System grawitacyjnego nawadniania roślin
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Podlewanie -->> rura w ziemi + punkty podłączania węża
Mam ogród długi na 150 metrów a w nim 17 punktów poboru wody - część schowana w ziemi część wystawiona nad powierzchnię do tego 12 sekcji podlewania automatycznego i w żadnym wypadku nie zostawiam na zimę wody w systemach rozprowadzania. Nawet to że rury są wykonane z elastycznego plastyku i nawet jak zamarznie w nich woda nie ulegną uszkodzeniu ale w każdym punkcie są krany i one dostają w pierwszej kolejności. Dwa razy zapomniałem i mróz przetestował dokładnie wszystko.
Niestety było trochę pracy bo puściły przeważnie trójniki czyli miejsca z których wychodził z głównej rury punk pobierania wody. Rura przetrwała te przypadki nieuszkodzona ale żadna przyjemność naprawić wiosną kilka punktów. Moja koleżanka ma działkę na której jest woda ale nie ma prądu i stosuje jako sprężarkę zapasowe koło od samochodu. Usunięcie wody trwa 15 minut łącznie z czasem otworzenia wszystkich kranów na koniec, naprawa jednego punktu nieraz dwa razy dłużej.
Niestety było trochę pracy bo puściły przeważnie trójniki czyli miejsca z których wychodził z głównej rury punk pobierania wody. Rura przetrwała te przypadki nieuszkodzona ale żadna przyjemność naprawić wiosną kilka punktów. Moja koleżanka ma działkę na której jest woda ale nie ma prądu i stosuje jako sprężarkę zapasowe koło od samochodu. Usunięcie wody trwa 15 minut łącznie z czasem otworzenia wszystkich kranów na koniec, naprawa jednego punktu nieraz dwa razy dłużej.
-
- 50p
- Posty: 69
- Od: 15 sie 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Przeźmierowo
Re: Podlewanie -->> rura w ziemi + punkty podłączania węża
odp : nie istnieją takie rury. Mogą być elastyczne, ale mróz zrobi swoje i je usztywni. Do tego woda, która zamarza powiększa swoją objętość i je rozsadza. Nie stosować czegoś, co na samym stracie jest na straconej pozycji. Poziomica, lekki spadek, kranik na końcu w ziemię skierowany. Im mniej kombinujesz tym lepiej masz.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Podlewanie -->> rura w ziemi + punkty podłączania węża
Nie będę polemizował w jakich warunkach pękają rury polibutylenu bo dwie zimy przypadkowych testów na przestrzeni 15 lat nie potrafiły tego dokonać. Instalację w ogrodzie robimy z plastykowych elementów. Nawet uszkodzenie przypadkowe naprawiamy za pomocą złączek czyli bez wzywania fachowców. Poziomicą można się bawić nie w ogrodzie ale na ogródku. Nie wyobrażam sobie zrobić spadek przy montażu po drodze 10 punktów i prowadzeniu rury przez czynny już ogród. Kładziesz bez poziomicy ale pamiętasz aby na zimę przedmuchać system - wystarczy odkręcić ostatni w szeregu kran odciąć wodę i do pierwszego kranu podłączyć sprężone powietrze. Kiedy na końcu pojawi się bulgocząca woda z powietrzem można olać resztę wody w układzie. Odkręcić wszystkie krany i czekać wiosny. Zapomnisz przedmuchać witasz wiosnę dodatkową pracą, trójniki pękają bo to najsłabszy element systemu. Z mojego doświadczenia bo różne rzeczy działy się w ogrodzie naprawa przypadkowo uszkodzonej rury czy dodatkowy punkt czerpania wody to zabawa na kilka minut.
http://www.e-instalacje.pl/a/polibutyle ... -3367.html
http://www.e-instalacje.pl/a/polibutyle ... -3367.html
-
- 50p
- Posty: 69
- Od: 15 sie 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Przeźmierowo
Re: Podlewanie -->> rura w ziemi + punkty podłączania węża
A w czym różni się położenie rury na czynnym ogrodzie ze spadkiem i bez spadku ? trzeba i tak wykopać dołek i tak. Polibutylen przedmuchiwany może być, nie przeczę, ale zauważ, że tu potrzeba kompresora lub innego tworu, którego czasami nie ma. Z Twojego doświadczenia zatem wiesz, że naprawa uszkodzonej rury to zabawa na kilka minut i rozkopanie tej części. Taki prace są dobre na ogródku, a nie w czynnym ogrodzie
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Podlewanie -->> rura w ziemi + punkty podłączania węża
Oczywiście powiem mojej koleżance że musi sobie kupić sprężarkęasprokol pisze:Moja koleżanka ma działkę na której jest woda ale nie ma prądu i stosuje jako sprężarkę zapasowe koło od samochodu
Odpowiem na Twoje pytanie.
A w czym różni się położenie rury na czynnym ogrodzie ze spadkiem i bez spadku ? - tym samym czym ogród różni się od rabatki na kwiatki.
Masz dwie fotki - odległość między punktami 140 metrów na drodze kilkadziesiąt drzew i innych konstrukcji ogrodowych teraz uruchom wyobraźnię.
Kiedy kopiemy rów do wody idziemy najprostszą drogą czyli tak samo prostą jak 5 metrów sznurka w kieszeni. Nie dbamy o zachowanie równej głębokości tylko realizujemy zadanie dotrzeć od punktu A do punktu B i nigdy nie jest to linia prosta. Ważniejsze jest aby jak najmniej uszkodzić i zrobić to tak aby nigdy tej rury nie odkopywać. Gdy zawiedzie pamięć i zapomnimy o wypchnięciu wody z systemu ma to być zrobione tak aby awaria była w punkcie dostępowym. Stosujemy rurę z polibutylenu bo jak zapewniają spece od wodociągów mróz im nie straszny - zamarzną a jak odmarzną wrócą do właściwego kształtu.
