Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witaj Lucynko . Czy ta róża Ethiuda dobrze się u Ciebie sprawuje ?? Ciągle szukam róży na łuk a ten kolor bardzo mi odpowiada . Raczej nie spotkałam się z tą odmianą więc nie znam jej . Będę wdzięczna za opinię . Skoro Tobie Novalis pasuje to może warto spróbować ?? Ma bardzo ciekawy i rzadki kolor wśród róż . Cieszę się, że Twój syn już się ożenił, widocznie słabo czytałam bo myślałam, że to przed Wami . Pozdrawiam .
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko co do smakowości truskawek masz rację, mnie nie wszystkie odmiany smakują, raz miałam ogromne duże, cudnie wyglądały, ale w smaku trawiaste, wykopałam i wyrzuciłam wszystkie. Na moich piaskach sprawdzają się jedynie truskawki najwcześniej owocujące.
Maki cudne, jak ja żałuję , że nie wykiełkowało mi nic, proszę zbieraj i te nasionka
Maki cudne, jak ja żałuję , że nie wykiełkowało mi nic, proszę zbieraj i te nasionka
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witajcie!
Dzisiaj pokażę Wam tylko, jak M dowozi wodę, którą koneweczką wylewam na całą działkę.
Dzisiaj wylałam prawie 400litrów i niemal nie czuję prawej ręki, tzn. czuję potworny ból w barku, a palce mam jakieś drętwe, jak nie swoje i z trudem poruszam się na klawiaturze, bo tylko lewą ręką.
Mój osobisty Woziwoda takim oto sposobem dowozi napój dla roślinek:
Jednym kursem dostarcza 100litrów.
Dobrej nocy Wszystkim.
Dzisiaj pokażę Wam tylko, jak M dowozi wodę, którą koneweczką wylewam na całą działkę.
Dzisiaj wylałam prawie 400litrów i niemal nie czuję prawej ręki, tzn. czuję potworny ból w barku, a palce mam jakieś drętwe, jak nie swoje i z trudem poruszam się na klawiaturze, bo tylko lewą ręką.
Mój osobisty Woziwoda takim oto sposobem dowozi napój dla roślinek:
Jednym kursem dostarcza 100litrów.
Dobrej nocy Wszystkim.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Jesteście aniołami;:118
To olbrzymi wysiłek jest takie podlewanie! Podziwiam was za ten ogromny wysiłek
Ja miałam tak przez 5 tyg, padałam ze zmęczenia ale uratowałam mój ogród.
Ostatnio u nas duzo padało i nawet teraz coś pada a ziemia jest tylko wilgotna do 6cm a dalej "beton".
Zbiory bobu i truskawek bardzo małe, dobrze że truskawki są powtarzające to może jeszcze cos ich będzie.
Trzymam kciuki i "mocno dmucham" aby te deszczowe chmury poszły na północ i do was
To olbrzymi wysiłek jest takie podlewanie! Podziwiam was za ten ogromny wysiłek
Ja miałam tak przez 5 tyg, padałam ze zmęczenia ale uratowałam mój ogród.
Ostatnio u nas duzo padało i nawet teraz coś pada a ziemia jest tylko wilgotna do 6cm a dalej "beton".
Zbiory bobu i truskawek bardzo małe, dobrze że truskawki są powtarzające to może jeszcze cos ich będzie.
Trzymam kciuki i "mocno dmucham" aby te deszczowe chmury poszły na północ i do was
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3202
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Och, Lucynko, dzielne z Was ogrodniki! Rośliny na pewno uratujecie. Przypomniało mi się, jak jeszcze w ogóle nie mieliśmy wody na działce a był posadzony młodziutki żywopłot z mirabelki. Robiliśmy kursy po wodę do takich właśnie butli a wodę braliśmy z rzeki. Wiem jak ręce bolą po takiej akcji, bo ja też konewką podlewałam dwa tygodnie temu. Tak wyszło, że wodę ze studni czerpałam wiaderkiem i nosiłam w rękach konewki na miejsce a działka długa 50 m. Jak policzyłam wyszło 700 l i rąk nie czułam.
