Przydomowa hodowla kur cz.3
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Maluchów odchowało się 13 szt. Radzą sobie całkiem dobrze, noce ciepłe. Ale niektóre kury gonią je- muszą być oddzielone. Jakby były z mamą to pewnie broniłaby dzieci przed agresją koleżanek.
Pozdrawiam
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2850
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Nie martwiła bym się o podrostki, zazwyczaj radzą sobie doskonale Jak trzeba to wepchną się pod skrzydełka innych kur gdy im zimno pomimo że oberwą parę razy. Taka grupka będzie trzymać się razem.Jedynie przy korytku muszą poczekać na swoją kolejkę
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Dokładnie, u mnie największego agresora mają perliczki, ale one gonią wszystko (poza gęsiami bo te im się zaczęły odgryzać).
A kury jak kury, pogonią gdy będzie miska i młode poczekają na swoją kolej w stadzie, jak się dodziobią wyższej grzędy to będą jeść wcześniej. Jedyny minus jest taki że maluchy są łakomym kąskiem dla łasic ;(
A kury jak kury, pogonią gdy będzie miska i młode poczekają na swoją kolej w stadzie, jak się dodziobią wyższej grzędy to będą jeść wcześniej. Jedyny minus jest taki że maluchy są łakomym kąskiem dla łasic ;(
-
- 50p
- Posty: 86
- Od: 6 lut 2014, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzyce Wielkie
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2850
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
No to teraz masz jajka o ,,zdecydowanym" smaku tego zielska No nieźle opędzlowały poletko, chyba ze 20 ich wpuściłeś
-
- 50p
- Posty: 86
- Od: 6 lut 2014, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzyce Wielkie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
To jest szklarnia którą po sezonie otwieram i tam spędzają zimę:) Rzeczywiście w tej chwili mam 20 szt.
- Agga167
- 200p
- Posty: 209
- Od: 2 wrz 2012, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Niezłe kosiarki
Drodzy moi, proszę o radę, czy moja kokoszka choruje fizycznie czy psychicznie
Kupiłam 2 miesiące temu 10 młodych kokoszek. Już się ładnie rozniosły, ale jedna od dwóch dni dziwnie zachowuje. Mianowicie, siedziała większość dnia w gnieździe, była osowiała, ale podczas próby wyjęcia jajek, dziobnęła mnie. Po południu usunęłam ją z gniazda siłą (zabezpieczyłam się ) i jak ją wyjęłam, tak siedziała napuszona jakby w letargu. Kolejnego dnia po prostu ją wyrzuciłam na zewnątrz i ożyła, narobiła wrzasku. Wygląda na zdrową. Gdybym miała koguta, pomyślałabym, że kwoczy.
Dziś to samo, byłam teraz, siedziała zadowolona na 3 jajkach.
Czy możliwe jest u kur urojone "kwoczenie" jak u ssaków urojona ciąża? Dodam, że jest agresywna, wczoraj pogoniła psa
I jeszcze jedno, ona jako jedyna wylatywała nam nad ogrodzeniem, więc mąż jej przyciął lotki.
Kura dziwaczka czy lubi ekstremalne wyzwania?
Drodzy moi, proszę o radę, czy moja kokoszka choruje fizycznie czy psychicznie
Kupiłam 2 miesiące temu 10 młodych kokoszek. Już się ładnie rozniosły, ale jedna od dwóch dni dziwnie zachowuje. Mianowicie, siedziała większość dnia w gnieździe, była osowiała, ale podczas próby wyjęcia jajek, dziobnęła mnie. Po południu usunęłam ją z gniazda siłą (zabezpieczyłam się ) i jak ją wyjęłam, tak siedziała napuszona jakby w letargu. Kolejnego dnia po prostu ją wyrzuciłam na zewnątrz i ożyła, narobiła wrzasku. Wygląda na zdrową. Gdybym miała koguta, pomyślałabym, że kwoczy.
Dziś to samo, byłam teraz, siedziała zadowolona na 3 jajkach.
Czy możliwe jest u kur urojone "kwoczenie" jak u ssaków urojona ciąża? Dodam, że jest agresywna, wczoraj pogoniła psa
I jeszcze jedno, ona jako jedyna wylatywała nam nad ogrodzeniem, więc mąż jej przyciął lotki.
Kura dziwaczka czy lubi ekstremalne wyzwania?
Agnieszka
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Ciąża u dinozaurów wygląda trochę inaczej niż u małp
Kura po prostu wchodzi w tryb wysiadywania i siedzi, bez znaczenia czy jajka są zapłodnione czy nie, czasami nawet jajek nie potrzebuje.
