Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Wyciągasz pochopne wnioski. To nie polecone metody, wg Ciebie się nie sprawdziły, bo okres zimowy jest najgorszy jeśli chodzi o regenerację. W takiej sytuacji nieważne jaką wybierzesz metodę to może się nie udać albo będzie trwało bardzo długo. Dlatego możesz potraktować Twój przypadek jako zrządzenie losu czy zbieg okoliczności nie mający większego wpływu na powszechnie przyjęte i zalecane warunki uprawy. Jak to się mówi, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Zaczął się sezon wegetacyjny, jest więcej światła, rośliny mają więcej energii, więc łatwiej się regenerują i tyle. Dopiero następny sezon jesienno-zimowy będzie dopiero prawdziwym sprawdzianem. I wtedy będziesz miała powtórkę z zeszłej jesieni i zimy. Wtedy dopiero zobaczysz, że posadzenie w samej ziemi było błędem, podobnie jak pozostawienie w cieniu, w takich warunkach będzie tylko wegetować. No, ale cóż człowiek uczy się na własnych błędach, gorzej tylko jak je powtarza.
Wielu co tu się wypowiada ma wieloletnie doświadczenie, w moim przypadku już kilkanaście lat. Jak zacząłem uprawiać rośliny wpierw kupiłem trochę książek, potem uzupełniałem swoją wiedzę w internecie i dopiero wtedy dobierałem rośliny. Dzisiaj niestety, z doświadczenia napiszę że wielu tego nie robi i kupuje rośliny tylko dlatego, że im się spodobają nie patrząc czy mają warunki do ich uprawy.
Z niektórymi sprzedawanymi roślinami, w tym z palmami jest tak że ładnie wyglądają na samym początku, ale później z czasem marnieją. Częściowo z tego względu, że nie nadają się do długotrwałej uprawy w mieszkaniu, a częściowo wskutek ewidentnych błędów uprawowych. A jeśli nawet z początku jakoś rosną, to po jakimś czasie padają.
Dlatego w takich sytuacjach jak Twoja, możesz na razie się cieszyć, ale czas zweryfikuje czy Twoje metody na zasadzie błędów wpłyną na to, że ta kencja i areka będą długo rosły, czy rację będą mieli tacy znawcy jak ja i palma wyląduje w śmietniku. Dlatego z wysnuwaniem wniosków należy poczekać, nabrać doświadczenia, pokory, a przede wszystkim wiedzy. Bo znam z doświadczenia wiele przypadków, w których nie jedna palma czy inna roślina wskutek ewidentnych błędów uprawowych i robieniem po swojemu została uśmiercona.
Za rok wrzuć zdjęcia swoich palm i czy będą dalej zdrowo wyglądać.
Zaznaczę, że na tym forum dzięki znawcom wiele roślin zostało uratowanych pomimo ewidentnych błędów uprawowych.
PS. Nie ma potrzeby dublować wypowiedzi, poprzednią Twoją z drugiego wątku usunąłem.
Wielu co tu się wypowiada ma wieloletnie doświadczenie, w moim przypadku już kilkanaście lat. Jak zacząłem uprawiać rośliny wpierw kupiłem trochę książek, potem uzupełniałem swoją wiedzę w internecie i dopiero wtedy dobierałem rośliny. Dzisiaj niestety, z doświadczenia napiszę że wielu tego nie robi i kupuje rośliny tylko dlatego, że im się spodobają nie patrząc czy mają warunki do ich uprawy.
Z niektórymi sprzedawanymi roślinami, w tym z palmami jest tak że ładnie wyglądają na samym początku, ale później z czasem marnieją. Częściowo z tego względu, że nie nadają się do długotrwałej uprawy w mieszkaniu, a częściowo wskutek ewidentnych błędów uprawowych. A jeśli nawet z początku jakoś rosną, to po jakimś czasie padają.
