Różyczki u Ewki cz. IV
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 2 sie 2017, o 08:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewunia czy Ty do nas piszesz w suahili? Słyszałam może o jednej. Koniecznie zdjęcia pokaż żebyśmy wiedziały co zacz. Ale ja z pytaniem czy oglądałaś może u Ćwików Kiss me Kate? Tak się nad nią zastanawiałam i w końcu nie zamówiłam. Tak troszkę miałam obawy co do koloru. Na zdjęciach to ona taka bardziej "majtkowa" a jak w rzeczywistości to nie wiem. Tak sobie myślałam, że głupio mieć taką majtkowa różę. Dzięki, że pokazałaś Saharę. Tym sposobem zidentyfikowałam swoją Rumbę którą moja różyczka miała być. Rosła w ziemi, ale jako, że u mnie przebudowa działki to dostała donicę pokaźnych rozmiarów. Hmm tylko, że to, jak widać u Ciebie pokaźny krzew
- UlaL
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1394
- Od: 27 cze 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu, przy porannej kawie miło pooglądać Twoje piękne róże. Już pisałam, że i ja bardzo je lubię. W miniona niedziele na targach kupiłam 5 szt., ale ubolewam nad tym, ze żadna nie była oznaczona. U Ciebie to dodatkowo można dowiedzieć się nazw odmianowych, co pomaga w identyfikacji swoich. Masz tak dużo odmian i ogromna wiedzę o różach, więc sama przyjemność być u Ciebie
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Cześć Ewo, wiesz, że Candelight dwa razy wyleciała z mojej listy? No i obawiam się, że niesłusznie. Pięknie u Ciebie kwitnie, lubię takie wielkie kwiaty, może tych małych jest więcej, ale jak te wielkie zakwitną to jest na czym oko zatrzymać a serducho chce wyskoczyć z piersi.
Ja też nawożę róże 3 razy: wiosną przed kwitnieniem, po pierwszym kwitnieniu i usunięciu kwiatostanów i na jesień. W zeszłym roku jednak zasilałam tylko 2, ze względu na suszę.Wyczytałam, że w czasie suszy nawożenie jest nieskuteczne, a czasem wręcz szkodliwe, bo róże nie są w stanie pobrać nawozu w odpowiednim czasie. Chyba jest trochę w tym racji.
Od 2-ch lat stosuję granulowany obornik koński a jak nie ma to bydlęcy, oraz nawozy specjalne do róż. Mam też kompost i jak jest gotowy podsypuję również różom, tego akurat nie można przedawkować.
Moje Rhapsody zmieniły miejsce w ubiegłym roku i w tym startuja od zera, na szczęście żyją i widzę, że się ładnie zbierają, zobaczymy, czy będzie pasowało im nowe miejsce. Zazdroszczę Ci "wrażliwego" nosa, niestety ja nie jestem w stanie wyczuć zapachu swoich róż, oprócz naprawdę tych, które silnie pachną, te subtelniejsze zapachy są poza zasięgiem mojego nosa.
Ja też nawożę róże 3 razy: wiosną przed kwitnieniem, po pierwszym kwitnieniu i usunięciu kwiatostanów i na jesień. W zeszłym roku jednak zasilałam tylko 2, ze względu na suszę.Wyczytałam, że w czasie suszy nawożenie jest nieskuteczne, a czasem wręcz szkodliwe, bo róże nie są w stanie pobrać nawozu w odpowiednim czasie. Chyba jest trochę w tym racji.
Od 2-ch lat stosuję granulowany obornik koński a jak nie ma to bydlęcy, oraz nawozy specjalne do róż. Mam też kompost i jak jest gotowy podsypuję również różom, tego akurat nie można przedawkować.
Moje Rhapsody zmieniły miejsce w ubiegłym roku i w tym startuja od zera, na szczęście żyją i widzę, że się ładnie zbierają, zobaczymy, czy będzie pasowało im nowe miejsce. Zazdroszczę Ci "wrażliwego" nosa, niestety ja nie jestem w stanie wyczuć zapachu swoich róż, oprócz naprawdę tych, które silnie pachną, te subtelniejsze zapachy są poza zasięgiem mojego nosa.

