Różyczki u Ewki cz. IV
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewa, wpadłam i podziwiałam kolejne róże. Zostawiam też pozdrowienia.
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu
Się melduję...w końcu...
Twoje róże to nie róże, tylko różane Goliaty Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić ich w 3D + zapach
Przyznaj się, jaki doping im dajesz Bo czytam o odmianach, porównuję gabaryty i z podziwu wyjść nie mogę
Się melduję...w końcu...
Twoje róże to nie róże, tylko różane Goliaty Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić ich w 3D + zapach
Przyznaj się, jaki doping im dajesz Bo czytam o odmianach, porównuję gabaryty i z podziwu wyjść nie mogę
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu, róża Bajazzo jest warta uwagi a co do róży LO, jeżeli moja jest tą różą , to ma silny zapach róż burbońskich,
kwiat i pąki identyczne jak LO wymaga mocnych podpór , Według opisów róża silnie powtarza kwitnienie, moja bardzo słabo,
możne problem w tym , że ja nie przycinałam przekwitłych kwiat, teraz przypilnuje i przytnę i zobaczymy czy będzie powtórnie
kwitła.
kwiat i pąki identyczne jak LO wymaga mocnych podpór , Według opisów róża silnie powtarza kwitnienie, moja bardzo słabo,
możne problem w tym , że ja nie przycinałam przekwitłych kwiat, teraz przypilnuje i przytnę i zobaczymy czy będzie powtórnie
kwitła.
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Chciałam zobaczyć te piękne pergole dla róż i nie wyświetlają mi się zdjęcia Chyba mój lapek mi szwankuje
Ewuniu zdrowia mężowi życzę,niech wszystko dobre powiedzie się po Waszej myśli
Ewuniu zdrowia mężowi życzę,niech wszystko dobre powiedzie się po Waszej myśli
- UlaL
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1394
- Od: 27 cze 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ja też nie mogę oglądać zdjęć, próbowałam na dwóch (nie zależnych komputerach), więc przyczyna jest inna
Szkoda, bo zaglądam często, aby podziwiać, mam nadzieję że to chwilowe, może moderatorzy pomogą, ja zawsze otrzymałam pomoc, gdy tylko o to poprosiłam.
Pozdrawia, Ula
Szkoda, bo zaglądam często, aby podziwiać, mam nadzieję że to chwilowe, może moderatorzy pomogą, ja zawsze otrzymałam pomoc, gdy tylko o to poprosiłam.
Pozdrawia, Ula
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Widzę Ewo, że u Ciebie też brak fotek .
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Witaj . Zdjęcia wróciły a więc napasłam oczy przy kawusi i od razu mi lepiej . Nie wiem tylko czy to dobrze, że tu przyszłam bo jakieś chciejstwa mi się przykleiły . Róża Constance w moim typie, jest przepiękna i mam na nią oko już od jakiegoś czasu . Gdyby tak chciała powtarzać kwitnienie . Z drugiej strony czasem lepiej raz a dobrze , takie piwonie też kwitną raz i w dodatku krótko a jakoś zapraszamy je do ogrodów. Powiedz mi czy ona faktycznie tak obłędnie pachnie ?? Louise cudna i taka wielka . Tego roku chyba u Wszystkich dała po oczach. Masz cudne róże i mimo trudnego tegorocznego zimowania dały radę i odbudowały się . Pozdrawiam .
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewka ogród tętni życiem, i chyba już róże wysuszył twoje wiosenne łzy wylane nad ich przemarznięciem ... Miałam trzydniowy epizod szpitalny to teraz sobie troszkę pobuszuję po Forumowych różankach Niech się M trzyma a ty z nim
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Cześć Ewa,
masz różany szał Widzę że zagościła u Ciebie Constance Spry. Zastanawiałam się również nad tą
odmianą, troszkę mnie przeraża jej wielkość. Chyba musi mieć solidne podpory.
masz różany szał Widzę że zagościła u Ciebie Constance Spry. Zastanawiałam się również nad tą
odmianą, troszkę mnie przeraża jej wielkość. Chyba musi mieć solidne podpory.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Daysy - w tym roku róże są racze małe, zupełnieinne niż w ubiegłym. To edekt cięcia i przemarznięć. Emilienjak zwykle zresztą ma dwa cienikie pędziki zakończone kwiatem na wys. 30 cm, Rhapsody jest o połowę mniejsza niż była, podobnie zresztą jak Scenced Memmory i Nostalgie. Róże jakby miały większe kwiaty, ale one same są znacznie mniejsze, nawet Abraham! Dobrze na przekór innym ma się właśnie Bajazzo, które rośnie przy murze obok New Dawn ( zupełnie nie wytrzymuje temperatur) i Elfe ( pokazała kilka kwiatówna czubku i tyle).Wszystkie trzy były wsadzonew 2016 r., Bajazzo od początku obficie kwitła i fajnie się rozrastała.
Wszystkie róże dwukrotnie już były podsypane zwykłym nawozem do róż z Lidla.
Danusiu - dzięki za słowa uznania. Zaczynałam różaną przygodę chyba od 24 róż, bo na więcej absolutnie nie miałam miejsca. Dziś ich mam ponad 200, a ogrodu nie dokupiłam Jeśli bardzo będziesz chciała, na pewno uda Ci się coś wykombinować, nie walcz Kochana z przeznaczeniem,nie warto...
