
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy bardzo dziękuję za zdjęcia Comte. Ale niestety moja to coś innego. Nawet kolców ma niewiele. Na nowych przyrostach po jednym między węzłami, a na starszych może ze 4. DZiękuję bardzo będę szukać może kiedyś trafię na nazwę, a dokładnie ją obfotagrafuję podczas następnego kwitnienia, bo pąki już są. 

Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam pokłutą różaną gospodynię
, dla tak pięknych różyczek też bym się poświęciła i dała pokłuć
. Ja wciąż czekam na jakiegoś wielkoluda co by mi zarósł pergolę
. Widzę u ciebie Chandos Beauty, czy jesteś z niej zadowolona..u mnie jeszcze maleństwo ale już kwitnie.
. Jeszcze raz dzięki za rozszyfrowanie mojej Geishy, teraz już w 100 % jestem pewna..przy porządkach działkowych nawet oryginalna fiszka się znalazła
.





- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Te nasze róże bardzo się bronią tymi kolcami...
Zastanawiam się dlaczego nie mamy jeszcze takich długaśnych, skórzanych rękawic do cięcia róż?!
Ciągle wypatruję Princess of Infinity
Uwielbiam ją oglądać w Twoim ogrodzie!


Ciągle wypatruję Princess of Infinity

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Cześć dziewczyny
Moje róże w 90% oczyszczone, połowa rabat również, teraz czekam na deszcz, żeby zasilić moje ślicznotki. Biała rabata poszła szybciutko, okazało się, że Gardenka sama poradziła sobie z większością przekwitłych kwiatów a ja tylko kosmetycznie poprawiłam to, co powinnam. Jedne kwiaty opadły a już ma pełno kwiatów i nawiązanych pąków, kocham tę różę, bez dwóch zdań to dotychczas najlepszy mój zakup. Nadia Meillandeco, to moje ubiegłoroczne odkrycie, jestem z niej bardzo zadowolona, pięknie się krzewi, jest gęsta z ciemnozielonymi liśćmi dobrze zadarnia ziemię, zdrowa, bez jednej plami na liściach, chociaż za sąsiadkę ma Escimo FC. która już drugi sezon jest cała w plamach, to chyba najgorsza róża ubiegłorocznego zakupu.
Do tego wszystkiego kwitnie jak zwariowana a żółte kwiaty cudnie harmonizują z ciemnozielonym ulistnieniem, Piękna dziewczyna, warto ją do siebie zaprosić.
Teraz zaczyna coraz więcej kwiatów pokazywać Polka, są teraz mniejsze od tych pierwszych, ale równie piękne
Gdybym miała porównywać ją i Barock ta pierwsza jak na razie wygrywa, jest zdrowa i ładnie przekwita. Barock troszkę ma mniej odporne kwiaty na deszcz.
Basiu, nie powiem przydałyby się takie, musiałyby być takie, których by nie czepiały się róże. Do takiej róży jak Bobby James przydałaby się zbroja
, rękawice to zdecydowanie za mało.
W tym roku mam tylko 4 sztuki, trzy mi wypadły, to jednak jest miniaturka, chyba nie należy do najbardziej żywotnych róż. W zeszłym roku nie robiłam z niej patyczków i to był błąd który w tym muszę naprawić.
Zuziu u mnie takimi wielkoludami są Veilchenblau, Bobby James i Variegata di Bologne, wszystkie niestety kwitną tylko raz.
Wyobraź sobie, że ta ostatnia była przesadzana jesienią ubiegłego roku a w tej chwili wypuściła pędy blisko 2 metrowe i znowu mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że tak szybko zaaklimatyzuje się w nowym miejscu.
A może Flammentanz, to też niezły gagatek albo Bajazzo mam ją od ubiegłego roku, ale bardzo ładnie się krzewi,za kwitnienie obficie kwitnie i jako jedyna z wymienionych powtarza kwitnienie.
Fajnie, że się potwierdziło moje podejrzenie, co do Twojej Geishy.
Jadziu metr to nie problem, za nią rosną Rhapsody in Blue, na pewno ich nie zasłoni. Na razie maleńka, ale zaczyna się ładnie krzewić.
Veilchenka to nie problem, ona nie ma kolców, mogę się z nią zaprzyjaźnić, gorzej z Bobby James, do tej nie chciałabym się przytulić
Kolce ma wielkie i gęsto ułożone
.
Zuziu zobacz Variegatę z ubiegłego roku