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu Kupferkonigin to cudna róża ma cudowne kwiaty odporne na deszcz takie grubiutkie płatki, zdrowe liście .Szkoda ,że moja wypadła po którejś zimie i nie umiałam jej odżałować .Ta to dopiero jest Miss foto .No tak i z jednej róży zrobiło się 5
.Traumfrau cudowna i widzę ,ze same piękności wybrałaś. Candelight cudownie kwitnie
inne również


- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
BeataBW pisze:Ewunia czy Ty do nas piszesz w suahili?
Beatko - Boszsze? Ja w suahili?


Oprócz Alaski chciałam u Ćwików kupić też Kiss me Kate. Już podczas Gardenii była chwalona przez pana Macieja i panią Kasię. Podobno mocno pachnie. Mnie jest kolor obojętny, chciałam ją,bo moja kochana córcia ma na imię Kasia. Zapytałam więc o nią, ale powiedziano mi, że sadzonki są malutkie i lepiej poczekać choćby do jesieni. Rośnie ciągle na polu i nie była wystawiona do sprzedaży, więc nie mogłam jej obejrzeć. Ale czaję się na nią. Może podczas " Drzwi otwartych" będę mogła ją zobaczyć? Wtedy na pewno o niej napiszę.
A teraz o mojej miłości - Abrahamie. Pierwszy raz mnie zawiodła, pierwszy raz na jej widoknie bije mi serducho. Kwitnie znacznie słabiej niż zwykle i szybciej przekwita. Nie jest ona specjalnie odpornana deszcz, wystarczył jeden, by niemal się położyła. Była wiosną mocno cięta, myślałam, że w ogóle nie puści pędów. Zaczęła później wypuszczać , a pędy nie są tak silne niż zawsze.
Abraham Darby



Ulka - koniecznie wstaw zdjęcia nowych róż, może uda się je zidentyfikować. Nie chodzi tylko o same nazwy, ale dzięki niem wiemy, które róże są naprawdę dobre, a które trochę mniej. Zapraszam Ulko do odwiedzin jak najczęściej, zawsze coś możesz wypatrzyć, a każda rada jest bardzo cenna. Ciągle uczę się róż, więc chętnie dowiem się, co sądzisz o poszczególnych odmianach.
Dziś zaprezentuję Ci pnącego Amadeusa. W realu wygląda fajniej niż na zdjęciach. Nie szaleje z wielkością, ale przez dwa lata miał mało słońca i miejsca. Kwitnie piętrowo i trochę za mało wszerz. Może teraz w końcu się wzmocni.
Amadeus



Daysy - mój nos jest zupełnie niewarażliwy. Też wyczuwam róże mocno pachnące, choć powoli uczę się czuć też te, które słabiej pachną. Często jednak pytam Jarka, czy róza pachnie czy nie. Natomiast czy w zapachu jest nuta anyżu, lukrecji, wanilii czy czegoś tam, to już nie potrafię określić. Tak samo mam z winem. Piję czerwone wino niemal każdego dnia, ale smak określam w jeden sposób: Jest dobre / Nie smakuje mi.

Mam wrażenie,że nie potrzebuje zasilania Cherry Girl ( mam nadzieję,że to jednak ona),jest silna, zdrowa, całkiem nieźle kwitnie. To jedna z terminatorek. Zimą żadna inna nie ma tylu zielonych liści, co ona. Kiedy inne są łyse,ona sięzieleni.
Cherry Girl



Jadziu - lejesz miód na moje serce. Człowiek nigdy nie wie, czy dobrze wybrał. Co prawda Traumfrau majuż jeden kwiat, który mi się podoba, ale jeden kwiat wiosny nie czyni