Kura po prostu wchodzi w tryb wysiadywania i siedzi, bez znaczenia czy jajka są zapłodnione czy nie, czasami nawet jajek nie potrzebuje.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 1 mar 2012, o 20:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Witam wszystkich pasjonatow drobiu.Sama od kilkunastu lat choduje kury,gaski,kaczki,indyki .Swojskie jajka nie maja sobie rownych-a i rosol....Nie obywa sie jednak bez porazek.Po dwoch miesiacach odchowywania piskleta (juz wyrosniete)zostaly w ogrodzonym kojcu na noc ,bylo bardzo cieplo i obok pies . Rano z 20 sztuk 12 lezalo z odgryzionymi lepkami albo przegryzionymi szyjam..Po prostu pogrom !
-- 14 wrz 2018, o 20:39 --
Mam jeszcze pytanie, a mianowicie czy mozna kurom dawac soje i w jakiej postaci .Mamy plantacje soji .będę wdzieczna za wskazowki.
Proszę o poprawną pisownię. Iwona
-- 14 wrz 2018, o 20:39 --
Mam jeszcze pytanie, a mianowicie czy mozna kurom dawac soje i w jakiej postaci .Mamy plantacje soji .będę wdzieczna za wskazowki.
Proszę o poprawną pisownię. Iwona
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Soja wchodzi w skład pasz dla drobiu jako dostawca białka, trzeba ją przynajmniej rozdrobnić. No i nie przesadzać z ilością (do doczytania, ale coś mi się kolebie o 5%).
- Agga167
- 200p
- Posty: 209
- Od: 2 wrz 2012, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
newrom, dziękuję za odpowiedź. Jednym słowem, kury mi dojrzewają.
Agnieszka
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Witam po dluższej przerwie Jak zdrowie waszych kurek? Zdażają się sine grzebienie? Nioski w naszej okolicy bardzo słabo się niosą i zdarzają się upadki. U mamy i u mnie po jednym jajku dziennie dostają nawet super paszę choć zawsze byłam jej wrogiem i na początku coś to dało, ale teraz już nie mam siły. I Leghorny i Rossy. Kochiny ogólnie lepiej się mają, choć te z jaj lęgowych zakupionych już powoli wybijam, jeszcze trochę podtuczę i kolejna partia rosołu na zimę za niemałe pieniądze...przestrzegam wszystkich, chyba że jajka są z naprawdę pewnego miejsca. Dziś dokupiłam pstrokate karzełki i tam mówili, że to samo było, pisklaki okazały się nierasowe i z krzywicą. Porcelanowy wymarzony wyszedł tylko kogucik i nie mam do niego kurki więc będzie siedział pewnie z białą. Z olbrzymów mam dzieciaki 2 czarne, 2 jastrzębiaste, najmłodsze srebrnołuskowane i żółtą dziewczynkę jest piękna jak pierwsze kochiny jakie miałam i głupia sprzedałam... Są jeszcze jakieś brahmy miały być srebrne ale dziwolągi, niech trochę jeszcze podrosną bo nie wiem co z nimi. Jajka niespodzianki też tanie nie są
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Pamiętacie jak pytałam o pierzenie kur? Niektóre były jakby poskubane i tak było do tej pory, co jakiś czas któraś miała braki w upierzeniu. Ostatnio kogut "pozbył się ogona" i nieco piór na piersi. Wydawało mi się, że był nawet lekko zraniony, ale pomyślałam, że tylko mi się zdawało, bo przecież kogut tylko jeden i co... kura mu się odwinęła? Niektóre gniazda co jakiś czas przegrzebane, pewnie któraś wyjada jaja. Do dziś, z braku czasu, żeby się tym zająć, tłumaczyłam sobie różne zjawiska. Dziś z rana na szybko otwarty kurnik, ale coś mnie tknęło, że tak z rana gdaczą kury. No i znalezione trzy z odgryzionymi głowami /poprzegryzanymi szyjami. Może więcej, tyle znalazłam w kurniku. Zginęło z jednego gniazda plastikowe jajo. Pewnie kuna zniesmaczona, że nie znalazła zjadliwych jajek postanowiła zrobić przekąskę.
Zastanawiam się co teraz, nie mam możliwości (i czasu) pilnować kur. Czy na kuny tylko żywołapka? jeśi tak to jaka sprawdzona? z jakiej firmy, jakiej wielkości, na jaką odległość jeśli się uda złapać wywieźć kunę żeby nie wróciła?
Pastuch elektryczny odpada, bo i tak chcę powoli ograniczyć hodowlę, więc nie chcę wydawać kilku stów już nie mówiąc, że nie miałabym czasu zamontować.
Zastanawiam się co teraz, nie mam możliwości (i czasu) pilnować kur. Czy na kuny tylko żywołapka? jeśi tak to jaka sprawdzona? z jakiej firmy, jakiej wielkości, na jaką odległość jeśli się uda złapać wywieźć kunę żeby nie wróciła?
Pastuch elektryczny odpada, bo i tak chcę powoli ograniczyć hodowlę, więc nie chcę wydawać kilku stów już nie mówiąc, że nie miałabym czasu zamontować.
pozdrawiam Ewa