Wcale niekoniecznie bo wystarczy je w czwartym roku przeszczepić i po następnym roku już będą owocowały.Mary pisze:Na takie wysiane z pestki owocki, trzeba będzie czekać ponad 10 lat
Cytrusy - uprawa i rozmnażanie
- beholderka
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 4 lis 2006, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
- Kontakt:
Moja mandarynka - wielka niewiadoma ????
Ja też kupiłam sadzonkę mandarynki na Allegro.na razie mizerota,ale dowiedziałam się od pani hodującej co i jak i myślę,że będzie dobrze.Ma mieć owocki?????????????
- beholderka
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 4 lis 2006, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
- Kontakt:
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
U mnie podobnie.
Jakies 2 miesiace temu - postanowiłem kupić na allegro dwie cytryny. Jedną owocującą druga kwitnącą.
Były profesionalnie zapakowane. Obie kwitnące z tym że jedna miała owoc. Pięeeeknie pachniały.
Jedną roślinke zostawiłem sobie - druga podarowałem koleżance.
Niestety mimo mojego wisiłku kwiaty szybko zaczeły opadać. Prawdopodobnie wilgodność powietrza była za mała.
No nic - dziś juz nie ma kwiatków ale roślinka sama w sobie jest piękna. Na dzien dzisiejszy niestety nie rośnie ( zatrzymała się ) ale mam andzieje ze wraz z nadejsciem wiosny ten stan sie diametralnie zmieni.
Cytrusy to piękne roślinki.
I jeszcze jedna sprawa.
Też z nudów po zjedzeniu pomarańczy postanowiłem wsadzić kilka pestek do dużej doniczki z innym kwiatkiem.
Po jakims czasem wyrosły dwie malutkie roślinki. Takie tyci tyci. I tu stała się dziwna rzecz. Po jakim czasie jedna z roślinek nagle zaczeła rosnąc w góre a druga usychać. Dziwne bo obie były w tej samej doniczce.
Jakies 2 miesiace temu - postanowiłem kupić na allegro dwie cytryny. Jedną owocującą druga kwitnącą.
Były profesionalnie zapakowane. Obie kwitnące z tym że jedna miała owoc. Pięeeeknie pachniały.
Jedną roślinke zostawiłem sobie - druga podarowałem koleżance.
Niestety mimo mojego wisiłku kwiaty szybko zaczeły opadać. Prawdopodobnie wilgodność powietrza była za mała.
No nic - dziś juz nie ma kwiatków ale roślinka sama w sobie jest piękna. Na dzien dzisiejszy niestety nie rośnie ( zatrzymała się ) ale mam andzieje ze wraz z nadejsciem wiosny ten stan sie diametralnie zmieni.
Cytrusy to piękne roślinki.
I jeszcze jedna sprawa.
Też z nudów po zjedzeniu pomarańczy postanowiłem wsadzić kilka pestek do dużej doniczki z innym kwiatkiem.
Po jakims czasem wyrosły dwie malutkie roślinki. Takie tyci tyci. I tu stała się dziwna rzecz. Po jakim czasie jedna z roślinek nagle zaczeła rosnąc w góre a druga usychać. Dziwne bo obie były w tej samej doniczce.
- Zaczarowany
- 200p
- Posty: 237
- Od: 8 mar 2007, o 10:57
- Lokalizacja: Zabrze
Ojjj. To znaczy, że trzeba działać. Może potrzebują nawozu. Czym nawoziłaś i jak? ( przyznam się bez bicia, że o nawożeniu nic nie wiem)
A mam jeszcze takie pytanie. Znajoma ma cytrynę skierniewicką i prawie na samym czubku rośnie owoc. Martwi mnie czy czasem później, gdy owoc będzie większy nie złamie rośliny. Czy nie trzeba jakoś „podtrzymać” ten owoc?
A mam jeszcze takie pytanie. Znajoma ma cytrynę skierniewicką i prawie na samym czubku rośnie owoc. Martwi mnie czy czasem później, gdy owoc będzie większy nie złamie rośliny. Czy nie trzeba jakoś „podtrzymać” ten owoc?