Grubosz - Crassula cz.5
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7472
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Grubosz - Crassula cz.5
One są takie wrażliwe, jeszcze mam trzykolorowego Cr.argentea i tak samo z nim jest.
Obchodzę się z nimi jak z jajkiem, a nawet jeszcze ostrożniej.
Zaczęło się w 2014 viewtopic.php?f=42&t=73678&start=252
potem viewtopic.php?p=5156508#p5156508
Podobnie było z tym sunsetem, opadały mu liście.
Ta zima była dla nich dość ciężka, bo przez jakieś ok.3 tygodnie dom z końcem stycznia stał nieogrzewany.
Jak już wróciło wszystko do normy, wzięłam je ze spiżarni do pokoju i pod lampę.
Trochę potraciły liści i najlepiej pozbierał się argentea, a sunset jak ma 4 listki, które mu się ostały, tak ma.
Trzymam je na balkonie, żeby mieć je na oku. Teraz widzę, że / odpukać / trzymają się.
Zważywszy, że mają kilka lat no to raczej nie ma szału
Zauważyłam, że dobrze rosną w mieszance b.grubego piasku i wermikulitu.
W prawym rogu jest sunset na lewo trzy argentea.
p.s.
Te listki co opadły, jak który w lepszej kondycji to weź na ledwo co wilgotny piasek połóż.
Obchodzę się z nimi jak z jajkiem, a nawet jeszcze ostrożniej.
Zaczęło się w 2014 viewtopic.php?f=42&t=73678&start=252
potem viewtopic.php?p=5156508#p5156508
Podobnie było z tym sunsetem, opadały mu liście.
Ta zima była dla nich dość ciężka, bo przez jakieś ok.3 tygodnie dom z końcem stycznia stał nieogrzewany.
Jak już wróciło wszystko do normy, wzięłam je ze spiżarni do pokoju i pod lampę.
Trochę potraciły liści i najlepiej pozbierał się argentea, a sunset jak ma 4 listki, które mu się ostały, tak ma.
Trzymam je na balkonie, żeby mieć je na oku. Teraz widzę, że / odpukać / trzymają się.
Zważywszy, że mają kilka lat no to raczej nie ma szału
Zauważyłam, że dobrze rosną w mieszance b.grubego piasku i wermikulitu.
W prawym rogu jest sunset na lewo trzy argentea.
p.s.
Te listki co opadły, jak który w lepszej kondycji to weź na ledwo co wilgotny piasek połóż.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19073
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
U mnie z kolei nie z sunset, a nieco podobna sytuacja jest z odmianą variegata. Rośnie dość wolno i też trochę liści opadło. Zastanawiam się czy to kwestia tej odmiany czy po prostu zbyt małej ilości słońca - balkon, wschodnia wystawa.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7472
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Jak opryskiwałam tym octanem wapnia to potem zastanawiałam się, że mogły pomóc w sumie dwie rzeczy.
Sam oprysk jest grzybobójczy, ale z kolei również dostarcza roślinie wapnia i to łatwo przyswajalnego w tej formie octanowej.
Bo w ogóle wapno niestety w roślinie źle się przemieszcza.
Jak je potem przesadzałam do tego podłoża z wermikulitem, to one zareagowały na plus.
Wermikulit jest wg informacji b.dobry w ogrodnictwie, rolnictwie. wermikulit
Sam oprysk jest grzybobójczy, ale z kolei również dostarcza roślinie wapnia i to łatwo przyswajalnego w tej formie octanowej.
Bo w ogóle wapno niestety w roślinie źle się przemieszcza.
Jak je potem przesadzałam do tego podłoża z wermikulitem, to one zareagowały na plus.