Jadziu - LO ma bardzo dużo zwolenników,nie słyszałam, żeby u kogoś nie czarował. Zrobiłam zjego kwiatów konfiturę, ale chyba przesadziłam z ilością cukru , ta z ubiegłego roku bardziej mi smakowała. Niestety niemal cały Louis jest zajęty plamistością, chyba teraz, po pierwszym kwitnieniu, mocno go zetnę, co o takim radykalnym działaniu sądzisz? Myślę, że na pędach ma oznaki plamistości, chyba sobie inaczej z nim nie poradzę. Piszesz o The Prince - jak długo ją masz? Żal wyrzucać, może nie odpowiada jej miejsce? U mnie od ubiegłego roku przy jednej pergoli rśnie The Pilgrimm, Bienvenue i Papi Delbard - wszystkie trzy słabiutkie, aleimiejsce chyba niespecjalne mają. Bienvenue kwitnie z nich najlepiej, ale dość szybko usycha, Pilgrimm pokazuje małe kwiaty, a Papi jeszcze niczego nie pokazała. Pnącym różom daję 3 sezony, jeśli się po tym czasie wezmą w garść - to już będą, jeśli nie- ... to daję im 4 sezon szansy , znasz mnie, do usunięcia czegokolwiek jestem ostatnia.
Małgosiu -Clem - niestety jak tak dalej pójdzie wszyscy przegapimy ów rózany festiwal,o którym piszesz, co wyjaśnię na końcu. Tymczasem cieszę się, że wpadłaś. Mam jednak nadzieję, że będę mogła zacząć znów umieszczać zdjęcia z różami. A tyle się dzieje! Największą zmianę pokazała Eden Rose - teraz, po 4 latach, rozumiem zachwyty nad nią. Boszszsze - jaka ona cudna! Bucavu szaleje - rozpina baldachimy i czaruje wdziękiem, a Sympathia dumnie prezentuje wielkie kwiaty upięte na pergoli w cieniu brzoskwini.I niczego nie mogę Cipokazać
Ewo - Riwiano - Rosarium właściwie rośnie w pełnym słońcu. Jeszcze rok temu był za nią żywopłot z tui, ale teraz znikąd cienia. Ponieważ rośnie przy końcu ogrodu, do Warty ma już blisko i myslę, że taki mikroklimat może mieć na nią wpływ. U mnie rośnie i kwitnie jakoszalała, kwiatów ma mnóstwo i nie zauważyłam, żeby zbyt szybko przekwitały. Spróbuj swoje na pniu bardziej podlewać, to powinno im pomóc.
Moniko-Shire - na pewno rzeka wpływa na rosnące w jej pobliżu rśliny,bo ziemia u mnie ywdaje się żyzna, pełna dżdżownic. Teraz jednak jest niezwykle sucha. W Poznaniu od 40 dni nie pada, pod Poznaniem ( i to z mojej strony) lało, podmyło nawet drogę, a u mnie ani kropelki. Bez podlewania pewnie byłoby jeszcze gorzej. Są takie róże, którym ten brak wody wydaje się nie przeszkadzać. Bonica zaczęła kwitnąć równie obficie co zwykle, tylko kwiaty ma mniej rożowe, a bardziej białe! Takich białych nigdy nie miała. Doskonale ma się Snow Mount ( niedawno dowiedziałam się, że nie ma róży o takiej nazwie, a ja ją kupiłam w szkółce Kierzek ). Fajnie wytrzymuje upał Miss Fine- ma olbrzymie jak zwykle kwiaty i cudny zapach. Natomiast Angela i Super Dorothy, a nawet Inka mają drobniusieńkie, wysuszone kwiatki. Super D. też rośnie bliżej Warty, może jest zbyt młoda by podołać upałom?
Tolinko - konfiturka zrobiona. Dorzuciłam do kwiatów Louisa kilka kwiatów Rose de Resht. Ta ostatnia to nowość wsadzona w tym roku, więc kwiatów mazbyt mało,by zrobić z niej osobną konfiturę. Jak pisałam do Jadzi-muszę skrócić Louisa, nawet jeśli już w tym roku nie zakwitnie, to może uda się go uratować i w przyszłym sezonie nie będzie chorował. Przepiękny jest w tym roku krzaczek Goldelse, choć i w poprzednich sezonach na niego nie narzekałam, wróciła niemal do swoich rozmiarów Ghita i Clair - moje dwa cudeńka o niezwykle obfitym kwitnieniu. Żal mi Marca Chagalla, chyba padnie - w ubiegłym sezonie pokazał, jak potrafi być piękny, teraz ma 25 cm i jeden pęd. Nie rozwija się ani w górę, ani w bok.
cd.odpowiedzi już za chwilkę
Wszystkie róże dwukrotnie już były podsypane zwykłym nawozem do róż z Lidla.
Danusiu - dzięki za słowa uznania. Zaczynałam różaną przygodę chyba od 24 róż, bo na więcej absolutnie nie miałam miejsca. Dziś ich mam ponad 200, a ogrodu nie dokupiłam Jeśli bardzo będziesz chciała, na pewno uda Ci się coś wykombinować, nie walcz Kochana z przeznaczeniem,nie warto...
Jadziu - LO ma bardzo dużo zwolenników,nie słyszałam, żeby u kogoś nie czarował. Zrobiłam zjego kwiatów konfiturę, ale chyba przesadziłam z ilością cukru , ta z ubiegłego roku bardziej mi smakowała. Niestety niemal cały Louis jest zajęty plamistością, chyba teraz, po pierwszym kwitnieniu, mocno go zetnę, co o takim radykalnym działaniu sądzisz? Myślę, że na pędach ma oznaki plamistości, chyba sobie inaczej z nim nie poradzę. Piszesz o The Prince - jak długo ją masz? Żal wyrzucać, może nie odpowiada jej miejsce? U mnie od ubiegłego roku przy jednej pergoli rśnie The Pilgrimm, Bienvenue i Papi Delbard - wszystkie trzy słabiutkie, aleimiejsce chyba niespecjalne mają. Bienvenue kwitnie z nich najlepiej, ale dość szybko usycha, Pilgrimm pokazuje małe kwiaty, a Papi jeszcze niczego nie pokazała. Pnącym różom daję 3 sezony, jeśli się po tym czasie wezmą w garść - to już będą, jeśli nie- ... to daję im 4 sezon szansy , znasz mnie, do usunięcia czegokolwiek jestem ostatnia.