Na drugim zdjęciu z Jenny Duvall

Moje róże w 90% oczyszczone, połowa rabat również, teraz czekam na deszcz, żeby zasilić moje ślicznotki. Biała rabata poszła szybciutko, okazało się, że Gardenka sama poradziła sobie z większością przekwitłych kwiatów a ja tylko kosmetycznie poprawiłam to, co powinnam. Jedne kwiaty opadły a już ma pełno kwiatów i nawiązanych pąków, kocham tę różę, bez dwóch zdań to dotychczas najlepszy mój zakup. Nadia Meillandeco, to moje ubiegłoroczne odkrycie, jestem z niej bardzo zadowolona, pięknie się krzewi, jest gęsta z ciemnozielonymi liśćmi dobrze zadarnia ziemię, zdrowa, bez jednej plami na liściach, chociaż za sąsiadkę ma Escimo FC. która już drugi sezon jest cała w plamach, to chyba najgorsza róża ubiegłorocznego zakupu.
Do tego wszystkiego kwitnie jak zwariowana a żółte kwiaty cudnie harmonizują z ciemnozielonym ulistnieniem, Piękna dziewczyna, warto ją do siebie zaprosić.
Teraz zaczyna coraz więcej kwiatów pokazywać Polka, są teraz mniejsze od tych pierwszych, ale równie piękne

Gdybym miała porównywać ją i Barock ta pierwsza jak na razie wygrywa, jest zdrowa i ładnie przekwita. Barock troszkę ma mniej odporne kwiaty na deszcz.
Basiu, nie powiem przydałyby się takie, musiałyby być takie, których by nie czepiały się róże. Do takiej róży jak Bobby James przydałaby się zbroja

W tym roku mam tylko 4 sztuki, trzy mi wypadły, to jednak jest miniaturka, chyba nie należy do najbardziej żywotnych róż. W zeszłym roku nie robiłam z niej patyczków i to był błąd który w tym muszę naprawić.
Zuziu u mnie takimi wielkoludami są Veilchenblau, Bobby James i Variegata di Bologne, wszystkie niestety kwitną tylko raz.
Wyobraź sobie, że ta ostatnia była przesadzana jesienią ubiegłego roku a w tej chwili wypuściła pędy blisko 2 metrowe i znowu mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że tak szybko zaaklimatyzuje się w nowym miejscu.
A może Flammentanz, to też niezły gagatek albo Bajazzo mam ją od ubiegłego roku, ale bardzo ładnie się krzewi,za kwitnienie obficie kwitnie i jako jedyna z wymienionych powtarza kwitnienie.
Fajnie, że się potwierdziło moje podejrzenie, co do Twojej Geishy.

Jadziu metr to nie problem, za nią rosną Rhapsody in Blue, na pewno ich nie zasłoni. Na razie maleńka, ale zaczyna się ładnie krzewić.
Veilchenka to nie problem, ona nie ma kolców, mogę się z nią zaprzyjaźnić, gorzej z Bobby James, do tej nie chciałabym się przytulić

Kolce ma wielkie i gęsto ułożone

Zuziu zobacz Variegatę z ubiegłego roku



Na drugim zdjęciu z Jenny Duvall
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy no to nie będzie problemu, jednak u Ciebie może bardziej zaszaleć .Jednak ona ma docelowo tę 100cm , więc spoko bo zaglądałam na ruską stronkę czyli u mnie rośnie prawidłowo
. Druga fotka zabójcza
,że mogę tylko powzdychać do tej ilości kwiecia



- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25203
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Powinnaś więcej pokazywać zdjęć perspektywy
Masz tak cudowny ogród, a go ukrywasz
U mnie w tym roku róże bardzo ładnie zakwitły, ale nijak się mają do Twoich krzaczków. Co ręka to ręka
Masz tak cudowny ogród, a go ukrywasz
U mnie w tym roku róże bardzo ładnie zakwitły, ale nijak się mają do Twoich krzaczków. Co ręka to ręka

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Czytam, że teraz zasilacz róże.
A czym je zasilasz ??
Kolejne róże piękne.
A mam prośbę polecisz mi jakieś bezproblemowe i stale kwitnące róże ??
Pozdrawiam cieplutko. No jakoś zimno na dworze.
A czym je zasilasz ??
Kolejne róże piękne.
A mam prośbę polecisz mi jakieś bezproblemowe i stale kwitnące róże ??
Pozdrawiam cieplutko. No jakoś zimno na dworze.

Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Jak już wiesz moja odnalazła swoją nazwę, a jedna z moich to chyba ta sama co u Ciebie na stronie 11 - True Love. Chyba?
Czas odpoczynku róż to i gospodyni odpoczywa.
Przyłączam się też do pytania Ani - czym teraz zasilasz róże? Bo ja moim niektórym chyba coś za mało jedzonka dałam. Muszę im coś dorzucić, bo widzę po liściach,że jakieś takie żółtawe się robią.
Czas odpoczynku róż to i gospodyni odpoczywa.

Przyłączam się też do pytania Ani - czym teraz zasilasz róże? Bo ja moim niektórym chyba coś za mało jedzonka dałam. Muszę im coś dorzucić, bo widzę po liściach,że jakieś takie żółtawe się robią.

Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5519
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, wspaniałe te ciemne maki
A zdjęcia szerszej perspektywy ogrodu bardzo mi się podobają. Poproszę o więcej, bo dopiero na nich widać jak wspaniale prezentują się Twoje rabaty

A zdjęcia szerszej perspektywy ogrodu bardzo mi się podobają. Poproszę o więcej, bo dopiero na nich widać jak wspaniale prezentują się Twoje rabaty

- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, jaka piękna Vargietta!
Zachwycająca.
A jak teraz z Twoimi różami? Powtarzają?

A jak teraz z Twoimi różami? Powtarzają?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam serdecznie moje koleżanki
Właśnie wróciłam z wojaży, ogród zostawiłam suchy jak pieprz a wróciłam do zielonego raju. Trawnik wreszcie nie trzeszczy pod stopami a hortensje już nie opuszczają ani kwiatów ani listków. Jedyny problem to następny wysyp ślimaków, ale już dostały kolejną porcję granulek.
To jednak wszystko nieważne, ważne, że już jestem w swoim ulubionym miejscu na ziemi, tutaj naprawdę odpoczywam, nawet
jeśli padam ze zmęczenia
Powiem Wam, że byłam w pięknym ogrodzie, co prawda nie różanym, ale ogród to ogród. Najpiękniejszy jest na pewno wiosną, kiedy kwitną setki olbrzymich rododendronów jak i jesienią, kiedy wszystkie drzewa przybierają bogate barwy jesieni. Stourhead Garden obecnie tonął w zieleni. To 1074 m kwadratowych powierzchni, które chłonęliśmy z zachwytem przez całą niedzielę. Na terenie można było spokojnie odpocząć na polanach oraz nad brzegiem wielkiego jeziora, które jest tworem ludzkich rąk. Wiem, że nie wolno wstawiać tutaj fotek nieróżanych, ale może chociaż te dwa zdjęcia przejdą przez cenzurę


Wracam jednak do siebie, tak jak pisałam wcześniej ogród zastałam mocno podlany, różyczki w większości już przekwitły i budują nowe kwiaty. Teraz będzie dobry czas na powtórne zasilenie. Zostało mi sporo bydlęcego nawozu,więc chyba właśnie nim zasilę drugi raz róże.
Można byłoby użyć nawozów typowych dla róż, ale wolę te naturalne.
Nie mam zbyt wiele aktualnych zdjęć, wszystkie jednak z lipca.
Miss Fine po przesadzeniu dopiero teraz zakwitła



Pullman Orient Express cały czas w kwiatach


Cream Abundance, też po przesadzeniu, myślałam, że padnie, ale jakoś daje radę

Chanson Beauty z ostatnim kwiatkiem pierwszego kwitnienia

Dla Novalisa nie był to najlepszy rok albo przypalony albo zmoknięty

Tej róży nie straszny ani słońce ani deszcz _Graham Thomas

Rhapsody po przesadzaniu pomalutku się zbierają, myślę, że dopiero w przyszłym roku pokażą swoją urodę.

