Maliny - choroby i szkodniki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Poczytaj w tej sekcji o przędziorku
"Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne"
Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin."
"Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne"
Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin."
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Maliny - choroby i szkodniki
wawer82 nie widzę dokładnie, ale to mogą być larwy biedronek. cyt:''Larwy biedronek w niczym nie przypominają swoich kolorowych rodziców. Mają wydłużone czarne ciało, wyraźnie zaznaczoną głowę i 3 pary odnóży. Niestety larwy biedronek są mało znane i bardzo często brane za szkodniki (i niszczone), dlatego też warto dobrze zapamiętać jak wyglądają bo jeśli damy im ?święty spokój? to za kilka tygodni przeobrażą się w osobniki dorosłe (które na szczęście trudno pomylić ze szkodnikami).''
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Przyjrzałam się bardziej z lupą i masz rację to nie biedronka.
A może porównaj z Rhyparochromus vulgaris ? Brudziec .
A może porównaj z Rhyparochromus vulgaris ? Brudziec .
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Dziękuję za pomoc. Faktycznie to brudziec tylko nikt nie wie jak się go pozbyc sąsiad ma wielką choinkę przy granicy a ja kilka metrów obok poziomki i maliny. W poziomkach jest go na gęsto do tego stopnia że niszczy mi owoce a w tym roku jest też na malinach. Ktoś może z nim walczył?
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Proszę o poradę. W kwietniu zasadziłam sadzonki maliny polana 50cszt i polka 20 . Prawie nic nie wyrosło. Może z jednej sadzonki wysósł pęd długości może 5 cm.Przymrozków nie było. Czy jeszcze czekać czy wykopać sadzonki i wyrzucić . Po posadzeniu zostały przycięte na ok 10 cm nad ziemią .Oto dzisiejsze zdjęcia po wykopaniu 1 sadzonki - korzenie w ciemnym kolorze.proszę o radę czy jeszcze coś z tego będzie.U kolegi który kupił w tym samym sklepie jest tak samo.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Marcin, wywalić a dowalić sama nie wiem komu. Komuś , kto tak fatalnie przechował przez zimę wykopane jesienia sadzonki. Zle zadołowane czy cóś! Idę o zakład, że tak było.
Radzę sadzić maliny jesienia, wiosna moga nam wcisnac byle co.
Radzę sadzić maliny jesienia, wiosna moga nam wcisnac byle co.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Niektóre jak kojarzę miały zaczątki listków jak kupowałem.czyli teraz tylko kosz?nic z nich już nie będzie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7855
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Raczej nie, a choćby i pare wylazlo to mogą być jakieś rachityczne.
Pozdrawiam! Gienia.
- lorraine
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 7 cze 2019, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Witam! Mam maliny od 2 lat, kilka krzaków Polesia i jedną Polanę.
Zawsze żółkły liście dolne ale maliny jakoś owocowały, chociaż rok temu drobniały i kruszyły się jesienią, rosły też rozdwojone maliny...
W tym roku żółknięcie dolnych liści bardziej nasilone. Pędy jakieś mniejsze. Zwalczyłam mszyce metodami eko, mszyc było niewiele.
Zauważyłam też mniejsze robale: przędziorki i takie małe białe co mają mniej niż milimetr (szpeciele?)
Te pędy które jeszcze nie kwitły prysnęłam w desperacji Mospilanem, ale nadal żółkną liście.
Czy dobroczynek kalifornijski na to pomoże? Jak myślicie?
Jeśli tak, czy jest sens stosować go w tym sezonie? Bo piszą, że wczesną wiosną...
Zawsze żółkły liście dolne ale maliny jakoś owocowały, chociaż rok temu drobniały i kruszyły się jesienią, rosły też rozdwojone maliny...
W tym roku żółknięcie dolnych liści bardziej nasilone. Pędy jakieś mniejsze. Zwalczyłam mszyce metodami eko, mszyc było niewiele.
Zauważyłam też mniejsze robale: przędziorki i takie małe białe co mają mniej niż milimetr (szpeciele?)
Te pędy które jeszcze nie kwitły prysnęłam w desperacji Mospilanem, ale nadal żółkną liście.
Czy dobroczynek kalifornijski na to pomoże? Jak myślicie?
Jeśli tak, czy jest sens stosować go w tym sezonie? Bo piszą, że wczesną wiosną...
Pozdrawiam! Magda
- lorraine
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 7 cze 2019, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Re: Maliny - choroby i szkodniki
Mam takie doświadczenia po kilku tygodniach:
- jednak mam przędziorki
- pryskałam jeszcze Emulparem, trochę było za ciepło chociaż oprysk był robiony wieczorem i popaliło część liści, ale populacja roztocza znacznie ograniczona
- po wszystkich zabiegach Polesie rozrosło się i nawet fajnie zaczęło owocować
Polany niczym nie pryskałam. Jest w najlepszej formie. Wydaje się, że przędziorki mniej ją lubią niż Polesie.
Czy ktoś stosował dobroczynka na malinach? Jest sens? Chcę wiosną spróbować...
- jednak mam przędziorki
- pryskałam jeszcze Emulparem, trochę było za ciepło chociaż oprysk był robiony wieczorem i popaliło część liści, ale populacja roztocza znacznie ograniczona
- po wszystkich zabiegach Polesie rozrosło się i nawet fajnie zaczęło owocować
Polany niczym nie pryskałam. Jest w najlepszej formie. Wydaje się, że przędziorki mniej ją lubią niż Polesie.
Czy ktoś stosował dobroczynka na malinach? Jest sens? Chcę wiosną spróbować...
Pozdrawiam! Magda