Wermikulit jest wg informacji b.dobry w ogrodnictwie, rolnictwie. wermikulit
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Grubosz - Crassula cz.5
jokaer, nie przypuszczałam, że akurat ten konkretny grubosz jest taki wrażliwy, od teraz będę mieć na niego oko. Oprysk grzybobójczy chyba pomógł. Same liście nadal nie wyglądają zbyt zdrowo, ale nie odpadają od pięciu dni. Red Horn Tree też zaczął wyglądać podejrzanie, więc i na nim użyłam chemię.
norbert76, na tym forum pisałam o przejściach z moją Crassula variegata. Drążyłam temat na anglojęzycznych stronach. Posiadacze tych gruboszy twierdzą, że często są problemy z variegatkami (chodzi konkretnie o tricolor) i to kwestia konkretnych klonów. Mój chyba wpadł w ekstremę - masowo jakby zjada własne liście. Co ciekawe nie przeszkadza mu to w wesołym rozkrzewianiu i pogrubianiu pieńka. Dziwak jeden.
norbert76, na tym forum pisałam o przejściach z moją Crassula variegata. Drążyłam temat na anglojęzycznych stronach. Posiadacze tych gruboszy twierdzą, że często są problemy z variegatkami (chodzi konkretnie o tricolor) i to kwestia konkretnych klonów. Mój chyba wpadł w ekstremę - masowo jakby zjada własne liście. Co ciekawe nie przeszkadza mu to w wesołym rozkrzewianiu i pogrubianiu pieńka. Dziwak jeden.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Czy jest możliwe, żeby grubosz zaatakowany chorobą grzybową, sam się wyleczył? Mój ma złe warunki zimą, bo brak mi chłodnych miejsc w mieszkaniu, w dodatku jest ciemno, a jak się zapomnę (a zdarza mi się, niestety), to podlewanie jest ponad normę Poprzednie lata zimował chłodniej, ale po przeprowadzce nie mam pomieszczeń poniżej 20C i tego nie przeskoczę. Ostatniej zimy testowałam doświetlanie na hibiskusie i tym co się dało koło niego postawić, w tym roku mam dokupionych więcej żarówek i myślę nad rozmieszczeniem, więc i grubosz się załapie na więcej lumenów, ale co się stało, to się nie odstanie. Na liściach pojawiły się czarne kropki i brzegi, po czym liście opadły. Opadanie trochę trwało, ale nie zrobiłam zdjęcia i już prawie tych chorych liści nie ma. Od lata grubosz stoi na balkonie, w pełnym słońcu do ok. 14, powypuszczał młodych listków, a te ostatnie z czarnymi kropkami trzymają się mocno i wręcz trudno je ukręcić. Kupiłam topsin, ale zapomniałam u mamy i teraz się zastanawiam, czy w ogóle jest jeszcze sens go stosować? Zimą grubosz był ciemnozielony, teraz te młode liście mają lekko żółtawe zabarwienie z czerwonymi brzegami, te ostatnie pozostałe stare też się wybarwiły, łodygi są czerwonawe u góry (zdjęcie przekłamuje kolor, aż tak czerwone całe nie są). Jakieś 95% widocznych na zdjęciu liści to tegoroczne, zaczęły się pojawiać w maju, czarną obwódkę grzyba widać na liściu po prawej u góry.
Uprzedzę pytanie o ziemię: fatalna, bo długo nie mogłam dostać lepszej, a na dodatek nie wiedziałam o dodatkach. Ręce się rwą do przesadzenia, ale żeby sobie oszczędzić kolejnych błędów, to się jeszcze upewnię w dwóch kwestiach. Jaką ziemia to już mam opanowane i półprodukty mam, nie trzeba mi tłumaczyć. Technicznie o przesadzaniu: ziemia w której jest teraz, to zwarta bryła, nie wiem czy uda się jej pozbyć zachowując korzenie. Próbować na sucho wykruszyć ile się na, a potem namoczyć i wypłukać resztę? Jak się okaże, że się nie daje i korzenie polecą z bryłami ziemi, to ułamać i ukorzeniać na nowo? Na gałązkach pojawiają się korzonki powietrzne, więc chyba roślina nie będzie miała trudności z ukorzenieniem się od zera? Jaka doniczka: normalnie wysoka czy płaska i niska? Mogę wsadzić do tej, którą ma teraz, albo do takiej kaktusowej, ewentualnie do podłużnej skrzynki i zrobić szpaler (jeśli docelowo skrzynka, to najpierw mogłyby dostać każda gałązka mniejszą doniczkę, a po roku do trzech docelowa skrzynka - w zależności od tego jak będzie się sytuacja rozwijać). Pokrój na razie beznadziejny, ale jak się zagęści, to będzie ok. Na razie się nie nastawiam na stylizowany okaz wystawowy, podoba mi się dziko rozkrzewiony podłóg jego własnego widzimisię.