Lucynko, nie widać w Twoim grodzie suszy. Rośliny masz super!
Lucynko, nie widać w Twoim grodzie suszy. Rośliny masz super!
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17258
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko
Twoje róże Piękne. Ba ,przepiękne; )
A ta w takich różnych kolorach to ?
Prześliczna. Taka może cukierkowa. Ale mi bardzo się podoba.
Twoje róże Piękne. Ba ,przepiękne; )
A ta w takich różnych kolorach to ?
Prześliczna. Taka może cukierkowa. Ale mi bardzo się podoba.
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko...podziwiam za trud w podlewaniu roślinek , zdaję sobie sprawę jaki to wysiłek. Roślinki też to czują i bardzo ładnie rosną, maczki śliczne...u mnie też coś się kluje . Życzę oby jak najszybciej była woda a najlepiej ta z nieba
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Witajcie!
Wczoraj pospacerowałam po zaprzyjaźnionych ogrodach, dzisiaj dla odmiany zapraszam na spacerek ścieżkami mojego małego ogródeczka.
Najważniejsza wiadomość z działki jest taka, że już mamy wodę. Wprawdzie nie z nieba, tylko z węża i ciśnienie byle jakie z powodu że wszyscy poili swoje roślinki, ale już nie musiałam używać konewki. Długo podlewałam takim cieniutkim strumieniem, ale nic to, grunt że rośliny dostały pić. Już nigdy nie będę narzekała na konieczność tańca z wężem, bo to pikuś wobec konieczności biegania z pełnymi konewkami.
Chmury pływały po niebie w ciągu całego dnia, ale ani jednej kropelki wody nie wysłały na ziemię, a prognozy na kolejne dni też nie zapowiadają u mnie deszczy, jedynie ochłodzenie.
Szałwia trójbarwna - nareszcie mam trzy kolory.
Kasiu [100780] - piękne dzięki za dobre słowa pod adresem moich roślinek. Niestety, z powodu przesuszenia gruntu nie są w najlepszej kondycji, choć starają się i one, i ja.
Misia zmęczona przysypiała na studni (atrapie), nie namawiałam jej do pozowania, pozwoliłam jej spokojnie pospać.
Dzwonek 'Pink Octopus'.
Julio - dziękuję za pochwałę moich kwiatków.
Maki i u mnie szybciutko gubią płatki. Rano wchodzę na działkę i widzę kwitnące maczki, staram się szybko je obfocić, bo około południa już płateczki spadają, zwłaszcza z tych pojedynczych, pełne trzymają kwiat trochę dłużej, nawet dwa dni.
Z anemonami miewałam sytuacje podobne do Twojej, wobec czego w tym roku wsadziłam je do donic i już lekko podrośnięte przesadziłam do gruntu na wydzieloną wyłącznie dla nich rabatę. Towarzyszy im tylko jedna lilia.
A deszczu jak nie było, tak nie ma. Na szczęście wąż pluje wodą.
Cynie.
Maryniu - już nie dźwigam! Już mogę tańczyć z wężem! Jaka ulga!!!
Dmuchnijże w te deszczowe chmury, by do mnie przywędrowały, plisss.
Ślaz mauretański.
Marysiu [Maska] - ano zarosło aż nadto, ale głównie jednoroczne robią tłok, choć co nie co bylinek przetrwało te dziwne zawirowania pogodowe.
Sałata łodygowa w ogóle niechętnie wschodzi. Mnie rośnie tylko ta, którą wysiałam jeszcze w domu i do gruntu sadziłam już dobrze podrośnięte siewki. Natomiast wysiana wprost do gruntu wcale się nie pokazała. Przy czym nic jej nie zeżarło, bo inne sałaty wysiane obok rosną w najlepsze.
Dziękuję w imieniu moich nielicznych różyczek.
Anemony i u mnie są jednoroczne. Jeszcze nigdy nie przeżyły zimy.
