Hej,
mam gwiazdę, poinsecje już od grudnia.
Kwitła, przestała to ją podciąłem, wypuściła nowe listki (łodyżki) pnie do góry.
Stoi na parapecie od strony północnej (obok grubosza, i kaktusa wielkanocnego) jest w ziemi (tej co ją kupiłem i przesadzona do ziemi dla roślin zielonych, wymieszana na pół z uniwersalną.
Wszystko było ok. aż zauważyłem, że końcówki i brzegi liści zaczynają jej usychać, kilka odciąłem i wyrzuciłem już.
nie chce jej wyrzucać bo jak do stąd rosła git.
Ostatnio zauważyłem, że na firance i między liśćmi były takie pajęczynki (cieniutkie) a wyżej an firance ściągnąłem małego pajączka, koloru brązowy (troszkę podobny do tych z forum) czy to on zaatakował moją poinsecje?
poniżej zamieszczam zdjęcia.
I ostatnie pytanie czy mogę ją przesadzić do ziemi dla kaktusów i sukulentów ( w końcu jest to wilczomlecz, chyba sukulent?)
pozdrawiam.