Uprzedzę pytanie o ziemię: fatalna, bo długo nie mogłam dostać lepszej, a na dodatek nie wiedziałam o dodatkach. Ręce się rwą do przesadzenia, ale żeby sobie oszczędzić kolejnych błędów, to się jeszcze upewnię w dwóch kwestiach. Jaką ziemia to już mam opanowane i półprodukty mam, nie trzeba mi tłumaczyć. Technicznie o przesadzaniu: ziemia w której jest teraz, to zwarta bryła, nie wiem czy uda się jej pozbyć zachowując korzenie. Próbować na sucho wykruszyć ile się na, a potem namoczyć i wypłukać resztę? Jak się okaże, że się nie daje i korzenie polecą z bryłami ziemi, to ułamać i ukorzeniać na nowo? Na gałązkach pojawiają się korzonki powietrzne, więc chyba roślina nie będzie miała trudności z ukorzenieniem się od zera? Jaka doniczka: normalnie wysoka czy płaska i niska? Mogę wsadzić do tej, którą ma teraz, albo do takiej kaktusowej, ewentualnie do podłużnej skrzynki i zrobić szpaler (jeśli docelowo skrzynka, to najpierw mogłyby dostać każda gałązka mniejszą doniczkę, a po roku do trzech docelowa skrzynka - w zależności od tego jak będzie się sytuacja rozwijać). Pokrój na razie beznadziejny, ale jak się zagęści, to będzie ok. Na razie się nie nastawiam na stylizowany okaz wystawowy, podoba mi się dziko rozkrzewiony podłóg jego własnego widzimisię.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Dużo tego, ale po kolei:
1. Fotka. Jeśli to możliwe, daj link do większej fotografii. Na tej nic nie widać nawet po powiększeniu, jedynie ogólny obraz całej rośliny. Najlepiej też wrzuć osobno zbliżenie na zmiany na liściu.
2. Po opisie myślę, że nie był to grzyb. Na jednej ze moich sadzonek również przez długi czas wyrastały liście z czarnymi kropkami, ale nie miały wpływu na roślinę. Od jakiegoś czasu wcale ich nie ma na nowych.
3. Nie wiem jak odnieść się do opadających liści. Przydałaby się dobra fotka.
3. Zmiana kolorystki jest normalną reakcją na słońce. Jeśli nigdzie nie widać oparzeń, kolorki świadczą, że jest jej dobrze i miło w słoneczku. Tak trzymaj.
4. O ile liście, jakie zostały, sprawiają wrażenie zdrowych, tak gałęzie są chudziutkie. Roślina miała dotychczas za mało słońca i za dużo wody. Najlepsze jest zimowanie, ale są sposoby na przechowanie zimą rośliny przez osoby nie mające takiej możliwości: 1) roślina powinna stać na najlepiej oświetlonym parapecie, 2) od reszty pomieszczenia dobrze oddzielić ją długą firanką, która zatrzyma nieco chłodu przy oknach, 3) grzejnik pod parapetem, na którym stoi roślina, powinien być wyłączony lub ustawiony na minimalne grzanie, 4) jak najmniej wody, np. kilka łyżek raz na 6 tygodni... musisz obserwować roślinę i trochę podlać dopiero kiedy będzie konieczne.
3. Przesadzanie: usuń jak najwięcej ziemi na sucho. Na pewno korzenie ucierpią, ale potem odrosną. Tutaj masz podpowiedź, od 1:14 https://www.youtube.com/watch?v=Rh4oGoHmJY4
i ciąg dalszy https://www.youtube.com/watch?v=BJMnjTY7C-g
Przed umieszczeniem w nowym podłożu odłóż roślinę na dzień lub dwa, aby ranki na korzeniach wyschły. Doniczkę dobierz taką, by była większa o około centymetr od bryły korzeniowej. Po przesadzeniu nie podlewaj co najmniej tydzień.