My Flower



- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczki u Ewki cz. IV


pięknie okwiecone krzewy. Podoba mi się Cherry Girl, jakoś nie zwróciłam wcześniej na nią uwagi.
Widziałam ostatnio kwitnące Kordes Jubilee i Rose de Talbiac aż mi dech zaparło. Kwity były ogromne, a same krzewy dobrze wyprowadzone.
Ile mnie kosztowało nie kupienie ich, mówić nie muszę

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewo, ostatnio widziałam i zresztą kupiłam nawóz Substral interwencyjny, przeznaczony dla róż, które z różnych przyczyn niedomagają. Podobno bardzo dobry, skład faktycznie bogaty, prawie cała tablica Mendelejewa
Nawóz zawiera wszystkie mikroelementy, niezbędne do prawidłowego rozwoju róż. Chciałam zasilić, przesadzane wiosną, ale na razie dają sobie znakomicie radę, więc się wstrzymałam. Myślę jednak o zasileniu Shakespeara, bo mimo, że paków ma nawiązanych mnóstwo, to z wybarwieniem u niego licho a i liście jakieś takie blade.

Nawóz zawiera wszystkie mikroelementy, niezbędne do prawidłowego rozwoju róż. Chciałam zasilić, przesadzane wiosną, ale na razie dają sobie znakomicie radę, więc się wstrzymałam. Myślę jednak o zasileniu Shakespeara, bo mimo, że paków ma nawiązanych mnóstwo, to z wybarwieniem u niego licho a i liście jakieś takie blade.
- krystyna2201
- 500p
- Posty: 546
- Od: 9 lut 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wschową a Głogowem
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuś dla mojego portfela żle się skończy wchodzenie do twojego ogrodu
Zawsze coś wypaczę,ale już wiem co mi się podoba, wiem że mniej żółte ale lubię herbaciane a wiski (chyba słabo u mnie z pisownią) bardzo i już jest na liście chciejstw, mojemu M długość listy zaczyna się nie podobać
Nie wiem jak nazywa sie ta róża a bardzo znajoma mnie prosiła o nazwę może tu ktoś ma taką. Prowadzę ją jak zwykłą rabatową ale ona ma bardzo długie i wiotkie pędy ponad 1 m



Zawsze coś wypaczę,ale już wiem co mi się podoba, wiem że mniej żółte ale lubię herbaciane a wiski (chyba słabo u mnie z pisownią) bardzo i już jest na liście chciejstw, mojemu M długość listy zaczyna się nie podobać

Nie wiem jak nazywa sie ta róża a bardzo znajoma mnie prosiła o nazwę może tu ktoś ma taką. Prowadzę ją jak zwykłą rabatową ale ona ma bardzo długie i wiotkie pędy ponad 1 m


-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 2 sie 2017, o 08:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuś ja z tym suahili zastosowała skrót myślowy i wyszło głupio za co Cię strasznie przepraszam. Mnie chodziło o te straszne niemieckie nazwy róż które kupiłaś. Toż te nazwy były dla mnie jak suahili. I o pokazanie ich kwiatów prosiłam. Mój Abrahamek w tym roku jest wielkości siedzącego szczeniaczka. To młodziak z ubiegłego lata i jeszcze mocno ciachnięty dla wzmocnienia. Kwitnie pięknie ale na poziomie gruntu. Śmiesznie to wygląda. Takie cienkie łodyżki i wielkie kwiaty. Rozumiem Twoją miłość do niego. Kiedyż to mój będzie taki jak Twój
- UlaL
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1394
- Od: 27 cze 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuni, dziękuje Ci bardzo, myślę, że może bardziej zimą Cię "pomęczę" o pomoc w ustaleniu nazw, bo jakoś teraz czasu brakuje. Dziękuje za dedykowane zdjęcia róży Amadeus, zwłaszcza to trzecie zdjęcie mnie orzekło; ta pergola z ławeczką, na ziemi jakieś naczynia - ja uwielbiam takie widoki, takie to naturalne, przyciągające wzrok. Ciekawa jestem, czy masz czas aby przysiąść na tej ławce z filiżanka kawy i tak po prostu cieszyć się widokiem pięknych kwiatów róż, czy masz czas poczuć woń pachnących płatków. Mam nadzieję, że tak, bo to się należy za cały wkład pracy, za troskę i zmartwienie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4250
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Witaj Ewka
Wiedz,że widok Twoich kwitnących krzewów róż jest powalający i ten ogród tonący dosłownie w kwiatach róż-widok nadzwyczaj rzadko spotykany,jestem pod jego ogromnym wrażeniem
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę


