Przesadzanie storczyka

[norbert76]

To, że przesadziłaś w suchą korę i coś się nie spodobało, to jestem niemal pewien, że to nie od tego. Być może zadziałało samo przesadzenie, które dla roślin zawsze jest szokiem i mogą różnie reagować.
Przesadziłem już trochę storczyków i wszystkie sadziłem do suchej kory i tylko jeden nie przeżył, ale miał po prostu zbyt mocno zniszczony system korzeniowy. Reszta ma się bardzo dobrze, rośnie część z nich zakwitła.
Każdy z nas ma różną szkołę, ale też nie traktujmy czegoś ktoś coś kiedyś napisał, jako radę absolutną. W uprawie roślin, opieramy się co prawda na otrzymanych wskazówkach, ale sami musimy dojść dojść do pewnych rzeczy i wybrać najodpowiedniejsze metody. Dlatego też najlepiej zbierać informacje z różnych źródeł, a nie z jednego.

[Art]

Art zanim zadałam pytanie to przeczytałam oba wątki o przesadzaniu i też czytałam to co pisała Jovanka. Trochę boję się tego mydła i alkoholu. Naprawdę to stosujesz i jest ok ? Troszkę sceptycznie do tego podeszłam i nie stosuje.

Nie musisz Marto stosować tej zasady. U mnie była sytuacja inna niż u Twojego storczyka. Był kwitnący pęd, ale w podłożu
z powodu braku cyrkulacji powietrza zdążył rozwinąć się grzyb. Pisałam wcześniej, że byłam początkująca i pojęcia nie miałam
na co zwracać uwagę.
Zastosowałam się dokładnie punkt po punkcie do porady Jovanki, bojąc się, że stracę całą roślinę.
Do roztworu z letniej wody wlałam naprawdę niewielką ilość mydła w płynie i alkoholu.
Najważniejsze, ze akcja się udała. Po ośmiu miesiącach od "operacji" storczyk zakwitł ponownie (biały). Widać też ,że rośnie nowy liść.
To chyba najlepszy przykład, że nic złego się nie stało

[zabkamarta]

Bardzo dziękuję Art za wyjaśnienie. Dobrze wiedzieć, że takie rzeczy faktycznie się sprawdzają a kwitnie, które pokazałeś faktycznie to potwierdza zapamiętam rade Jovanki....

[zabkamarta]

Zgodnie z obietnicą zdaje relacje z tego co było w doniczce mojego niezmordowanego storczyka. Po ponad miesiącu zostałam zmuszona do przesadzenia go, gdyż 2 tyg temu z jednego pędu już kwiaty przekwitły i częściowo pęd się zasuszył. Zostały kwiaty na drugim pędzie, jednak zagłądałam do niego co parę dni. I tak jak się spodziewałam zaczął puszczać nowy pęd (od ponad roku nie ma przerwy w kwitnieniu). To chyba z tych storczyków co to zakwitną się na śmierć...

Namoczyłam bryłę przed przesadzeniem. Kore wyprażona w piekarniku lekko zwilżyłam do przesadzenia.
W doniczce podłoże było już kiepskiej jakości. Korzenie totalnie splątane, wydłubałam co się dało. Ku zaskoczeniu korzenie zdrowe. A o to foto.

[Nawarona]

Odkopuję temat, żeby nie zakładać nowego. Wyszukiwarka nie znalazła odpowiedzi na moje pytanie.

Jakie storczyki trzymacie w koszyczkach? Od czego zależy, czy storczyk będzie miał w nich dobrze?
Na forum znalazłam tylko wzmianki o Vandach w takich ?doniczkach?. Czy ktoś tak uprawia phalenopsisa?

[zabkamarta]

hmmm myślę, że Phal mógłby się dostosować, ale uprawiając tak skazujesz się na częstsze namaczania takiej doniczki, gdyż automatycznie będą tak tylko duże kawałki kory. Phal. zniesie większą wilgotność podłoża przez dłuższy czas dlatego używa się zwykłych doniczek w których robi się trochę małych dziurek.

[Nawarona]

zabkamarta, dziękuję za odpowiedź!

[Asiek1]

Witam
mam pytanie. Czy ten storczyk potrzebuje już nowej doniczki? Dodam, że jego korzenie przyrosły do osłonki. Pozdrawiam i proszę o radę.

[norbert76]

Do jakiej osłonki? Ja tutaj widzę tylko doniczkę. Co do wielkości korzeni to zależy jak sytuacja wygląda w środku bryły korzeniowej. Storczyki wolą ciasne doniczki, ale jeśli w środku też będzie dużo zdrowych korzeni to przesadziłbym do o rozmiar większej doniczki.

[zabkamarta]

Ja bym przesadziła do doniczki o rozmiar większej. Przed przesadzeniem porządnie namoczyć korzenie.

[Asiek1]

Wyjęłam go z osłonki do zrobienia zdjęcia :P dlatego jest sama doniczka. Przyznam się szczerze, że dłuższą chwilę się męczyłam aby go wyjąć i to tez sprowokowało mnie do zadania pytania na forum. Pomyślałam, że to może nie za dobrze, że ma taki ścisk. Korzenie przyrosły do osłonki, zresztą metalowej, emaliowanej. Storczyk nie należy do mnie. Wiem, że nie był namaczany w celu podlania tylko po prostu podlewany. Przy czym woda, a dokładnie jej nadmiar, nie był z niego wylewany. Co do doniczki, czy są jakieś numery? czy mam po prostu na oko wziąc większą?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za pomoc.

[norbert76]

Oczywiście, że wsadzenie doniczki do ciasnej osłonki jest podstawowym błędem. Korzenie muszą oddychać, zwłaszcza w przypadku storczyków. Najlepszym rozwiązaniem jest postawienie doniczki na podstawku.
Drugi błąd to trzymanie wody w osłonce, cud że ten storczyk żyje...
Nie ma kolejnych numerów jeśli chodzi o doniczki. Standardowo rośliny (a przynajmniej większość) jest sadzona w doniczki o średnicy 12cm. Następnym rozmiarem jest 14 cm.

[Asiek1]

Ba, nawet więcej. Wszystkie storczyki były tak podlewane (zresztą nadal są) i kwitną obłędnie.

dziękuję za rady ;) Pozdrawiam.

[norbert76]

Kwitnienie storczyków akurat nie zawsze oznacza dobrej kondycji. Bywa, że storczyk mający słaby system korzeniowy kwitnąc chce przedłużyć żywot w postaci nowych roślin. Oczywiście w warunkach domowych jest to praktycznie niemożliwe.

[barbra13]

Przesadzałam niedawno Dendrobium phalaenopsis i zdziwilo mnie to, że korzenie były wrośnięte w duży drewniany okrągły (kokosowy?) klocek, cały nasiąknięty wodą jak gąbka. Rozłupywałam go po kawałku i usuwałam, bo tak nakazywała mi intuicja, ale intuicja mogła mnie zawieść, bo wprawdzie mam storczykowe doświadczenie, ale tylko falenopsisowe. Sporo korzeni oczywiście oderwało się. Czy spotkaliście się z takim klockiem?
W najbliższym czasie będę przesadzać Dendrobium nobile, pochodzące być może od tego samego producenta i boję się, że, że rośliny mogą być posadzone w ten sam sposób.