1. Fotka. Jeśli to możliwe, daj link do większej fotografii. Na tej nic nie widać nawet po powiększeniu, jedynie ogólny obraz całej rośliny. Najlepiej też wrzuć osobno zbliżenie na zmiany na liściu.
2. Po opisie myślę, że nie był to grzyb. Na jednej ze moich sadzonek również przez długi czas wyrastały liście z czarnymi kropkami, ale nie miały wpływu na roślinę. Od jakiegoś czasu wcale ich nie ma na nowych.
3. Nie wiem jak odnieść się do opadających liści. Przydałaby się dobra fotka.
3. Zmiana kolorystki jest normalną reakcją na słońce. Jeśli nigdzie nie widać oparzeń, kolorki świadczą, że jest jej dobrze i miło w słoneczku. Tak trzymaj.
4. O ile liście, jakie zostały, sprawiają wrażenie zdrowych, tak gałęzie są chudziutkie. Roślina miała dotychczas za mało słońca i za dużo wody. Najlepsze jest zimowanie, ale są sposoby na przechowanie zimą rośliny przez osoby nie mające takiej możliwości: 1) roślina powinna stać na najlepiej oświetlonym parapecie, 2) od reszty pomieszczenia dobrze oddzielić ją długą firanką, która zatrzyma nieco chłodu przy oknach, 3) grzejnik pod parapetem, na którym stoi roślina, powinien być wyłączony lub ustawiony na minimalne grzanie, 4) jak najmniej wody, np. kilka łyżek raz na 6 tygodni... musisz obserwować roślinę i trochę podlać dopiero kiedy będzie konieczne.
3. Przesadzanie: usuń jak najwięcej ziemi na sucho. Na pewno korzenie ucierpią, ale potem odrosną. Tutaj masz podpowiedź, od 1:14 https://www.youtube.com/watch?v=Rh4oGoHmJY4
i ciąg dalszy https://www.youtube.com/watch?v=BJMnjTY7C-g
Przed umieszczeniem w nowym podłożu odłóż roślinę na dzień lub dwa, aby ranki na korzeniach wyschły. Doniczkę dobierz taką, by była większa o około centymetr od bryły korzeniowej. Po przesadzeniu nie podlewaj co najmniej tydzień.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
---19 lip 2018, o 22:28 ---
Zdjęcia mogę wstawiać tylko z telefonu, a pisać wolę z komputera, i teraz wyszedł mi post pod postem. Edytowanie postu się skończyło zanim napisałam tekst.
Diagnozę "grzyb" postawiłam po przeczytaniu wątków o gruboszach na forum. Przelewany (mea culpa), za ciepło zimą, zła ziemia i to czarne coś. Na zdjęciu
jeden z dwóch ostatnich liści, które miały czarne plamy (brzegi), inne poodpadały.
O tym, że zmiana kolorystyki jest naturalna to wiem, tym się nie martwię Napisałam dla porządku.
Gałązki chudziutkie, bo... patrz wyżej On nigdy nie miał luksusowych warunków, i to się na nim odbija. U mnie jest trzeci rok, przyrosty na wysokość ma na kilka centymetrów, on praktycznie stoi w miejscu (więc winę za stan obecny dzielę z poprzednim właścicielem). Co do zimowania, to ja się doczytałam o tym gdzieś w styczniu/lutym, ale mam straszliwie z tym pod górkę. Firanek nie mam i mieć nie mogę, grzejników też nie mam, za to mam kominek i jak nadchodzą mrozy, to u nas bywa gorąco. Nie mam też parapetów, ani chłodnej klatki schodowej czy nieużywanych pokoi, nie mogę zabudować balkonu, nie mam okna w garażu... Wszelkie pomysły, jakie forum podpowiada, u mnie się nie sprawdzają. Ja nawet nie mam uchylanych okien w pokoju dziennym, żeby było jeszcze trudniej
Zabiorę się za przesadzanie, upały w tym nie przeszkadzają?