Dlatego w takich sytuacjach jak Twoja, możesz na razie się cieszyć, ale czas zweryfikuje czy Twoje metody na zasadzie błędów wpłyną na to, że ta kencja i areka będą długo rosły, czy rację będą mieli tacy znawcy jak ja i palma wyląduje w śmietniku. Dlatego z wysnuwaniem wniosków należy poczekać, nabrać doświadczenia, pokory, a przede wszystkim wiedzy. Bo znam z doświadczenia wiele przypadków, w których nie jedna palma czy inna roślina wskutek ewidentnych błędów uprawowych i robieniem po swojemu została uśmiercona.
Za rok wrzuć zdjęcia swoich palm i czy będą dalej zdrowo wyglądać.
Zaznaczę, że na tym forum dzięki znawcom wiele roślin zostało uratowanych pomimo ewidentnych błędów uprawowych.
PS. Nie ma potrzeby dublować wypowiedzi, poprzednią Twoją z drugiego wątku usunąłem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Dzon
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 18 lip 2018, o 13:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Berlin
- Kontakt:
Biała wata na palmie
Cześć,
w domu na jednej z palm (z ikei) pojawiła się robaczki - jakby biała wata.
Ktoś to zna? Jak najlepiej sobie z tym poradzić?
Pozdrawiam
w domu na jednej z palm (z ikei) pojawiła się robaczki - jakby biała wata.
Ktoś to zna? Jak najlepiej sobie z tym poradzić?
Pozdrawiam
Najpierw był ogród pod miastem.
Teraz jest taras w centrum
Teraz jest taras w centrum
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Biała wata na palmie
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Dzon
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 18 lip 2018, o 13:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Berlin
- Kontakt:
Re: Biała wata na palmie
Dzięki to faktycznie to.
Palma Kentia.
Palma Kentia.
Najpierw był ogród pod miastem.
Teraz jest taras w centrum
Teraz jest taras w centrum
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dzien dobry.
Na początku napiszę, że Kentia to pierwsza roślina pod moją opieką i nie mam doświadczenia w ich uprawie. Kentię kupiłem pod koniec czerwca w jednym z marketów, a doradzono mi ją ze względu na łatwą uprawę. Na pytanie czy należy ją przesadzić po zakupie, powiedziano mi, że jest już na to za późno i że do wiosny przyszłego roku powinna zostać w obecnej doniczce, w związku z tym kupiłem osłonkę, zasypałem dno keramzytem i wstawiłem palmę. Przeczytałem kilka artykułów i postów o uprawie wydawało mi się, że wszystko robię dobrze, niestety po tych kilku miesiącach zaczęły się problemy i proszę o pomoc. Pierwsze oznaki pojawiły się zaraz po którymś z kolei podlaniu z nawozem Biopon. Końcówki liści na jednej z łodyg zrobiły się suche i czarne, pomyślałem, że może przelałem i zbagatelizowałem sprawę. Dodam, że podlewam jak ziemia mocno się wysuszy, odstaną wodą w ilości takiej, że prawie nic nie wypływa dołem doniczki. Przez dłuższy czas problem dotyczył tylko jednej łodygi, jednak teraz w bardzo szybkim objawy pojawiły się na większości łodyg. Dziś zauważyłem na palmie wełnowce i zaraz się za to zabieram, jednak czy tylko to jest przyczyną stanu rośliny? bardzo proszę o radę i z góry dziękuję za pomoc.
Na początku napiszę, że Kentia to pierwsza roślina pod moją opieką i nie mam doświadczenia w ich uprawie. Kentię kupiłem pod koniec czerwca w jednym z marketów, a doradzono mi ją ze względu na łatwą uprawę. Na pytanie czy należy ją przesadzić po zakupie, powiedziano mi, że jest już na to za późno i że do wiosny przyszłego roku powinna zostać w obecnej doniczce, w związku z tym kupiłem osłonkę, zasypałem dno keramzytem i wstawiłem palmę. Przeczytałem kilka artykułów i postów o uprawie wydawało mi się, że wszystko robię dobrze, niestety po tych kilku miesiącach zaczęły się problemy i proszę o pomoc. Pierwsze oznaki pojawiły się zaraz po którymś z kolei podlaniu z nawozem Biopon. Końcówki liści na jednej z łodyg zrobiły się suche i czarne, pomyślałem, że może przelałem i zbagatelizowałem sprawę. Dodam, że podlewam jak ziemia mocno się wysuszy, odstaną wodą w ilości takiej, że prawie nic nie wypływa dołem doniczki. Przez dłuższy czas problem dotyczył tylko jednej łodygi, jednak teraz w bardzo szybkim objawy pojawiły się na większości łodyg. Dziś zauważyłem na palmie wełnowce i zaraz się za to zabieram, jednak czy tylko to jest przyczyną stanu rośliny? bardzo proszę o radę i z góry dziękuję za pomoc.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
No to źle Ci doradzili.