Małgosiu -Clem - niestety jak tak dalej pójdzie wszyscy przegapimy ów rózany festiwal,o którym piszesz, co wyjaśnię na końcu. Tymczasem cieszę się, że wpadłaś. Mam jednak nadzieję, że będę mogła zacząć znów umieszczać zdjęcia z różami. A tyle się dzieje! Największą zmianę pokazała Eden Rose - teraz, po 4 latach, rozumiem zachwyty nad nią. Boszszsze - jaka ona cudna! Bucavu szaleje - rozpina baldachimy i czaruje wdziękiem, a Sympathia dumnie prezentuje wielkie kwiaty upięte na pergoli w cieniu brzoskwini.I niczego nie mogę Cipokazać
Ewo - Riwiano - Rosarium właściwie rośnie w pełnym słońcu. Jeszcze rok temu był za nią żywopłot z tui, ale teraz znikąd cienia. Ponieważ rośnie przy końcu ogrodu, do Warty ma już blisko i myslę, że taki mikroklimat może mieć na nią wpływ. U mnie rośnie i kwitnie jakoszalała, kwiatów ma mnóstwo i nie zauważyłam, żeby zbyt szybko przekwitały. Spróbuj swoje na pniu bardziej podlewać, to powinno im pomóc.
Moniko-Shire - na pewno rzeka wpływa na rosnące w jej pobliżu rśliny,bo ziemia u mnie ywdaje się żyzna, pełna dżdżownic. Teraz jednak jest niezwykle sucha. W Poznaniu od 40 dni nie pada, pod Poznaniem ( i to z mojej strony) lało, podmyło nawet drogę, a u mnie ani kropelki. Bez podlewania pewnie byłoby jeszcze gorzej. Są takie róże, którym ten brak wody wydaje się nie przeszkadzać. Bonica zaczęła kwitnąć równie obficie co zwykle, tylko kwiaty ma mniej rożowe, a bardziej białe! Takich białych nigdy nie miała. Doskonale ma się Snow Mount ( niedawno dowiedziałam się, że nie ma róży o takiej nazwie, a ja ją kupiłam w szkółce Kierzek ). Fajnie wytrzymuje upał Miss Fine- ma olbrzymie jak zwykle kwiaty i cudny zapach. Natomiast Angela i Super Dorothy, a nawet Inka mają drobniusieńkie, wysuszone kwiatki. Super D. też rośnie bliżej Warty, może jest zbyt młoda by podołać upałom?
Tolinko - konfiturka zrobiona. Dorzuciłam do kwiatów Louisa kilka kwiatów Rose de Resht. Ta ostatnia to nowość wsadzona w tym roku, więc kwiatów mazbyt mało,by zrobić z niej osobną konfiturę. Jak pisałam do Jadzi-muszę skrócić Louisa, nawet jeśli już w tym roku nie zakwitnie, to może uda się go uratować i w przyszłym sezonie nie będzie chorował. Przepiękny jest w tym roku krzaczek Goldelse, choć i w poprzednich sezonach na niego nie narzekałam, wróciła niemal do swoich rozmiarów Ghita i Clair - moje dwa cudeńka o niezwykle obfitym kwitnieniu. Żal mi Marca Chagalla, chyba padnie - w ubiegłym sezonie pokazał, jak potrafi być piękny, teraz ma 25 cm i jeden pęd. Nie rozwija się ani w górę, ani w bok.
cd.odpowiedzi już za chwilkę
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Tereniu - za chwilkę mój LO będzie mały , ale to nic, kiedyś nie wierzyłam, że może być Tak wielki. Mamkilkapnących, którym ciągle daję szansę, mimo że one z niej uparcie nie chcą skorzystać. Taka np. Polka raptem ma 2 kwiaty, Elfe - może maich z 10 ( na cały krzew!), Burgund Rambler - mimo, że został przesadzony - nadal pokazuje 2-3 kwiaty, które wytrzymują na krzewie 1 dzień. No i Aloha - czasami się zdarza, że ma rano kwiat, czasem się zdarza, że są dwa lub trzy. Gdy wrazam z pracy - kwiatki są już przewiędnięte. Zupełny obłęd! Natomiast zacząłcałkiemfajnie rozrastać się i kwitnąć pnący Moonlight! W końcu, po kilku latach postanowił wziąć się do roboty. Jeśli te wszystkie pnące, które kupiłam jesienią i wiosną będą potrzebowały aż tyle czasu, by się rozwinąć, to niepotrzebne na najbliższe lata są im pergole
Irenko - dziękuję w imieniu Męża. Koronorografia już jest zrobiona , żyły są drożne. Nie ma więc przeciwskazań do operacji. Ale operacji na otwartym sercu boję się najbardziej na świecie.
Co do Chippendale całkowicie się zgadzam,mój też pięknie kwitnie, a i kwiatów ma niemało! Powiedz mi, jak wysoki jest u Ciebie. Mój rośnie bardziej z tyłu i obawiam się, czy w związku ze swoim niezbyt dużym wzrostem , to miejsce jest odpowiednie. Marry Ann też całkiem nieźle kwiatnie i trochę podobnie do Chipka. Najlepiej ma się jednak żółta, słoneczna Candelight. Jaka szkoda, że nie mogę wstawić zdjęć. Coś nieprawdopodobnego jak sztywno wznosi swe przecudne kwiaty prosto do słońca! Zdrowa, silna, wspaniała!