Za to hortensje w tym roku dają czadu








Zapach lilii w ogrodzie czuć wszędzie





Aniu a to mój powojnik, czy to Mandżurski?, Po trzech latach zajął większość 6 metrowego ogrodzenia. Jak nad nim panujesz?


Basiu Variegata bardzo mi się podoba, te jej wielkie, pachnące kwiaty są niesamowite. W tym roku nie nacieszyłam się nią, bo jesienią przesadzona wydała tylko kilka kwiatków. Rozrosła się jednak pięknie i dlatego liczę na przyszły sezon.
Różyczki w większości jeszcze odpoczywają, ruszą chyba szybciej po ostatnich deszczach.
Dorotko, przywiozłam je z zagranicy, u nas nie mogłam nigdzie kupić maków, chciałam jeszcze kupić mekonopsy, ale nie było.
Z szerszą perspektywą mam problem, bo mój aparat nie jest najlepszej jakości i zdjęcia też
.
Irenko/Aniu mnie też tę nazwę sugerowano i na razie tak została zapisana. Tak byłam kilka dni u córci, spędziłam bardzo przyjemnie czas i troszkę przy okazji zwiedziłam.
Irenko zostało mi sporo obornika bydlęcego/granulowany/, więc nim podsypię. Poprzedni zasilałam Bioponem dla róż, też dobry nawóz, bardzo ładnie po nim kwitły. Wolę jednak naturalny, bo nim raczej trudno przenawozić rośliny. Do słabszych róż możesz zastosować nawóz interwencyjny, ostatnio taki tez kupiłam, nie zastosowałam go jednak, bo było bardzo sucho. Teraz widzę, że się róża zabrały, więc też na razie nie będę go stosować.
Aniu pierwsza, która przyszła mi od razu na myśl, to Garden of Roses, mam ją szósty rok i nigdy mnie nie zawiodła z wyższych na pewno Lady of Shalott, w której zakochałam się w tym roku. Mam ją jednak pierwszy rok, ale wszyscy, którzy ją mają dobrze o niej piszą.
O nawożeniu napisałam wyżej.
Gosiu, bardzo dziękuję
, nie pokazuję ogrodu z perspektywy, bo mój aparat jest lichy i fotki też wychodzą nie najwyższych lotów
To tylko tak na zdjęciach wygląda, są róże, które faktycznie pięknie kwitną ale są też marudery, których nie pokazuję, bo nie ma czego. Tak więc widzisz, że sama ręka też nic nie zdziała, musi być jeszcze wzajemna chemia
.
Jadziu na razie ona jeszcze mała, jak wyjeżdżałam widziałam kilka nowych pączków na krzaczkach, nie wiem jednak czy już przekwitły, czy dopiero się zbierają. Muszę zobaczyć.
Nie bądź taka skromna u Ciebie też kwiecia na krzaczkach nie brakuje, aż dech zapiera
Na koniec pokażę Wam niespodziankę, jaką zastałam po powrocie na tarasie. To dwuletnia figa, jeszcze w doniczce. Cały krzaczek ma może ze 40 cm wysokości

Przepraszam, że tak długo czekałyście na odpowiedź
Teraz idę pospacerować po Waszych ogrodach
Zapomniałam dodać na zdjęciu to moja córcia

Właśnie wróciłam z wojaży, ogród zostawiłam suchy jak pieprz a wróciłam do zielonego raju. Trawnik wreszcie nie trzeszczy pod stopami a hortensje już nie opuszczają ani kwiatów ani listków. Jedyny problem to następny wysyp ślimaków, ale już dostały kolejną porcję granulek.
To jednak wszystko nieważne, ważne, że już jestem w swoim ulubionym miejscu na ziemi, tutaj naprawdę odpoczywam, nawet
jeśli padam ze zmęczenia