Bardzo Ci dziękuję za dobre życzenia, ale deszcz spadnie dopiero, gdy porządnie dmuchniesz na chmury, wysyłając je w moim kierunku.
Oto one:
Anemony.
Moniczko - dziękuję za pochwałę moich roślinek.
Będę miała nasiona maków, to przypomnij się w odpowiednim czasie.
Okrągłą cukinię mam po raz pierwszy, podłużną też siałam, ale się nie pokazała.
Papużki hodował mój syn, nawet dorobił się przychówku, tylko ten przychówek jakiś rachityczny był i kolejno odchodził, rodzice też odeszły ze starości i teraz w zamian wziął sobie żonę.
Okazuje się, że nawet z Pocztą Polską można wygrać. Gratulacje.
Nachyłek.
Ewuniu [ewarost] - nie ma nic bardziej dokuczliwego dla nas, jak nadrabianie zaległości na FO, bo koleżanki i koledzy pokazują tyle różnych piękności, że przykro byłoby coś przeoczyć.
Mam nadzieję, że maki już i u Ciebie kwitną. U mnie teraz to głównie one zdobią działkę.
Zwierzaczki dostały, co im się należy, a deszczu jak nie było, tak nie ma.
Niechaj choć Tobie dobrze popada.
Maki.
Ewelinko - 'Ethiuda' jest piękna i powtarza kwitnienie po przycięciu.
Zajrzyj do Izy pod niżej podany adres, to od niej mam tę różyczkę.
viewtopic.php?f=11&t=93524
'Novalis' ma delikatny lawendowy kolor i mnóstwo kwiatów, praktycznie kwitnie non-stop.
Pozdrawiam wzajemnie.
Galtonia biaława.
Dorotko [korzo_m] - oczywiście, nasiona będę zbierała. Już zaznaczyłam te, których po przekwitnięciu nie zetnę.
Rozwar wielkokwiatowy zaczyna.
Iguniu - zaraz tam aniołami...Raczej wielbłądami.
Dziękuję za kciuki, które się przydadzą, no i za dmuchanko.
Jeżówki.
Kasiu [kania] - dzięki za dobre słowa. Na szczęście na razie kryzys zażegnany, rośliny żyją i oby jeszcze deszczyk spadł... ale co za dużo to niezdrowo, więc póki co cieszę się, że w wężu mam wodę.
Kosmos na tle krzewów malinowych.
Aniu [anabuko] - dziękuję w imieniu różyczek. Jutro je pochwalę. Ta zmiennokolorowa to u mnie NN, niestety.
Zrostka.
Zuziu111 - szczęśliwie już mamy wodę, rośliny uratowane wracają do normalności, choć deszcz byłby dla nich najlepszy. Ciągle nań czekam ja, czekają też roślinki.
Floksy 'Drumonda'.
Danusiu - to biało kwitnąca różyczka? Duży krzaczorek!
Na koniec dróżka do furtki, a za nią jukki sąsiada.
DOBRANOC.
Wczoraj pospacerowałam po zaprzyjaźnionych ogrodach, dzisiaj dla odmiany zapraszam na spacerek ścieżkami mojego małego ogródeczka.
Najważniejsza wiadomość z działki jest taka, że już mamy wodę. Wprawdzie nie z nieba, tylko z węża i ciśnienie byle jakie z powodu że wszyscy poili swoje roślinki, ale już nie musiałam używać konewki. Długo podlewałam takim cieniutkim strumieniem, ale nic to, grunt że rośliny dostały pić. Już nigdy nie będę narzekała na konieczność tańca z wężem, bo to pikuś wobec konieczności biegania z pełnymi konewkami.
Chmury pływały po niebie w ciągu całego dnia, ale ani jednej kropelki wody nie wysłały na ziemię, a prognozy na kolejne dni też nie zapowiadają u mnie deszczy, jedynie ochłodzenie.
Szałwia trójbarwna - nareszcie mam trzy kolory.
Kasiu [100780] - piękne dzięki za dobre słowa pod adresem moich roślinek. Niestety, z powodu przesuszenia gruntu nie są w najlepszej kondycji, choć starają się i one, i ja.
