Moje doniczkowe pomidorki powoli dojrzewają.
Widzę znowu swoje błędy,ale no c?ż,musimy dotrwać do końca.
Perła z owocami chyba będzie jako pierwsza,pomidorki powoli nabierają koloru. Liscie trzymają się średnio,ale muszą wyrobić.
Podoba mi się pod względem owoc?w ,natomiast jako krzak wygląda jakoś marnie no i chyba nie zgralam się z jej wymaganiami doniczkowymi. Mieliśmy też wpadkę i podprażyło ją słońce,spora część kwiat?w zasuszyła się.
No i w jej doniczce była też gąsiennica ,kt?ra z apetytem obżarła zawartość.
Średnio wygląda też Tom - możliwe że to m?j błąd,bo wsadziłam go do doniczki z hydrożelem na dnie. Praktycznie od razu liście poż?łkły i ciągle ma mokro a ja totalnie nie wiem jak go podlewać. Sporą część ż?ltych liści oberwałam od dołu. Wygląda trochę jak łysy badyl i w niczym nie przypomina tych mini krępych krzaczk?w z internetu. Ale ma owoce i to się liczy ;)
A najlepiej wyszła mi Venus. Jest przepiękna. Ma mocne silne liście i duuużo owoców. Trochę ją przerwałam żeby do owoców dochodziło słońce.
No i mam Dzieckije,kt?re wsadziłam w skrzynkę balkonową czego nieco żałuję,bo wyrosly na jakiś metr wysokości i nie wyglądają najlepiej. Popaliło je słońce i tu widzę przewagę mniejszych doniczego nad większymi - te 10 litrowe zabieram do domu,wsadzam do misek z wodą, ustawiam wedle uznania,a ze skrzynką już nie miałam żadnego wyboru.
Przez dłuższy czas myślałam,źeby wyjąć te Dzieckije i zasadzić je na działce ( jednego mam w gruncie i ciągle nad nim.pieję z zachwytu)ale zaczęły owocować więc sobie odpuściłam.