Ewuś - Pashmino - dobrze, że zdążyłaś zobaczyć namiastkę tego, co dzieje sięteraz w ogrodzie. Za chwilę już nie będzie po co mnie odwiedzać, skoro nie mogę dodawać żadnych zdjęć. A tyle ich jest. Chętnie pokazałabym dwie nowości: Batshebę , która majużpierwszy kwiat. Miała pachnąć, więc posadziłam ją w pobliżu miejsca, gdzie siedzimy. Niestetypierwszy kwiat nie pachnie! Drugą różyczką, którą chciałabym siępochwalić jest Albrighton - pnąca róża DA. Obie były wsadzone wiosnąi obie zakwitły. Albrighton ma już nawet kilka niedużych, typowo rozetkowych jak przystało na róże angielskie - kwiatów.
Marto - jak już dziś pisałam, w tym sezonie róże są mniejsze niż zwykle i powiem Ci, że szlak mnie trafia, bo ja zwyczajnie lubię duże krzaczory. Na szczęście Westerland wziął się w garśći momo przycięcia osiągnął słuszne rozmiary, jest tylko trochęmniejszy od tego w ubiegłym roku. Będzie też szalała Novalis, już pokazała pierwsze kwiaty, a że pędów od samiusieńkiego dołu ma dużo, więc da popis. Troszkę gorzej kwitnie Mini Eden Rose. To wielka , bo 2,5 m róża, ale też w ubiegłym sezonie złapała plamistość i za słabo ją przycięłam. Teraz odwdzięcza mi się dużo słabszym kwitnieniem i zamieraniem pędów. Z nią też zrobię porządek - nawet kosztem tego, że zacznę ją hodować od początku.
Wandziu - Mimoza -opis LO się zgadza w100 % Jeśli u siebie wpis z 29 maja rozpoczęłaś zdjęciem nieznanej róży - to wgmnie jest to właśnie LO! U mnie drugie kwitnienie teżjest zdecydowanie słabsze niżpierwsze, i to dużo słabsze. Czasem mam wrażenie, że skoro drugi raz pojawiają się kwiaty nakrzewach, to wszystkie szkółki piszą - powtarza! Nie napiszą przecież, że powtarza, ale np.w 20 % czy troszkę bardziej A jeśli chodzi ( mój profesor kiedyś powidział, że jeżeli na egzaminie ktoś rozpocznie zdanie od takiego sformułowania, to zostanie egzamin przerwany i otrzymamy pałę ) o Bajazzo -to jest prześliczna i to jedna z moich ulubionych pnących. Niestety, powtarza dużo gorzej niż LO.
Kaszka- to nie Twój laptop szwankuje, ale Fotosik. Zdjęcia wklejone wcześniej już się wyświetlają. Nowych niestety wkleić nie mogę. Niedługo idziemy z M.na kolejną wizytę do kardiochiturga, czekamy co nam powie, czy ustali datę operacji czy jeszcze nie. Ogród troszkę zszedł na drugi plan, bo M. nie może wnim już pracować, a ja powoli nie ogarniam. Teraz dopadła mnie jeszcze choroba gardła z 39 stopniową temperaturą, a róze wymagają już ścięcia przekwitłych kwiatów. Jak się lepiej poczuję, to będę musiała od tego się właśnie zabrać. Zawsze od razu ścianm przekwitłe kwiaty, obcinam też liść nad którym tnę, to podobno przyspiesza kolejne kwitnienie. A że w tym sezonie zaczęły kwitnąć znacznie wcześniej, jest szansa, że będą powtarzały dwukrotnie, co nam da trzy kwitnienia.
Ulka - nie pomyślałam, żeby zwrócić się o pomoc do moderatorów. Zamiast tu zaczęłam wstawiać zdjęcia róż na fb. Mam nadzieję,że wkońcu fotosik zrobi u siebie porządek i będę mogła pokazać, jak wygląda u mnie w tym sezonie. Pozostało mi tylko opisywanie , ale przecież nie tylko w naszym forum chodzi o opisy! Z nowinek pnących pokazała swój kwiat Giardina i Hella. Obie piękne! Z niższych - zaczęły kwitnąć, choć skąpo m.in Queen of Sweeden i obie Schloss Eutin - to pierwsze kwitnienie w obu różach jest podobne. Słabiej niż w poprzednich latach kwitnie Lady Shalott i Rosmery Harkness - chyba nie lubią aż takiego słońca. Natomiast Othello,Leonardo, Parole, Jarocin czy Bracia Grimm są kapitalne i obsypane kwieciem.
Ewelinko - nie wiem czy Constance pachnie, bo nie zdążyłam jej powąchać Robiłam jej zdjęcia,zachwycałam się jej urodą i jakoś nie pomyślałam,by sprawdzić zapach Ale ze mnie głupol! Posadziłam ją przy ostatnim przęśle pergoli, właśnie dlatego, że nie powtarza. Obok rośnie jabłoń, kiedy więc przestanie kwitnąć nie odczuję aż tak bardzo jej braku. Powiem Ci tyle, że w naturze jest jeszcze ładniejsza niż na fotkach! Kilka różokazało się pudłem. Dostałam od córci z jednej ze szkółek 3 różyczki - Hot Chocalade ( zmarniała, pisałam już do szkółki, w ogóle nie odbiła), My Flower - malutka, z lichymipędamii beznadziejnymi malutkimi, słabo wykształconymi kwiatkami oraz Inka - czy widziałaś ją u kogoś? Zastanawiam się, czy jejkwiaty mają 3cm? Krzaczek zbudowała ładny, ale kwiaty, ech, szkoda gadać. Bardziej niż tych rożyczek żal mi córci, która tak się cieszyła z zakupu i prezentu!