Misia zmęczona przysypiała na studni (atrapie), nie namawiałam jej do pozowania, pozwoliłam jej spokojnie pospać.
Dzwonek 'Pink Octopus'.
Julio - dziękuję za pochwałę moich kwiatków.
Maki i u mnie szybciutko gubią płatki. Rano wchodzę na działkę i widzę kwitnące maczki, staram się szybko je obfocić, bo około południa już płateczki spadają, zwłaszcza z tych pojedynczych, pełne trzymają kwiat trochę dłużej, nawet dwa dni.
Z anemonami miewałam sytuacje podobne do Twojej, wobec czego w tym roku wsadziłam je do donic i już lekko podrośnięte przesadziłam do gruntu na wydzieloną wyłącznie dla nich rabatę. Towarzyszy im tylko jedna lilia.
A deszczu jak nie było, tak nie ma. Na szczęście wąż pluje wodą.
Cynie.
Maryniu - już nie dźwigam! Już mogę tańczyć z wężem! Jaka ulga!!!
Dmuchnijże w te deszczowe chmury, by do mnie przywędrowały, plisss.
Ślaz mauretański.
Marysiu [Maska] - ano zarosło aż nadto, ale głównie jednoroczne robią tłok, choć co nie co bylinek przetrwało te dziwne zawirowania pogodowe.
Sałata łodygowa w ogóle niechętnie wschodzi. Mnie rośnie tylko ta, którą wysiałam jeszcze w domu i do gruntu sadziłam już dobrze podrośnięte siewki. Natomiast wysiana wprost do gruntu wcale się nie pokazała. Przy czym nic jej nie zeżarło, bo inne sałaty wysiane obok rosną w najlepsze.
Dziękuję w imieniu moich nielicznych różyczek.
Anemony i u mnie są jednoroczne. Jeszcze nigdy nie przeżyły zimy.
Bardzo Ci dziękuję za dobre życzenia, ale deszcz spadnie dopiero, gdy porządnie dmuchniesz na chmury, wysyłając je w moim kierunku.
Oto one:
Anemony.
Moniczko - dziękuję za pochwałę moich roślinek.
Będę miała nasiona maków, to przypomnij się w odpowiednim czasie.
Okrągłą cukinię mam po raz pierwszy, podłużną też siałam, ale się nie pokazała.
Papużki hodował mój syn, nawet dorobił się przychówku, tylko ten przychówek jakiś rachityczny był i kolejno odchodził, rodzice też odeszły ze starości i teraz w zamian wziął sobie żonę.
Okazuje się, że nawet z Pocztą Polską można wygrać. Gratulacje.
Nachyłek.
Ewuniu [ewarost] - nie ma nic bardziej dokuczliwego dla nas, jak nadrabianie zaległości na FO, bo koleżanki i koledzy pokazują tyle różnych piękności, że przykro byłoby coś przeoczyć.
Mam nadzieję, że maki już i u Ciebie kwitną. U mnie teraz to głównie one zdobią działkę.
Zwierzaczki dostały, co im się należy, a deszczu jak nie było, tak nie ma.
Niechaj choć Tobie dobrze popada.
Maki.
Ewelinko - 'Ethiuda' jest piękna i powtarza kwitnienie po przycięciu.
Zajrzyj do Izy pod niżej podany adres, to od niej mam tę różyczkę.
viewtopic.php?f=11&t=93524
'Novalis' ma delikatny lawendowy kolor i mnóstwo kwiatów, praktycznie kwitnie non-stop.
Pozdrawiam wzajemnie.
Galtonia biaława.
Dorotko [korzo_m] - oczywiście, nasiona będę zbierała. Już zaznaczyłam te, których po przekwitnięciu nie zetnę.
Rozwar wielkokwiatowy zaczyna.
Iguniu - zaraz tam aniołami...Raczej wielbłądami.
Dziękuję za kciuki, które się przydadzą, no i za dmuchanko.
Jeżówki.
