Pięknie Ci się udały - zazdroszczę
W tym roku moja wysiana do doniczek zgniła, siewki wyrosły i padły, a te bezpośrednio do gruntu w ogóle się nie pokazały, hmm...
Portulaka raz zasiana rozsiewa się sama w dużych ilościach.
Ja od razu do gruntu nawet nie przyszło mi do głowy siać gdzieś do doniczek.
Najbardziej odporna roślina jaką znam. Można i codziennie przesadzać i sobie poradzi
Zdjęcie robione w ostrym słońcu więc kolory są ciut inne, ale pewnie masz rację. Zapomniałam przy nawożeniu o donicach . Dzięki! Jutro ją podkarmię. Twoja śliczna i kwiaty ma pełniejsze
Iza w głębokiej donicy może mieć nieco za wilgotno, albo stale, albo czasami, wtedy też żółknie.Nie można porównywać roślin rosnących w gruncie w takich w donicach, warunki będą inne.U mnie najlepiej rośnie w miejscu gdzie był kiedyś składowany piach, trochą zostało i tam czuje się najlepiej.Siana w innych miejscach nawet nie kiełkowała.
Z tą donicą to fakt. Ona w ogóle nie ma jakichś dużych korzonków, można ją chyba łatwo zalać.
Jednak z tym kiełkowaniem niekoniecznie w piachu.
Ja ją już kiedyś siałam dość wcześnie, a u mnie rożnie w domu bywa z temp. i poniosłam fiasko.
W tym roku wysiałam ją właśnie późno /z końcem maja, początek czerwca/,
jak już było ciepło i posiałam ją w tunelu do ziemi kompostowej, nie przykrywając nasionek.
Chyba właśnie dzięki ciepłu tak szybko i wykiełkowała i ładnie rosła.
Potem przesadziłam ją kępkami do gruntu. To jest mieszanka i kwiaty są różne, pojedyncze, pełne i półpełne.
Portulaki nigdy mi się specjalnie nie udają. Jedyny kwiat, który udało mi się obfocić (było kilka innych, ale niestety otwierały się tylko jak byłem w pracy):