Ewka - pewnie jesteś jedyna, która w miarę na bieżąco ogląda moje panienki . Nie wiedziałam jednak, że byłaś w szpitalu. Mam nadzieję,że już wszystko ok. Nie lubię szpitali! Chorób! Zmartwień! Dobrze więc, że jesteś już w domku. Oboje z M. denerwujemy się, choć on twierdzi, że nie ,ale sama wiesz, że może być różnie. Dobra! Koniec! Lepiej oogrodzie! Tak więc wąchałam swoją Snow Mount i ona pachnie,ale powiedziałabym,że raczej delikatnie. Twoja Snow Waltz pachnie silnie? Może to rzeczywiście ona? Teraz, gdy zrobiłam z niej rabatówkę wygląda obłędnie, bo widzę wszystkie kwiaty. Czy swoją Snow prowadzisz przy pergoli?
Majka- o podpory się nie martwię, bo M. wykombinował je naprawdę fajne. Są nie tylko duże,ale i stabilne. Tylko pod takim warunkiem zdecydowaliśmy się powiększych kolekcję pnących. Chcę jeszcze kupić od Ćwika Alaskę,miałam pojechać na wystawę do Kutna, ale życie zweryfikowało plany. Myślałam też o dokupieniu trzech - czterech rabatówkek czy wielkokwiatowych. Zapowiadają jenak tak cudne nowości, że pewnie się wstrzymam. Z drugiej strony możewarto postawić na pewniaki? Na róże sprawdzone? Nie każda nowość okazuje się wytrzymała. Sercemi siękroi gdy patrzę na swoją Boscobel. Mizerniutka taka, że hej.
Dziewczyny - jak wspomniałam wcześniej nie mogę dodawać zdjęć,mimo, że transfer jest opłacony, Gdy próbuję wklejać Fotosik pokazuje mi, że komunikat, że przekroczono limit przechowywanych zdjęć. Dwukrotnie pisałam do Fotosika. Po kilku dniach odpowiedziano na pierwszego maila, powiedziano, że mają kłopoty, które już usunięto i zdjęcia są widoczne. Na drugie zapytanie nie uzyskałam odpowiedzi do dziś ( dlaczego nie mogę dodać nowych zdjęć). Może pomogą Moderatorzy albo Administrator. Wielkorotnie spotykałyśmy sięz sytuacją, że wchodzimy na jakieś konto i zdjęcia są niedostępne. Jest to frustrujące. Szkoda, że zamieszczone wcześniej zdjęcia znikają, gdy ktoś zawiesza chęć współpracy z Fotosikiem. Oznacza to, że jeśli nie będę przez najbliższch ileś tam lat wpłacać pieniędzy, to wszystko co dokumentowałam na forum - zniknie. Jeżeli Fotosik nadal będzie uniemożliwiał mi publikację zdjęć, będę zmuszona zamknąć swoje wątki. Proszę Administratora i Moderatorów o zastanowienie się, czy jest możliwość korzystania z usług innej firmy niż Fotosik. Byłoby to z korzyścią dla uczestników forum. Mam nadzieję, że sytuacja wróci do normy, ale niesmak pozostaje. Czekam z niecierpliwością, czy Fotosik dami w końcu odpowiedź.
Irenko - dziękuję w imieniu Męża. Koronorografia już jest zrobiona , żyły są drożne. Nie ma więc przeciwskazań do operacji. Ale operacji na otwartym sercu boję się najbardziej na świecie.
Co do Chippendale całkowicie się zgadzam,mój też pięknie kwitnie, a i kwiatów ma niemało! Powiedz mi, jak wysoki jest u Ciebie. Mój rośnie bardziej z tyłu i obawiam się, czy w związku ze swoim niezbyt dużym wzrostem , to miejsce jest odpowiednie. Marry Ann też całkiem nieźle kwiatnie i trochę podobnie do Chipka. Najlepiej ma się jednak żółta, słoneczna Candelight. Jaka szkoda, że nie mogę wstawić zdjęć. Coś nieprawdopodobnego jak sztywno wznosi swe przecudne kwiaty prosto do słońca! Zdrowa, silna, wspaniała!
Ewuś - Pashmino - dobrze, że zdążyłaś zobaczyć namiastkę tego, co dzieje sięteraz w ogrodzie. Za chwilę już nie będzie po co mnie odwiedzać, skoro nie mogę dodawać żadnych zdjęć. A tyle ich jest. Chętnie pokazałabym dwie nowości: Batshebę , która majużpierwszy kwiat. Miała pachnąć, więc posadziłam ją w pobliżu miejsca, gdzie siedzimy. Niestetypierwszy kwiat nie pachnie! Drugą różyczką, którą chciałabym siępochwalić jest Albrighton - pnąca róża DA. Obie były wsadzone wiosnąi obie zakwitły. Albrighton ma już nawet kilka niedużych, typowo rozetkowych jak przystało na róże angielskie - kwiatów.
Marto - jak już dziś pisałam, w tym sezonie róże są mniejsze niż zwykle i powiem Ci, że szlak mnie trafia, bo ja zwyczajnie lubię duże krzaczory. Na szczęście Westerland wziął się w garśći momo przycięcia osiągnął słuszne rozmiary, jest tylko trochęmniejszy od tego w ubiegłym roku. Będzie też szalała Novalis, już pokazała pierwsze kwiaty, a że pędów od samiusieńkiego dołu ma dużo, więc da popis. Troszkę gorzej kwitnie Mini Eden Rose. To wielka , bo 2,5 m róża, ale też w ubiegłym sezonie złapała plamistość i za słabo ją przycięłam. Teraz odwdzięcza mi się dużo słabszym kwitnieniem i zamieraniem pędów. Z nią też zrobię porządek - nawet kosztem tego, że zacznę ją hodować od początku.