Rośliny, w tym palmy można spokojnie przesadzać od wiosny do jesieni, w pozostałym okresie interwencyjnie.
Niestety, ale palmę będziesz musiał koniecznie przesadzić do nowego podłoża, gdyż podłoże produkcyjne jak sama nazwa wskazuje nie nadaje do długotrwałej uprawy roślin. Korzenie tej palmy zostały najprawdopodobniej uszkodzone wskutek przelania (zapewne podlewałeś za często niż potrzebne) oraz nieprawidłowego podłoża. Trzeci błąd, nie wsadzamy doniczki do ciasnej osłonki - korzenie muszą oddychać. Osłonka do wywalenia.
Przesadzasz do mieszanki ziemi i rozluźniacza (koniecznie) w postaci żwirku albo agroperlitu ok. 3:1. Jak wyjmiesz z doniczki, sprawdź stan korzeni, wszystkie nadgniłe usuń, miejsca cięcia posyp sproszkowanym węglem - może być leczniczy.
Doniczka, palmówka czyli wysoka - stawiasz na podstawku.
Kencje podlewasz w sezonie tak, żeby utrzymać umiarkowanie wilgotne podłoże, ale nie może być mokre. Poza sezonem pozwalasz, żeby przeschła wierzchnia warstwa ziemi.
Oczywiście stanowisko to nie ciemny kąt z dala od okna, tylko max ok. metr, półtora od nieg, w zależności od wystawy jaką posiadasz.
Rośliny, w tym palmy można spokojnie przesadzać od wiosny do jesieni, w pozostałym okresie interwencyjnie.
Niestety, ale palmę będziesz musiał koniecznie przesadzić do nowego podłoża, gdyż podłoże produkcyjne jak sama nazwa wskazuje nie nadaje do długotrwałej uprawy roślin. Korzenie tej palmy zostały najprawdopodobniej uszkodzone wskutek przelania (zapewne podlewałeś za często niż potrzebne) oraz nieprawidłowego podłoża. Trzeci błąd, nie wsadzamy doniczki do ciasnej osłonki - korzenie muszą oddychać. Osłonka do wywalenia.
Przesadzasz do mieszanki ziemi i rozluźniacza (koniecznie) w postaci żwirku albo agroperlitu ok. 3:1. Jak wyjmiesz z doniczki, sprawdź stan korzeni, wszystkie nadgniłe usuń, miejsca cięcia posyp sproszkowanym węglem - może być leczniczy.
Doniczka, palmówka czyli wysoka - stawiasz na podstawku.
Kencje podlewasz w sezonie tak, żeby utrzymać umiarkowanie wilgotne podłoże, ale nie może być mokre. Poza sezonem pozwalasz, żeby przeschła wierzchnia warstwa ziemi.
Oczywiście stanowisko to nie ciemny kąt z dala od okna, tylko max ok. metr, półtora od nieg, w zależności od wystawy jaką posiadasz.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dzień dobry,
bardzo dziękuję za szybką odpowiedz. Mam jeszcze jedno pytanie, jaki powinien być rozmiar nowej doniczki? Obecna doniczka produkcyjna ma średnicę 19 cm.
Pozdrawiam
bardzo dziękuję za szybką odpowiedz. Mam jeszcze jedno pytanie, jaki powinien być rozmiar nowej doniczki? Obecna doniczka produkcyjna ma średnicę 19 cm.
