Szkoda Werko. Dlatego ja od wielu lat już w odkrytym gruncie nie sadzę pomidorów.Ten rok a szczególnie ostatni czas wybitnie sprzyja ZZ.Czyli opady i duża wilgotność powietrza.Bez chemii uprawa w gruncie mija się z celem a mnie ta droga nie interesuje.
W zasadzie w krótkim okresie czasu Rosamunda z nowicjusza wyrosła na numer jeden w segmencie malinowych sakiewek a właściwie to potężne sakwy.Największa ważona miała 1100 gram.
Przykładowe.
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Faworyt,Witku śliczne masz pomidork a ta sakiewka jak malowana ,u mnie w tym roku w gruncie tylko raz pryskałam chemią a tak to PW I if i tylko dlatego ,że u sąsiada ziemniaki zrobiły się czarne i mimo ,że do Waszych dużo im brakuje pod względem zawiązanych gron ,mnie bardzo cieszą .W folii pryskałam tylko na brunatną plamistośc Topsinem i oby nie przechwalić ,niech tak zostanie,pewnie duży wpływ ma pogoda
Pozdrawiam serdecznie Teresa
Dzięki Teresko. Sadziłem ją w ciemno jako nowość,ale sprawdziła się znakomicie.Pierwsze grona już praktycznie zerwane owoce.Na kolejnych już wprawdzie nie są tak okazałe,ale i tak niczego im nie brak.
W Twojej okolicy więc w tym roku panuje specyficzny nie sprzyjający ZZ klimat.U działkowców w moim rejonie pomidory w gruncie powoli przechodzą do przeszłości niestety.Pogoda i pod osłonami ma duże znaczenie.Ja mam już spore kłopoty z BPL a to za sprawą dużej wilgotności powietrza od dłuższego czasu utrzymującej się w okolicach 85-90%.
No niestety zdjęcia widzę nie otwierają się,więc pisanie nie postów bez tego elementu nie ma sensu.
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Cherokee Green Pear. Miała być zielona gruszka, a wyszło to co widać.
Rosyjska odmiana. Mam gdzieś w pudle opakowanie.
Rose Quartz Multiflora. Wkurza mnie ten pomidor. Wcale nie jest plenny. Plenne to ma kwiaty.
Jest to pomidor z pierwszego zdjęcia podpisany numerem 1. (już znalazłem nazywa się Chuchłoma)
a tutaj opakowanie po nim. Smaczny. Zostaje na następny sezon.
Zolotoy Kenigsberg
Corazon. Zawiązał jedynie po dwa grona. Jeszcze gdzieś na 7-8 gronie dopiero teraz zawiązał pojedyncze sztuki.
Sovetsky. Jeden ze smaczniejszych odmian. Jest tak smaczny jak Stara Babcina Malinówka. Do tego plenny.
Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził. Syracha 38
Marek
To ja się nieśmiało pochwalę moim tegorocznym rekordzistą. Nie specjalnie interesuje mnie wielkość pomidorów, właściwie to chyba odchodzę od gigantów bo mnie Aussie do szału doprowadził przez trzy lata, jednak muszę tym jednym się pochwalić. To Cornabel F1, w którym jestem zakochana. Jestem raczej fanką malinówek i zielonych, ale ten pomidor mnie powalił. Na krzakach prowadzonych na dwa pędy, ma po 10 zawiązanych gron, prawie żadnych ubytków powodowanych szarą pleśnią, a na dodatek soczysty, smaczny, miękka skórka... no zakochałam się. I jeszcze to... na krzaku na którym rośnie kilkadziesiąt nie małych owoców
Marconi - piękne zestawienie podpisanych pomidorów
Widać na tej fotce, który jest większy, a który mały.
Przyda mi się do szukania gronowych na następny sezon.
KaaWaa - gratuluję pięknej odmiany z wielkim owocem
U mnie pierwsze zebrane malinówki...do jedzenia na świeżo i na przetwory.
Największy owoc ważył - 85 dag Jeszcze jest pomidor dwa razy większy. Oby krzaczek wytrzymał tak duży ciężar.
Pierwszy raz w tym roku mam w szklarni odmianę Black from Tula i muszę przyznać, że to najlepszy pomidor, jaki jadłem - słodki, ale z kwaskiem, słonawy, z cienką skórką, bez piętki, pomidorowy, jędrny, nie ma za dużo nasion, no po prostu pyszny i idealny. Wiem że każdy rok może być inny, ale w przyszłości, byłbym skłonny sadzić tylko te pomidory w swojej kategorii (oprócz śliwkowej Juliet i kilku koktajlówek). Jadłbym na śniadanie, obiad i kolację!
W tym roku udało mi się ograniczyć szaleństwo pomodorowe. Mam ok. 20% krzaków co zwykle. Już wszystkie poogławiałam. I tak dwie skrzynki przerobione na przeciery, sosy etc. Do tego zjadamy na bieżąco, ale mam wrażenie, że mniej niż zwykle.
Dugi duży zbiór, już prawie przerobiony, w między czasie mniejsze ilości wybieram z tunelu:
Jest jeszcze dużo zielonych owoców, bpl pojawiła się niestety już na liściach, ale tylko obrywam porażone liście.
Kotły z przecierem i wiadra,skrzynki ze zbiorami pomidorków.Piękny widok
Ja w tym roku miałam perypetie pomidorowe ale też się doczekałam i jem szczęśliwa oraz uśmiechnięta od ucha do ucha
Kilka moich pomidorowych portretów.