Parapety DAK

[DAK]

Jak miło, że zaglądacie. I do tego tyle miłych słów. Komplementy przekazałam cierniakom, niech wiedzą, że warto jeszcze zakwitnąć, bo zdaje mi się, że wpadają w letni letarg - sezon w takim razie pod każdym względem przyspieszony. Apogeum kwitnień było w zeszłym tygodniu - dosłownie niemal wszystko było w kwiatach, a wiele w bukietach, teraz spokój i gdzieniegdzie pojedyncze pąki.
Lobivia densispina już spora (jak na lobivię w tym wieku) - jest u mnie od 5 lat, a była małą kulką jak ją kupiłam za 4zł na All. Trzeci sezon kwitnie i każdego roku coraz bardziej obficie.

Gdy kwitnie wszystko na raz to nie wiadomo na co patrzeć, więc takie pojawianie się pojedynczych kwiatów też ma swoje zalety, bo bardziej można się skupić na uroku ich elementów. Właśnie zakwitł różowy Echinopsis, podwójny kwiat na Parodii nivosa i niezawodne gymnole - G. damsii v. centrispinum STO981, G. ragonesei i G. anisitsii Strigl:

[Akwelan_2009]

Taka upalna, słoneczna pogoda, wpływa pozytywnie na Twoich podopiecznych. Pięknie wybarwiają kwiaty, jest co oglądać.

Gdy kwitnie wszystko na raz to nie wiadomo na co patrzeć, / ... /

- pewien procent racji jest w Twoim stwierdzeniu, chociaż z drugiej strony, jest w czym "przebierać" i wybrać ten najpiękniejszy, najbardziej interesujący obiekt.

[Aileen]

Czy to jawa czy sen ? taka obfitość kwiatów to po prostu coś niesamowitego bukietoproduktywna Lobivia, Rebutia flavistyla i wszystkie gymnole, to się nazywa mieć porozumienie z roślinami, współpraca na najwyższym poziomie

[barbra13]

Bardzo ładny ten różowy Echinopsis. Zastanawiam się nad parodiami, bo u Ciebie i u innych już kwitną, a u mnie dopiero pojawiają się pąki.

Gdy kwitnie wszystko na raz to nie wiadomo na co patrzeć, więc takie pojawianie się pojedynczych kwiatów też ma swoje zalety, bo bardziej można się skupić na uroku ich elementów.

Też mam takie odczucia, szczególnie jeżeli są to rośliny, które kwitną po raz pierwszy

[Pio1986]

Wspaniały Echinopsis

[hen_s]

Doskonałe rośliny i kolory kwiatów. Podobają się wszystkie!

[cokolwiek]

A Ja powiem -nic nowego jak zawsze pięknie na Twoich parapetach

[PiotrAPD]

Zaczynam przeglądać Twój wątek i jak tylko zobaczyłem dwa pierwsze zdjęcia to od razu oczy szerzej mi się otworzyły
Jak zwykle piękny pokaz u Ciebie

[DAK]

Dziękuję za odwiedziny. Do Henryka mam pytanie - jak wiekowa powinna być Parodia maxima i Parodia maasii by zakwitły. Wiem, obie są piękne i bez kwiatów, ale nie wiem czy kiedykolwiek doczekam, maasii jest jeszcze malutka 4,5x5cm, a P. maxima jest u mnie od 4 lat i ma jakieś 7,5x9cm.

Upały zelżały, to i dobrze, bo nie tylko nam dawały się we znaki. Kaktusy trochę odpoczywają i szykują nowe pączki.
Trochę jednak zawsze coś tam kolorowego za oknami jest. Nie spodziewałam się, że kwiaty Parodii są tak długo żywotne, już ponad tydzień na patelni, a one codziennie budzą się o poranku i do wieczora, a na drugi dzień od nowa. Coryphantha jej pewnie zazdrości. Lobivia aurea i Rebucje też korzystają z okazji zelżenia upału i mogą dłużej cieszyć się barwami:

[PiotrAPD]

Chyba fotosik znowu się zepsuł bo nie widzę, żadnego zdjęcia z gymnolami

[DAK]

Piotrze, Gymnole odpoczywają i szykują się do następnej akcji.
Tego jednak uwielbiam (za te pajączki) nawet jeśli do kwiatów daleko:
Gymnocalycium mesopotamicum P241

[PiotrAPD]

O tak to jest bardzo charakterystyczny gymnol
Ale trzeba zaznaczyć, że i kwiaty ma przepiękne

[visa77]

.

Gymnocalycium mesopotamicum P241

Uwielbiam tego gymnolka też czekam na kwiaty bo będzie pierwszy raz kwitł i nie mogę się doczekać

[DAK]

U mnie jest piekło na Ziemi. Nie pamiętam już bym była zmuszona do zacieniania kaktusów, a tym bardziej, gdy od marca stoją na dworze. Niestety za oknami mam ponad 40 stopni, a jeszcze nigdy nie było takiego bezruchu powietrza (liście na drzewach nawet nie drgną), zaczęły się przypalać - dwa wielkie G. monvillei podpalone z boku, a i na innych trochę przypaleń widać. I co ciekawe przypalają się te największe sztuki, a maluchy trzymają się dziarsko. Papierowe ręczniki poszły w ruch:



Tylko nie śmiejcie się ze mnie. Znów jednak coś posiałam i maluchy wzeszły z różnym skutkiem, niektóre nawet w sporym %. To tak dla zabawy, leżały sobie w kieliszku nasiona to dla rozrywki zabawiłam się. Wysiane 20 kwietnia, niektóre zaczęły wschodzić już po 5 dniach, inne (z tych najmniejszych nasionek po 2 tygodniach). Dwa to poznałam co to, a reszta to zapomniałam - Epithelntha micromeris i Gymnocalycium gibbosum brachypetalum. Wiem, że piasek za drobny, ale pod ręką nie było innego, a myśl o sianiu była nagła i nie do powstrzymania. Teraz wygląda to tak:


Kwitnienia prawie ustały, a w każdym razie dużo mniej i raczej pojedyncze kwiaty, a nie bukiety. Tylko G. anisitsii Strigl jest nieustraszony i bukietami sypie cały czas. Już teraz coraz bardziej rozumiem Henryku, że go tak zachwalałeś, bo on czy z kwiatami, czy bez jest przecudny. Bukiecikiem sypnęła też Neochilenia, a ta też i bez kwiatów jest piękna z ciemną skórką i długimi cierniami. Na uwagę zasługuje też kwiat G. baldianum - istny kameleon, tym razem zamiast bieli lekki róż (nie wiem od czego to zależy, nażarł się innych promieni czy co?):

[nolina]

Danusiu u mnie podobnie poprzykrywane .Na moim zachodnim balkone dosłownie Sahara
Kaktusiki piękne