Wandziu - Mimoza -opis LO się zgadza w100 % Jeśli u siebie wpis z 29 maja rozpoczęłaś zdjęciem nieznanej róży - to wgmnie jest to właśnie LO! U mnie drugie kwitnienie teżjest zdecydowanie słabsze niżpierwsze, i to dużo słabsze. Czasem mam wrażenie, że skoro drugi raz pojawiają się kwiaty nakrzewach, to wszystkie szkółki piszą - powtarza! Nie napiszą przecież, że powtarza, ale np.w 20 % czy troszkę bardziej A jeśli chodzi ( mój profesor kiedyś powidział, że jeżeli na egzaminie ktoś rozpocznie zdanie od takiego sformułowania, to zostanie egzamin przerwany i otrzymamy pałę ) o Bajazzo -to jest prześliczna i to jedna z moich ulubionych pnących. Niestety, powtarza dużo gorzej niż LO.
Kaszka- to nie Twój laptop szwankuje, ale Fotosik. Zdjęcia wklejone wcześniej już się wyświetlają. Nowych niestety wkleić nie mogę. Niedługo idziemy z M.na kolejną wizytę do kardiochiturga, czekamy co nam powie, czy ustali datę operacji czy jeszcze nie. Ogród troszkę zszedł na drugi plan, bo M. nie może wnim już pracować, a ja powoli nie ogarniam. Teraz dopadła mnie jeszcze choroba gardła z 39 stopniową temperaturą, a róze wymagają już ścięcia przekwitłych kwiatów. Jak się lepiej poczuję, to będę musiała od tego się właśnie zabrać. Zawsze od razu ścianm przekwitłe kwiaty, obcinam też liść nad którym tnę, to podobno przyspiesza kolejne kwitnienie. A że w tym sezonie zaczęły kwitnąć znacznie wcześniej, jest szansa, że będą powtarzały dwukrotnie, co nam da trzy kwitnienia.
Ulka - nie pomyślałam, żeby zwrócić się o pomoc do moderatorów. Zamiast tu zaczęłam wstawiać zdjęcia róż na fb. Mam nadzieję,że wkońcu fotosik zrobi u siebie porządek i będę mogła pokazać, jak wygląda u mnie w tym sezonie. Pozostało mi tylko opisywanie , ale przecież nie tylko w naszym forum chodzi o opisy! Z nowinek pnących pokazała swój kwiat Giardina i Hella. Obie piękne! Z niższych - zaczęły kwitnąć, choć skąpo m.in Queen of Sweeden i obie Schloss Eutin - to pierwsze kwitnienie w obu różach jest podobne. Słabiej niż w poprzednich latach kwitnie Lady Shalott i Rosmery Harkness - chyba nie lubią aż takiego słońca. Natomiast Othello,Leonardo, Parole, Jarocin czy Bracia Grimm są kapitalne i obsypane kwieciem.
Ewelinko - nie wiem czy Constance pachnie, bo nie zdążyłam jej powąchać Robiłam jej zdjęcia,zachwycałam się jej urodą i jakoś nie pomyślałam,by sprawdzić zapach Ale ze mnie głupol! Posadziłam ją przy ostatnim przęśle pergoli, właśnie dlatego, że nie powtarza. Obok rośnie jabłoń, kiedy więc przestanie kwitnąć nie odczuję aż tak bardzo jej braku. Powiem Ci tyle, że w naturze jest jeszcze ładniejsza niż na fotkach! Kilka różokazało się pudłem. Dostałam od córci z jednej ze szkółek 3 różyczki - Hot Chocalade ( zmarniała, pisałam już do szkółki, w ogóle nie odbiła), My Flower - malutka, z lichymipędamii beznadziejnymi malutkimi, słabo wykształconymi kwiatkami oraz Inka - czy widziałaś ją u kogoś? Zastanawiam się, czy jejkwiaty mają 3cm? Krzaczek zbudowała ładny, ale kwiaty, ech, szkoda gadać. Bardziej niż tych rożyczek żal mi córci, która tak się cieszyła z zakupu i prezentu!
Ewka - pewnie jesteś jedyna, która w miarę na bieżąco ogląda moje panienki . Nie wiedziałam jednak, że byłaś w szpitalu. Mam nadzieję,że już wszystko ok. Nie lubię szpitali! Chorób! Zmartwień! Dobrze więc, że jesteś już w domku. Oboje z M. denerwujemy się, choć on twierdzi, że nie ,ale sama wiesz, że może być różnie. Dobra! Koniec! Lepiej oogrodzie! Tak więc wąchałam swoją Snow Mount i ona pachnie,ale powiedziałabym,że raczej delikatnie. Twoja Snow Waltz pachnie silnie? Może to rzeczywiście ona? Teraz, gdy zrobiłam z niej rabatówkę wygląda obłędnie, bo widzę wszystkie kwiaty. Czy swoją Snow prowadzisz przy pergoli?
Majka- o podpory się nie martwię, bo M. wykombinował je naprawdę fajne. Są nie tylko duże,ale i stabilne. Tylko pod takim warunkiem zdecydowaliśmy się powiększych kolekcję pnących. Chcę jeszcze kupić od Ćwika Alaskę,miałam pojechać na wystawę do Kutna, ale życie zweryfikowało plany. Myślałam też o dokupieniu trzech - czterech rabatówkek czy wielkokwiatowych. Zapowiadają jenak tak cudne nowości, że pewnie się wstrzymam. Z drugiej strony możewarto postawić na pewniaki? Na róże sprawdzone? Nie każda nowość okazuje się wytrzymała. Sercemi siękroi gdy patrzę na swoją Boscobel. Mizerniutka taka, że hej.