Jeżeli taki punkt zmieści trochę węża i zraszacz to przestaniemy biegać z wężem po ogrodzie w przeciwnym wypadku nadal biegamy ale z krótszym wężem.
-
- 50p
- Posty: 69
- Od: 15 sie 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Przeźmierowo
Re: Podlewanie -->> rura w ziemi + punkty podłączania węża
no faktycznie w Twoim przypadku to ma sens. Zwracam honor. W przypadku większości ogrodów, jak ktoś chce jednak tą linię położyć, to musi się zgodzić na pewne uszkodzenia. Spadek nie musi być wielki na linii, bez przesady, grawitacja swoje zrobi. A ten polibutylen faktycznie ma dobre właściwości.
Nawadnianie warzywnika
Witam
Ponieważ częste wizyty na działce poza miejscem zamieszkania stanowią pewien problem pomyślałem o dozowaniu wody sterownikiem nawadniania. Mam kran w ogrodzie ale z niego korzystać nie chcę, ryzyko jakiejś awarii uważam za zbyt duże. Wolałbym skorzystać ze zbiornika. Zbiornik wodny typu mauzer 1000l już mam na działce nie muszę kupować. Pozostaje wąż kroplujący oraz sterownik. Problemem jest jego minimalne ciśnienie. Patrzyłem na tanie sterowniki firm typu gardena. Najmniejsze ciśnienie pracy jakie znalazłem to 0.5bar to daje 5 metrów słupa wody... Inne sterowniki opisu nie mają. Może ktoś ma podobne rozwiązanie u siebie i wie jaki sterownik się nada? Dobrze by miał opcję nawadniania co 2 dni.
Ponieważ częste wizyty na działce poza miejscem zamieszkania stanowią pewien problem pomyślałem o dozowaniu wody sterownikiem nawadniania. Mam kran w ogrodzie ale z niego korzystać nie chcę, ryzyko jakiejś awarii uważam za zbyt duże. Wolałbym skorzystać ze zbiornika. Zbiornik wodny typu mauzer 1000l już mam na działce nie muszę kupować. Pozostaje wąż kroplujący oraz sterownik. Problemem jest jego minimalne ciśnienie. Patrzyłem na tanie sterowniki firm typu gardena. Najmniejsze ciśnienie pracy jakie znalazłem to 0.5bar to daje 5 metrów słupa wody... Inne sterowniki opisu nie mają. Może ktoś ma podobne rozwiązanie u siebie i wie jaki sterownik się nada? Dobrze by miał opcję nawadniania co 2 dni.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 1 wrz 2019, o 16:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Nawadnianie z beczki
Chyba dobry dział?
Czy ktoś stosuje nawadnianie z beczki deszczowej?
Chodzi mi oto że montuje beczkę i system rynnowy do łapania deszczówki.
Chcę również podłączyć do niej wąż kroplujący o dł 15 m i tak podlewać przyszłe floksy.
Czy to zadziała? Kranik zamontowany był by na dole beczki która ma pojemność ok 120 litrów.
Czy ktoś stosuje nawadnianie z beczki deszczowej?
Chodzi mi oto że montuje beczkę i system rynnowy do łapania deszczówki.
Chcę również podłączyć do niej wąż kroplujący o dł 15 m i tak podlewać przyszłe floksy.
Czy to zadziała? Kranik zamontowany był by na dole beczki która ma pojemność ok 120 litrów.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Nawadnianie z beczki
Linia kroplująca bez ciśnienia nie zadziała więc albo zamontujesz jakąś pomkę albo odpowiednio wysoko umieścisz beczkę. 2-3 m może wystarczy ale nie jestem pewien. Dodatkowo filtr do oddzielenia wszystkich syfów spływających z dachu i rynien z wodą deszczową i glonów rosnących w beczce ( jeżeli będzie dostęp światła) bo kroplowniki zostaną zapchane b. szybko.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 1 wrz 2019, o 16:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nawadnianie z beczki
No własnie też mi się wydawało. Ktoś mi zaproponował bym właśnie połaczył z węzem kroplującym i rozłożył między floxami.
A wiem że pojemnik, a raczej jego kranik i wąż będą na tej samym poziomie. Wydawało się pewnie że wypchnie wodę do końca węża pod wpływem cięzaru.
A wiem że pojemnik, a raczej jego kranik i wąż będą na tej samym poziomie. Wydawało się pewnie że wypchnie wodę do końca węża pod wpływem cięzaru.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Nawadnianie z beczki
Owszem, woda do węża wpłynie ale wydajność kroplowania zależy od ciśnienia. Aby uzyskać minimalne ciśnienie pracy dla większości linii kroplujących 0,5 bar to trzeba umieścić beczkę na wysokości 5 m nad ziemią. Temat był omawiany
viewtopic.php?f=5&t=53102&view=next
viewtopic.php?f=5&t=53102&view=next
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Nawadnianie z beczki
U mnie się to sprawdza. Konstrukcja jest bardzo prosta i woda spływa bez żadnej pompy, tyle że musi beczka być wyżej niż wąż. Na odwrót lecieć samo nie będzie. Za filtr smiało starczy doniczka dziurkowana drucikiem na końcu rury.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 1 wrz 2019, o 16:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nawadnianie z beczki
Możesz pokazać jak to wygląda u ciebie?