Wiedz,że widok Twoich kwitnących krzewów róż jest powalający i ten ogród tonący dosłownie w kwiatach róż-widok nadzwyczaj rzadko spotykany,jestem pod jego ogromnym wrażeniem








- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Majko - prostuję, nie pokazałam Cherry Girl
,wszystko wyjasnię odpowiadając na post Jadzi. Czasem zastanawiam się, czy kupowanie róż nie sprawia mi większej frajdy niż ich posiadanie. To jakaś tam choroba, ale zupełnie mi nie przeszkadza, dopóki mam gdzie różyczki wsadzać
U Ćwików nie widziałam ani Kordes Jubilee ani Rose de Talbiac. Na tę ostatnią mam chrapkę, a znamją tylko ze zdjęć. Skoro mówisz, że w naturze jest równie piękna, to potwierdzasz, że warto ją sprowadzić.
Czasem róże wyglądają na zdjęciach ładniej, czasem gorzej niż na zdjęciach. Piękna w realu jest Weg der Sinner, zdjęcia ( moje) tego piękna aż tak nie oddają. Oczywiście warunkiem zachwytunad nią jest to, że ktoś lubi pustaczki. Nie mam drugiej róży o takim kolorze, wyraźnie wyróżnia się spośród innych. I choć nie jest duża ( ma 2 latai ok.0,7 m), to jedna z ciekawszych odmian, jakie posiadam. Ja mówi Ewa ( Gloria Dei) to prawdziwy rartyas!
Weg der Sinner



Daysy- kiedyś dziewczyny na Forum dużo mówiły o Magicznej Sile. Rok czy dwa lata temu zasilałam nią słabe róże. Zastanawiam się,czy teraz też nie powinnam tego zrobić. Nie myślę o wszystkich różach, a tylkoomaruderach. Takiej Ghicie Magiczna Siła nie jestpotrzebna, świetnie rośnie i bez niej. To jedna z tych róż, które , choićby ze względuna swoją wielkość wyróżnia się. Dochodzi do 1,8 m ( w ubiegłym sezonie była taka na pewno, w tymmożejest trochęniższa), ma super pachnące kwiaty i cudnie kwitnie.
Ghita



Resztę odpowiedzi napiszę póżniej. Jak zwykle robię to w ratach, alesłużba nie drużba -obowiązki rodzinne wzywają


Czasem róże wyglądają na zdjęciach ładniej, czasem gorzej niż na zdjęciach. Piękna w realu jest Weg der Sinner, zdjęcia ( moje) tego piękna aż tak nie oddają. Oczywiście warunkiem zachwytunad nią jest to, że ktoś lubi pustaczki. Nie mam drugiej róży o takim kolorze, wyraźnie wyróżnia się spośród innych. I choć nie jest duża ( ma 2 latai ok.0,7 m), to jedna z ciekawszych odmian, jakie posiadam. Ja mówi Ewa ( Gloria Dei) to prawdziwy rartyas!
Weg der Sinner



Daysy- kiedyś dziewczyny na Forum dużo mówiły o Magicznej Sile. Rok czy dwa lata temu zasilałam nią słabe róże. Zastanawiam się,czy teraz też nie powinnam tego zrobić. Nie myślę o wszystkich różach, a tylkoomaruderach. Takiej Ghicie Magiczna Siła nie jestpotrzebna, świetnie rośnie i bez niej. To jedna z tych róż, które , choićby ze względuna swoją wielkość wyróżnia się. Dochodzi do 1,8 m ( w ubiegłym sezonie była taka na pewno, w tymmożejest trochęniższa), ma super pachnące kwiaty i cudnie kwitnie.
Ghita