Dziewczyny - jak wspomniałam wcześniej nie mogę dodawać zdjęć,mimo, że transfer jest opłacony, Gdy próbuję wklejać Fotosik pokazuje mi, że komunikat, że przekroczono limit przechowywanych zdjęć. Dwukrotnie pisałam do Fotosika. Po kilku dniach odpowiedziano na pierwszego maila, powiedziano, że mają kłopoty, które już usunięto i zdjęcia są widoczne. Na drugie zapytanie nie uzyskałam odpowiedzi do dziś ( dlaczego nie mogę dodać nowych zdjęć). Może pomogą Moderatorzy albo Administrator. Wielkorotnie spotykałyśmy sięz sytuacją, że wchodzimy na jakieś konto i zdjęcia są niedostępne. Jest to frustrujące. Szkoda, że zamieszczone wcześniej zdjęcia znikają, gdy ktoś zawiesza chęć współpracy z Fotosikiem. Oznacza to, że jeśli nie będę przez najbliższch ileś tam lat wpłacać pieniędzy, to wszystko co dokumentowałam na forum - zniknie. Jeżeli Fotosik nadal będzie uniemożliwiał mi publikację zdjęć, będę zmuszona zamknąć swoje wątki. Proszę Administratora i Moderatorów o zastanowienie się, czy jest możliwość korzystania z usług innej firmy niż Fotosik. Byłoby to z korzyścią dla uczestników forum. Mam nadzieję, że sytuacja wróci do normy, ale niesmak pozostaje. Czekam z niecierpliwością, czy Fotosik dami w końcu odpowiedź.
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewka, absolutnie nie zamykaj wątków! Byłaby to niepowetowana strata!
Nie wklejam na forum tylu zdjęć, żebym jakiś limit mogła przekroczyć, więc nie wiem jak to jest z fotosikiem, ale jak był problem ze zdjęciami, to sprytna Meluzyna podpowiedziała jak wklejać zdjęcia przez http://ifotos.pl/
"Klikasz na napis, wybierasz plik, otwierasz i przechodzisz na "wrzucaj". Pojawia się zdjęcie, a pod spodem linki. Kopiujesz kod na forum, wklejasz i to wszystko".
Wklejałam tak zdjęcia w części "róże" i były widoczne, może tak spróbuj, dopóki się z fotosikiem nie wyjaśni.
Usuń mój wpis jeżeli będzie już niepotrzebny albo łamię w jakiś sposób regulamin, ale to naprawdę działa.
Nie wklejam na forum tylu zdjęć, żebym jakiś limit mogła przekroczyć, więc nie wiem jak to jest z fotosikiem, ale jak był problem ze zdjęciami, to sprytna Meluzyna podpowiedziała jak wklejać zdjęcia przez http://ifotos.pl/
"Klikasz na napis, wybierasz plik, otwierasz i przechodzisz na "wrzucaj". Pojawia się zdjęcie, a pod spodem linki. Kopiujesz kod na forum, wklejasz i to wszystko".
Wklejałam tak zdjęcia w części "róże" i były widoczne, może tak spróbuj, dopóki się z fotosikiem nie wyjaśni.
Usuń mój wpis jeżeli będzie już niepotrzebny albo łamię w jakiś sposób regulamin, ale to naprawdę działa.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Hurrra! Sprawa wyjaśniona, Fotosik odpisał, wyjasnił i już jest dobrze!
Zmienia się ogród przede wszystkim tym, że zamiast trawnika jest siano!
Nareszcie mogę pokazać nowości. Jedną z nich jest pnąca róża Austina ( ile ja się o niej narzekań od M.nasłuchałam , bo uparłam się, a on przecież wie lepiej ) to The Albrighton Rambler. Została posadzona na samym końcu pergoli, ale jeszcze przed Rosarium. Chyba mój kochany M. nie zdawał sobie sprawy, że Albrighton będzie mu za to wdzięczny - im bliżej Warty , tym lepiej. Posadzony z gołym korzeniem szybciutko zaczął budować krzaczek i to na tyle, że już mogę go rozciągnąć. Kwiatów ma tyle, ile pokażę , ich wielkość to ok. 5 cm. Mnie się podobają.Oczyma wyobraźni widzę 5 m krzew obsypany niewielkimi przebarwiającymi się rozetkami.
Kolejne cudeńko wbrew zapowiedziom nie ma silnego i zniewalającego zapachu. Na pewno róże z serii Parfuma pachną znacznie bardziej. Rano zapachu niemal nie wyczułam, potem było go czuć. Róża o której mówię jest kolejną pnącą, ale jej przyrost jest zdecydowanie słabszy niż u Albrightona. Tak naprawdę wystartowała z jednym pędem zakończonym pączkiem, ale... pięć kolejnych ma się całkiem fajnie. Przedstawiam kolejną angielkę -oto Batsheba Kwiat jest prześliczny! naprawdę! Delikatny w kolorze, w środkuciemniejszy na obrzeżach w jasnej moreli. Rozwinięty kwiat ( na dziś, bo nie wiem, czy się jeszcze rozłoży) ma niespełna 10 cm.
Mówiłam we wcześniejszych odpowiedziach o rózy, zakupionej w Kierzku pod nazwą Snow Mount. Niedawno dowiedziałam się,że nie ma takiej nazwy żadna róża . Być może jest to Snow Waltz? Zawsze ją miałam za pnącą i tak była prowadzona. Okazało się jednak, że musiałam ją ciąć na wysokości metra - chyba jej się to podoba, bo zaczęła czarować olbrzymymi waniliow - śmietankowymi kwiatami. W tej chwili to Miss Ogrodu. Nie wiedziałam do tej pory, że mam takie cudeńko w ogrodzie! Postanowiliśmy więc, że nie będziemy jej prowadzić jako pnącej, stanie się krzaczastą.
