a zimą na zabudowanym balkonie, gdzie temperatura nie przekracza 12 stopni C. Z góry Ci napiszę, że Twoje nie będą tak wyglądać i na pewno nie masz co liczyć na kwitnienie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
maculacariosa
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 5 cze 2018, o 19:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Echeveria

Post »

Twoje eszewerie widziałam, są piękne :) Podziwiam Cię za obszerną wiedzę.
Rozumiem, że te rośliny mają specyficzne wymagania i trzeba zadbać o warunki możliwie zbliżone do naturalnych, o co od samego początku się staram, myślę, że zrobiłam ile się dało, szkoda, że mimo wszystko rokowanie nie jest najlepsze :( W takim razie nie pozostaje nic więcej niż obserwacja, jeśli rośliny będą się rzeczywiście męczyć w moich warunkach, to dam sobie spokój z uprawą.
Czy eszewerie zimują inaczej niż grubosze? Bo oba gatunki spędziły u mnie zimę na wspomnianym wschodnim parapecie, możliwie blisko szyby, gdzie było najchłodniej, obstawiam temperaturę około 15 stopni, grubosze, jak już pisałam, "zatrzymały" się zupełnie.
Mam jeszcze możliwość przewieźć je na okres wiosenno-letni do rodziców na zachodni balkon, ale domyślam się, że to również nie będzie optymalne stanowisko. Ewentualnie mogę pomyśleć o uprawie tych roślin w ogródku działkowym, jest tam taras na piętrze, na którym słońce jest w zasadzie przez cały dzień, jednak nikt nie przebywa tam 24h/dobę, więc trochę bym się obawiała, że rośliny nie przetrwają ewentualnej burzy czy gradobicia. Z kolei zimą, bałabym się, że nie przetrwałyby w przypadku tak niskich temperatur jak w tym roku.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19109
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Echeveria

Post »

Trzymając na zewnątrz dobrze było zabezpieczyć przed nadmiernym deszczem czy ew. gradem. W okresie jesienno-zimowym temperatura oczywiście nie powinna spadać poniżej +5 stopni.
Zachodnia wystawa, jeśli będziesz trzymać w środku na parapecie będzie lepszym rozwiązaniem. Mam sukulenty, które trzymam zarówno na wschodnim i na zachodnim i niektóre trzymane na tej drugiej wystawie lepiej wyglądają. Jedynie trzymanie na zewnątrz jest w takich warunkach mniej korzystne, gdyż w przeciwieństwie do wschodniej wystawy, na zachodniej nagle w okolicach południa kiedy słońce operuje najmocniej dostają max dawkę promieniowania UV i może popalić. Za szybą takie ryzyko znacząco maleje.
Zimowanie gruboszy jest mniej więcej podobnie. Możesz spróbować w tej temperaturze 15 stopni z eszeweriami i jak się będą zachowywać. Tak, jak pisałem jedne odmiany są mniej inne bardziej podatne na wyciąganie. Poszukaj E. taurus, agavoides, purpusorum one powinny lepiej dać radę w takich warunkach.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”