Resztę odpowiedzi napiszę póżniej. Jak zwykle robię to w ratach, alesłużba nie drużba -obowiązki rodzinne wzywają
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Krysiu - przykro mi, ale nie wiem, jak nazywa się róża, którą mi pokazałaś, anie chcę wprowadzać Cię w błąd. Może lepiej wklej zdjęcie w dział: Identyfikacja róż.
Co do Whisky to zastanów się ( mówię o róży, nie o trunku). O ile ten drugi polecam, o tyle roży nie polecam. Co z tego, że maładny kwiat, skoro jest ich na krzaczku niewiele (mam 2 krzewy od kilku lat), bardzo łapie plamistość, słabo siękrzewi i jestnieodpornana mróż. Do tego krótko trzyma kwiat, a na kolejny trzeba długo czekać. Oba krzaczki najlepiej rosły w pierwszym roku, potem było tylko gorzej. Myślałam, że to kwestia miejsca. Gdy je przesadzałam,były już kiepskie. Posadziłam oba krzaczki w innym miejscu, dwa obok siebie w odległości może 30 cm !, chciałam, żeby stworzyły coś większego. Niestety, nawet dwa nie wyglądają na nic. Zobacz, jaka beznadzieja -a pokazuję 2
krzaczki. Ja na pewno nie kupię już tej róży.
Whisky


Więcej jej zdjęć nie mam, a to też o czymś świadczy.
Beatko
- teraz rozumiem! Przyznam Ci się, że nigdy nie uczyłam się niemieckiego i nie miej wątpliwości, z pamięci tych nazw nie pisałam. Przepisywałam z tabliczki po jednej literce
na razie powtórzyć nazwnie potrafię i zastanawiam się, jak je zapamiętać. Może warto sobie dla potrzeb własnych przetłumaczyć.A więc Traumfrau mogłoby brzmieć jako: Kobieta marzeń, natomiast Kupferkonigin ( przez o umlał
) jako Królowa miedzi. Ratunku - czy są na forum germaniści!?
Traumfrau była kupiona w donicy, ma 1 kwiat, to Ci go zaraz pokażę. Natomiast Kupferkonigin kwiata nie ma i już nie pamiętam, dlaczego ją kupiłam. Chyba była bardzo polecana przezp. Ćwika.
Traumfrau


Ulko - Ławeczka jest, zdobi, ale siadać na niej nie zamierzam, bo nóżki spróchniałe tak samo jak i siedzisko. Podoba mi się jednak, więc jej nie ruszam. To na zasadzie: patrz, podziwiaj i nie dotykaj! Siedzimy na innym miejscu, w tym roku dużo więcej czasu spędzamy siedząc niżpracując w ogrodzie,a to za sprawą choroby M. Czasem trzeba się zatrzymać, spokojnie spędzićczas, zrelaksować się i zwyczajnie rozmawiać. Wieczne bieganie z łopatą odeszło w niepamięć. Jasne, że obcinam, wyrywam chwasty, podlewam, ale szaleństwa ubiegłorocznego już nie ma. I wiesz co? - dobrze mi z tym! Od 10 lat wkońcu Jarek znalazł czas, żeby pójść z synem na ryby.A wystarczyło wyjść za furtkę! Warta przecież jest rybna i płynie zaraz za furtką. Przy niej rosną 2 Laguny. Obie kupione były w Rosarium, jeden krzaczek był mizerny i go reklamowalam. Dostałam drugi, pierwszy chciałam odesłać, ale powiedziano mi, że mam go zatrzymać. Tak też zrobiłam, bez nadziei, że się odrodzi. Po roku zaczął rosnąć. Jest mniejszy i słabszy,. Za rok lub dwa uda się zrobić niezłe wyjście na Wartę, bo na pewno sięgną szczytu płotu. Czy mi się podoba? No cóż, znam ciekawsze róże pnące. Owszem, kwitnie bujnie, ale jakoś mnie nie zachwyca. Może ten suchy rok powoduje, że kwiaty są jakby bez życia? Nie zamierzam się jejpozbyć, wierzę, że jeszcze udowodni, że nie mam racji. Pewnie powinnam ją więcej podlewać.
Laguna