Pozdrawiam
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Standardowo dobierasz wielkość doniczki pod wielkość bryły korzeniowej, nie powinna być większa niż jakieś ok 2 cm. Jak wyciągniesz z doniczki i to co zostanie z korzeni po ich rozluźnieniu i ew usunięciu chorych, wtedy będziesz wiedział jaką trzeba doniczkę.
Aha, na dno doniczki daj drenaż z keramzytu.
Aha, na dno doniczki daj drenaż z keramzytu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Nie jestem zwolennikiem przesadzania palm od razu po zakupie. Trzeba im dać sie na spokojnie przekorzenić i dopiero jak będzie przerośnieta fajnie bryła korzeniowa to przesadzić. Moja kencja rosła w doniczce produkcyjnej i w podłożu produkcyjnym przez około 3 lata aż w koncu korzenie zaczeły wychodzić przez otwory odpływowe. Została przesadzona do doniczki w której jest obecnie i nie przewiduję przez następne 5 lat jej przesadzać. Błędem jaki zrobiłeś było podlanie palmy nawozem. Palmy rosną powoli więc nie mają dużych potrzeb pokarmowych przynajmniej na początku swojego życia. Puszczają góra 2-3 liście w sezonie. Ich korzenie są bardzo delikatne a jak dodatkowo nie są w dobrej kondycji źle się to kończy. Ja swojej palmie przez pierwsze lata życia zmieniałem tylko wierzchnia warstwę gleby. W ten sposób była przyzwyczajana do prawdziwego podłoża. Kokos jedt dobry tylko trzeba umieć w nim uprawiac rośliny. Fajnie przesycha stwarzając odpowiednie warunki powietrzne w podłożu dla wzrostu korzeni. Korzeni lubią tlen ponieważ ich komórki oddychaja a w wyniku tego procesu uwalniana jest energia którą wykorzystują do pobierania określonych jonów z podłoża. trzeba jednak umieć wyczuć moment przesuszenia podłoża kokosowego ponieważ po podlaniu woda przez nie przelatuje więc potrzebuje czasu na pozostanie w pojemniku z wodą i ponownym nasiąknięciu. Jak podlaleś nawozem a nie podejrzewam żebyś raz to zrobił tylko zgodnie z instrukcja na opakowaniu zapewne co tydzien lub dwa to niestety nadmiernie zasoliłeś glebę przez co wywołeś zjawisko suszy fizjologicznej polegające na tym , że przy obecności wody w glebie roślina nie może jej pobrać. Dlatego liście palmy zaczęły zasychać coraz bardziej. Daj znać jak się miewa twoja kencja.
Paweł
Zielone eriopusa
Zielone eriopusa
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Norbert76 wybacz, że znów zawracam Ci głowę, alę mam jeszcze jednego pacjenta . Kupiłam palme kencja jakieś 2 miesiące temu na bazarku. Była dość marna, miała jeszcze trzy liscie duże, ale uschnięte prawie na wiór - więc je usunęłam .Była ona w dość sporej doniczce więc od razu ja przesadziłam- mniej więcej takiej samej lub troszkę większej . Wertuje sobie ten wątek i mam pytanie czysto techniczne, czy ta doniczka nie jest za duza ??? I czy powinnam obciąć ten suchy dól ?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19109
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Doniczka jest w miarę ok., biorąc pod uwagę że ma tylko jeden liść i drugi który dopiero się rozwija, nie ruszałbym i nie zmieniał doniczki.
To co suche oczywiście możesz odciąć.
Ps. Nie ma sprawy, jeśli znam odpowiedź na pytanie, to odpowiem.
To co suche oczywiście możesz odciąć.
Ps. Nie ma sprawy, jeśli znam odpowiedź na pytanie, to odpowiem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dzięki wielkie mam jeszcze pytanie co do mojego cykasa ( )oczywiście nie tutaj .Ale aż się boję, nadużywać cierpliwości - za niedługo mój nick będzie widniał na każdym wątku . Cóż zrobić, niektóre moje maluchy jakoś podupadły po tej zimie