Kolejna róża, która wg wszelkich prawideł powinna być pnąca, ale jest typowo rabatowo-krzaczasta to Schneewitchen. Porównałam ją z piękną, pnącą rożą mojej sąsiadki - na 100% to te same róże. A jednak moja ma w tej chwili ok. 1,2m, a sąsiadki - powyżej 2m. Powiemszczerze, że nie przeszkadza mi jej wzrost. W tymroku ma( podobnie zresztą jak wiele innych) bardzo duże kwiaty. Coś za coś: ostre cięcie daje większe kwiaty - to zasada. W tym roku właśnie ta róza stała się oczkiem w głowie Jarka.
Belvedere to prześliczna róża nostalgiczna. W ubiegłym roku dochodziła do 1,2 - 1,5 m. wysokości. Olbrzymi 12 cm kwiat o pięknymkolorze powodował u mnie szybsze bicie serca. W tym roku stała się różą... płożącą , co pokażą 2 ostatnie zdjęcia. Trzeba jąbyło uciąć bardzo nisko, zamiat jednak skierować nowe pędy ku górze, położyła je nisko. Czernienia pędów z jednej strony niestety nadal postępują i poważnie się o nią obawiam . Jeśli będzie musiała zostać wymieniona,na pewno kupię taką samą.
Dieter Muler była kupiona w markecie razem z Jardinis. O ile ta druga nie dała rady i została wykopana ,o tyle Dieter ma się świetnie i teraz, kiedy nie jest schowana za dalie, doskonale się rozrosła. Nie jest ani różowa ani fioletowa - jej kolor to połączenie tych dwu barw. Kwiaty ma duże ok. 8cm.
Zmienia się ogród przede wszystkim tym, że zamiast trawnika jest siano!
Nareszcie mogę pokazać nowości. Jedną z nich jest pnąca róża Austina ( ile ja się o niej narzekań od M.nasłuchałam , bo uparłam się, a on przecież wie lepiej ) to The Albrighton Rambler. Została posadzona na samym końcu pergoli, ale jeszcze przed Rosarium. Chyba mój kochany M. nie zdawał sobie sprawy, że Albrighton będzie mu za to wdzięczny - im bliżej Warty , tym lepiej. Posadzony z gołym korzeniem szybciutko zaczął budować krzaczek i to na tyle, że już mogę go rozciągnąć. Kwiatów ma tyle, ile pokażę , ich wielkość to ok. 5 cm. Mnie się podobają.Oczyma wyobraźni widzę 5 m krzew obsypany niewielkimi przebarwiającymi się rozetkami.
Kolejne cudeńko wbrew zapowiedziom nie ma silnego i zniewalającego zapachu. Na pewno róże z serii Parfuma pachną znacznie bardziej. Rano zapachu niemal nie wyczułam, potem było go czuć. Róża o której mówię jest kolejną pnącą, ale jej przyrost jest zdecydowanie słabszy niż u Albrightona. Tak naprawdę wystartowała z jednym pędem zakończonym pączkiem, ale... pięć kolejnych ma się całkiem fajnie. Przedstawiam kolejną angielkę -oto Batsheba Kwiat jest prześliczny! naprawdę! Delikatny w kolorze, w środkuciemniejszy na obrzeżach w jasnej moreli. Rozwinięty kwiat ( na dziś, bo nie wiem, czy się jeszcze rozłoży) ma niespełna 10 cm.
Mówiłam we wcześniejszych odpowiedziach o rózy, zakupionej w Kierzku pod nazwą Snow Mount. Niedawno dowiedziałam się,że nie ma takiej nazwy żadna róża . Być może jest to Snow Waltz? Zawsze ją miałam za pnącą i tak była prowadzona. Okazało się jednak, że musiałam ją ciąć na wysokości metra - chyba jej się to podoba, bo zaczęła czarować olbrzymymi waniliow - śmietankowymi kwiatami. W tej chwili to Miss Ogrodu. Nie wiedziałam do tej pory, że mam takie cudeńko w ogrodzie! Postanowiliśmy więc, że nie będziemy jej prowadzić jako pnącej, stanie się krzaczastą.
Kolejna róża, która wg wszelkich prawideł powinna być pnąca, ale jest typowo rabatowo-krzaczasta to Schneewitchen. Porównałam ją z piękną, pnącą rożą mojej sąsiadki - na 100% to te same róże. A jednak moja ma w tej chwili ok. 1,2m, a sąsiadki - powyżej 2m. Powiemszczerze, że nie przeszkadza mi jej wzrost. W tymroku ma( podobnie zresztą jak wiele innych) bardzo duże kwiaty. Coś za coś: ostre cięcie daje większe kwiaty - to zasada. W tym roku właśnie ta róza stała się oczkiem w głowie Jarka.
Belvedere to prześliczna róża nostalgiczna. W ubiegłym roku dochodziła do 1,2 - 1,5 m. wysokości. Olbrzymi 12 cm kwiat o pięknymkolorze powodował u mnie szybsze bicie serca. W tym roku stała się różą... płożącą , co pokażą 2 ostatnie zdjęcia. Trzeba jąbyło uciąć bardzo nisko, zamiat jednak skierować nowe pędy ku górze, położyła je nisko. Czernienia pędów z jednej strony niestety nadal postępują i poważnie się o nią obawiam . Jeśli będzie musiała zostać wymieniona,na pewno kupię taką samą.
Dieter Muler była kupiona w markecie razem z Jardinis. O ile ta druga nie dała rady i została wykopana ,o tyle Dieter ma się świetnie i teraz, kiedy nie jest schowana za dalie, doskonale się rozrosła. Nie jest ani różowa ani fioletowa - jej kolor to połączenie tych dwu barw. Kwiaty ma duże ok. 8cm.