Jadziu - oczywiście, że nie pokazałam Cherry Girl. Dzięki za sprostowanie. Miałam ją podpisać Charry Lady (?).Ską taka pomyłka, nie wiem. Nie kasuj jednak swojego zdjęcia, niech zostanie, bo pokazałaś bardzo ładną różę. Od pewnego czasu o niej myślę i możedlatego tak podpisałam. Zastanawiam się, czy moja to Chery Lady. Znasz ją?
Kiedyś myliłam Madam Anisette z Marrie Antoniette. Do dziś mi się myli, która jest która, choćsą przecież różne. Antoniette przesadziłam i chwilowo cierpi, natomiast Madam Anisette ma się całkiem nieżle. Zrobił się z niej pokaźny krzaczek, o słodkim zapachu, zupełnie innym niż u innych róż. Kwitnie już dość długo i gdy kilka kwiatów zdążyło wyschnąćna krzewie, inne dopiero zakwitały. Deszcz trochę ją zmasakrował, ale nadal jest ładna.
Madam Anisette




Arkadius - miło mi Cię gościć w swiom ogrodzie i słyszeć tak ciepłe słowa. Staram się mieć rożnokolorowy ogród, chciałam, że by był radosny, swojski i taki rodzimy , czerpiący inspirację nie z wypieszczonych ogrodów, a raczej z polskiej wsi. No i prawie się udało, choć oprócz róż niemal nie ma w nim innych kwiatów. Zapraszam Cię do odwiedzin, możesz nawet spojrzeć na ogród z jego drugiej strony, ale to pod warunkiem, że popłyniesz Wartą
, bo można!
Dla Ciebie oprócz pierwszego zdjęcia, kilka widoczków.




Co do Whisky to zastanów się ( mówię o róży, nie o trunku). O ile ten drugi polecam, o tyle roży nie polecam. Co z tego, że maładny kwiat, skoro jest ich na krzaczku niewiele (mam 2 krzewy od kilku lat), bardzo łapie plamistość, słabo siękrzewi i jestnieodpornana mróż. Do tego krótko trzyma kwiat, a na kolejny trzeba długo czekać. Oba krzaczki najlepiej rosły w pierwszym roku, potem było tylko gorzej. Myślałam, że to kwestia miejsca. Gdy je przesadzałam,były już kiepskie. Posadziłam oba krzaczki w innym miejscu, dwa obok siebie w odległości może 30 cm !, chciałam, żeby stworzyły coś większego. Niestety, nawet dwa nie wyglądają na nic. Zobacz, jaka beznadzieja -a pokazuję 2

Whisky


Więcej jej zdjęć nie mam, a to też o czymś świadczy.
Beatko



Traumfrau była kupiona w donicy, ma 1 kwiat, to Ci go zaraz pokażę. Natomiast Kupferkonigin kwiata nie ma i już nie pamiętam, dlaczego ją kupiłam. Chyba była bardzo polecana przezp. Ćwika.
Traumfrau