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Upały nie przeszkadzają. Jeśli rośnie w złym podłożu, lepiej przesadzić niezależnie od pory roku.
Liść rzeczywiście wygląda podejrzanie, lepiej potraktuj go Topsinem. Zadecyduj co jest pilniejsze: przesadzenie czy oprysk. Nie rób jednego i drugiego jednocześnie.
Nie chcę cię martwić, ale najwyraźniej nie masz warunków na okres zimy dla rośliny tego typu, będzie się wyciągać. Czy masz chociaż odrobinę miejsca, by przy oknie postawić kwietnik? Nie mam doświadczenia z doświetlaniem, w tym temacie musisz poczekać na opinię kogoś innego.
Liść rzeczywiście wygląda podejrzanie, lepiej potraktuj go Topsinem. Zadecyduj co jest pilniejsze: przesadzenie czy oprysk. Nie rób jednego i drugiego jednocześnie.
Nie chcę cię martwić, ale najwyraźniej nie masz warunków na okres zimy dla rośliny tego typu, będzie się wyciągać. Czy masz chociaż odrobinę miejsca, by przy oknie postawić kwietnik? Nie mam doświadczenia z doświetlaniem, w tym temacie musisz poczekać na opinię kogoś innego.
- Hoodedcrow
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 47
- Od: 14 lip 2018, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Hejka! Marzy mi się Crassula buddha's temple. Mogę prosić was - znawców o takie podstawy czego potrzebuje, aby poczynić odpowiednie zakupy zanim wejdę w posiadanie tej roślinki?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19073
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Jak wszystkie grubosze maximum słońca latem i chłodne stanowisko w okresie jesienno-zimowym.
Aberracje, takie warunki jak napisałem wyżej dotyczą niestety praktycznie wszystkich sukulentów. Twój grubosz przez zimę się wyciąga i lepiej nie będzie. Można pobawić się w doświetlanie w tym okresie, ale cudów nie oczekuj. Teoretycznie możesz spróbować do maksimum przeciągając podlewanie w tym okresie aż do marszczenia się liści oraz małą ilością wody.
Aberracje, takie warunki jak napisałem wyżej dotyczą niestety praktycznie wszystkich sukulentów. Twój grubosz przez zimę się wyciąga i lepiej nie będzie. Można pobawić się w doświetlanie w tym okresie, ale cudów nie oczekuj. Teoretycznie możesz spróbować do maksimum przeciągając podlewanie w tym okresie aż do marszczenia się liści oraz małą ilością wody.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Niestety, moje pierwsze mieszkanie miało idealne warunki dla wielu roślin, a potem było już tylko gorzej. Ostatnia przeprowadzka to już w ogóle dla wielu roślin tragedia, wytrzymują draceny, zielistki i moje zahartowane anturium, gruboszowi się pogorszyło, a o kaktusach w ogóle nie powinnam myśleć Póki co, grubosz się byczy na balkonie i pewnie uważa, że życie jest piękne. Zobaczymy jak pójdzie tej zimy, będę się starała zrobić mu zimowisko jak na Maderze.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Witam! ;)
Postanowiłem podzielić się z wami fotkami mojego grubosza, żyje już sobie ze mną od jakiś 6/7 lat i wydaje mi się ze całkiem dobrze się ma ;)
Link do zdjęcia z 2015 r. https://www.fotosik.pl/zdjecie/dd6354adda22211d
Czekam na opinie ;):)
Postanowiłem podzielić się z wami fotkami mojego grubosza, żyje już sobie ze mną od jakiś 6/7 lat i wydaje mi się ze całkiem dobrze się ma ;)
Link do zdjęcia z 2015 r. https://www.fotosik.pl/zdjecie/dd6354adda22211d
Czekam na opinie ;):)
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Bardzo ładnie poprowadzony, kolosalna różnica przez te trzy lata!
Pewnie masz dla niego dobre zimowisko? Tylko czemu on taki zielony, nie wybarwia sie latem na słońcu?
Pewnie masz dla niego dobre zimowisko? Tylko czemu on taki zielony, nie wybarwia sie latem na słońcu?