Kasiu [kania] - dzięki za dobre słowa. Na szczęście na razie kryzys zażegnany, rośliny żyją i oby jeszcze deszczyk spadł... ale co za dużo to niezdrowo, więc póki co cieszę się, że w wężu mam wodę.
Kosmos na tle krzewów malinowych.
Aniu [anabuko] - dziękuję w imieniu różyczek. Jutro je pochwalę. Ta zmiennokolorowa to u mnie NN, niestety.
Zrostka.
Zuziu111 - szczęśliwie już mamy wodę, rośliny uratowane wracają do normalności, choć deszcz byłby dla nich najlepszy. Ciągle nań czekam ja, czekają też roślinki.
Floksy 'Drumonda'.
Danusiu - to biało kwitnąca różyczka? Duży krzaczorek!
Na koniec dróżka do furtki, a za nią jukki sąsiada.
DOBRANOC.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko,
Twoje rośliny wyglądają całkiem nieźle.
Coś tam się przebudowuje w atmosferze, myślę, że szanse na deszcz rosną z każdą chwilą.
Twoje rośliny wyglądają całkiem nieźle.
Coś tam się przebudowuje w atmosferze, myślę, że szanse na deszcz rosną z każdą chwilą.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Dziękuję Lucynko! Poznaję u Ciebie co rusz nowe roślinki
Zrostka podbiła moje serce. No I nachyłek. Myślałam, że to jakaś rudbekia. ja mam ten zwyczajny. Cały ż?łty. Bardzo ładnie kwitnie w tym roku.
Twój Syn zamienił papugi na żonę, a mój Tatko odwrotnie Mama jest od sprzątania papużkom.
Żartuję oczywiście
Jutro ma byc ciepło, ale pojutrze u mnie ma w końcu spaść upragniony deszcz I ochłodzenie.
Trzymaj się Lucynko zdrowo
Zrostka podbiła moje serce. No I nachyłek. Myślałam, że to jakaś rudbekia. ja mam ten zwyczajny. Cały ż?łty. Bardzo ładnie kwitnie w tym roku.
Twój Syn zamienił papugi na żonę, a mój Tatko odwrotnie Mama jest od sprzątania papużkom.
Żartuję oczywiście
Jutro ma byc ciepło, ale pojutrze u mnie ma w końcu spaść upragniony deszcz I ochłodzenie.
Trzymaj się Lucynko zdrowo
Wielu ludzi nigdy nie łączy się ze swoimi prawdziwymi talentami i nigdy nie dowiaduje się, do osiągnięcia czego tak naprawdę są zdolni./Ken Robinson
Ogródkowo
Doniczkowo
Ogródkowo
Doniczkowo
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13052
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
Lucynko ale dostawa wody cieszy ale i smuci, bo to wszystko mało, mało - ale słyszę deszczyk zawitał bo u mnie "baranki" na niebie jak mawia moja przyjaciółka ja chcę niech już będą "niedzwiadki" aby tylko nieco popadało - u mnie od dobrych dwóch miesięcy ani kropli.
Jakoś jeszcze na działkach nie ograniczają podlewania bo inaczej klops.
Przepiękne maki, nasiałam i nawet ładnie wzeszły, część zakwitła ale jak wody nie ma to wszystko takie niewykształcone. Swoją drogą nazbierałaś poważną kolekcję
Jakoś jeszcze na działkach nie ograniczają podlewania bo inaczej klops.
Przepiękne maki, nasiałam i nawet ładnie wzeszły, część zakwitła ale jak wody nie ma to wszystko takie niewykształcone. Swoją drogą nazbierałaś poważną kolekcję
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17258
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 9
O...to może I ja pochwalę różyczki to mi będą lepiej rosły
Dzwonek piękny. Też mam to.Ale u mnie zduszony gdzieś I nie jest taki okazały.
Te floksy są inne ciekawe piękne.
Dobrego dnia Lucynko.
Te
Dzwonek piękny. Też mam to.Ale u mnie zduszony gdzieś I nie jest taki okazały.
Te floksy są inne ciekawe piękne.
Dobrego dnia Lucynko.
Te