Ulko - Ławeczka jest, zdobi, ale siadać na niej nie zamierzam, bo nóżki spróchniałe tak samo jak i siedzisko. Podoba mi się jednak, więc jej nie ruszam. To na zasadzie: patrz, podziwiaj i nie dotykaj! Siedzimy na innym miejscu, w tym roku dużo więcej czasu spędzamy siedząc niżpracując w ogrodzie,a to za sprawą choroby M. Czasem trzeba się zatrzymać, spokojnie spędzićczas, zrelaksować się i zwyczajnie rozmawiać. Wieczne bieganie z łopatą odeszło w niepamięć. Jasne, że obcinam, wyrywam chwasty, podlewam, ale szaleństwa ubiegłorocznego już nie ma. I wiesz co? - dobrze mi z tym! Od 10 lat wkońcu Jarek znalazł czas, żeby pójść z synem na ryby.A wystarczyło wyjść za furtkę! Warta przecież jest rybna i płynie zaraz za furtką. Przy niej rosną 2 Laguny. Obie kupione były w Rosarium, jeden krzaczek był mizerny i go reklamowalam. Dostałam drugi, pierwszy chciałam odesłać, ale powiedziano mi, że mam go zatrzymać. Tak też zrobiłam, bez nadziei, że się odrodzi. Po roku zaczął rosnąć. Jest mniejszy i słabszy,. Za rok lub dwa uda się zrobić niezłe wyjście na Wartę, bo na pewno sięgną szczytu płotu. Czy mi się podoba? No cóż, znam ciekawsze róże pnące. Owszem, kwitnie bujnie, ale jakoś mnie nie zachwyca. Może ten suchy rok powoduje, że kwiaty są jakby bez życia? Nie zamierzam się jejpozbyć, wierzę, że jeszcze udowodni, że nie mam racji. Pewnie powinnam ją więcej podlewać.
Laguna




Jadziu - oczywiście, że nie pokazałam Cherry Girl. Dzięki za sprostowanie. Miałam ją podpisać Charry Lady (?).Ską taka pomyłka, nie wiem. Nie kasuj jednak swojego zdjęcia, niech zostanie, bo pokazałaś bardzo ładną różę. Od pewnego czasu o niej myślę i możedlatego tak podpisałam. Zastanawiam się, czy moja to Chery Lady. Znasz ją?
Kiedyś myliłam Madam Anisette z Marrie Antoniette. Do dziś mi się myli, która jest która, choćsą przecież różne. Antoniette przesadziłam i chwilowo cierpi, natomiast Madam Anisette ma się całkiem nieżle. Zrobił się z niej pokaźny krzaczek, o słodkim zapachu, zupełnie innym niż u innych róż. Kwitnie już dość długo i gdy kilka kwiatów zdążyło wyschnąćna krzewie, inne dopiero zakwitały. Deszcz trochę ją zmasakrował, ale nadal jest ładna.
Madam Anisette




Arkadius - miło mi Cię gościć w swiom ogrodzie i słyszeć tak ciepłe słowa. Staram się mieć rożnokolorowy ogród, chciałam, że by był radosny, swojski i taki rodzimy , czerpiący inspirację nie z wypieszczonych ogrodów, a raczej z polskiej wsi. No i prawie się udało, choć oprócz róż niemal nie ma w nim innych kwiatów. Zapraszam Cię do odwiedzin, możesz nawet spojrzeć na ogród z jego drugiej strony, ale to pod warunkiem, że popłyniesz Wartą

Dla Ciebie oprócz pierwszego zdjęcia, kilka widoczków.




Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Witaj Ewuś
Wpadłam podziwiać Twoje róże. Moja Novalis po deszczu i upale źle wygląda. W tamtym roku ją przesadzałam, wiec może to jest przyczyna. Twoja cudnie. Ja nie mam już miejsca na róże, więc nie mam kłopotu, którą wybrać. Zdecydowałam się głównie na pnące i krzaczaste. Scenced Memmory ma ładny kolorek, taki jak lubię. Mini Eden Rose bardzo podobna do Edenki. Pięknie i obficie kwitną Twoje róże. Fajnie, ze masz tak blisko szkółki róż.

Wpadłam podziwiać Twoje róże. Moja Novalis po deszczu i upale źle wygląda. W tamtym roku ją przesadzałam, wiec może to jest przyczyna. Twoja cudnie. Ja nie mam już miejsca na róże, więc nie mam kłopotu, którą wybrać. Zdecydowałam się głównie na pnące i krzaczaste. Scenced Memmory ma ładny kolorek, taki jak lubię. Mini Eden Rose bardzo podobna do Edenki. Pięknie i obficie kwitną Twoje róże. Fajnie, ze masz tak blisko szkółki róż.