Powiem Wam, że byłam w pięknym ogrodzie, co prawda nie różanym, ale ogród to ogród. Najpiękniejszy jest na pewno wiosną, kiedy kwitną setki olbrzymich rododendronów jak i jesienią, kiedy wszystkie drzewa przybierają bogate barwy jesieni. Stourhead Garden obecnie tonął w zieleni. To 1074 m kwadratowych powierzchni, które chłonęliśmy z zachwytem przez całą niedzielę. Na terenie można było spokojnie odpocząć na polanach oraz nad brzegiem wielkiego jeziora, które jest tworem ludzkich rąk. Wiem, że nie wolno wstawiać tutaj fotek nieróżanych, ale może chociaż te dwa zdjęcia przejdą przez cenzurę



Wracam jednak do siebie, tak jak pisałam wcześniej ogród zastałam mocno podlany, różyczki w większości już przekwitły i budują nowe kwiaty. Teraz będzie dobry czas na powtórne zasilenie. Zostało mi sporo bydlęcego nawozu,więc chyba właśnie nim zasilę drugi raz róże.
Można byłoby użyć nawozów typowych dla róż, ale wolę te naturalne.
Nie mam zbyt wiele aktualnych zdjęć, wszystkie jednak z lipca.
Miss Fine po przesadzeniu dopiero teraz zakwitła



Pullman Orient Express cały czas w kwiatach


Cream Abundance, też po przesadzeniu, myślałam, że padnie, ale jakoś daje radę

Chanson Beauty z ostatnim kwiatkiem pierwszego kwitnienia

Dla Novalisa nie był to najlepszy rok albo przypalony albo zmoknięty

Tej róży nie straszny ani słońce ani deszcz _Graham Thomas

Rhapsody po przesadzaniu pomalutku się zbierają, myślę, że dopiero w przyszłym roku pokażą swoją urodę.

Za to hortensje w tym roku dają czadu









Zapach lilii w ogrodzie czuć wszędzie





Aniu a to mój powojnik, czy to Mandżurski?, Po trzech latach zajął większość 6 metrowego ogrodzenia. Jak nad nim panujesz?


Basiu Variegata bardzo mi się podoba, te jej wielkie, pachnące kwiaty są niesamowite. W tym roku nie nacieszyłam się nią, bo jesienią przesadzona wydała tylko kilka kwiatków. Rozrosła się jednak pięknie i dlatego liczę na przyszły sezon.
Różyczki w większości jeszcze odpoczywają, ruszą chyba szybciej po ostatnich deszczach.
Dorotko, przywiozłam je z zagranicy, u nas nie mogłam nigdzie kupić maków, chciałam jeszcze kupić mekonopsy, ale nie było.
Z szerszą perspektywą mam problem, bo mój aparat nie jest najlepszej jakości i zdjęcia też

Irenko/Aniu mnie też tę nazwę sugerowano i na razie tak została zapisana. Tak byłam kilka dni u córci, spędziłam bardzo przyjemnie czas i troszkę przy okazji zwiedziłam.
Irenko zostało mi sporo obornika bydlęcego/granulowany/, więc nim podsypię. Poprzedni zasilałam Bioponem dla róż, też dobry nawóz, bardzo ładnie po nim kwitły. Wolę jednak naturalny, bo nim raczej trudno przenawozić rośliny. Do słabszych róż możesz zastosować nawóz interwencyjny, ostatnio taki tez kupiłam, nie zastosowałam go jednak, bo było bardzo sucho. Teraz widzę, że się róża zabrały, więc też na razie nie będę go stosować.
Aniu pierwsza, która przyszła mi od razu na myśl, to Garden of Roses, mam ją szósty rok i nigdy mnie nie zawiodła z wyższych na pewno Lady of Shalott, w której zakochałam się w tym roku. Mam ją jednak pierwszy rok, ale wszyscy, którzy ją mają dobrze o niej piszą.
O nawożeniu napisałam wyżej.
Gosiu, bardzo dziękuję


To tylko tak na zdjęciach wygląda, są róże, które faktycznie pięknie kwitną ale są też marudery, których nie pokazuję, bo nie ma czego. Tak więc widzisz, że sama ręka też nic nie zdziała, musi być jeszcze wzajemna chemia

