Witam! upał jednak mnie pokonuje
Nie mam siły na nic, a jak już się zmobilizuję to potem czuje się jak balon po spuszczeniu powietrza. Zasiliłam wczoraj cukinie i ogórki, ale zaraz potem pomyślałam...po co? słoiki się kończą i moje siły też, chyba tylko po to żeby chwalić się plonami

Potem już nie miałam siły na koszenie trawy, w której coraz bardziej dominuje koniczyna. Szkoda, że nie ma wypożyczalni baranów lub kóz
Krysiu dzisiaj znowu przebąkują o burzach, ale co będzie okaże się! tak do 10 można chodzić po ogrodzie ale ja do 10 spałam bo wczoraj wzięło mnie na kuchenne prace do północy. Po otwarciu kurnika wróciłam i padłam od nowa

Upał pomaga w drzemkach.
Ulena to pyszna śliwka i zawsze wydawało mi się że tylko do jedzenia na surowo, ale nie kompoty i dżemiki są też pyszne. Niestety na takie owocowanie i to ekstremalnych warunkach, bo w polu czekaliśmy 10 lat, bo to drugi wysyp, ale ten bez jednego robaka.
Agnieszko Odłamanie jest nieciekawe i na razie zostawiam, bo się boję że śliwka straci równowagę. To młode drzewko i pieniek ma cieniutki. Na razie owoce jędrne a liście jak po zdrowej stronie. Urodzaj rzeczywiście nadzwyczajny, aż wzbudza mały niepokój, bo człowiek nie przywykł do nadmiaru
Węże ciągle wymieniam, a na zimę zwijam i zawieszam na mocnych drzewach...dziurki to jakoś wydaje mi sie przy tych najtańszych wężach rzecz normalna
Na razie babka płesznik to niteczki ale kiedyś zrobię zdjęcie, bo wysiałam w warzywniku pod rodzynkami wykiełkowała no i tam często podlewam.
Z paprykami jest dziwnie....w tym roku mam wszystkie w tunelu i jedne owocują i silnie rosną a drugie jakby chorują. Te ładne to głównie Ożarowska i z nasion zbieranych z papryk kupowanych w makro na sos paprykowy. reszta z nasion profesjonalnych a jakieś pokurcze o gnijących owocach.
Basiu stęskniłam się za Tobą, musimy coś pomyśleć po upałach o spotkaniu....może wtedy byłaby ulewa

Raz już straciłam pyszną śliwę bo pod nadmiarem owoców rozdarło ja na połowę i obydwie części się złamały.

Łączymy ze śliwkami różne dodatki...miętę, czekoladę, wanilię inne owoce i wychodzą fajne smaki! Szkoda kiciusia

Rudy kotek to najprawdopodobniej sąsiadów...przychodzi, ale już nie jest taki nachalny. Moja Aga znalazła kotkę raniutko na jezdni i długo płakała

ale trzeba wziąć następnego i dać mu lepsze kocie życie. My mamy blisko drogę jak wiesz dlatego koty pod zamknięciem
Ulena ma zupełnie inny smak, bo to śliwa typu renkloda a dojrzała prosto z drzewa...boska! Kilka osób przyjechało do nas na śliwki to słychać było słowa zachwytu, jako że najpierw konsumpcja a potem koszyk!
Basiu dziękuję i również wszystkiego co najlepsze dla Ciebie i Twoich bliskich
Dorotko że wody brakuje to widzę po ptakach, w każdej podstawce siedzi jakiś ptaszek bo podlewam w różnych miejscach to co wsadzam wykopane, urwane czy sadzonki. Poza tym nie siedzą na drzewach tylko w cieniu moich roślin więc jak idę przez ogród to co chwilę fyyrrt spod kwiatów! Już słyszałam komunikaty w innych miejscowościach zalecające oszczędzanie wody...i prądu!
Kotka zabaweczkę ktoś wziął a wyjeżdżając wywalił na zewnątrz
|Misiu śliwka z drzewa to śliwka o zupełnie innym smaku, bo zrywana w pełni dojrzałości ale dobre i to

Piszesz botanik...botanik to byłby gdyby wszystko co posadzone rosło, a mnie tyle roślin przepada...zresztą co Ci będę mówić
Gosiu ślicznie dziękuję za nazwanie kwiatuszków, są urocze! i nawet nie pamiętam że kupowałam nasiona, muszę poszukać opakowania i postaram do niego zebrać nasiona. Kwitnie o tej porze bo nie robiłam rozsady tylko siałam w maju do gruntu i widać w tej suszy rosła powoli. Początkowo myślałam że to wysiany koper Aminek. Oj chciałabym żeby i mnie sie wysiała

Koty mam w różnym wieku od tych starych tarzających się w moich roślinach po takie zabaweczki. Tylko karmić nie ma komu a myszy to one jakoś nie łapią
Ewelinko dzisiaj omawiałam z M regalik, a zapomniałam bo wczoraj zięć przywiózł fajna piłe odziedziczoną po ojcu i mógł przyciąć szybciutko deski. Przycinaliśmy na balkon i przy okazji na większe korytko dla kurek. No trudno! Takie szklarenki domowe jak piszesz mam dwie i wylicytowałam na all za niewielkie pieniądze...po sezonie. Przywożą je z Anglii i Niemiec więc poluj! Nasionka postaram się pozbierać, chociaż to pierwszy mój raz bo wcześniej tej roślinki nie miałam. Mam trochę białych bo chyba mam jak to się mówi okres białego koloru!

Pozdrawiam i milutkiej niedzieli
Mysiu jak miło że wpadłaś, wczoraj byłam tak przemaglowana przez upał, że niewiele co na FO byłam. Nawet jak coś poczytam to pisać nie mam siły. W dodatku zdjęcia w aparacie i za nic nie chciało mi się po ten aparat zejść na dół

Ale dzięki temu usłyszałam tyle miłych słów pod adresem moich roślin...dziękuję
Datury to pamiątka po Ellibelli i są mi szczególnie bliskie, chociaż wymagają szczególnej troski, przechowywanie a potem nieustanne podlewanie kilka razy dziennie, ale obsypane pąkami i ten zapach dochodzący do I piętra...warto!
Lilie tak mają że odpoczywają względnie odbudowuję cebulę. U mnie posadzone jesienią 2016 r. niemałe cebule zakwitły dopiero w tym roku i niektóre jednym kwiatem, a już myślałam wykopać donice. Przy pierwszej wykopanej okazało się, że cebula jest i żyje! Trzeba nawieźć i czekać

Rudzielec przychodzi w odwiedziny a już córka chciała go wziąć do towarzystwa swojego kocurka tylko nie wiedziała jaka płeć a chcą kotkę
Mysiu i dla Was dużo zdrówka i przyjemności
To parę zdjęć z dwóch dni
Róże nieśmiało zaczynają drugie kwitnienie
Czekam na koraliki winnika zmiennego
Niby podobne a ... każdy z innego źródła
portulaka pełna
jesień!
na biało dla Ewelinki!
do twarzy jej w tamaryszku!
nowość wg Starkla Floks hortensjowy
Przy tym jabłku jestem
Ewą, przy tym jabłku jestem znowu młodą dziewczyną, której babcia przytargała siatkę koszteli z placu!
Tak zmieniła kolor śliwa wiśniowa...będzie nalewka!
Wrzosy mają pączki!
Miłej niedzieli, bo chłodu pewnie nie będzie!