Jadziu na razie ona jeszcze mała, jak wyjeżdżałam widziałam kilka nowych pączków na krzaczkach, nie wiem jednak czy już przekwitły, czy dopiero się zbierają. Muszę zobaczyć.
Nie bądź taka skromna u Ciebie też kwiecia na krzaczkach nie brakuje, aż dech zapiera

Na koniec pokażę Wam niespodziankę, jaką zastałam po powrocie na tarasie. To dwuletnia figa, jeszcze w doniczce. Cały krzaczek ma może ze 40 cm wysokości


Przepraszam, że tak długo czekałyście na odpowiedź


Teraz idę pospacerować po Waszych ogrodach

Zapomniałam dodać na zdjęciu to moja córcia

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy a już myślałam ,ze ta śliczna laska to Ty. Fajnie tak pozwiedzać inne ogrody i to w dodatku takie wielgaśne rozmiarowo i roslinnie.Widzę ,ze Twoja Cream abundance też ma przypalone końcówki płatków jej kwiaty są jakieś maławe i szybko zasychają Zresztą ona nigdy jakoś spektakularnie nie kwitła u mnie, a w tym roku beznadzieja a wszystkie dostały tak samo jedzenia, a szkoda jej przesadzać.Hortensje jednak masz zarąbiaste wypasione 

Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Ja tak jak Jadzia tez pomyśłałam że na tym zdjęciu piękna dziewczyna to Ty. Ale jak masz taką ładną córcię, to mama też musi być niczego sobie.
Daysy oprócz róż, lilii przepięknie kwitną Ci hortensje. Nie licząc róż to chyba też jedne z milej widzianych roślin w ogrodzie, króre wnoszą dużo wdzięku i uroku do ogrodu. Uwielbiam je tak jak i róże.
U mnie od wczoraj leje prawie bez przerwy. Na chwilkę dosłownie na 10 min wczoraj pod wieczór przestało, aby za chwilę znowu zacząć. Ale nawet się cieszę, bo nie trzeba podlewać, a tak jak deszcz podleje, to nie to samo co konewka, czy wąż ogrodowy.
Brawo dla figi


Daysy oprócz róż, lilii przepięknie kwitną Ci hortensje. Nie licząc róż to chyba też jedne z milej widzianych roślin w ogrodzie, króre wnoszą dużo wdzięku i uroku do ogrodu. Uwielbiam je tak jak i róże.

U mnie od wczoraj leje prawie bez przerwy. Na chwilkę dosłownie na 10 min wczoraj pod wieczór przestało, aby za chwilę znowu zacząć. Ale nawet się cieszę, bo nie trzeba podlewać, a tak jak deszcz podleje, to nie to samo co konewka, czy wąż ogrodowy.
Brawo dla figi



Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- bejsonki84
- 200p
- Posty: 327
- Od: 7 maja 2014, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witaj
Miss Fine po prostu piękna
Bardzo lubię takie wypełnienie kwiatu
Powiedz, jak dbasz o hortensje ogrodowe? Takiej burzy kwiatów tylko pozazdrościć
. Ja mam od 4 lat kilka krzaków i tylko dwie zakwitają trzema lub czterema kwiatami
. Coś pewnie robię źle, tylko co 

Miss Fine po prostu piękna

Powiedz, jak dbasz o hortensje ogrodowe? Takiej burzy kwiatów tylko pozazdrościć



Pozdrawiam Werka
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Ale fajnie widzieć, taką ładną koleżankę
W pięknych miejscach byłaś i ogrodach.To świetny relaks!!
Twój ogród zawsze piękny,Róże, łowiskowe.
Hortensje faktycznie dają czadu
Lilie,, ech i inne letnie kwitnienia.
Według mnie to powojnik mandzurski.
Mój rośnie na siatce zewnętrznej, to nieh sobie rośnie i dalej
Pozdrawiam serdecznie


W pięknych miejscach byłaś i ogrodach.To świetny relaks!!

Twój ogród zawsze piękny,Róże, łowiskowe.
Hortensje faktycznie dają czadu


Lilie,, ech i inne letnie kwitnienia.

Według mnie to powojnik mandzurski.
Mój rośnie na siatce zewnętrznej, to nieh sobie rośnie i dalej

Pozdrawiam serdecznie
